
martusia1979
Użytkownik-
Postów
30 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez martusia1979
-
Podziwiam cię, Coldway naprawdę ja leczę się na nerwicę ale sama przeszłam depresję i powiem ci ,że nie wiem co gorsze!? I to gówno i to. Nerwica wymaga większej odwagi depresja pracy nad sobą (bezlękowej). Ja na razie idę bez leków i powiem ci co zauważyłam chodz jest straszna nigdy w stanie lęku nie posuwa się do kresu wytrzymałości można ją zniesć , a wierz mi wiele doświadczyłam i doświadczam tutaj największym wrogiem są nasze myśli i nakręcanie się , a jak się rozkręcisz to już błędne koło. Zobacz sobie linki na yutube ostatnio dodałam fajne tam są tematy wszystkie które dotyczą nas opowiadają o tym ludzie ,którzy to przeszli polecam tym bardziej,że co nam pozostało , a warto posłuchać.Dodam tylko ,że mają tam ciekawe inne tematy naprzykład jak się zachowywać co to jest lęk jak go pokonywać itp...
-
Dodałam post Derealizacja/Depersonizacja zobaczcie koniecznie ! Dużo w tym prawdy ale daje do myślenia i działania ;-)
-
Derealizacja/Depersonalizacja - Objawy WAŻNE ! Poczytajcie bardzo ważne na pewno dla wielu osób, przesyłam wam również fajny link na ten temat , o którym opowiadają ludzie ,którzy przez to przeszli jest tam wiele innych fajnych tematów na które warto zwrócić uwagę! pozdrawiam Marta
-
Arasha sądzę ,że wniosek z tego taki ,że lepiej bez leków i terapia....? Ja właśnie miałam możliwości skorzystać z terapii u swojego psychiatry ale te powiązanie jakoś mnie odpychało i poszukałam sobie innego terapeuty.
-
Enii mam jeszcze jedno pytanie ... czy twoja koleżanka nie miałaby nic przeciwko gdybym z nia popisała przydałby sie ktoś taki na pozytywne wsparcie ;-) pozdr
-
Słuchaj to ty powinnaś mieć łatwiej ;-) masz wzór do naśladowania ! A długo się leczyła ?
-
To ją podziwiam bardzo bo to cholerne codzienne wzmagania wykańczają człowieka , jak ona to zrobiła ? ;-)
-
Bardzo dziękuję wszystkim ! Jakoś dzisiaj przetrwałam tak naprawdę wziełam się za siebie dopiero od momentu terapii ( od stycznia tego roku) wcześniej 2 lata brałam leki i do dupy było to życie oczywiście czekałam między czasie na cud myślałam ,że samo przejdzie( takiego miałam psychiatrę- masakra!) Obecnie jestem 2 miesiąc bez leków i dzisiaj mnie tak wzięło deprecha spadek samopoczucia i dziwnie naprawdę dziwne odczucia ( ale to już chyba sprawa lęku). Raffus staram się unikać sytuacji stresujących ale Enii ma rację bez zmiany sposobu myślenia nie ma szans na przetrwanie. Dzisiaj zauważyłam ,że można odwrócić złe myślenie tylko trzeba się postarać udało mi się to na działce , gdy poświęciłam się pracy i zaangażowałam się w nią wcześniej kompletnie to do mnie nie docierało. Ja jestem strasznie sceptycznie nastawiona do leków męczę się ale nie wezmę uspokajaczy, ja się żle czułam biorąc przeciwlękowe ogólnie leki były dobre ale mimo wszystko psychika robi swoje. pozdrawiam Was serdecznie ;-)
-
Napisz jak możesz jakie miałaś dolegliwości i jak długo się leczysz. Może to mi brakuje siły do walki z tym gu...! Może powinnam bardziej wziąść się w garść i nie zaprzepaścić tego co do tej pory osiągnełam?!
-
brałam leki przez 4 mieisiace poczułam się lepiej , a że nie jestem ich zwolenniczką przestałam je brać .Mój lekarz oczywiście za porozumieniem z nim powiedział ,że mogę odstwaić i spróbować skuteczności terapi. Było nie zle ale od paru dni czuję sie psychicznie gorzej nie chcęm powrotu do leków. Lepiej mi się wychodzi z domu pokonałam już parę leków ale teraz jest mi ciężko.
-
Dziękuję za szybka odpowiedz nie biorę żadnych leków ponad 2 miesiące ale mam jakieś załamanie psychiczne próbuje mnie złamać do tej pory było nawet nie żle ,jakieś rady?
-
Witam, czy jest ktoś taki ? Czy ktoś z was leczy się bez leków i jakoś to wytrzymuje? Prosze podzielcie się swoimi doświadczeniami.....
