
papillon24
Użytkownik-
Postów
51 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez papillon24
-
magnolia84 , ja myślę, że bardzo dobrze zrobiłaś! Jeśli to go zniechęci w jakikolwiek sposób, to będziesz wiedziała że i tak chleba z tej mąki by nie było:P Tymczasem jeśli nas może czyta, w ramach edukacji, to pozdrawiamy:D
-
Nie pocieszyliście mnie:( Bałam się, że zemdleję. Że ludzie, którzy będą mnie otaczać zabiorą mi..moje powietrze?! Szłam na spotkanie mając nogi jak z waty,wszystko działo się obok. Marzyłam,żeby się położyć we WŁASNYM łózku. Jedyny "plus"jest taki,że teraz,gdy czuję się dobrze, doceniam 2 razy bardziej te zwykłe chwile. Idę na spacer i biorę głęboki wdech ciesząc się, że mogę. Dziękuję za rady, na pewno będę walczyć. Dziś rano już bitwę z lękiem wygrałam;)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
papillon24 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
TylkoSteki, mam nadzieję, że jednak nie było takiej masakry! ) -
Wystałam dziś w kolejce na poczcie, a wcześniej w korku, kiedy na nią jechałam. A myślałam,że zejdę na drugi świat.. I wtedy sobie przypomniałam forum,dałam radę! teraz jestem w pracy i oddycham spokojnie:)
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
papillon24 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ehh,że też nawet w szkole nie ma zrozumienia dla tej choroby;/ cieszę się, że ja mam szkołę za sobą. ja padam na twarz,męczący ten dzień. Ale oddychając PEŁNĄ PIERSIĄ idę spać, dobranoc;);* -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
papillon24 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Ja byłam na 1,5godzinnym spacerze, zmęczyłam się,trochę pośmiałąm i mam nadzieję,że na dziś koniec z emocjami i że padnę do łóżka. Ja dostałam dziś skierowanie na badanie krwi,moczu i tsh. Od wyjścia od lekarza mi jakoś lżej, może dlatego,że ktoś mnie wysłuchał. Nie dajcie się! Nie dzisiaj! A jutro powtórzę Wam to samo;)) A Tobie dread współczuję;( Nie chcesz powiedzieć o swoim problemie wychowawcy? Powinien zrozumieć i nie miałabyś takich problemów. Trzymaj się :) -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
papillon24 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
dread, ja usłyszałam, że do psychiatry mogę dostać się we wrześniu Poszukałam dalej i mam termin na początek czerwca, ale to w takiej "wiejskiej"przychodzni,chyba ludzie nie walą tam tak tłumnie z obawy "co ludzie powiedzą". Mnie dopiero teraz zaczyna opuszczać to uczucie ucisku w okolicy mostka,ale trwało od sobotniej nocy. Teraz dopiero poczułam,że jestem głodna i cholernie śpiąca. -
sms od mamy,że na obiad dziś placki ziemniaczane
-
witaj Miss_M,jestem z okolic Krakowa :))
-
Ja jestem przerażona,bo to moje początki...Na chwilę obecną 2 razy odwoływałam spotkania ze znajomymi, bo nie mogłam z domu wyjść. Inaczej,wyszłam ale nie doszłam, nie dałam rady. A spotkania były tak wyczekane.. Też nie chcę,żeby obchdozili się jak z jajkiem,ale nie chcę żeby moje życie towarzyskie zanikło. Ludzie tak bardzo są mi potrzebni.. Nie chce,żeby spotkania odbywały się tylko w moim domu,bo tam mi bezpiecznie:( I boję się z drugiej strony niezrozumienia, bo tak jak mówicie, społeczeństwo mało wie o tejchorobie,choć świadomość chyba jest coraz większa.
-
amelia83, ja nawet nie robię tego celowo. Po prostu,są sytuacje gdzie coś we mnie....wstępuje? i kilka razy słyszałam,że właśnie jestem pewna siebie. A nie jestem! I czas to werfyfikuje nieraz.. Cóż, życzę, żeby nam się udało;)
-
Mam mojego kolegi powiedziała o mnie wiele serdecznych słów, że ejstem pomocna, rozsądna, mądra:D (choć nie wiem,czy to było obiektywne ;P) Kilka razy słyszałam,że ładnie się uśmiecham,choć sama mam kompleks na tym punkcie, bo do idealnie prostych ząbków mi trochę brakuje:) Też słyszałam, że ciężko mnie rozgryźć, ale to było raczej w kontekście: sama nie wiesz czego chcesz,kobieto!
-
Ja może trochę "ogarnę"to forum i siebie samą (dzis nie wyobrażam sobie siedzieć w jakiejś kawiarni ze spokojem;(() i z chęcią z Wami się spotkam. Na pewno będę tutaj zaglądać regularnie:)
-
Chciałabym uwierzyć w siebie,w swoje możliwości i umiejętności, być pewną siebie a nie tylko udawać...
-
wkurzają mnie błędy ortograficzne, zacieki na szklankach wyciagniętych ze zmywarki , kiedy nie mogę zasnąć w nocy a obecnie wkurza mnie "skrzeczący"za oknem paw sąsiada...
