Skocz do zawartości
Nerwica.com

gula3

Użytkownik
  • Postów

    21
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez gula3

  1. http://www.borelioza.vegie.pl/index.html nie wiem kim jest autor ale warto poczytac, troche inne podejscie
  2. ja chodziłam i znalazłam podejrzenie SM przy takim chwianiu jak u ciebie evvelinka. Nie zeby straszyć. Teraz uważam że było mi to nie potrzebne , tylko mi w głowie namieszało a i tak nic się nie da z tym zrobić- nieuleczalne ale nie śmiertelne i to jest ważne. Jednak z perspektywy czasu uważam , tak jak i mój ortopeda , że to kręgosłup szyjny i ucisk na nerwy. hehe Teraz mam kolejny dylemat nerwica żołądka vs wrzody lol
  3. witajcie! widzę że dyskusja się toczy zaciekle. J natomiast wczoraj strasznie się nachodziłam i jak przyszłam do domu to nie strasznie zaczęła boleć noga a konkretnie żyła w okolicy kostki> Tak mnie szczypało tak mnie piekło że nie mogłam nawet stanąć na niej. I co od razu zakrzepica żylna. Nie chciałam nawet myśleć o spaniu bo byłam przekonana że się nie obudzę. A dzisiaj od rana tragedia uporczywe myśli. i nawet staram się za dużo nie ruszać. tragedia a już było ze mną dobrze ostatnio.
  4. tak to jest straszne! jak tu sobie wytłumaczyć że to irracjonalny lęk skoro taki nie jest do końca i raczej można go do strachu zakwalifikować niż do lęku.patowa sprawa. evvelinka a odnośnie układania sobie życia to u mnie nerwica się pojawiła kiedy wróciłam na studia po urodzeniu dziecka i takim sposobem ich nie skończyłam. Siedziałam 2,5 roku zamknięta w domu.
  5. wiecie zdrowienie z nerwicy też nie jest łatwe. Kiedy już wszystko powoli zaczyna wracać do normy, człowiek się cieszy czuje się świetnie a tu nagle bach kolejny atak, strach przed śmiercia np. bo mam paskudne żylaki i strasznie rozbolała mnie noga to znaczy że zakrzepica na bank i ąż się boję ruszyć. Strasznie dotkliwie odczuwa się taki upadek oj bardzo boli.W końcu teraz jak nigdy chce się żyć.
  6. i tylko zatrzymać się zastanowić opieprzyć samą siebie i ruszać dalej. czasem wychodzi, dziś mi się udało.
  7. Ja jestem tu nowa ale też się chciałam podzielić małym sukcesem. Przed chwilą weszłam do domu. Pomimo tego że od kilku dni męczy mnie uporczywe uczucie gorąca i oblewające poty to zebrałam się zabrałam dwóch synów i poszłam po córkę do szkoły. w dodatku zrobiłam jeszcze po drodze zakupy i o dziwo nie było tragedii. Nie czułam się idealnie ale oddychałam równo i spokojnie przez całą drogę i dało radę. huuura!
  8. no tylko pozazdrościć nova_2013 że masz taki skarb w domu. Ja w takim razie dużo gorzej trafiłam- chociaż czasem się zastanawiam czy mój mąż nie cierpi tez na jakąś depresję np. bo straci całkowicie chęci do życia i wydaje mi się że po części to przez tą moją chorobę. Ale kwestie związków to już zupełnie inny temat..
  9. nerwica często atakuje po porodzie jest rozwinięciem albo zastępnikiem depresji poporodowej. Ja urodziłam dwójkę dzieci myślałam że mnie to nie będzie dotyczyć ale właśnie po trzecim dziecku wszystko szlag trafił.
  10. Są jeszcze hapteny które mają powodować choroby autoimmunologiczne i psychiczne więc lećmy się zbadać czy nie jesteśmy przypadkiem uczuleni na współmałżonka bądź dzieci a jak tak to co wtedy wymienimy je na nowe w sklepie z inną grupą krwi? Bo tak by trzeba.
  11. Dziękuję bardzo! Na razie włączę sobie jakąś komedię i spróbuję się pośmiać. Pozdrawiam
  12. A co powiecie kiedy ktos ma podstawy żeby się bać? U mnie tak jest w wielu kwestiach ale nie zawsze. Np przynajmniej raz na dwa tygodnie umieram na zakrzepicę żylną bo mam ogromne żylaki a jak zaczynam się dusić to już początki zatorowości płucnej i jak tu sobie wytłumaczyć że to irracjonalny lęk?
