Skocz do zawartości
Nerwica.com

elmopl79

Użytkownik
  • Postów

    1 774
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elmopl79

  1. No to ja mam te same myśli.Probuje je jakoś kontrolować ale nie zawsze sie to udaje.I to one są najgorsze w tym wszystkim.Nie leki,nie panika,tylko te myśli.A plan tak mi wpadl do Glowy.Zawsze to myśli są skupione na czymś innym:) -- 13 gru 2013, 00:42 -- Uciekam spac,bo jutro musze wcześniej wstać,a ostatnio cos nie moge sie dobudzić i w ogóle chodze nieprzytomna...Spokojnej nocy życzę i slonecznego poranka:)Pa:)
  2. Nie boj sie poranka,bo wtedy caly czas to siedzi w glowie i podświadomie będziesz źle sie czula.Zastanow sie dzisiaj,moze nie tak,napisz sobie na kartce plan poranka.Zaplanuj o której wstaniesz,i co będziesz robić,jaki będziesz wykonywać czynności,Np.co pól godziny,Np.wstane o8.8.30umycie ubranie sie,9sniadanie.itd.i trzymaj sie twardo tego choćby skaly sraly:)Mozesz sprobowac tak.A jak sie czuje...bez zmian w sumie.A co di samopoczucia to bez zmian,lapaly mnie leki i ten ścisk w brzuchu ale to bylo do zniesienia.W dalszym ciągu najgorsze są te myśli...i uczucie,ze za chwile zwariuje...To mnie meczy najbardziej. -- 13 gru 2013, 00:18 -- Ba...zapisalam sie nawet do fryzjera....nie wiem jak do niego dojdę,ale...bede sie martwic o to w dzien wizyty:)
  3. Katarzynka,dla zdrowotnosci moze tak,ale nie do leczenia.Ja zdaje sobie sprawę z tego,ze to jest takie zawieszenie,ale codziennie myślę,czy przypadkiem nie odstawie tego w cholere...Ale ja jak juz sie czegoś podejmę to walczę do końca.Musialam mieć czas na zastanowienie.Dzisiaj wskoczylam na5:)Także jadę dalej:)
  4. Katarzynka,ja to juz glupia jestem.Brac nie brać...Leczyc sie nie leczyc....Ja moge poczekac ale żeby mieć pewność,ze ten stan depresyjny minie....A kiedy Ty sie wybierasz do swojego lekarza?
  5. No wlasnie ja mam caly czas w glowie czarnegodiabla...Dlatego tak myslalam nad Tobą i ta10....No ale teraz nie ma co gdybać,poczekaj jeszcze tydzień,jak dasz rade i wtedy wszystko sie wyjasni My to sie chyba podświadomie nie godziny na te leki,dlatego moze tak to sie odbywa...Juz sama nie wiem.
  6. Oj,Katarzynka,wspolczuje Ci...Sluchaj,bo ja tak sie zastanawiam caly dzien nad Tobą.Moze trzebabylo pobyć na mniejszej dawce na5.I wtedy stopniowo zwiększać...Co do myśli,to mam to samo.Caly czas czarne scenariusze związane z bliskimi z ludźmi na ulicy...nie wyrabiam juz.To takie jakieś natrętne myśli.To od nich dostaje obledu.Takich myśli to w życiu nie mialam...Czytalam stare forum i wiele osób ma podobne skutki uboczne do naszych.Niektorzy rezygnują i idą po cos innego,ale potem albo wracaja spowrotem do esci,albo skarżą sie na skutki uboczne nowego leku...
  7. Pika,z doświadczenia wiem,ze lepiej trzymac sie jednego lekarza.A co do odstawienia.Musisz zapytac lekarza,bo Ty bylas juz chyba na10,tak?Mozesz zapytac tez czy moglabys Np.przyjac jutro normalna dawke dalej....z tego co wiem,to mozna,bo to tak jak pominiecie dawki.Masz czas sie zastaniwic do jutra.
  8. Pika,mnie jeden psychiatra tak powiedział.Pala reszta twierdzi,ze to dobry lek nowej generacji.Gdyby byl slaby,to robilby to co robi?Nie sadze.Moze jest jakas substancja,której nasz organizm nie toleruje i musi sie do niej przyzwyczaić.To nie tik taki.One w końcu maja wplyw na nasza "centrale"Nue wiem jakie obszary mozgu ma pobudzić esci.Wiem,ze dotknal wszystkiego tego co bylo na samym początku walki z nerwica i jej atakami.Wtedy nad tym nie oaniwalam.Teraz tez tak jest.Moze to tak musi byc,moze zostaly pobudzone obszary najslabsze,które wymagają naprawy i ten lek wlasnie to zrobi....taka mam nadzieje. -- 12 gru 2013, 15:11 -- Na zadna chorobe psychiczna.To są po prostu wyrzuty sumienia.Niech Toba nie targają...podjelas taka decyzje i koniec.Pojdziesz do lekarza na konsultacje to wtedy dowiesz sie wszystkiego.Mize da cis innego,mize sopronujesz go jeszcze raz...Bedziesz mogla sie spokojnie zastanowic.
