Skocz do zawartości
Nerwica.com

mrau

Użytkownik
  • Postów

    167
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mrau

  1. mrau

    jak byc facetem

    wedlug psychologii facet ktory sie nie pcha do seksu nie jest dojrzaly; poza tym zupelnie nie wiedzialbym kogo teraz szukac, zaden szablon mi sie juz nie zgadza, bez szablonu nie ma wyboru
  2. zgadza sie, ale, inaczej niz sila mezczyzny, rodzi sukces wiekszosc samcow to glupiutkie dzieci ktore nie moga odmowic 'mamusi'
  3. kobieta nie potrafi rozpoznac wlasnej gry? kto ma w to uwierzyc? mezczyzni to psy, nie wiem nawet czy to pozytywne czy negatywne zjawisko, nie nauczysz tego ze zarcie z puszki jest nadziewane substancjami uzalezniajacymi;
  4. taka, jak caly ten swiat - nieidealna;
  5. mrau

    jak byc facetem

    nie, albo mowia zebym przyszedl jak bede w stanie powiedziec cos wiecej, albo gadaja o wszystkim tylko nie o tym co mnie 'rusza'. moja ostatnia 'nadzieja' mowila mi ze jestem bardzo swiadomy - przez jakis czas az sadzilem ze chce mi zaszkodzic - jak mozna opowiadac takie farmazony nie dostajac groznego dla zycia smiechoskurczu? nie wiem co chcesz powiedziec przez to; myslisz ze jestem grzecznym prawiczkiem? jest mi tak daleko do tego ze rodzina sie do mnie nie przyznaje; moja ostatnia 'sztuka' byla seksuologiem i chyba atestowanym terapeuta; nawet ona (jak cala reszta) slyszac ze lubie zapach drugiego czlowieka i ze lubie sie ocierac zapytala o fetysze, sugerowala ze napastuje ludzi (froteryzm) - mam nie traktowac stereo ludzi ktorzy mnie tak traktuja? fakt ze takie snuja domysly swiadczy troche o ich podejsciu/swiadomosci - jak ktos rzy, jak moge nie traktowac go jak konia? niestety nie wiem czego szukam u takiej osoby i moze wlasnie dlatego nie moge sie z nikim dogadac; moje przekonanie jest takie, ze bede mial spokoj jak nie bede mial w kroku nic poza ujsciem cewki moczowej - niestety jest to trudne;
  6. tak, warunkiem jednak jest, zeby sie nauczyc ignorowac elementy zachowania/osobowosci, ktore sa mniej zgrane
  7. mrau

    jak byc facetem

    chodzilem na terapie ponad rok - nie bardzo; podnosila mnie na duchu, mialem mniej dolow, ale reszta nie ruszona; poza tym trudno mi sie pozbyc wrazenia ze ta osoba miala jakis problem ze mna, jednak wybor niewielki poniewaz inne osoby do ktorych przychodzilem nie mialy ochoty pogadac; nie wiem tez czy szukac baby z ktora sie nie dogadam, faceta hetero ktory bedzie hamski, faceta homo ktory moze mnie skrzywic; nie chce sobie znow nabruzdzic;
  8. mrau

    jak byc facetem

    jaki to nurt? czasami mam wrazenie ze dyskomfort jest integralna czescia mojej konstrukcji - marzenie o przezyciu rzeczy, ktorych sie nie chce wcale przezywac; marze regularnie o przemocy i milosci, ale nie chce zeby ktos to zrealizowal zabijajac mnie - wiem ze to utopia; seks i sasiedztwo byly w domu unikane, czasami w sposob ktory dzis odbieram jako dziwny, niepotrzebny; kolo 15ego albo 16ego roku zycia zaczalem sam szukac czegos/kogos ciekawego, padlo na kolege, ktory lubil sie ze mnie nasmiewac - nie wiem dlaczego; mam jakas slabosc na jego punkcie do dzis, moze dlatego, ze udalo mi sie jakos wyciagnac z niego przychylnosc, mimo ze poczatkowo mnie nie lubil; moje pierwsze wyrazne mysli seksualne krecily sie wokol niego - desperacja; jego uwaga byla cenna; jego bliskosc i zapach po raz pierwszy wywolaly u mnie silna reakcje na druga osobe; byl ktos inny wczesniej, jeszcze w szkole podstawowej kolega proponowal mi cos zwiazanego z s/m ale nie doszlo do niczego; tez mial matke "przebojowa"; jeszcze dalej w przeszlosci bylo tylko narzucanie sie rodziny ze swoimi deklaracjami milosc - nie umialbym tego polaczyc ze sfera seksualna wprost, ale jest to najdawniejsze wymuszanie na mnie uczuc a przynajmniej ich deklaracji; w pozniejszym wieku byl juz tylko wplyw tych kobiet o ktorych wczesniej pisalem; tymi relacjami sam sobie zrobilem krzywde, ale to chyba udalo mi sie juz wyrzucic;
  9. Powtarzam bo sam pytasz, kolejny raz o to samo. To Ci wyjaśniam jak to rozumiem. no tak, pytam co albo po co mowisz, bo temat jest inny a w odpowiedzi dostaje znow to, o czym mowilem, ze jest nierozumiale lub nie na temat -> logika jest logiczna
  10. to juz ustalilismy, po co to znow powtarzasz; poza tym wymagac nie znaczy slusznie wymagac; no ale wlasnie tutaj ktos ma problem z tym narzuceniem; sam rowniez uwazam je za przejaw glupoty stada i wyzszosci jednostki; widze ze mamy rozne postrzeganie tego co jest i moze byc narzucane a co nie; tak, pisze o tym w innym watku
  11. akurat rozmawiamy o tych 'odchylach' wiec nie wiem co w sumie chcialas powiedziec; i tak, spoleczenstwo narzuca, czesto bardzo nadmiernie i na szkode wielu;
  12. mrau

