Skocz do zawartości
Nerwica.com

arienka

Użytkownik
  • Postów

    70
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arienka

  1. Moi synowie. Daja sile. A w drugiej kolejnosci pomaganie innym (ludziom i zwierzetom).
  2. Mnie tez. A i jeszcze poranna temperatura, przy ktorej nawet dalo sie z domu wyjsc na spacer. Niestety juz sie skonczyla.
  3. arienka

    Czy masz?

    Za...biscie uciazliwe. Czy masz w domu psa?
  4. Nie. Czy wkurza Cie egoizm i glupota innych ludzi?
  5. arienka

    X czy Y?

    Frytki X czy Y? chodzi o plec.
  6. W profilu jest zaznaczone dolaczanie podpisu. Faktycznie nie korzystam z szybkiej odpowiedzi. W "napisz odpowiedz" jest tez zaznaczone dolaczanie podpisu. Czy jak bede korzystala z szybkiej odpowiedzi, to podpis bedzie?
  7. arienka

    3w1

    Proponuje przeczytac moj post raz jeszcze. Nigdzie nie napisalm, ze nie ma kontaktu z ojcem. Ma. I widzi, jak ojciec odnosi sie do matki. Niestety jego ojciec sam ma zaburzenia i potrzebuje psychoterapeuty, ale ze to czlowiek z ciemnogrodu, nigdy do siebie nie dopusci mysli, ze tak jest.I faktycznie- dziecko cierpi na tym, bo w szkole (juz chodzi-zapomniales, ze biedne pieciolatki chodza do zerowki, ale to nie moja decyzja , tylko przymus rzadzacych, wiec nie ja mu dziecinstwo zabieram) zachowuje sie w stosunku do pani nauczycielki i dzieci, jak jego ojciec do mnie. I zeby bylo jasne, skoro czytac nie umiesz JA DO NICZEGO GO NIE ZMUSZAM< NICZEGO NIE KAZE< WIDZI< JAKA JEST SYTUACJA. Kiedy chce mi pomoc w czymkolwiek, nigdy go nie wyganiam, mowiac, ze jest za maly, bo to jest wlasnie szybka droga do tego, zeby poczul sie niepotrzebny i wpadl w depresje, jak ja. Ja dla mojej matki bylam popychadlem, a on czuje, ze jest dla mnie wazny i mi potrzebny. Nie ma nic gorszego, niz czuc sie niepotrzebnym nikomu. Poza tym uczy sie wspierac bliskich, a to jest cecha charakteru raczej niespotykana wsrod terazniejszych mezczyzn.
  8. Witam. Ustawilam sobie podpis w profilu, ale pod moimi postami go nie widac. Czemu?
  9. arienka

    3w1

    Moja rodzina to pies i dwoje dzieci- jedno 6 lat, drugie dopiero przyszlo na swiat. Zanim dorosna, mam nadzieje, ze nie beda musieli mi wspolczuc. Ale starszy syn wie, ze mam problem, staram sie go uswiadamiac na kazdy temat. Dzieki temu wiem, ze nie jestem sama. Jest bardzo pomocny, czesto mnie przytula i mowi, ze mnie kocha, a ja mu odpowiadam tym samym. Gdy placzę, przynosi mi chusteczke i nie pyta czemu. Teraz, gdy urodzil mu sie braciszek, zachowuje sie, jakby nie byl juz dzieckiem i chce pomagac mi we wszystkim, a braciszka uwielbia. Nie chce go obarczac obowiazkami, ktore do niego nie naleza, ale jesli chce pomagac, to mu nie zabraniam. Staramy sie wszystko robic razem. Zrobie wszystko, zeby moje dzieci nie czuly sie nigdy samotne i niepotrzebna jak ja.
  10. arienka

    3w1

    Kazdego dnia dziekuje losowi, ze nie mam schizofrenii i zadnych psychoz i mam nadzieje, ze nigdy mnie nie dopadna. Trzymam za Ciebie kciuki.
  11. arienka