  9. Moje nastawienie do leku było pozytywne. Starałem się dobrze nastawić do wizyty i psychiatry (szedłem pierwszy raz w życiu), do leku, leczenia itd. Przecież poszedłem tam po pomoc do osoby która jest fachowcem i wierzyłem że mi pomoże. Objawy? Ciągły stres, wewnętrzny niepokój, potrzeba ciągłego parcia do przodu, prędzej, prędzej (sam nie wiedziałem gdzie i po co pędzę), poddenerwowanie, agresywne reakcje w stosunku do innych ludzi (w tym bliskich), nadmierna wybuchowość i pobudzenie, ciągle rozdrażnienie, stany depresyjne (wszystko jest bez sensu, nic mnie nie cieszy, totalny brak radości z życia), myśli samobójcze, izolowanie się od ludzi (nie miałem ochoty na żadne wyjścia i spotkania ze znajomymi), opryskliwość, nihilizm, nadużywanie alkoholu. To chyba z grubsza z tym poszedłem do psychiatry. Oj,to ja to wszystko mam po esci-no oprócz nadużywania alkoholu.Nie mialam depresji-a teraz ja mam i to mega...Czuje bezsens,brak możliwości poprawy tego stanu.Przed lekami tego nie bylo.Czuje sie jak wrak czlowieka.Choc bylo przez dwa wieczory tak,ze wariowalam z dzieckiem jak za starych dobrych czasów...A potem poranki znowu tragiczne...
  10. A nie zastanawiasz sie Katarzynka jak to jest i od czego to zależy....Czarnydiabel na polowce tabletki i czuje sie dobrze-z czego ja osobiście sie bardzo ciesze,bo nikt nie powinien cierpiec od nerwicy czy ubokow leku.Id czego to zależy....?Nadtawienia? Mów nam tu szybciutko Czarnyduabel,jak wygladalo Twoje nastawienie do tego leku i jakie miales objawy przed braniem leku?:)
  11. No to faktycznie do miesiąca nie masz co czekać . Ja 3 tydzień na 5 mg i jest całkiem dobrze. Czyli co,odstawić?Tez miales taki depresyjny nastrój? -- 12 gru 2013, 14:17 -- Katarzynka,mnie to sie wydaje,ze my co do leku podjelysmy decyzje na samym początku jego zarzywania....Z pewnością wiesz o jaka decyze mi chodzi.A teraz diszukujemy sie i dopytujemy ludzi tu dziez różnych lekarzy,żeby tylko potwierdzili nasza decyzje,a oni na przekor naszej opini twierdza brać....!:)Czy mam racje?
  12. Czarnydiabel,ja bylam na polowce tabletki3tygodnie,a od12dni na ćwiartce i juz nie wyrabiam od tych myśli brać nie brać... -- 12 gru 2013, 13:50 -- Myslisz,ze po miesiącu na polowce będzie dobrze?Minie ten depresyjny stan?Tez tak miales?
  13. Pika,ja nie wiem co jest sluszne,sama sie bije z tymi myslami,dlatego jestem na tak malej dawce.Jestem w takim zawieszeniu juz12dni!Samo nie umiem podjąć decyzji brać,czy odstawić.Jedtem zla na wszystko i wszystkichoja pani dr.twierdzi z calym przekonaniem,ze to dobry lek,dlatego zdecydowla sie na to"zawieszenie".To ja mam podjąć decyzje biore czy nie.Ale ja nie umiem tego zrobić.
  14. Widzisz,u mnie tez juz bywalo lepiej na tej polowce...wieczorami oczywiscie,bo w ciągu dnia tragedia.Dziwne to dla mnie.Jak pytalam lekarzy,czy ktoś zgladzal podobne skutki,to kazdy mówi,ze nie.Jeden powiedział,ze naczytalam sie forum....Ale na forum to weszlam jak na esci bylam trzy tygodnie...weszlam bo sie źle czulam... -- 12 gru 2013, 13:25 -- Katarzynka,nawet jak Pika skontaktuje sie z lekarzem,to ten karze jej brać dalej....Tak jak to w naszym przypadku.U mnie generalnie byliby tez ok.gdyby nie ten totalny stan depresyjny.Boje sie,ze przez ten lek tak mi zostanie...Boje sie ,ze zwariuje,ze wpadnę w obled....A moze esci jest na tyle skabym lekiem,ze w ogóle nie dziala,a my wjrecamy sobie ta wszystko,a to są tylko objawy naszej nerwicy....?
