Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tristitia

Użytkownik
  • Postów

    125
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tristitia

  1. Trittico przestałam brać z dnia na dzień, bo powiedziano mi że skoro na mnie nie działał, to mogę zmienić od razu na Asertin. estera1, dzięki, a powiedz jeśli chodzi o Nitrazepam, jeśli 5mg na mnie nie działa to mogę wziąć 10 czyli dwie tabletki? Lepiej brać to czy Nasen?
  2. Ja już nic nie rozumiem. Dziś w nocy po raz pierwszy zażyłam leki, które kilka dni temu przepisał mi nowy lekarz. Czyli odstawiłam całkowicie trittico cr, i wczoraj na noc 2 tabletki chlorprothixenu i jedna tabletka nitrazepamu. Efekt - żaden. Męczyłam się do 5 nad ranem, aż w końcu zrezygnowana wzięłam nasen i na jakieś 6 godzin zasnęłam, choć oczywiście obudziłam się zmęczona jak co dzień. Nie wiem już o co chodzi. Przecież ten chlorprothixen i nitrazepam to zdaje się bardzo silne leki? Bałam się, że zwalą mnie z nóg, a własciwie nic nie czuję po nich. To możliwe że mój organizm się uzależnił po dwóch tygodniach brania Nasenu od niego?
  3. estera1, ale to w końcu które leki Ci ostatecznie pomogły na bezsenność?
  4. No u mnie bezsenność też wywołana jest nerwicą, wcześniej przesypiałam twardo całe noce. Nie wiem co zrobić, biorę xanax sr co drugi dzień albo czasem codziennie, Nasen od dwóch tygodni co noc, bo jak wyżej pisałam, boję się kolejnej bezsennej nocy. Mój lekarz powiedział że mogę na razie brać xanax póki te mysli nie zostaną wyciszone przez antydepresanty, ale to musi potrwać, a ja z każdym dniem czuję się coraz gorzej.
  5. zapominalska, na tym między innymi polega istota nerwicy natręctw, ze nie potrafimy zapnowac nad tymi myślami
  6. smutna82, wiem, że ta świadomość pewnie Ci nie pomoże, ale to częste przy nerwicy. Ja też od kilku tygodni mam poczucie, że inaczej odbieram rzeczywistość, przez bezsenność na pewno w końcu oszaleję albo dojdzie do jakiegoś uszkodzenia układu nerwowego.
  7. Wiem, obawiam się tego, ale u mnie zadziałał już mechanizm psychologiczny. Próbuję zasnąć bez tabletki, ale po godzinie zaczynam wpadać w panikę i biorę. Boję się bardzo, że znów nie zasnę, a i tak jestem już wyczerpana więc nie mogę sobie pozwolić na kolejną bezsenną noc. Dodatkowo stresy na uczelni, bo zbliza się sesja. Lekarz przepisał mi nowe leki, Asertin, Chlorprothixen i nitrazepam, ale na razie ich nie biorę bo boję się, że mnie zwalą z nóg, a w najbliższych dniach nie mogę sobie pozwolić na zaleganie w łóżku.
  8. estera1, w jakich dawkach zażywasz ten Nasen? Ja też przyjmuję od mniej więcej dwóch tygodni, ale raz działa raz nie. Nawet jak po nim zasnę, to na 5,6 godzin i cały dzień jestem zmęczona.
  9. Też myślę, że terapia by mi najbardziej pomogła. Tylko na prywatną mnie nie stać, a na nfz podobno czeka się miesiącami. zapominalska, chodziłaś gdzieś na fundusz czy prywatnie? Ja co drugą noc przesypiam około 5, 6 godzin, ale w ciągu dnia i tak czuję się jakbym w ogóle nie spała. Może chodzi o to, że organizm nie regenruje się naturalnie tylko zapada w sen dopiero po zażyciu tabletki, w sztuczny sposób. Ale w zasadzie brakuje mi wiedzy na ten temat. A szpitala samego w sobie się nie boję, tylko oddziału zamkniętego. Jesli miałabym się podleczyć na jakimś oddziale leczenia nerwic to nawet bym na to poszła, ale perspektywa zamknięcia z bądź co bądź ludźmi cierpiącymi na ciężkie psychozy, wywołuje u mnie wręcz panikę.