-
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
martusia1979 odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
Jeżeli tak to proszę piszcie jak sobie radzicie z okropnymi i uciązliwymi dolegliwościami bo wiem ,że są przeciwnicy leków ! Proszę podzielcie się swoimi doświadczeniami ! -
16.01-31.01.2015 Próba życia bez leków . Dziennik
martusia1979 odpowiedział(a) na ICD-10 temat w Kroki do wolności
WITAM, PRZECZYTAŁAM TWOJĄ HISTORIĘ i powiem ci tak. To ,że nie bierzesz leków to super ale tu twoja psychika odgrywa główną rolę bo pomimo iż brałeś wcześniej leki to na pewno odczuwałeś lęki.A to dlatego ,że chorobę usuwałeś mechanicznie ,a nigdy się z lękiem tak naprawę nie zmierzyłeś. Piszesz w ciąż o infekcji .Robiłeś wyniki i wszystko ok. Już ci tłumaczę dlaczego się tak dzieje. To z powodu depresji hipochondrycznej. Byle jaka infekcja potrafi z powrotem rozłożyć na łopatki i ciężko jest się po z powrotem stanąć na nogi i fizycznie i psychicznie bo to pętla myśli lękowych do tego cię sprowadza twój sposób myślenia.Podziwiam cię bo ,żeby odstawić leki i sobie poradzić z istniejącymi lękami to trzeba wiedzy na ich temat. Bo tak to będziesz domniemał i się obserwował ,a w rezultacie to cię sprowadzi znów do leków. Z reszta już do nich powróciłeś. Na pewno nic ci się nie stanie nie umrzesz ale co najgorsze będziesz się czuł skrajnie żle! Co ci mogę doradzić to pomimo niechęci trzeba się przeciwstawiać myślą szukać zajęcia i myśleć przeciwnie niż nasuwają ci negatywne myśli. Relacjonować wewnetrzne myśli wspierać się wewnętrznie myślami. Nie wiem czy umiesz na uspokojenie działa oddychanie spokojnie przeponą ale trzeba się tego nauczyć. Ja brałam najwięcej 1/4 aciprexu wlaśnie go odstawiam. Ale ja jestem trochę zawzięta hociaż nie wiem jak się czułam żle nie sięgałam po psychotropy . Podpowiem ci,że lęk nie trwa wiecznie feromony strachu mają skonczoność. Największy lęk trwa tylko od 10 -do 15 min. Potem zabijasz się myślami.Poranki są najgorsze jak wspomniałeś ponieważ pojawia się po przebudzeniu automatyczna myśl czy dasz sobie radę? albo znów będziesz musiał z tym walczyc? to normalne.Musisz przestać się bać pracuj nad tym zaakceptuj lęk tłumacz sobie że już tak miałeś i nie umarłeś tylko będziesz się żle czuł. Najlepiej żebyś nie został z tym sam bo długo nie pociągniesz. Leki tylko wspomagają pamiętaj nie leczą ,a na pewno psychotropy szkodzą. Kup sobie ''POKONAŁEM NERWICĘ'' super książka oparta na faktach dużo mnie wsparła i polecam ''LĘKI I FOBIA'' Edmund J.Boure super rady życiowe i pomocne jak sobie radzić w danej sytuacji i jak zwalczać strach , jak zmienić myśli. Powodzenia. -
Psychoterapia dziala!Czekam na każdego posta z wasza opinia
martusia1979 odpowiedział(a) na maura temat w Psychoterapia
zgadzam się psychoterapia działa ,ja podjełam się poznawczo-behawioralnej naprawdę jest super i widzę pierwsze rezultaty leczę się prawie już 3 lata i żałuję ,że wcześniej nikt mnie na nią nie pokierował! Lęki oczywiście jeszce są i będą się jeszcze pojawiały to normalne nikt nie ma czarodziejskiej różdzki ale radzenie sobie z nimi i podejście do nich zawdzięczam terapii. Naprawdę lęki są w znacznie mniejszym stopniu ale trzeba się w to zaangażować i robić to co mówi terapeutka. Polecam jeszcze super książkę '' Pokonałem nerwicę'' Szaffer naprawdę super książka. -
była,ale raczej nietrafiona(gestalt) I trwała bardzo krótko, kilka spotkań, potem zrezygnowałam, bo miałam w miarę 'pozytywny' okres i wydawało mi się,że nie potrzebuję Jedynie co mogę ci doradzić to skontaktować cię z psychiatrą i niech on po diagnozie podejmie decyzję jaką terapię powinnaś mieć. Ja sama podjełam terapię i to był błąd! Wydałam nie potrzebnie kase bo prywatnie byłam na 7 spotkaniach ale czułam ,że to nie dla mnie .Zdecydowałam się znów na wizytę u psychiatry i okazało się ,że poprzednia terapia nie miała sensu! Teraz uczęszczam na nową terapię i jestem zadowolona. Myślę ,że my sami umiemy ocenić czy coś nam pomaga. Jeszcze bardzo ważna rzecz! Szukaj dobrego lekarza bo pierwszy lepszy nie ma sensu! Ja też zmieniłam lekarza ale gdy chodziłam do pierwszego wierzyłam mu jak nic. Dopiero po 1,5 roku przejrzałam na oczy , naciągacz i nic konkretnego! Stałam w miejscu od ponad roku mówiłam mu o tym ,a on mnie zapewniał pozytywnie. Tylko nabawiłam się wiekszych lęków i zniechęcenia do życia oraz popadłam w depresje hipochondryczną! Więc obserwujmy bacznie nasze postępy i nie bójmy się zmienić lekarza jeżeli coś jest nie tak. Ja dopiero teraz widzę różnicę. pozdrawiam