  15. Tez sie boje.Bo to nie jestem normalne.Przeciez to czuc ewidentnie,ze to od leku,te stany depresyjne-tez tego nie mialam.Czuje sie jak dziecko niepelnosprawne.Rozdygotana wewnętrznie emocjonalnie.Jakby mi wyjęli mozg i napchali gąbki.A co mnie wkurza to to,ze lekarze każą brać to dalej i wmawiają,ze to moje wkręcanie.Moze i jakas czastka wkręcania jest ale nie ten stan depresyjny...Jestem bardzo przerażona tym uczuciem. -- 12 gru 2013, 12:55 -- Ja tez nie wyrabiam z tymi myslami.Przerazaja mnie one.Nigdy nie mialam i nie bylam w takiej sytuacji...Juz wole te moje leki,panike niż taki stan... -- 12 gru 2013, 13:02 -- Katarzynka,myslisz o tym żeby zmienić lek?Bo ja nie chce zmieniać.Albo brać ten albo odstawić w ogóle.Nie chce juz eksperymentować z zadnym lekiem.To mija się z sensem.To juz wole ta moja nerwice z tymi lekami i panika...
  16. Katarzynka kazdy jeden kaze brać,ze to dobry lek.Ja to juz zwiedzilam chyba z pięciu psychiatrów dowiadując sie o ten lek.Bylam u pani dr.gdzie niegdys uczeszczalam na oddzial dzienny-chwalila lek,ze nowej generacji,ze nie powinnam mieć takich skutków jak opisuje,ze to ja sie tak nakrecilam na branie lekow.Potem,jak bylam z synem pani psycholog zaproponowala mi konsultacje z psychiatra,żeby sie zapytala innego lekarza co sadzi o tym leku.Nie chcialam zbytnio,bo mam juz dosyc...ok,ale poszlam.Oani dr.mowi,ze lek dość dobry.Zeby nie czytac ulotki,bo firmy farmaceutyczne musza piasac wszystko....Mowila,żeby brać,ze ten lek nie daje takich skutków ubocznych,które opisuje,ze to autosugestia,ze tak sie nakrecilam....Dzisiaj bylam u pani dr do której chodzila moja mama.Tez mowila ze to dobry lek,ze nowy,ze one wszystkie maja jakieś tam skutki uboczne ale nie zawsze one występują,a naoewno nie w takim nasikeniu.Kazala brać i nie czytac forum:)Kazdy mówi,ze to ja sie nakręcam,ale ja ewidentnie czulam na polowce,ze to jest od leku.To islabienie,beznadzieja,odrealnienie,mega,mega depresja,brak apetytu,okropne pory poranne i leki,które tak naprawdę tiwarzyszyly mi caly dzien.A rano to nawet ubrać czy umyć mi sie nie chcialo,bo to byl nie kase wysuikek.Bylo mi obojetne w co sie ubiorę,czy moje dziecko ma odrobione lekcje czy nie....przed lekami nie mialam takiego stanu,to mnie przerazalo i te myśli,ze zaraz zwariuje,ze te leki wcale mi nie pomoga,ze tylko zrobia ze mnie wrak czlowieka... jak zmniejszylam to poczulam sie lepiej,ale dalej prowadze boj w glowie brać nie brać.Dakwj mam zamieszanie i myśli,ze zwariuje od tego wszystkiego.Zaczelam gorzej spac i doszlam do wniosku,ze musze zwiększyć ta mikroskopijna dawke u isc dalej,ale nadal bije sie z myślami czy to dobry lek,czy nie jakieś g...wno.Bo żeby aż tak sie czuc po leku,który ma pomoc stanąć na nogi...? -- 12 gru 2013, 12:42 -- Myślę Katarzynka,ze w naszym przypadku zdradzieckie jest poriwnywanie do tego jak bylo na innym leku i ze przed braniem esci vzulysmy sie w miarę ok.Ale czy na pewno tak bylo?Gdybysmy czuly sie ok,to po co bysmy wybieramy sie do lekarzy?A w tamtym okresie,gdzie bralo sie pierwszy raz lek-przynajmniej w moim przypadku,to czulam sie potwornie,nie funkcjonowalam.Leki,duszności panika....seroxat postawil mnie na nogi.A po zakończeniu kuracji uplynelo trochę czasu,gdzie nauczylam sie pinowac nad lękami i bylo w miarę ok.Czy to nie jest tak,ze boimy sie zmian...?