    jak byc facetem

    byc bi to raczej nie jest dziwna sprawa... poczatkowo interesowali mnie faceci, sadzilem ze uczucie do jakiegos fajnego egzemplarza mnie 'nauczy' lubic te bardziej fizyczne sprawy; znalazlem takiego, byl bardzo fajny, lepiej wyksztalcony ode mnie, wysoki, ciemne wlosy, starszy, podobalo mi sie bardzo ze nie gadal wciaz o jednym; niestety byl stosunkowo delikatny w obejsciu ze mna i bez stosunku tez nie chcial trwac w zwiazku; pozniej stwierdzilem ze kobiety tez bywaja czasem znosne, poznalem fajna inteligentna osobe przez internety, miala troche mocniejszy charakter niz byly; nie wypalilo, oprocz tego ze miala kogos, sciagala mnie za bardzo na droge ktorej nie chcialem - z perspektywy czasu relacje byly zbyt seksualne i mialo to wplyw na mnie (otoczenie tez naciskalo, bo nie wiedzieli o zwiazku, za co im gniazdo szerszeni do kieszeni zycze); po kilku innych juz coraz bardziej nieudanych ale za kazdym razem dosc fizycznych zwiazkach z kobietami znalazlem pewna osobe, ktora nie bardzo zwraca uwage na to czym jestem, poki spelniam pewne wymagania dot bliskich kontaktow - taka kocia relacja na ktora sklada sie wspolne wygrzewanie, drapania, glaskanie i ocieranie - jest mi z tym bardzo dobrze, chociaz nadal nie uporzadkowalem tematu plci; mimo to czesto mysle jak to bylo w ramionach duzego silnego faceta; wsrod osob z ktorymi to obgadywalem byly takie ktore nazywaly to homoseksualizmem i takie ktore tez pytaly o biseksualizm; mnie najbardziej sie spodobal termin ambiromantyzm;
  13. mrau

    jak byc facetem

    tam juz bylem kilka razy, otrzymuje sprzeczne sugestie; nie mam na to odpowiedzi; cialo meskie mi przeszkadza; seks w roli aktywnej jest jak dokonywanie gwaltu, glownie na sobie; seks nie jest zadnym priorytetem, ale jesli juz to biernie, chetnie odbierajac to w roli kobiecej; oprocz tego trudno mi opisac swoja forme; dla waznej osoby jestem przytulasem z nieokreslona plcia - mam wrazenie ze mnie po czesci rozumie;
  14. nie, nie obojetne, ale moge interpretowac to na swoj sposob, poza szablonem spolecznym; ty jestes kobieta, on jest samcem, ja jestem homo niewiadomo i tylko jak jestem sam to moge spokojnie nim byc;
  15. mrau

    jak byc facetem

    a ja powaznie odpowiedzialem - wszystko potrafi zabolec jak sie ma jakies problemy na poddaszu, ale ja swoich problemow 'zlapac' nie potrafie;
  16. mrau

    jak byc facetem

    i jest w nim ta "brutalnosc"? co to znaczy ze kochasz to jako kobieta? mam nadzieje ze cos poza seksem? gdzie widzisz brutalnosc na codzien? co ma benzo do tego? bralem kiedys przeciw nerwicy cos, ale mi odstawili bo uzaleznia; jest w tym troche tego o czym pisze lucy, nie potrafie byc taki, jacy sa faceci; moge to tylko odgrywac, ale to nie jest zycie; pomijajac codziennosc jest jednak tez seksualnosc- jestem zdecydowanie bierny, niewazne czy jestem z kobieta czy z facetem;
  17. mrau

    jak byc facetem

    to juz ustalilismy, ale dziekuje za potwierdzenie ;] czyli potrafisz ja udzwignac jakos, jak nie zaswedzi to sie nie podrapiesz, logiczne raczej; ja tez nie wiem jak to jest miec inna, wiem ze tej nie mam ja, tylko moje cialo; o problemach z oddychaniem nie slyszalem, ale akurat co do jedzenia to niektorzy i z tym maja problem i wtedy sie zastanawiaja jak to jest ze trzeba, chociaz jest to dokuczliwe; zyc przed siebie w tym miesie tez moge, tylko nie wiem dlaczego musze sie z tym meczyc, nie chce sie z tym meczyc;
  18. jak to sie dzieje ze lubicie swoja plec? co w tym dobrego? jak mozna to akceptowac i probowac z tym stac w spoleczenstwie? czy to ma zwiazek z babami? pytam zarowno homo jak i hetero, o ile ma to znaczenie, bo mam namieszane pod dachem;
  19. bo czlowiek to nie brat, tylko sedzia, kat i tlum cieszacy sie z twojej publicznej kary
  20. dlaczego sugerujecie, ze zmeczenie presja spoleczna to co innego niz odrzucenie swojej plci? kobieta/mezczyzna jest sie w spoleczenstwie, nie prywatnie
  21. najzabawniejsze w tym wszystkim "osobowosc amoralna" - jeszcze nie poznalem zbyt wielu ludzi moralnych w moim mniemaniu, to swiat jest chory czy tylko ja? moze psychopaci stanowia wiekszosc tylko nikt tego jeszcze nie podal do wiadomosci publicznej xD
  22. raczej tepy; innego/nowego? masz cos konkretnego na mysli?
  23. troche czasu czyli wiecej niz 15 lat? ;]
  24. to nie jest strach chyba, to jest tak blyskawiczne i ciezkie, to powstaje zupelnie inaczej; nie potrafie tego rozlozyc, jedyne co potrafie wskazac to ze to sie dzieje gdy mam kontakt z ludzmi
×