  10. Serio są leki, które leczą samą bezsenność, a nie tylko działają doraźnie? nigdy o tym nie słyszałam
  11. Ja dziś znów prawie nie spałam, a własciwie już nawet nie pamiętam kiedy śpię, a kiedy nie, bo co chwilę się budzę. Przed snem wzięłam jedną tabletkę Nasen, ale po kilku godzinach się obudziłam więc wzięłam następne pół i tak nie potrafię się wyspać, bo lęki mi nie pozwalają. Nie wiem już czy będę musiała zacząć regularnie zażywać xanax żeby móc się wyspać? To droga donikąd. Teraz znów czeka mnie męczernia przez cały dzień...
  12. zima, mama epizody depresyjno-lękowe. Kilka razy dziennie mam napady lęku, który odbiera mi chęć do życia, a oprócz tego przez cały czas same czarne myśli w głowie i bardzo obniżony nastrój. Dzis idę do innego psychiatry, zobaczymy co powie. Nie mogę zejść do dawki 75 mg bo tabletka dzieli się na trzy 50 miligramowe części
  13. Lekarka kazała mi przez tydzień brać 2/3 tabletki a potem całą czyli 150mg. Tylko, że powtórzę, to było trzy tygodnie temu, więc dobre dwa biorę już po całej tabletce i rezultatów nie odczuwam
  14. Przechodziłam to samo co Ty, tyle że z mamą. Moje myśli były tak silne, że myślałam że w końcu zwariuję. Byłam pewna, że jeśli nie teraz to kiedyś to zrobię, że jestem psychopatką i tak dalej. Uświadom sobie, że z podobnymi natręctwami zmagała się masa ludzi. U mnie to powracało tak długo aż nie opisałam swojego problemu tutaj i odezwały się liczne głosy wsparcia i zapewnień, że nie tylko ja tak mam. I jakoś nie słyszałam żeby ktoś kiedykolwiek wprowadził te mysli w czyn, choćby były nie wiem jak silne. Nie zrobisz tego, gwarantuję Ci. Pozdrawiam.
  15. Witam, jak to jest z Trittico cr w końcu? W ulotce jest napisane, że działania terapeutyczne można zaobserwować już po tygodniu stosowania. Ja biorę od ponad trzech tygodni 150mg i nie pomaga mi ani na bezsenność ani na depresję, ani na lęki. To możliwe, że trzeba jeszcze poczekać czy po prostu na mnie ten lek nie działa?
  16. Witam wszystkich, zacznę od tego, że na nerwicę natręctw i lękową leczę się już 10 lat. Teraz mam 25, leczenie podjęłam w wieku 16, kiedy dopadły mnie lęki dotyczące tego, że zrobię coś mojej mamie. Przez ten czas brałam głównie Zotral, ale odstawiłam go kilka lat temu. Mam za sobą też kilka nawrotów, ostatni 4 lata temu, byłam wtedy na granicy wytrzymałości i przez miesiąc własciwie nie wychodziłam z łóżka. Teraz niestety znów przychodzi mi się z tym mierzyć i jak zwykle mam wrażenie, że tym razem to jest najsilniejszy nawrót i że lęki są silniejsze niż poprzednio, chociaż to chyba wmawianie sobie. Zaczęło się od kilku nieprzespanych nocy z powodu stresu przed zaliczeniami, a przerodziło się to w strach, że wmówię sobie iż nie zasnę i tak się stanie. Oczywiście przez to nie mogę spać normalnie, muszę brać Nasen. Problem polega na tym, że ciągle myślę o tym, że człowiek jest w stanie wmówić sobie wszystko i że lęk jest w stanie bardzo wiele zdziałać i ta świadomość mnie przeraża. Że wszystko zależy ode mnie, że jak będę sobie wmawiać że nie zasnę to nie zasnę naprawdę i w końcu umrę. Czy ktoś ma podobnie? Teraz jeszcze doszły do tego lęki z przeszłości, mam poczucie kompletnej beznadziei, wydaje mi się że za chwilę postradam zmysły, a chwilami nawet że już to się stało, że utraciłam nad sobą kontrolę. Nic mnie nie cieszy, na początku pomagały rozmowy, a teraz już nawet to nie działa. Panicznie boję się trafić do szpitala psychiatrycznego, chyba bym umarła, a cały czas myślę o tym że w końcu na pewno tam trafię. Chwilami mam natręctwa dotyczące tego, że zaraz zrobię coś głupiego, krzyknę, albo przeklnę. To nie do zniesienia. Ale najgorsze jest to świadmość, że sama sobie to wszystko robię, że normalni ludzie próbują te mysli odgonić, jakoś sobie pomóc a ja mam odwrotnie. Lekarka przepisała mi 3 tygodnie temu Trittico CR w dawce 150 mg na dobę, ale na razie nie czuję żadnej poprawy. Na noc biorę Nasen i jakoś spię, ale boję się że się uzależnię. Mam też Xanax SR ale wiem że trzeba uważać więc biorę tylko jeśli już nie mogę wytrzymać. Czy ktoś miał podobne lęki i udało mu się wyjść z tego? Proszę o jakiekolwiek słowa wsparcia bo już nie wytrzymuję Czy trittico powinno już zadziałać? ps. przepraszam za literówki i chaos w poście