-
Dzięki za odpowiedź,jutro idę do lekarza i będę walczyć. Właśnie z pracą mam ten problem, że czekają mnie zmiany. Ze względu na likwidację firmy mam pracować do końca czerwca-choć to wzajemne ustalenie mojej i szefowej, po prostu powiedziałam,że nie chcę tego służej ciągnać. Tu czekają mnie zmiany i paradoksalnie,nie boję się zmian, a właśnie tego,że w nowym miejscu,czy na rozmowach,zaczną łapać mnie te cholerne ataki!! Co do znajomych, właśnie,tego sie obawiam,takiej "krytyki"na zasadzie,wmawiasz sobie,wydziwiasz etc. W najlepszym wypadku zrozumienia:aha,ok,masz nerwice, i puszczenie tego w niepamięć. Tzn nie oczekuję od nikogo litosci,nie chcę żeby się ktos nade mną użalał,ale sami wiecie,czasem ogarnia takie poczucie przerażenia.. No nic,zobaczymy,na ile sprawdzą się moi bliscy.. W mamie akurat mam wsparcie, bo sama walczyła z nerwicą kilka lat temu i doskonale wie,co czuję. Na razie nie załamuję się, a Twoje pierwsze słowa"perspektywa czlowieka, który zwalczył nerwicę"też mnie podnoszą na duchu!
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
papillon24 odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
ja dopiero zaczunam przygodę(wątpliwie przyjemną) z tym dziwactwem;/ a jak długo trwają Wasze ataki? ja miałam kilkagodzinne,w nocy/wieczorem,ale tej nocy obudziłam sie przerazona i w sumie cały dzień czuję, że mam płytki oddech i jakieś nerwy gdzieś w środku,które nie pozwalają oddychać;/ fajnie na forum gdzieś ktoś napisał, że jak się chce mdleć to doszedł do wniosku:najwyżej zemdleję,odratują mnie. Chyba też nastęnym razem spróbuję tego myślenia... Zaczynam z forum,ale też mam nadzieję, że będzie to mój"pocieszyciel" w trudnych chwilach;)) -
Jest tu sporo tematów, jeśli gdzieś taki istnieje i ktoś wie gdzie, proszę o przekierowanie mnie;) Jestem ciekawa, jak Wasze otoczenie reaguje na Waszą chorobę. Rodzina/znajomi. Czy Wasi znajomi wiedzą w ogóle o Waszym problemie, czu wspierają Was? Tutaj głównie pytanie kieruję do osób bez swoich rodzin, tzn mężów, dzieci. Czy rozmawiacie z nimi o tym? Czy zdarzają Wam się ataki nie pozwalające wyjsć z domu, mimo że jesteście umówieni w konkretne miejsce, na konkretna godzinę - nie wiąże się to z niezrozumieniem ze strony innych? A co z pracą? Zanosicie zwolnienia , czy walczycie nieraz aby wyjść z domu? Czy ataki w pracy przechodzą same? Może dość chaotyczne pytania, ale zadawałam je na zasadzie"burzy mózgu":) Piszcie o wszystkicj kwestiach, które dotyczą właśnie Waszej choroby oraz środowisk, w któych się znajdujecie.
-
Nawet gdyby oczekiwanie na 1 wizytę miało ok miesiąca, to nie byłaby tragedia. I mam nadzieję,że później już udaje się ciągnąć psychoterapię wg potrzeb. Oczywiście nie wiem na pewno, czy będę zniej korzystac, zobaczę, co jutro zasugeruje mój lekarz, ale myślę, że to już czas zwrócić się gdzieś o pomoc. Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi!
-
Dziękuję Nel za odpowiedź. Za wsparcie i rady;))
-
Ucieszyłam się, że na forum tyle wątków z którymi mogę się utożsamić,nawet o singlach coś znalazłam,wchodzę a tu teksty "brzeszczotem po jajach". No,dobrze się zapowiada, czytam posty w tym wątku dalej:P
-
halo,jest tu ktoś? Wierzę, że przewijają się tu sympatyczne osoby, choć nie urkywam, że wolałabym tu nie trafić;/
-
witajcie;) nie jestem w stanie przeczytać wsystkich postów, więc wybaczcie coś powtórzę. Chciałabym sie zorientować ile wynosi czas oczekiwania na wizytę u psychiatry na NFZ? Jeśli zaczynacie psychoterapię, to z jaką częstotiwością są to spotkania,to jest wystarczająco? Nie chciałąbym płacić,ale jednak do NFZ nie mam pełnego zaufania;< jestem z Krakowa,gdyby ktos również był z okolic i miał jakieś info,to proszę
-
Witam wszystkich;) Postanowiłam się zalogować na forum, bo po ostatnich dwóch atakach mam podejrzenie, że mam nerwicę;(( Jestem przerażona tą perspektywą,nie mam pojęcia jak sobie z tym radzić,przede mną zmiana pracy,rozmowy kwalifikacyjne-boję się, że ta ataki będą towarzyszyć mi w najmniej odpowiednich momentach! Dopiero podczytuję o chorobie i przypadkach,mam nadzieję że spotkam tu życzliwych ludzi. Wizyte u lekarza 1 kontaktu mam jutro przeraża mnie też czekanie w kolejkach na kolejne badania i kolejnych lekarzy,nie chcę chorować!! Mam nadzieję, że znajdę tu wsparcie i rady,jak sobie radzić z tym cholerstwem