  13. tak też zrobię i chyba poziom hormonów nadnerczy też na wszelki wypadek. Tylko trzeba się zebrać i dojść do lekarza. Dzieki za zainteresowanie i pomoc! Pozdrawiam:)
  14. no miewam ale raczej przypisywałam to nerwom że mnie jak to sie mówi "w dołku ściska". Często mam takie uczucie że zemdleję z głodu, nie mogę dopuścić do tego żebym była głodna bo mogiła wtedy, ale raczej nie łączę tego z uczuciem gorąca. Teraz np siedzę i się nakręcam już bo muszę o 13 iść po córkę do szkoły i zabrać ze sobą dwóch młodszych synów. nie wiem jak się tam doczłapię chyba na czworaka -- 07 lut 2014, 10:45 -- a tak na marginesie to dziękuję ci że odpisałaś zawsze to jakoś raźniej!
  15. Leków nie biorę żadnych poza kalmsem, magnezem i potasem. A co do hormonów to badałam tarczycę niedawno i wszystko ok. Jakie jeszcze hormony mogą za to odpowiadać bo menopauzy chyba nie mam jeszcze:) Nie mam pojęcia z czego to się bierze i mam juz tego dość.
  16. witam! mam 25 lat i jestem tu nowa. Nerwicę mam już od 2,5 roku i to ciężką-2 lata nie wychodziłam za próg mieszkania a czasami tygodniami nie wstawałam z łóżka. Ale nie o tym chciałam. Ostatnio zaczęłam sobie radzić z napadami różnymi objawami jakie mam, jest tylko jedna rzecz która mnie rozkłada na łopatki. Są to: uporczywe pocenie się(oblewające poty) i ciągłe uczucie gorąca-a może raczej palenie ciała,głównie twarzy i tułowia, jakbym miała ze 40 stopni.Swego czasu często tak miałam ale było to krótkotrwałe ok. 2 dni i przerwa a ostatnio już pięć dni mnie męczy.Jak się trochę przejdę po domu to zaraz się kładę tak mi słabo i dostaję zadyszki. O wyjściu z domu to już mowy nie ma. Proszę wypowiedzcie się! Zdarza się wam coś takiego? Może jakieś rady, spostrzeżenia? Z góry dzięki!
  17. u mnie wszystko się opiera na tym że mam trójkę małych dzieci i najstarsza córka chodzi do zerówki i jak mam atak to nie daje rady jej odebrać i muszę się prosić ludzi a ci wszyscy się na mnie drą że jestem beznadziejną matką. po takim czasie w końcu w to uwierzyłam
  18. nerwica serca, zadyszka po przejściu 2 metrów i oblewające hot poty. czyli coś co więzi w domu normalka
  19. mój cały czas uważa że zmyślam. a najlepsze co można usłuszeć od bliskiej osoby gdy wróci z pracy to: :co ci k... znowu jest?"pozdrawiam wszystkich dobrych mężów
  20. troche żle się wyraziłam nie zawsze jest lepiej. często ale nie zawsze. Teraz jestem załamana robię wszystko to co zawsze że by tą cholere poskromić i nie działa a ostatnio już byłam jak nowo narodzona. takie momenty są po prostu.... ah szkoda gadać... -- 06 lut 2014, 14:19 -- chyba się troszkę poddałam znowu i dopatruje się znowu jakiejś choroby serca(może od zębów bo je zaniedbałam przez ty dziadostwo) -- 06 lut 2014, 14:21 -- a jak sobie katris radzi z tym twoja rodzina? bo moja jest już na maksa wsciekła a to nie pomaga
  21. ja nie wiem jak miałabym ukryć nerwicę przed rodziną? Osoby które mogą to zrobić są w mojej ocenie szczęściarzami. Ja siedziałam 2 lata zamknięta w domu a do lekarza to mnie prawie nosili. Teraz przez pół roku zrobiłam wielkie postępy. Troszkę już wychodzę. Więc zgadzam się z NaturalWonder że leki nie są konieczne. Może gdybym jakieś brała to już by było po wszystkim ale tu jest kolejny kłopot- lęk przed lekami. Histeria murowana. Czasami da radę powiedzieć "dostanę atak i co z tego" a czasem nie tak jak dzisiaj i od 4 dni że oblewają cię straszliwe poty i dostaje sie zadyszki po przejściu 2 metrów. Różnie bywa, ale czy mamy jakiś wybór? trzeba walczyć- kiedy to sobie uświadamiam zawsze jest trochę lepiej .
×