
Peter88
Użytkownik-
Postów
596 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Peter88
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
xorrida ile masz lat? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
nie da się w ogóle. A co do zagadania, to tak, na pewno, mężatka z dzieckiem, jej się nudzi i po prostu lubi dużo gadać, jak każda baba zresztą a mi się nie chce-no i już się pojawia problem, albo po prostu nie mogę bo jestem zajęty. Nie chodzi tu o żaden flirt, to nie ten film kolego, po prostu się narzuca a ja tego nie znoszę. A przez jej prowokacyjne teksty, już uchodzę za odszczepieńca w robocie. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Nienawidzę takich dni jak dzisiejszy, że kto czegoś od ciebie oczekuje, dzisiaj czułem się jak jakiś kurwa obcy kontra alien w robocie. Koleżanka do mnie-czy ja świętuje dzień kobiet, no kurwa co to znaczy, czy ja swiętuje? to nie mój dzień...Też mnie wkurwia, bo ciągle jakieś insynuacje, że co to ja nie śmiem z nią gadać na co dzień, a ja chcę jedynie spokoju i równowagi, tak trudno to zrozumieć? Co ona nie ma z kim gadać w domu?, mąż, dzieci itd niech się zajmie rodziną. Ja nie obchodzę urodzin i nie obraził bym się jak by mi ktoś nie złożył życzeń więc irytuje mnie to całe pierdolenie świąteczne, czuje się dzisiaj przez to koszmarnie...to tak jak z tą wigilią, rozumiem w gronie najbliższych a nie jakieś szopki na siłe itd itp. , aż musiałem zapalić, a nie robię tego nałogowo, co raz poważnie myśle o porzuceniu roboty...koszmar. -
A ja, że jak szczerze z kimś rozmawiam to tak jak bym sobie pętle zaciskał na szyji. Lepiej czasem milczeć i narażać się na komentarze, że nic nie gada, że jestem dziwny czy coś w ten deseń, niż szczera rozmowa, bo ludzie to po prostu chyba zaprzedali chyba swoje dusze diabłu. I jak tu nie być samotnym?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Każdy zdolny do refleksji człowiek zada sobie w końcu to pytanie jaki jest cel całej tej zabawy w życie. Ktoś kiedyś napisał, że tyle sensu w życiu ile sam mu nadasz. Nie mam pretensji to hedonistów, materialistów, snobów marnujących wodę z rana bo jaśnie pan nie zakręci sobie kranu na czas mycia zębów, ekstremistów muzułmańskich, imigrantów czy lewaków. Irytują mnie jedynie jednostki, które nigdy przenigdy sobie takie pytania nie zadały, no bo czym to świadczy jak żyjesz te powiedzmy ćwierć wieku i ni razu nie zdobyłeś się na taką analizę…a znacie osoby z którymi można poruszyć ten temat, bo ja nie…generalnie ryzykuje się dużo w tzw. zasranym towarzystwie. Problem polega na tym, że ja np. zadaje sobie to pytanie teraz, zadawałem lat temu 5 i 15 też, i kończyło się to z grubsza identycznymi wnioskami jak ww. Wtedy człowiek szuka jakiejś recepty na ten stan rzeczy i tutaj również spotyka się z zaporą-skoro przez tysiąclecia, kiedy do głosu dochodziło tylu myślicieli, geniuszów, którzy mieli wielkie wizje naprawy świata, nie udało wypracować się lepszych fundamentów pod przyszłe pokolenia albo każde nastepne pokolenie robiło z tym całym dorobkiem burdel na kółkach to czemu w mojej generacji miał by się dokonać jakiś skok w złotą erę? Może czeka nas los dinozaurów i żyjemy w czasach ostatecznych? ale tutaj nie będzie asteroidy bo sama ludzkość to jedna wielka beczka prochu i historia zatoczy koło?