Skocz do zawartości
Nerwica.com

elmopl79

Użytkownik
  • Postów

    1 774
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elmopl79

  1. Dla każdego normalnoscią jest co innego.Ja tam wiem co dla mnie jest normalniscia-znam to uczucie. -- 13 gru 2013, 19:46 -- Nie wszystkie ziolowe mozna brać przy takich lekach.Poza tym ziolowe są na stany lagodne nie na takie naszowe.A hydroxyzyna?To nawet dzieci biora,fakt,ze trochę otlymamia,ale dziala uspokajająco i przeciw lwkowo.A jak Katarzynka dzisiaj sie czujesz?
  2. To ja juz nie wiem czy lepiej byc hipochondrykiem czy lelomanem....Tak źle i tak nie dobrze.Widzisz,kazdy organizm reaguje inaczej.Ja w odruznueniu chyba do Ywoich opisiw wiem co to mormalnosc.Czulam sie normalniej5tygodni temu.Wczesniej bralam leki inne i tamte nie robimy tego,co robi esci...Tak,teraz panikuje,bo jest to dla mnie nie zrozumiala sytuacja. -- 13 gru 2013, 19:14 -- No to nie pozostaje nam nic innego jak brać....i nie odliczać tak niecierpliwie dni brania leku...Trzeba czekac.
  3. Tak,bo10,to dawka zalecana,ale czemu by nie sprobowac5.Przeciez esci zaczyna sie od5mgCzyli cos w tym jest Nie wiem Katarzynko co o tym sądzić,mam mętlik w glowie,a zarazem jestem tak pobudzona i wsciekla,ze zaraz mi chyba ten leb eksploduje i wyleci ta gabka:)Oj,najgorzej ze czlowiek brak kuz kuedys leki i porownuje,analizuje... a zupelnie nie potrzebnie. -- 13 gru 2013, 18:55 -- Co tam piszą ciekawego jeszcze?Maja ludzie tez takie stany depresyjne i myśli natrętne?
  4. Będziesz probowac z innym lekiem?A co rozumiesz,ze kiepsko sie czujesz?Slaba jestes,kreci Ci sie w glowie? -- 13 gru 2013, 18:41 -- Pika,no od esci,to jest pewne,bo ja perzed lekami nie mialam czegoś takiego....Takich myśli tez nie mialam,Raz tylko pojawilo sie uczucie odrealnienia i ze zwariuje,raz jedyny,a teraz jadę tak od....5tygodni...:(I wcale nie jest to mile.
  5. To prawda,lepiej ciagnac bez lekow,jeśli sie tylko da.Mnie psychiatra powiedział,ze lepiej brać leki po co sie męczyć....ale co oni wiedza....Ja tez zaluje,ze w ogóle zaczelam je brać,bo o wiele lepiej bylo przed leczeniem.Powodzenia.
  6. Posluchaj,piszeme z takim chlopakiem,tez z forum on na esci jest drogi raz.Pisze,ze mial dokładnie takie same objawy jeśli chodzi o te natrętne myśli i depresyjne stany...To przechodzi tylko potrzeba na to czasu... -- 13 gru 2013, 17:15 -- Nie mozesz zadzwonić do lekarza?
  7. Ale z kad ten depresyjny nastrój?Trochę mnie uspokoiles...bo te myśli są okropne przerazajace.Dzisiaj naprzyklad jestem okropnie pobudzona,wkurzona na wszystko....Jezdzilam pól dnia po mieście,zalatwiajac sprawy....i to mi dalo do myslenia,jak jezdze samochodem czuje sie zupelnie dobrze.Lubie jak cos sie dzieje.Wole to nerwowe pobudzenie,niż ten depresyjny stan.Jak dlugo trzeba czekac aż ten stan minie?
  8. Bo to jest tak...nie pamieta wol jak cielęciem byl...ludzie jak juz sie poczują lepiej,to nagle nie potrafia zrozumieć tego co my czujemy.Jak chcesz,to mizesz mi przespać na maila nr.tel do siebie,to sobie tak mozemy popisać,jak uwazasz...Chociaz mnie osobiście Malo obchodzi,co inni,którzy czuja sie juz lepiej po tym leku myślą o naszych"narzekaniach".