  17. A jest ktoś, na kogo nie działa Nasen? :/ oprócz mnie?
  18. Ja dostałam Trttico CR dwa tygodnie temu głównie na bezsenność i rzeczywiśce kilkanascie minut po zażyciu zaczynam się dziwnie czuć, ale nie pozwala mi on spokojnie zasnąć. Muszę brać Nasen. Biorę 150mg. (trittico) Tylko że ja nie śpię z powodu netrętych myśli o niespaniu, a nie dlatego że po prostu nie mogę. Pozdrawiam
  19. Dziękuję za odpowiedzi. Dzis lekarz rodzinny przepisał mi Nasen, mam nadzieję ze pomoże. A co do terapii, to tu gdzie mieszkam we Wrocławiu, raczej nie ma co liczyć na oczekiwanie krótsze niż kilka miesięcy. Wiem bo kilku moich znajomych uczęszczało. Ale mam zamiar sie zapisać
  20. Dzis poszłam prywatnie do psychoterapeuty z prośbą o jakąś poradę, ale za wiele się nie dowiedziałam, poza tym, że powinnam się zapisac na terapię psychodynamiczną, która trwa kilka lat. Fajnie tylko że ja potrzebuję czegoś teraz, już w tym momencie, doraźnie bo jak tak dalej pójdzie to nie dożyję. Nie stać mnie na prywatną terapię, a na fundusz czeka się kilka miesięcy. Jedyna nadzieja w tym ze coś nasennego mi pomoże. Słyszałam że wielu osobom pomaga Lerivon, może tego spróbować
  21. Wczorajszą noc udało mi się przespać niemal w całości i już myślałam że kłopoty minęły, a dzisiaj znów to samo. Nie potrafię zapanować przed lękiem i nakręcaniem się dlatego nie spię. Wzięłam 0,5 mg xanaxu ale on mnie tylko zamula, a sen nie przychodzi. Chyba ostatnia deską ratunku są leki nasenne, choc oczyiscie wmawiam sobie że pewnie cierpię na jakąś lekoodporną bezsenność.. Naprawdę nie wiem ile tak pociągnę
  22. Ja już kompletnie nie wiem co mam robić...Od tygodnia prawie nie śpię z powodu nawrotu nerwicy, wkręcam sobie lęk przed snem. Psychiatra zapisała mi trittico cr, który zażywam od kilku dni w dawce 100mg, ale ani mnie nie usypia, ani tez nie poprawia nastroju. Cały czas mam problem z zaśnięciem, ataki paniki, biorę wtedy 1mg xanaxu sr i po jakichś dwóch godzinach zasypiam. Dzisiejszej nocy za to przeżyłam koszmar. Położyłam się do łózka wyjątkowo spokojna, rozluźniona (pewnie działał jeszcze xanax z poprzedniej nocy) i pewna tego że lada moment zasnę. I ku mojemu zdziwieniu sen nie nadchodził. Po prostu nie mogłam wyłączyć świadomości mimo że ciało było gotowe do snu. Zażyłam następną dawkę xanaxu sr i pomimo tego nie zasnęłam ani na moment do samego rana! Zupełnie tego nie rozumiem, xanax był zawsze moją deską ratunku i nigdy nie zdarzyło się żebym po nim nie zasnęła. Nie wiem co się dzieje, jestem przerażona, moja lekarka mówi że muszę czekać, bo trittico zacznie działać za tydzień może dwa i że nie zmieni mi leków. Czy ktoś miał podobnie? Zastanawiam się czy nie iść do jakiegoś innego psychiatry tu we Wrocławiu, pytanie tylko czy jest możliwość żeby ktoś mnie przyjął z dnia na dzień, nawet prywatnie, bo nie wyobrażam sobie tkwić w tym stanie dłużej. Mam teraz mysli że już nigdy nie będę spała normalnie oraz lęki że w ogóle nie zasnę i umrę. Czy są jakieś leki doraźne które pozwalają zasnąć nawet przy wielkim napięciu i lękach? Będę wdzięczna za wszelkie rady -- 15 sty 2014, 14:37 -- Błagam czy ktoś z tego wyszedł? czy mozna umrzeć z powodu bezsenności? przepraszam za te histerycznie brzmiące posty, ale nie mam kompletnie z kim porozmawiać o tym, a jestem już na skraju wytrzymania. Myślę o tym że jeśli dzisiaj taka noc bez spania się powtórzy to chyba pozostaje mi tylko zgłosić się do szpitala?