-tak wiem, ten wniosek nie jest niczym nowym. Swego czasu przesłanie tego Pana dawało mi nadzieję i wiarę w tzw. cywilizację, ale i to już minęło. W sumie ten materiał to coś jak by moje i wasze rozważania w pigułce. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Jesteś wyjątkowy Czujem się zaszczycony. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Zrobiłem matce przyszługę i zostałem na kolęde choć nie miałem najmniejszej ochoty...no i dostałem nauczkę. Ksiądz do mnie czemu ja jestem wolny i , że jeszcze nikogo takiego nie spotkał...no nie wierzyłem swoim uchom ostatni ku*#a raz zgadzam się na taki układ, pjerdole.... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
-
matka do mnie w życzeniach-żebym sobie znalazł dziewczynę. jutro pójdziemy do rodzinki, będzie to samo, wujas się najebie i się zapyta, czy mam jako dupe, zakład?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
powiem wam, że różnie bywało i z roku na rok człowiek co raz mniej cieszy się z tej całej magii świąt ale w teogroczną wigilię czuje się wyjątkowo niekomfortowo, na pograniczu takiego przymulenia a zdołowania, jednym słowiem kicha. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Przeraża mnie moje tzw. dorosłe życie, które i tak ciężko mi zrozumieć, przeszłość mnie prześladuje a przyszłość przytłacza i przeraża. -
Nie zdiagnozowano u mnie konkretnie nerwicy, bo w sumie chodziłem do specjalisty pół roku ale ogólnie zaburzenia nerwicowe. Mam tak, że jak dzisiaj dopada mnie taki dół, jakiś niesamowity lęki i tak się czuje jak zaszczuty pies, że gdzie nie pójdę, czego nie zrobię to jest to cholerne uczucie i jak by wszsytko w okół było obce. A zaczęło się dzisiaj od zdania matki, żebym gadał z siostrą bo jak ona umrze to komu się wyżale a ja wiem, że jak do tego dojdzie to chyba...nawet nie wiem czy będe wstanie sobie coś zrobić. I tak się teraz czuje kompletna derealizacja i lęk, do paniki trochę brakuje ale i to się zdarzało np. jak zapaliłem marihuane miałem czasem takie ataki lęku, że nikomu tego nie życze. Nie znosze niedzielnych wieczorów. To jest jedna strona mojej nerwicy, gdy jest czas wolny człowiek myśli analizuje i wpędza się w takie błędne koło. Druga strona to sytuacje stresogenne-kiedy ma się do czynienia z ludźmi, coś zrobie nie tak, czuje wtedy niesamowitą presję, jeżeli coś odemnie zależy, zaraz się pocę, rumieńce na twarzy-czuej to momentalnie jak bym sobie przypiekł poliki, czasem słabo się robi i mam tak, że jak robie ważną rzecz to muszę 100 razy sprawdzić coś co zrobiłem a to z koleji męczy mnie jeszcze bardziej i z pozoru błahe kwestie urastają do problemu niewiadomo jakiej wagi. Jak coś mi nie wyjdzie i zdam sobei sprawę, że coś spieprzyłem, b. prostą ale istotną sprawę to taki jakiś przypływ gorąca się pojawia i ciężki oddech, czuje wypieki na twarzy. Chyba nie jestem stworzony do koegzystencji w cywilizacji XXI. w... no nic mój wpis był spontaniczny, nie wchodziłem tutaj wcześniej ale jakoś tak zdecydowałem się na napisanie.
-
to po co tu włazisz?, zresztą można kogoś kochać a i tak być samotnym, nie oglądasz oper mydlanych?
