GMan

Mam kochającą dziewczynę, wychodzę ze swoich problemów, z uśmiechem patrzę w dobrze rokującą przyszłość. Czemu trolluję? Dla bólu dupy z którego mam radość. Chore? Możliwe, ale mam do tego prawo

Psychotropy nie są wyjściem, są jedynie pomocą podczas psychoterapii. Problem z dziewczyną mam bardzo podobny, wprowadzam zbyt wiele niepewności i lęku. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, pisz śmiało na priw. Z własnego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że bez fachowej pomocy można się miotać we własnych problemach nie widząc ich źródła. Nic tak nie pomaga jak fachowe oko i spojrzenie na to z perspektywy trzeciej osoby.

Też uciekałem w dragi, jednak uwierz na słowo, że SSRI to całkowicie inna bajka. Sam długo zbierałem się do psychiatry, psychoterapeuty, lecz teraz nie żałuję tego, ponieważ zmiana była widoczna błyskawicznie, a jest już tylko lepiej. Wybacz za zwięzłość, ale jestem nieprzytomny, problemy ze snem.

Psychoterapia połączona z farmakoterapią drogą do wygrywania życia.

Cześć.

Idę spać. Dobranoc(dzień?)

JP100%

Nie mogę zasnąć ;_;

Ciesz się, że nie będziesz miała okazji.

mangiferaindica, nie doceniasz siły moich klapsów

[videoyoutube=]cTuTc_liKS4[/videoyoutube]

3 Hans 2 Nihil 1 Crunchy

Och, moja jest duża, okrągła i odstająca, więc może się obroni Nie byłbym tego taki pewien

Niektórzy dopiero idą spać

Tylko wydepilowane bądź z ładnie przystrzyżonym paseczkiem Natura naturą, ale znacznie bardziej apetycznie wygląda wygolona, zadbana cipka niż zapuszczony busz, włosy oblepioneblebleblebleble Wyobraźnio, i Ty przeciwko mnie.

Cześć.

elo, zobaczymy co będzie niedługo, jak dorzucę do tego kolejne 10-20mg.

Psychole zawsze pchali się na psychologię, cóż za zależność.

Przyszła

Paro jest moim pierwszym SSRI, wcześniej nie brałem nic. Do tego beta-bloker na nadciśnienie, ale to raczej nieistotne.

elo, Nerwica lękowa (sam musiałem się diagnozować, bo mój psychiatra to podczłowiek, dał mi tabletki i kazał wrócić za dwa miesiące bez słowa o czymkolwiek), silna depresja i coś tam by się jeszcze znalazło, miałem epizod psychoz poamfetaminowych które nadal nie chcą mnie opuścić. Paro biorę od mniej więcej ośmiu tygodni, do psychoterapeutki chodzę miesiąc. Lęki częściowo ustąpiły, psychoterapia pomaga mi zrozumieć siebie u ukierunkować działania, ale ogólnie określiłbym skuteczność paro na 4/10. Mam zamiar zwiększyć dawkę bądź dorzucić coś jeszcze, bo jest daleko od tego, co opisują tutaj inni.

Powoli schodzi energia, mętlik i chaos w głowie pozostał, mdłości się nasilają. Może to po prostu atak nerwicy? Chociaż to nigdy tak nie wyglądało, za to po paro miałem tak nieraz, tylko lżej edit: jednak nie schodzi

No nic, porozmawiam ze swoim psychiatrą, może coś jest nie tak. Nie przeszkadza mi to, dosyć znajome samopoczucie ale wolałbym ten emocjonalny chłód, bo przy takich "akcjach" mi odbija.

Głównie dysocjaty, psychodeliki i stymulanty. No i marihuanen codziennie przez kilka lat.

Też ćpałem(edit: w sensie że kiedyś, nie teraz ) xD Tak, raczej nie leki na nadciśnienie, miałem tak nie raz ale teraz to jest niepokojące