  17. Pika,ja wlasnie wracam od innego lekarza.Kazdy jeden chwali ten lek,ze dobry.Jeden psychiatra tylko powiedział ze jest to slaby lek.Mam znajoma piekegniarke,ktora jest na oddziale dziennym i ona tez mówi,ze to bardzo dobry lek.Dzisiaj pani dr.powiedziala,ze to od nad zależy jak dany lek sie przyjmie.Od nastawienia i wkrecenia wiele zależy.Pika,pogoda tez nie jest za specjalna.Wszystko to ma wplyw na nasze samopoczucie.Obserwowanie sie tez.Lek robi swoje,to fakt,ale nasze nastawienie do leku tez nie jest obojetne.Ja tez juz wole to samopoczucie z przed brania lekow,bo wtedy owszem mialam leki,ale umialam nad nimi zapanować i nie bylo tego otępienia,iszilomienia i bezsensowosci.Teraz to juz sie tak dlugo utrzymuje,ze mam wrażenie,ze lada dzien zwariuje od tych myśli od tego wszystkiego. -- 12 gru 2013, 11:34 -- Katarzynka,co u Ciebie?Jak poranek?Podejrzewam,ze po wczorajszym to na pewno lepiej.A praca,bo tak mi sie wydaje,ze lubisz to co robisz,to tez dobra terapia:)Tak trzymaj,a będzie coraz lepiej:)Trzymam mocno kciuki. -- 12 gru 2013, 11:39 -- Tak mi sie wydaje.Nie wiem czemu tak jest,ze jedni maja skutki uboczne inni nie.Mysle,ze wiele robi nastawienie.Te leki dzialaja podobnie,kazdy z nich ma to samo zastosowanie.
  18. Gargul,ja przed moim synem to staram sie zakladac"maskę",bo moje dziecko zaczelo mnie chyba naśladować....Zaczal mieć natrętne myśli....co mnie dodatkowo przerazalo.Teraz jest juz w miarę ok.Takze dziecko jest dobrym obserwatorem.Trzeba sie pilnować.Myslisz,ze esci to dobry lek?Bo ja juz piwatpiewam w jego skutecznosc.
  19. A wiesz że to zamknięte koło. I do tego samo się nakręcające. Istne perpetuum mobile. Tak wiem i zdaje sobie z tego sprawę.Wiem,ze powinnam sie pogodzic z tym,ze mam nerwice,isc na psychoterapię...ale po tej esci po jej skutkach ubocznych wszystko jest na nie,czuje zlosc i niemoc.To taka wegetacja.A dodatkowo leki zrobimy mi niezly zament w glowie.Nie planowalam ich brać.Przed lekami radzilam sobie jakoś.Byl atak,tlumaczylam,ze to tylko nerwica,ze nic mi nie grozi.Atak przechodzil dosyc szybko.Raz na jakiś czas pojawila sie panika.W miedzyczasie dostalam propozyjce wyjazdu na szkolenie na dwa tygodnie...i wtedy sie zaczelo.Lek przed wyjazdem,nowa sytuacja,przed zostawieniem dziecka z ojcem....wyjazd snil mi sie po niocach....rano tlum myśli klebil mi sie po glowie.Chcialam jakoś zareagować bo czulam,ze nerwica moze rozkręcić sie na dobre.Pistanowilam,ze pojade ale najpierw postawie sie na nogi i pobieglam do psychiatry.Dostalam lek o malych skutkach ubocznych i jak na moje leki z wyjazdem "kosmetyczny"-depralin.....I co.. no i skutki uboczne tak mnie sieply,ze nigdzie nie pojechalam....czuje sie fatalnie,do niczego,beznadzieja.... -- 11 gru 2013, 21:35 -- To by tlumaczylo te poranki...:)Moż i tak jest na początku.W późniejszym okresie myslę,ze to sie wyrówna.Bedzie dobrze:)
  20. Fajnie,ze sie odezwalad Pika.To jakiś obled z tym lekiem..Najbardziej wkurza mnie to,ze lekarze nie reagują na to co sie do nich mówi.Mowie,ze źle sie po tym leku czuje,ze mam porównanie z seroxatem-podobno mocnym lekiem i wtedy nie mialam aż takich jazd.Dwa tygodnie tylko bylam oslabiona i mega śpiąca w ciągu dnia,ale żadnych lekow,otępienia,odrealnienia i paniki nie mialam.To by chyba znaczylo,ze cos z tym esci jest nie tak,ze moze trzeba by cos innego.Moja mama twierdzi,ze sobie to wszystko wkręcam.Zreszta trzech lekarzy psychiatrów tez tak mowilo....W pewnym momencie zaczelam sie zastanawiac,a moze i oni maja racje....potem znalazlam to forum i wiem,ze wcale oni nie maja racji.Czytaja tylko dwoje mądre ksiazki i statystyki...teoria...a praktyka jest zupelnie inna.Doktorki guzik wiedza tak naprawdę o co w tym chodzi.Niech sobie jeden z drugim zazyja takigo cukiereczka,to wtedy będą wiedzieli wiecej,co ja mowie,będą ci kolwiek wiedzieli.
×