-
Taka mnie refleksja naszła w związku z tym wątkiem. W tygodniu w robocie, doszło do takiej sytuacji, że obok mnie rozgorzała rozmowa pomiędzy starszymi pracownikami, odnośnie małżeństwa i całego tego szitu. Jedna Pani mówiła o ślubie swojej córki, że syn już się ożenił to teraz ma wesele kolejne, a jej kolega, coś tam gada, że miał w rodzinie takiego, co się ożenił mając ileś tam lat i coś tam coś tam...cel życia zrób wesele z golonką i wódą, spłodź bachora, wrzuć foty na fb....ja pierdole ej nie mogę się odnaleźć w tym tzw. dorosłym życiu, ja nie jestem z pokolenia moich rodziców, czy ludzie nie zrozumieją, że mamy XXI. w., że świat się zmienia....? W wakacje odwiedził mnie kuzyn, z żoną o 10 lat starszą (bez komentarza) i dzieciakiem. Jak ktoś chce się bawić w rodzinkę, nie mam nic przeciwko, ale odp-cie się ode mnie, ostatnio matka rzuca jakimiś zjebanymi aluzjami-powinieneś sobie kogoś znaleźć i się ustatkować itd. siedzi kuźwa w tym domu w d**e była, widziała g**o bo taka prawda, całe życie w jednym województwie, 2 x pojechałą w góry 3x nad morze. Niedługo święta, wujek się najebie i będzie przy stole to samo co roku-"masz ty tam jaką dupę"...ja p*$%@ę, nawet nie potrafię ściemniać... Często wspomnieniami wracam do lat wczesnej młodości, nie wiem może to o czymś świadczy, nie wiem czy ktoś tak ma, nie chcę być dorosły, nie chcę wiecznego poczucia winy, nie chcę niczego.... .
-
ile masz lat?
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Męczy i nudzi mnie mój żywot zarazem. Jak to jest, że zawsze jestem zmęczony tygodniem pracy a jak jest wolne to się cieszę. I nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że mianowicie-fajnie jest, że nie musze się zrywać się z rana i sam dzień jest do zniesienia gdzieś tak do 13-14, potem się już tylko męczę tą "wolnością" i tak jest w każdy weekend, czy to długi czy krótki, czy to święta czy nie. Bo człowiek zaczyna myśleć, zmuszony jestem do refleksji czy tego chcę czy nie. Nie mam pomysło na siebie, na życie a nawet gdybym miał to trzeba jeszcze mieć siłe, żeby to zrealizowąć...i znowu te jebane ciemne, zimne popołudnia i znowu ten listopad, wyczekiwanie na święta i tak do zajebania. -
Tak i nie. Problem polega na tym, że człowiek jest ukształtowany tak (przynajmniej ja), że szuka relacji na swoim poziomie (nie jestem intelektualistą czy coś) ale ciężko znaleźć jakieś sensowne relacje jak nie ma się kontaktu z rówieśnikami, jak to było kiedyś na tzw. podwórku, szkole czy później studiach. Oczywiście i wtedy nie miałem kupy znajomych ale były te 2-3 jednostki z którymi łapałem jakiś kontakt na tej samej częstotliwości no i działo się wiele no i życie wiadomo było mniej stresujące. Teraz siedzę w rodzinnym mieście, nie z własnego wyboru, moi rówieśnicy albo powyjeżdżali, albo pozakładali rodziny, każdy poszedł swoją drogą, każdy ma swoje życie i skupia się na swouch problemach. Nawet jak kogoś spotkam przypadkiem to już nie to samo co kiedyś, nie odnawiam relacji bo to nie ma sensu-"cześć-cześć". Zresztą mówie, te osoby z którymi miałem najlepszy kontakt są nieosiągalne. Mnie tam kiedyś pomagało, to były jednak trochę inne czasy, a pewnych momentach nawet było to substytutem kontaktów w realu, ale teraz to faktycznie nie ma większego sensu. Oczywiście pomijam udzielanie się na tym forum.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
