Skocz do zawartości
Nerwica.com

martens.

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia martens.

  1. O rany, bardzo dziękuję za to, że ktoś się w ogóle odezwał! :) ala1983 - z Hydroxyzyną problem jest taki, iż gdy tylko mówię jakiemukolwiek lekarzowi, że brałam ją prawie dwa miesiące, automatycznie słyszę "A to nie nie nie, za długo, za często, trzeba odstawić". Dodatkowo całkiem niedawno znalazłam w domu jeszcze dwie tabletki i już mi nie pomogły. Może przyzwyczaiłam organizm. Nie mam obaw związanych z Nasen, bo napisałam nawet w poście, że biorę go tylko wtedy, gdy mam już naprawdę dosyć. Chodzę do szkoły, o szóstej wstaję, siedzę tam zazwyczaj do siedemnastej, muszę się względnie wysypiać. Dodatkowo w całą sprawę jest zaangażowana moja mama, która skrupulatnie chowa przede mną wszelkie leki. By mnie nie kusiło Zatem o to wyjątkowo się nie martwię :) Dzisiaj sytuacja się powtórzyła, tzn. wzięłam Clo i pojawiły się bóle brzucha, dodatkowo potliwość i ogólne spięcie psychiczne. Po ósmej szłam na pobranie krwi, zatem zaczepiłam mojego lekarza i rozjaśniłam mu sytuację. Zalecił mi doraźnie Nasen (maksymalnie dwa razy w tygodniu), odstawienie Clo na pewien czas - potem mam ponownie spróbować - i duży wysiłek fizyczny. Taaaaa, po czterech godzinach snu na pewno chce mi się wysilać... BTW dzisiaj w aptece usłyszałam, że wiele osób źle znosi Clo i pomaga tylko w skrajnych przypadkach.
  2. martens.

    Ahoj!

    Już opisałam nawet mój problem w dziale "Leki" :)
  3. martens.

    Ahoj!

    Witam witam. W skrócie, zwięźle i na temat. Osiemnaście lat, od roku toczę walkę z bezsennością oraz lekkimi zaburzeniami lękowymi i podejrzeniami nerwicy. Mam nadzieję, że zostanę przyjęta tutaj z otwartymi ramionami!
  4. Witam serdecznie! Proszę o wyrozumiałość, to mój pierwszy post na tym forum i chciałabym po prostu poznać opinię osób, które mogą mieć w kwestii leków większe doświadczenie ode mnie. :) Lat mam osiemnaście, od roku męczę się z bezsennością. Skutek wybujałej wyobraźni, problemów w domu i szkole. Pojawia się ona u mnie nagle, trwa przez kilka tygodni, znika na trzy-cztery miesiące i wraca. Wszystko jest napędzane niepokojami nocnymi, czymś, co najłatwiej jest mi określić jako "schizy". Od tygodnia znowu nie sypiam i ponownie wybrałam się do lekarza. Przypisano mi Cloranxen i nakazano brać pół tabletki (2,5) na pół godziny przed snem. Problem w tym, że wczoraj wzięłam go pierwszy raz i praktycznie w ogóle mnie nie uspokoił. Dodatkowo po jakimś czasie strasznie rozbolał mnie brzuch, dopadły mnie mdłości, w efekcie czego nie spałam do piątej na ranem. Dalej mam kombinować z tym Cloranxenem? Czy ból brzucha mógł być powiązany z wzięciem leku? Dodam, że mam lekką obawę przed zażywaniem go, w ulotce jest napisane, iż może wywołać uzależnienie. Wcześniej brałam chyba typowe na bezsenność środki - przez miesiąc Hydroxyzynę (dwa miesiące spokoju), potem miałam kurację melatoniną (też pomogło na jakiś czas), gdy mam już dosyć kilkugodzinnego leżenia biorę Nasen. Byłam z tym u psychiatry kilka miesięcy temu, ten nie przypisał mi żadnych leków (jedynie odnowił receptę na Hydroxyzynę), wykluczył depresję i udzielił pogadanki o higienie snu. Będę wdzięczna za wszelkie odpowiedzi! Pozdrawiam serdecznie.
×