  9. No wlasnie mnie tez ten stan depresyjny martwi.Jest naprawdę bardzo nasilony i tez nie wiem co mam o tym myslec.Poczekac?Przejdzie?A jak nie i znowu dorzuca nam jakiea leki?Bo to nie jest normalne-jak dla mnie.Ja nie mowie,ze chce natychmiastowa poprawe...Ja nie chce tego stanu depresyjnego i tych okropnych myśli.Nerwica przy tym to maly pryszcz...
  10. Wiesz co,to jest okropne...Wychodzi na to,ze to my dwie tylko tak mamy....Reszta jakoś przedzie...Myslisz,ze esci nie jest dla nas?Moze tak byc,ze lek przeciwdepresyjny robi wiecej zamieszania niż pozytku?Ja nie spotkalam sie jeszcze z taka opinia.Pani dr.zapewniala mnie,ze to bezpieczny lek i nic zlego mi nie zrobi.
  11. Katarzynka,zadzwoń do swojego lekarza i zapytaj co masz robić.Nie wiem czy to dobry pomyśl zezmniejszeniem dawki...Mysle,ze nasza nerwica tez robi swoje.A teraz bilans zyski w i strat brania leku,co zlikwidowal:-paniczny lek z pierwszych dni-u mnie zniknal -naplyw porannych lekow-juz nie pisiadam -jestem spikojniejsza -lepiej śpię. Nie widzę wiecej korzyści.A teraz straty -zobojetnienie, -natlok natrętnych mysli -takie stop klatki(wczoraj zapisalam syna do fryzjera i nie zapusalam na kiedy,a dzisiaj nie moge sobie za chiny przypomniec....) -otępienie,miotanie sie -rano nie mogę sie dobudzic -depresjonizm A jak jest u Ciebie Katarzynka?
  12. Czesc Katarzynka.U mnie od trzech dni tez jakieś problemy ze spaniem.Jak wcześniej kladac sue zamykalam oczy i tak spalam do rana,tak teraz ciezko mi usnac.Ty wczoraj mialas dodatkowy stres i przezycia,wuwc pewnie one tez to spotegowaly...Ja juz tez nie daje rady.Czuje się caly czas jak oszolom.Nie akceptuje tych lekow i to jest mój problem. -- 13 gru 2013, 10:47 -- Dokładnie tak miałem na początku brania leku, ale teraz jestem bardziej "normalny", to "spłycenie /zobojętnienie/ zrobotyzowanie" minęło. Przez pierwsze dni też nie miałem tak całkiem różowo, bo choć fizycznych uboków nie miałem prawie wcale to stany j.w. opisane jak najbardziej i trochę mnie to przerażało, że to tak będzie na tych lekach już cały czas, niby fajnie (bo lepiej niż prze lekiem) ale jakoś tak nienormalnie, nie tego oczekiwałem tak naprawdę, bo choć stan był raczej niepokojący niż nieprzyjemny, to jednak jakoś dziwnie się czułem. Nie umiem tego przekazać. No widzisz,miales raku stan na początku przez jakiś czas,a ja mam tak od kąd biore tan lek.Pisales,ze to stan nuepokojacy...dikladnie Ile byś wytrzymam w takim stanie nie popadajac w przerażenie?
  13. Ale ja za pierwszym razem leczenia nie mialam takich objawów "splycenia uczuc"Bylam radosna,mialam zapal do czegokolwiek.A teraz ...nie poznaje sama siebie.Taki totalny len bez dzialania.Bez lekow ypadalam i sie podnosilam,szlam dalej,bo wiedzialam,ze tak terzeba,a teraz...biernisc,niechec,poczucie ze z tego nie wyjdę...nie rozumiem tego.I tak,wlaczyla sie u mnie jakas chlerna hipochondria...analiziwanie..Bawie sie ze sobą jak matka z lobuzem...co mnie wkurza niesamowicie!!!