-
Witaj, cieszę się ,że napisałaś bo mało naprawdę mało takich wpisów to prawda ,że każdy zadaje sobie takie pytanie kiedy i jak długo i to problem z którym ciężko się pogodzić. Ja już nie wspomnę ile mnie kosztuje ta choroba wszelkie wizyty u psychiatry prywatnie , terapia też ale dopiero teraz trafiłam na terapię ,która przywiała moje nadzieję. Ciężko jest cieszę się ,że rozumiesz i z całego serca kibicuję twojej silnej woli bo to chyba o to chodzi w tej chorobie. Ja walczę i nie zamierzam się poddawać choć były krytyczne dla mnie sytuacje.pozdrwaiam -- 31 sty 2015, 19:58 -- Witaj, wiem sama ,że jest ciężko ale na tym polega ta choroba rozumiem cię naprawdę jednak myśle ,że internetowa porada to jedno możesz oczywiście się nią wspomagać ale doradzałabym ci terapię w cztery oczy tylko to wiąże sie w twoim przypadku z dojazdami najlepiej raz w tygodni. Zdrowie jest najważniejsze i lepiej się poświęcić , a teścią powiedz prawde bo nigdy się nie wyleczysz jak nie zaakceptujesz i nie przyznasz się do choroby! To dobra rada. Bedziesz chciała popisać to z miłą chęcią .pozdrawiam
-
Odstawienie było uzgadniane z lekarzem, ale to nawet był mój pomysł, bo naprawdę nie czułam już potrzeby się faszerować. A na codzień miałam Xetanor, nie Xanax. Xanax tylko doraźnie przepisał mi po odstawieniu.. Mój lekarz był/jest bardzo dobry w swoim fachu, i to właśnie on w dużej mierze mi pomógł. I chcę sprostować- nie, nie wraca silniejsze. Wraca dokładnie takie, jak było.. Dziękuję.. Będę walczyć. Walcze całe życie.. -- 25 sty 2015, 00:34 -- Witaj, myślę ,że masz tak zwany lęk przed lękiem. Skoro nie jesteś juz na lekach nie poddawaj się i nie myś z całych sił o chorobie przypomnij sobie ,że to nasze myśli ją na nas napędzają szukaj sobie zajęcia ,żeby to przetrwać zajmij się bieganiem albo w gorszej chwili basen aczkolwiek wiem,że to brzmi banalnie ale tak to działa!Myśląc poddajesz się! Jak nic z sobą nie zrobisz wrócisz do leków to powinno dać ci kopa do działania .POWODZENIA! -- 25 sty 2015, 00:46 -- Apropo leków leki dzaiłają na podtrzymanie , a nie leczą, w nas siła i cała praca dlatego z lekami ma sens terapia .Polecam behawioralną.Biore leki przez prawie 3 lata ale do tej pory wszystko robiłam zle . Teraz wiem jak to działa i do czego do tej pory doszłam to zawdzieczam sobie w czesniej nie wiedziałam co sie ze mna dzieje nie wchodziłam na fora i byłam nie swiadoma nie korzystałam z terapi . Poprostu łykałam pigułkę i czekałam na wyzdrowienie.Nie wychodziłam sama z domu zanim w ogóle sie odważyłam wyjść i leczenie lekami polegało na egzystencji! Leki nas podtrzymują , a my musimy sami szukać drogi i nauczyć się oraz samemu pokonywać lęki. Teraz jestem na etapie pracy, gdzie wczesniej sobie tego nie wyobrazałam. Ja sceptycznie patrze na leki. Męczę sie ale uspokajaczy nie zażywam naprawde w kryzysie i to z np. 10 mg sedam wezmę 1/4 tabletki. Biorę aciprex 10 mg ale tez tylko 1/4 tabletki ,żeby funkcjonować a nie zagłuszać lęku bo trzeba nauczyć się z nim żyć i go akceptować nie bać się go w tym jest ukryty sukces dodam,że cierpię tez na depresje hipochondryczną więc nie mam lekko. Ale pomagają mi treningi codziennie chociaż po 30 min na biezni,basen, i organizowanie sobie zajęć.Zmieniam sposób myslenia za wszelką cenę. Nie panikuję obserwuję lęk.No i nie oczekuje uzdrowienia od razu. Dodam,że zmieniło się moje samopoczucie i czuję sie lepiej.