wybacz ale tyle czynników zbiegło się w jednym miejscu i czasie, że to zakrawa o klątwe -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Kurde, miałem sobie darować moją dzisiejszą "anegdotę" ale jakoś nie mam nic lepszego do roboty a nie pisuje tutaj jak co niektórzy. Mój znajomy wyświadczył mi przysługę (może niedziewdzią), załatwił mi praktycznie etat, problem polega na tym, że nie widzę się w tym miejscu i mówiłem to sobie od dawna, z kilku powodów-jeden z nich jest taki, że być może będę widywał co jakiś czas swoich byłych pracodawców. Praca w urzędzie, mniejsza o szczegóły. Miałem stawić się w piątek, spanikowałem i pomyślałem, że mnie oleją. Znajomy jednak nalegał, że oni chcą ze mną gadać, jakoś się zmusiłem. Poszedłem, wchodzę, patrze na tabliczkę a tam...zamurowało mnie...spotkałem osobę, której też nie chciał bym specjalnie widzieć. Okazało się, że matka mojego dawnego znajomego z klasy, którego nie widziałem z 12 lat pracuje w zastępstwie jako szef wydziału. Byłem pewien, że oni wyprowadzili się już dawno do innego miasta. Ten mój znajomy ukończył medycynę, zawsze był prymusem, teraz ma własną praktykę. Zostałem przyjęty życzliwie, zarówno przez nią jak i jednego ze współpracowników, który jest nr 2. w tym wydziale. Jednak to co usłyszałem od niej utwierdziło mnie w przekonaniu, że zatrzymałem się w rozwoju psychoumysłowomentalnym, właśnie te 10-12 lat temu. Mniejsza o moje kompetencje i obawy co do tej pracy. Rozmawiała ze mną jak by mnie znała od dawna a ona kojarzyła mnie jedynie jeszcze jako młodzika, zapytała mnie wprost-czy jestem kawalerem i takie tam i mówi- no Andrzej to ma już dziecko i drugie w drodze a tutaj widzę jakieś opierdzielanie się...heheh...bardzo dziwnie się poczułem gdy to usłyszałem , nigdy czegoś takiego nie czułem. Teraz druga strona medalu jest taka, jeśli dam plamę na tym stanowisku to chyba ze wstydu zapadnę się pod ziemie i spale się w jądrze..czy los może być bardziej przewrotny? czy nie szykuje na mnie jakiejś zemsty? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Przepraszam, że pytam, ale czemu masz poczucie winy? Co się stało? Spotkali my się w trochę większym rodzinnym gronie u mojego i zarazem jego "wujkostwa". Prawie z nim nie rozmawiałem, paraliżował mnie fakt, że jest tam ze swoją żoną i dzieckiem. Czuje się z tym dziwnie. Na 2. dzień wpadli do mnie do domu ja siedziałem w drugim pokoju i oglądałem mecz. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Odwiedziny krewnego z rodziną zorały mi baniak, znowu wyszedłem na ufoluda. Chciałem to inaczej rozegrać, wyszło jak zwykle, znowu to pierdolone poczucie winy. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
Peter88 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Wegetacja. Nie mam pomysłu na życie, do pewnego czasu coś musiałem (np. skończyć studia) i jeszcze to jakoś mnie ciągnęło do przodu. Teraz żyje chwilą (a raczej staram się), bo każde rozmyślanie, jakiekolwiek planowanie mija się z celem i wywołuje ten sam obraz kataklizmu. Żal mi starych, że wjebali mnie w ramy jakichś zasad, wartości, które można sobie spuścić w klozecie, nie mówię, że byłem bezbłędny, jak na siebie spojrzę wstecz to bym sobie przypierdolił w łeb ale poświęciłem się bez reszty na ostatniej prostej. Teraz jednak widzę, że to wszystko było tylko zmarnowaniem czasu, zdrowia, pieniędzy. Jestem w punkcie wyjścia a w sumie to nawet gorzej. -
nie wiem co rozumiesz przez gimba ale ok...nie, w wieku dwusziestu sidmiu. W każdym razie to naprawdę frustrująca przypadłość, tyle, że kiedyś to miałem nadziję, że to się zmieni, najpierw jak się wchodziło w dorosłość potem na studiach po studiach jeszcze też, ale teraz to już...eh, czasem nawet nie mam siły się porządnie wkurwić, żałosne w hooy...
-
No to nie jestem wyjątkiem ale co z tego...druga strona medalu, że tak się czuje, jak bym się zatrzymał gdzieś po środku procesu dojrzewania i fizycznie jestem flakiem-wiotkie mięśnie, chude kości itd. Mimo wszystko uważam, że jestem ewenementem w skali świata. Może to genetyczne, mój ojciec miał jakiś spierdolony gen i przeszło na mnie, uaktywniło się właśnie w takiej postaci.