Skocz do zawartości
Nerwica.com

mangiferaindica

Użytkownik
  • Postów

    2 335
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mangiferaindica

  1. Aranjani, oj no, bo miłość wymaga 1+1, u mnie nie ma tego "+1", tak jest zwyczajnie.
  2. Aranjani, jesli rozmawiamy o miłości jako uczuciu, to ani praktycznie, ani teoretycznie. Chwile były, ale to już prehistoria. Teraz to totalna abstrakcja.
  3. Aranjani, ach, na temat kochania to ja się więc nie wypowiadam
  4. Aranjani, to się w piekle usmaży, cieszysz się, co nie?
  5. Aranjani, oczywiście Kestrel, normal world? ale że niby jak to działa?
  6. Aranjani, koła jeszcze sobie przykręci z powrotem, może jakieś kabelki poprzecinaj? Yariska to moje dziecko, moja nadzieja i mój żywot, proszę ładnie o moim związku z nią!
  7. Aranjani, pędziusiem! Davin, teraz się nic nie dzieje, jestem grzeczna i parkuję równolegle Golfik był i się zmył, ale na nim się uczyłam, jeżdząc po Puszczy na podlasiu.
  8. Davin, sprzegło przypaliłam raz w życiu, 4 lata temu w Golfie, w lesie, gdy drugi raz w samochodzie za kierownicą rodzony kazał mi jechać ponad 80 na godzinę. Ja sobie wypraszam, phu, phu. Aranjani, idź kobieto, solidarność jajników
  9. Davin, wiesz, przypierdzieliłam wczoraj w Ciebie za gadanie głupotek, nie zauwazyles? Już kiedyś pisałam, sprzęgło i turbina podobno się kłaniają.
  10. Kestrel, nie przebrnęłam przez żadną, po prostu. to jest tak tandetna grafamonia, że aż bije po oczach. Davin, nic nie poradzę, że większośc bab jeżdzić nie potrafi. relatywnie się nie psuje, ale części po 12 latach chyba mają prawo się zużywać
  11. Davin, rdzę bardzo cienko, zero przyśpieszenia, silnik 1.4, Diesel, 75 KM. Chociaż na trasie się ładnie rozgrzewa, więcej niż 156 bałam się jechać, bo zaczeła lekko burczeć z niezadowolenia.
  12. Kestrel, nooooooooo, w ogóle ten facet to moje guru samochodowe, ma dostęp do takiego arsenału, że mucha nie siada tylko cholera, znalazł se jakoś pannę, co jest fanką Paulo Coelho i już nie mogę się z nim dogadać w kwestii udostępnienia mi jazd testowych jakiś Porsche itp głupie babsztyle, nie wiedzą, co dobre. Davin, Yariska, 2002. Stara, ale jara
  13. Kestrel, znam znajomego, co cienkio cienko jechał 300 km/h. Tylko coś podobno odpadło w drodze
  14. Chłopczyki, mam pytanie. kto zna w Warszawie sensownego i solidnego mechanika samochodowego? Aby była szansa, że nie złupie mnie do reszty, nie przeżuci przez wyżymaczkę i doprowadzi dziecko mechaniczne do ładu? Przysięgam, że gdy mechanicy gdziekolwiek mnie widzą, to oczy im się jarzą, jakby czyste złoto zobaczyli i bezdenne źródło mamony A maleństwo musi jeszcze co najmniej dwa lata jechać do przodu i (ewentualnie, w ramach bonusu) do tyłu i na boczki
  15. tarantula, ja uczę to się akceptować, z nadzieją, żeby po prostu maksymalizować pożytek z okresu aktywności, teoretycznie proste
  16. J-23, cichutko, nie mów mi o słodyczach i glukozie Nie, słodycze NIE są dobrym motywatorem do powstania z łóżka
  17. Nie każdy lekarz z NFZ to ciapa. Są wyjątki, zdarzają się mądrzejsi, z resztą lekarz rodzinny/pierwszego kontaktu i tak nie stawia diagnoz i leczenia, tylko kieruje dalej.
  18. J-23, ok, gra słów ma znaczenie, to prawda, tylko to przychodzi dopiero z czasem, nie jest takie oczywiste i proste, potrzeba pewnego pomostu, wzoru zachowania, środków bieżących...
  19. Jak znajdujecie powody, ktore daja Wam motywacje do wyniesienia sie (nawet na czworakach) z odmetow poscieli? Wiem, ze przyciaganie lozka jest ogromne, jednak podobno istnieja rozne przyczyny ludzkiej aktywnosci. Zainteresowania, pasje, ok, rozumiem. Ale depresja badz nerwica rzutuje na naturalne pragnienie ich urzeczywistniania. O obowiazkach nie wspomne. Jak odkopac swoja wewnatrzna moc bojownika?
  20. monk.2000, nie jestem dobra w systematycznosci, mam raczej napady aktywnosci, ze spadkiem po jakims czasie i tak w koleczko.
  21. Ja potrafilam zjesc pol opakowania na raz przeroznych lekow uspokajajcych bez recepty. Absolutne zero reakcji. W Warszawie jest nawet taka apteka Bonifratrow na Nowym Miescie, ktora mam pod nosem, oferuja w starodawnych uroczych butlach jakis bardzo stezony roztwor waleriany z domieszkami. Lyknelam kiedys z rozpedu 1/4 butli. No response. Wniosek: jesli faktycznie masz nerwice (o czym moze zadecydowac wylacznie lekarz), to ziolowe tabsy na niewiele sie zdadza. Oczywiscie uogolniam byc moze niepotrzebnie, sprobuj, one wszystkie sa bardzo podobne w skladzie i zapachu.
×