-
polecam terapię ale behawioralno-poznawczą , też miałam fobię społeczną nie mogłam wychodzić z domu sama pokonywałam lęki bez terapii , teraz podjełam się tej terapai i walczę poddać się można łatwo i narzekać wspomnę ze tez mam objawy somatyczne nie uzyje wulgarnego słowa jak mi ku.. uprzyksaja zycie ale com sie poddac to kto odwali robote za mnie ? jak to wewnetrzna walka sama z sobą.Ja też i użalam się nad sobą i się poddaję i walczę! Dobija mnie ta sytuacja ale co mam zrobić ? Ja jestem na tyle odważna ,że pomimo objawów somatycznych(duszenie, zawroty,tunelowe widzenie,lęk,niepokój i wiele innych) złego stanu samopoczucia chodze do pracy i pracuję w barze gastronomicznym stoję na barze pracuję z ludzmi.Dodam,że nie musze pracować ale robię to wyłącznie dla siebie.Choruję od ponad 2 lat.
-
Posłuchajcie profesora zanim podejmiecie decyzje o terapii warto wiedzieć! http://www.nerwicaobjawy.pl/ -- 12 sty 2015, 22:24 -- Dodam jeszcze ,że ja zaczęłam chodzić na terapię i po 5 sesji zoriętowałam się ,że to nie idzie w dobrym dla mnie kierunku. Powinnam mieć zupełnie inną terapię a ja bez wiedzy i konsultacji sama się podjęłam i tylko kasę becalowałam!Bo teurapełta przy nerwicy nie powienien skupiać się na przeszłości i młodzieńczych latach ( chyba ,że to uraz ciągnący się od dzieciństwa) oraz na przyczynie powstania nerwicy tylko na terazniejszych jej dolegliwościach i objawach i to leczyć. Często to idzie w innym kierunku. Najskuteczniejsza to terapia poznawczo-behawioralna(bynajmniej dla mnie).
-
Jak przyswajaliście leki na początku brania?
martusia1979 odpowiedział(a) na martusia1979 temat w Leki
dzięki za wsparcie bardzo to pomocne od kiedy bierzesz i jak się teraz czujesz ? Widzisz ja biorę ten lek bez uspakajających wolałam sie męczyć ale nie wiem czy to ma sens dokładam sobie 1/4 sedam ,żeby to przetrwać może po czasie będzie lepiej. Ja też sie boje brać takie leki dużo już przeszłam i bez uspokajaczy tak się męczyłam przez 2 lata tylko naprawde zażywałam sporadycznie. -
Jak przyswajaliście leki na początku brania?
martusia1979 odpowiedział(a) na martusia1979 temat w Leki
Dzięki za wsparcie ;-) a ktoś z was brał Aciprex? Jak na niego reagowaliście ? -
Proszę napiszcie jak znosiliście i jak radziliście sobie z przyjmowaniem na poczatku leków? Ja zaczełam brać dopiero 4 dni nie wiem jak sobie z tym radzić z niepokojem , jak to przetrwać ? wy też tak mieliście? Czytam poniektórzy biorą już leki po pare lat wiec widocznie na was działają dobrze sobie radzicie . Proszę o wsparcie. Ja już brałam ten lek Aciprex wczesniej po 4 miesiacach odstawiłam wiem,że tak szybko ale z racji tego ,żę już nie chciałam brać leków , a teraz żałuję mogłam przeczymać dłużej kuracę bo teraz muszę przechodzić przez to jeszcze raz niby powinnam sobie lepiej z tym radzić ale ciężko mi ;-( pomóżcie!
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
martusia1979 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Dzięki wszystkim za wpisy. Nie jestem sama może to głupie ale miło poczytać, że nie tylko ja tak mam . Cholerne gówno!!!! -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
martusia1979 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Napiszcie jakie macie lub mieliście dolegliwości jakie was dręczą nerwicowe lub dręczyły. Ja borykam sie juz ponad 2 lata i nie chce odpuścić uczę się z tym żyć. Trudne to .Mnie najgorzej dokucza już teraz uczucie pijanej osoby jak poczucie innej rzeczywistości, stan ciężkości ciała i uczucie słabnięcia. Załamuje mnie to .Poza tym głowa robi się ciężka i taka nie swoja.Też tak macie?