    3w1

    Witajcie. W temacie napisalam 3w1, zaraz to wyjasnie. Najpierw zdiagnozowano depresje. Pozniej wspolistniejace nerwica i tezyczka, choc ja tam mysle, ze nerwica byla pierwsza, bo raczej wrodzona, a depresja pozniej, bo 20 lat temu i raczej dziedziczna po matce. A tezyczka nie wiem, kiedy sie pojawila. Teraz mam wszystkie trzy i nie widze zadnej nadzieji na wyleczenie choc jednej. Na razie lykam tylko magnez, bo karmie piersia i nic innego nie mozna mi brac, ale jak tylko odtawie dziecko, to wracam na antydepresanty. Boze jest was tutaj tyle, ze ja nie wiem, jak my dajemy rade w tym kraju- raju.
  12. Witajcie. U mnie zdiagnozowano tezyczke proba tezyczkowa. W szpitalu. Jak przeczytalam o objawach, to prawie wszystkie u mnie wystepuja. Ja mam kilka chorob psychicznych, na to wyglada. Najpierw leczylam sie na depresje, ktora mam od 20 lat. Oczywiscie nie udalo sie jej wyleczyc, bo po 20 latach to w zasadzie jest juz czesc mojej osobowosci. Poza tym przyczyny depresji nie ustaly i jak patrze na mojego pecha, to nigdy sie nie skoncza. Potem poszlam na terapie grupowa. Zakwalifikowali mnie do grupy nerwicowo lekowej. Od kilku lat bardzo rzadko, ale jednak zaczely sie pojawiac u mnie objawy podobne do mikroudaru- zaburzenia widzenia i belkotliwa mowa, jakbym miala porazony osrodek mowy. Plus doszly zawroty. Ostatni taki raz przytrafil mi sie, gdy dowiedzialam sie, ze moj ojciec dal sie nabrac na garnki za 4tysiace. Trwalo to kilka dni. Dostalam skierowanie do szpitala z podejrzeniem udaru mozgu. Przyjeli mnie na neurologie w trybie natychmiastowym. Zrobili wszystkie mozliwe badamia mozgu i serca oraz krwi. Wszystko wyszlo idealnie tablicowo. Juz mieli mnie wypisac. I nagle ordynator (dzieki mu za jego wiedze) postanowil zrobic probe tezyczkowa. Wyszla dodatnia. Pojecia nie mialam, co to jest. Kiedy mi wyjasnili, stalo sie oczywiste, ze glowna przyczyna moich objawow jest niedobor magnezu, ale rowniez towarzyszaca temu hiperwentylacja. Gdy dostawalam ataku jak ja to okreslam paniki lub wscieklosci, zalewalam sie lzami i bardzo szybko oddychalam pobierajac duza ilosc tlenu. Ten nadmiar tlenu byl wykorzystywany przez polaczenia nerwowo-miesniowe i dochodzilo do pobudzenia miesni w roznych partiach calego organizmu, nie tylko miesni szkieletowych, ale tez miesni gladkich. W niektorych momentach mogly to byc miesnie np naczyn krwionosnych (zaburzony doplyw krwi do roznych narzadow), przewodu pokarmowego(skurcze zoladka i jelit), serca( klucie w klatce piersiowej). Stad objawy moga byc z kazdego narzadu. Wbrew pozorom to jest bardzo niebezpieczna choroba. Po jej zdiagnozowaniu zakazano mi byc kierowca autobusu, choc tak naprawde pewnie w ogole nie powinnam wykonywac tego zawodu. Okazalo sie tez, ze nie mam odruchu Chvostka po prawej stronie twarzy. Poinformowano mnie, ze tezyczka w pozniejszych latach moze przerodzic sie nawet w padaczke. Kazano mi lykac magnez, dostalam tez leki na depresje i na migrene. Choc glowa boli mnie naprawde rzadko, stwierdzono u mnie pozostale objawy migreny, tzw aure migrenowa bez bolu glowy. Leczenie musialam przerwac, bo zaszlam w ciaze, teraz karmie piersia. Magnez lykam caly czas. Nie czuje sie szczegolnie rewelacyjnie. Wracam na terapie. Gdy skoncze karmic, napewno wroce na leki antydepresyjne. Nie ludze sie, ze kiedykolwiek wylecze sie z tezyczki, a juz napewno nie z depresji. Nerwica moze i wspoltowarzyszy tezyczce, ale ja pamietam, ze od urodzenia bylam zbyt nerwowa, jako dziecko mialam niewytlumaczalne bole brzucha. Caly czas martwie sie o jutro. W tych czasach w tym kraju nie da sie wyleczyc z tych chorob.
×