
LoveHope
Użytkownik-
Postów
109 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez LoveHope
-
Cześć! O co chodzi?
-
A umiesz określić, czego się boisz?
-
Próbowałeś się relaksować?
-
Cześć Haldol! Jak wyglądała Twoja przeszłość?
-
Cześć martens.! Co u Ciebie? :)
-
No właśnie, może tak wygadać się, wyrzucić jakieś sprawy z siebie? Może coś Cię psychicznie męczy?
-
Przede wszystkim, Twoim stanem zdrowia niech zajmie się lekarz. Nie czytaj w internecie głupot, to tylko pogorszy Twój problem. Wpędzi Cię w lęki, a na pewno nie pomoże! A może trawkę też odłożysz? Słyszałam, że po tym takie rewolucje się dzieją. Człowiek się boi, ma równe dolegliwości. To nie tylko odpręża i poprawia humor. Nie miałam z tym styczności, ale znam człowieka, który miał takie objawy właśnie po trawce.
-
lukasz83, to super! To jest oklepany tekst, wiem, ale trzeba myśleć pozytywnie :) Co nie daje Ci spokoju?
-
Wróci, wróci. U mnie dobrze, choć wczoraj miałam doła. Rzadko mi się teraz zdarza, ale jednak. Dzisiaj mi się coś w nogę stało (auć!) ale poza tym jest git. Wspomnę tylko, że od kilku lat doskwiera mi nerwica. Ale wszystko jest do wyleczenia! U mnie poprawa jest fenomenalna, bez leków i terapii. Sporo wysiłku w to włożyłam, ale było warto :)
-
1272 -- 08 maja 2014, 18:21 -- 1273
-
Staraj się ze wszystkich sił! Nie chcę i nie zamierzam bawić się w psychologa, ale uważam, że problem tkwi w niskiej samoocenie, nie uważasz? Może nie cały, ale większość. Niskie poczucie własnej wartości umie nieźle namieszać w życiu...
-
Livrasion, to jest prostsze, niż myślisz. Oczywiście, to wydaje się być trudne, mi też się wydawało. Ale przy odrobinie samozaparcia wszystko idzie zmienić. Pamiętaj, póki oddychasz, zawsze jest nadzieja na zmianę :) Dziękuję, ja również życzę powodzenia, żeby wszystko się ułożyło i żebyś mi tam zdrowa była! :* 000ewa, gratuluję, filmik obejrzę w wolnej chwili. Masz rację, wygadanie się pomaga. I to bardzo! Również życzę dużo uśmiechu! :)
-
Przestań tak myśleć - to tylko pogorszy sprawę. Postaraj się z całej siły skupić myśli na czymś innym, najlepiej przyjemnym. Nie jest to takie trudne, trzeba sobie wyrobić małą wprawę :) Tak było w moim przypadku. Gdy myślałam, że coś ze mną nie tak, wszelkie objawy się nasilały. No wiesz, autosugestia :) Mogę spytać, jak wyglądało Twoje dzieciństwo?
-
Cześć Sebastian :) Moim zdaniem powinieneś wyprowadzić się do ojca, by sam nie popaść w paranoje. Być non-stop w towarzystwie takiej osoby to strasznie wyniszczająca sprawa. Mimo wszystko jednak nie zapominaj o matce, która sama ma problemy. Nie możesz aż tak się poświęcać. To, że ona ma swoje problemy nie znaczy, że Ty przez to masz mieć swoje. Nie uważasz? Musisz żyć w spokojnych warunkach. Tak to wygląda z mojego punktu widzenia :)
-
Cześć lukasz83, co się dzieje? :)
-
Witaj :) A może to tylko przemęczenie? Coś ostatnio się dzieje w Twoim życiu?
-
Livrasion, najważniejsze to w to uwierzyć. Nie zamartwiać się tym, być pewnym, że to już wszystko dobrze. W moim przypadku działa! Jak wiadomo, wiara czyni cuda :) Nic innego nie poradzimy. A zawsze lepiej być pozytywnie i optymistycznie nastawionym, no nie? :)
-
Oj, meastitia, ja wielokrotnie też tak się czułam. Też słyszałam to od wielu ludzi. Wiesz co sprawiało, że byłam taka otępiała? Ciągłe myślenie o tym, o mojej nerwicy, o wszystkich złych rzeczach. Serio... byłam tak tym zaślepiona, że nie umiałam się skupić na niczym innym. Stąd uczucie, że jestem tępa. Czasami nawet myślałam, że jestem głupia, ktoś coś do mnie mówił a ja za cholerę nie mogłam się domyślić o co mu chodzi. Ten stan na szczęście minął. Zdarzają się jeszcze słabsze momenty, robi mi się słabo, trochę mi się ręce trzęsą. Ale sądzę, że większość mojej choroby opuściła mnie na dobre. Nie mam już czarnych myśli, zyskałam zdrowy szacunek do siebie. Umiem określić swoje zalety i wady, nad którymi muszę popracować. Już jest coraz lepiej! :) Zamiast myśleć o chorobie, choć to niestety przychodzi automatycznie, lepiej myśleć o czymś przyjemnym. Z własnego doświadczenia mogę wywnioskować, że pozytywne myśli przynoszą pozytywne samopoczucie, a pozytywne samopoczucie przynosi pozytywne zdarzenia. Może coś w tym pozytywnym myśleniu jest na rzeczy...? :) Trzeba wypróbować!
-
Ewka, strasznie się cieszę, że Ci się udało! Może zdradzisz nam, na czym dokładnie polegało to "samooczyszczenie"? :)
-
zaczynać i nie kończyć, skąd ten błędny program?
LoveHope odpowiedział(a) na meastitia temat w Depresja i CHAD
Zgadzam się z magdaaa18, ambicje są potrzebne, ale bez przesady. W miesiąc się całego języka nie nauczysz, a w 10 minut całego mieszkania nie posprzątasz Trzeba sobie dawkować. Małe cele i patrzeć na efekty. Efekty mobilizują do dalszej pracy itd. No i się zaczyna pozytywne koło :) Tylko pomału!