  14. Przypomnij mi, jak długo bierzesz i na jakiej jesteś dawce? Wydaje mi się dziewczyny, że nie należy skupiać się na tym co lek powoduje złego ale za wszelka cenę szukać jego pozytywnego działania i na tym się koncentrować. Co dzień znajdywać okruch poprawy i nie zważać na złe strony które powinny być z czasem coraz mniejsze. Negatywne skutki uboczne traktować jako coś przejściowego, a każdy sygnał poprawy jako krok do zmiany na lepsze i na tym, się skupiać, pielęgnować te dobre oznaki. Pozytywne myślenie dużo daje (pisze to ja, urodzony pesymista i nihilista oraz niedoszły samobójca). Tak pozytywne nastawienie....Jak tu szukać czegoś pozytywnego skoro przed braniem leku funkcjonowalam,a po czuje sie tak jakby ktoś wyjak mi mózg i napchal gąbki.Nie widzę pozytywiw żadnych tego leku.A esci bralam tak...3tygodnie 5mg.ale czulam sie tragicznie,wiec moja p.dr.zmniejszyla mi dawke,zebym sie przekonala,ze to nie od leku do ćwiartki tabletki i raka dawke bralam dwa tygodnie i o dziwo lepiej sie czulam.Od swych dni jestem spowrotem na 5,bo na mniejszej dawce czulam,ze to za Malo.Czyli lacznie zkombinacjamu jestem na lelu5tygodni...I dalej nastrój depresyjny i natrętne myśli,których nie mialam....
  15. Czarnydiabel,ja bardzo Ci dziekuje za slowa wsparcia.Widzisz,to moje drugie leczenie lekami...Chodzilam kiedys na psychoterapie,ale w pewnym momencie ona nic mi nie pomagala,musialam siwgnac po leki.Bylam w zlym stanie.Tym razem bylo inaczej,ja funkcjonowalam nie bajgorzej,pracowalam,zajmowalam sie domem...Jak mnie zwolnili-skonczyl mi sie staż,mialam przejść do nowej pracy i chcialam sie jakoś podbudować,bo mialam jechac na dwa tyg.na szkolenie i tego sie bardzo balam,pojawily sie leki...Ja po esci stalam sie bardzo depresyjna,wcześniej tego nie mialam.Zmuszalam sie na sile jeśli czegoś tam nie chcialo mi sie zrobić.Esci mialo mnie pobudzić,a zrobilo ze mnie....lenua?!Nic mnie nie obchodzi co sie dzieje do okola,nie potrafie sie zmusić do niczego. -- 13 gru 2013, 09:23 -- Mufginka,a co Twój lekarz na te stany depresyjne mówi?Tez,ze sobie je wmowilas?Czy moga wystapic jako skutek uboczny leku?
  16. Ja nie pracuje:(i tu pojawia sie wlasnie problem,bo siedze w domu i tylko myślę...na nic nie mam ochoty,nic mi sie nie chce....Poszlabym na psychoterapię,ale jestem tak zablokowana,ze szok.Nie wiedzialabym od czego mam zacząć,bo obecny mój największy problem to leli i skutki uboczne i natrętne myśli,ze zwariuje,ze te leki wcale mi nie pomoga,a tylko pogorszą stan....Po prostu calkowity brak zajecia:)A co do pracy,to mialam isc do nowej pracy,ale te skutki uboczne tak mnie rozlizyly,ze po prostu nie dalam rady,a to bylo bardzo odpowiedzialne zajecie,wiec nie moglam isc w takim stanie.
  17. A pracujesz czarnydiabel,czy siedzisz w domku?Sport jest na pewno ważny,pozwala odcisgnac myśli od tego wszystkiego.Bardzo dobrze,ze ta piąteczka tak na Ciebie dziala,czyli lek trafiony!Tak powinno byc.Ifziesz do lekarza,opisujesz objawy,a ten bach receptr,lykasz tabletke i po jskims czasie jest ok.Bez skutków ubocznych.Ale mam marzenia.. -- 13 gru 2013, 08:13 --
×