Skocz do zawartości
Nerwica.com

Gradrec

Użytkownik
  • Postów

    660
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Gradrec

  1. Mam strych. Ale na nim z kolei, co lato osy. Nie wiem co wole, czy pajaki, czy osy. Tych drugich sie nie boje i tepie jak moge, takze chyba te drugie ;-) Czarne skurwiele sa z ogrodka, nie ze strychu!
  2. Jak jakis skurwiel wejdzie, to trudno, ale na prawde nia ma opcji (i to nie jest tak, ze do siebie tej mysli nie dopuszczam), zeby cokolwiek weszlo mi do mojego pyska, gdy spie. Po prostu nie i juz. Zbyt sterylnie tu jest :DDDD -- 02 lut 2014, 16:20 -- Zawsze chcialem miec kota ((
  3. Dupa. Nawet o zamkniete okna dbam w okresie, gdy "one zyja", a to wszystko z tego powodu, ze kiedys (z powodu na polozenie mojego lozka wzgledem sciany) obudzilem sie do takiego pajaka bedac twarza w odleglosci 10cm od niego PS w zyciu chyba nie wstalem tak szybko z lozka. Od podstawowki mam z tym problemy, do pracy nawet "pare" lat pozniej na 7 rano nastawialem budzik na 5, zeby sie dobudzic
  4. No pewnie zyjac w syfie tak jest. Jestem przekonany, ze robakow, ani pajakow u mnie w pokoju nie ma, bo o to dbam (nie, zebym mial fobie na tym punkcie) i do mojego pyska nic takiego nie wpada!
  5. Bleh. Ja tego nie tykam. Mam kolege, z ktorym gdy juz jestem w piwnicy i zajdzie sytuacja, ze spotykam owa lachudre, on ja na rekach zaniesie i wyrzuci na zewnatrz (bleh i brr), albo jakby cos zabija je moja babcia. Ciekawe to jest, bo wlasciwie tak jak Ty napisales - nie wielu rzeczy sie boje. Osoboscie nawet nie mam problemu przejsc sie ciemnym lasem o 2 w nocy. Wychodze wtedy z zalozenia, ze to conajwyzej mnie sie moga bac, widzac kogos kto idzie ciemnym lasem o 2 w nocy
  6. Do niczego nie potrafie sie odniesc, oprocz... do strachu przed pajakami. Powaznie sie ich boje. Nie tych takich "domowych" z dlugimi nozkami, bo je w sumie nawet reka zabije, spuszcze w klozecie i umyje rece, ale jak widze jakies pajakowe zyjatko na zywo wieksze, to wymiekam. Mieszkam w domu jednorodzinnym i takie rzeczy to standard, tj. czarny ogromny skurwiel (na prawde, te "domowe" to pierdniecie w porownaniu do cyklonu w tym przypadku), ktory wszedl do garazu z ogrodu i przed nimi na prawde czuje ogromny strach. Ciekawe jest to, co napisales. Przemysle to i zrobie "dochodzenie" Dzieki wielkie!
  7. Haha, tak Aczkolwiek, ja widzialem bota, a sam uznales, ze to troll, nie bot, a teraz widze trolla, a nie bota! Kurde, popadam w urojenia, czy nie? No dobra, zartuje. W kazdym razie ten ktos to troll i po swoim lusterkowym poscie tylko mnie w tym utwierdzil.
  8. Wyciszony raczej nie, chociaz musialabys sprecyzowac to okreslenie. Spokojniejszy na pewno i nawet znajomi w rozmowie ze mna to stwierdzaja otwarcie, nawet nie wiedzac, ze sie "lecze".
  9. Nigdy nic takiego nie przezylem. Zawsze mialem "z gorki" zycie. Sam fakt tego, ze popadlem w depresje, cierpie na nerwice i w dodatku doszla mi ostanio agorafobia, to jest jakis kolosalny absurd dla mnie.
  10. Oczywiscie, ze zamierzam tam isc. Tak szybko, jak tylko bede w stanie wyjsc z domu bez obaw, a poki co nawet do sklepu czasem peniam. Natomiast Parogen dziala i jest co raz lepiej, z nia na dzien, takze tez jednoczesnie wierze w to, ze predzej lub pozniej sie pojawie na wydziale, do ktorego zostalem skierowany. Tak, definitywnie sie tam pojawie. Chociazby z ciekawosci.
  11. U mnie, z moich wiadomosci, nikt nigdy nie wstawal o 5 rano bo krowy, albo byki. Natomiast wiem, ze pokolenie wyzej, albo nawet dwa ludzie byli bardziej systematyczni i odnosze wrazenie, ze odsetek tych, ktorzy przezyli 5x wiecej niz ja, chorujacych, jest o wiele mniej i to mnie martwi dosc mocno. Reasumujac, chyba czas na wojne. Zartowalem, przepraszam ;_; Czarny humor moim olega od dawna.
  12. Nie rozumiem do czego sie odnosi powyzszy post. W dalszym ciagu nie zmienia to faktu, ze konca nie widze. Chociazby w tym wypadku, ze wzgledu na to, jak sam wspomniales, ze od niedawna sie lecze.
  13. Ty, tak sobie teraz mysle. Stateczni to my raczej nie jestesmy, bo obydwoje sie leczymy i konca nie widac ;d -- 02 lut 2014, 13:47 -- Oj tam chlop. Miej na uwadze, ze prostaki sa z plebsu, a szlachta jednak mysli, a nie ora(orze? - ide sprawdzic slownik) pole. Nie jestes chlop. Chyba. Bardziej ona do homonto pasuje! _ Sprawdzone: "Orzę" to poprawna forma.
  14. Nie no, to nie jest tak, ze podobaja mi sie starsze. Moja dziewczyna jest 2 lata mlodsza i nie widze piekniejszej kobiety od niej. (Jestesmy razem od prawie 4 lat). Po prostu nawiazalem do tego, jak napisalas, ze "stara dupa z Ciebie", a sam sie lapie na tym, ze pomimo szczeniecego wieku potrafi mi sie spodobac mama "nastki", bardziej niz sama "nastka".
  15. yay, poje*anych takich jak ja w mlodym jest na tym forum najwiecej, zgodnie z ankieta! -- 02 lut 2014, 11:53 -- Oj tam oj tam. Zdradz nam ile sam liczysz wiosen ;-) -- 02 lut 2014, 11:56 -- Oj tam stara dupa. Mawia sie, ze wiek to bzdura i najwazniejsza jest dojrzalosc emocjonalna. (teraz nastepne zdanie ma sie nijak do tego, co napisalem wyzej) Ja rowniez nie wiem kiedy te 24 lata minely, a w dodatku zlapalem sie niejednokrotnie na tym, ze jak idzie jakas, tzw "mloda laska", to bardziej mi sie podoba mama, niz "nastka" // koniec posta niedojrzalego emocjonalnie
×