  23. Witam wszystkich, zaczęło się od tego, że po powrocie na studia po przewie świątecznej nie mogłam spać, udawało się jedynie po 3 godziny. Związane to było ze stresem zbliżającej się sesji i obawą że nie zorganizuję sobie odpowiednio czasu i coś zawalę, co automatycznie spowoduje przesunięcie się obrony licencjatu. Ta bezsenność trwała przez mniej więcej 3 dni, ale potem pojawił się paniczny lęk spaniem, za każdym razem kiedy kładłam się do łózka ogarniała mnie panika, serce zaczynało walić jak oszalałe i pojawiały się myśli, że być może już nigdy nie zasnę,( w internecie znalazłam informację o tzw. śmiertelnej bezsenności rodznnej i rzecz jasna zaczęłam sobie ją wmawiać) Byłam u psychiatry, który przepisał mi trittico cr, po którym niby miałam spać,ale jakoś nie bardzo na mnie działa. Udawało się zasnąć dopiero nad ranem około 4. Poszłam więc do lekarza rodzinnego który przepisał mi xanax sr na uspokojenie i po tej mieszance nadal mam ataki paniki w łóżku, ogarniają mnie czarne myśli, poza tym dochodzi jeszcze do tego lęk że wyniszczę sobie organizm takim trybem życia, ponieważ czytałam że każda nieprzespana noc do naszego organizmu wiąże się z dużymi szkodami. Nie potrafię już w dzień myślęc o czymś innym niż o tym czy dziś zasnę, jestem na skraju załamania, nie mówiąc już o tym że nie potrafię się na niczym skupić ani się uczyć. Czy ktoś z Was miał podobne lęki przed zaśnięciem które powodowały własnie brak snu? P.s. Przepraszam za mój chaotyczny post, ale jestem po podwójnej dawce xanaxu
  24. Witajcie, mam straszny problem ze snem od kilku dni, związane jest to ze zbliżającą się sesją na studiach. Panicznie boję się, że coś zawalę a to automatycznie spowoduje przesunięcie obrony licencjatu. Przez to od trzech dni praktycznie w ogóle nie śpię i szczerze mówiąc jestem juz na skraju wytrzymałości. Kładę się, nie mogę zasnąć pomimo zmęczenia, zaczynam się denerwować i jeszcze bardziej staram się zasnąc, co oczywiście sprawia, że tym bardziej sen nie przychodzi, zaczynam przypominać sobie historie ludzi, o których co jakiś czas trąbią w mediach, co to zmarli z braku snu bo pracowali lub robili coś innego i oczywiście ogarnia mnie panika, że także mogę dostać zawału przez to niespanie. Powinnam się udać do lekarza czy jeszcze poczekać? czy też może spróbować jakichś leków bez recepty na uspokojenie albo na sen? Pozdrawiam
  25. Witam serdecznie, mam kilka pytań dotyczących wizyty u psychiatry. Nie jestem z Wrocławia, ale studiuję w tym mieście, w związku z tym spędzam tam większą część czasu. Podejrzewam u siebie depresję i od dłuższego czasu myślę nad tym żeby zapisać się do specjalisty. Sytuacja finansowa wyklucza wizyty prywatne. Problem polega na tym, że nie bardzo wiem jak się za to zabrać i gdzie najlepiej uderzyć, dlatego zwracam się do Was z prośbą o polecenie poradni, czy nawet konkretnych lekarzy. Domyślam się, że po zapisaniu będę musiała sobie trochę poczekać na pierwszą wizytę?
×