Skocz do zawartości
Nerwica.com

elmopl79

Użytkownik
  • Postów

    1 774
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elmopl79

  1. Nie odstawiaj, wszystko minie, u jednych po dwóch tygodniach, u innych po trzech lub czterech. Uważam ten lek za bardzo dobry na dłuższą metę. Z powodu objawów ubocznych, do lekarza pójdę po Nowym Roku jak miną święta. Urządzam Wigilię i obiad świąteczny, więc nie mogę sobie pozwolić na tzw. zwałkę. Powaznie?!Oj,nawet nie wiesz jak nas tknelas nadzieja....Katarzynka,mój znajomy opowiadal dokladnie to samo.Tez juz wczesnie chcialam odstawić,ale tlumaczyl mi,ze tez mial paskudne skutki uboczne,ale ze to minie.Tez zachwalal esci,a bierze ja po raz drugi.Czyli wiele osób tak reaguje na esci.Jedni po dwóch tyg.odstawiaja i przeklinają ten lek,a inni pomimo okropnych skutków ubocznych biora dalej i potem go sobie chwala...
  2. Nie wiem dlaczego lekarze zalecają dawkować lek rano. Mój psychiatra, jeżeli nie ma się koszmarów sennych, a ja nie miałam to kazał brać na noc, przed snem. Poranki wtedy były lepsze. -- 09 gru 2013, 13:59 -- Katarzynka40 tak jak już pisałam, dobrze poczułam się po dwóch miesiącach. Przed terapią, chyba rok nie wychodziłam do galerii i marketów bo się bałam tłumu ludzi. Wyjście do sklepu osiedlowego graniczyło z cudem. Jak lek zadziałał to śmigałam, że hej ! Na pierwsze tygodnie wprowadzania esci dostałam również Zomiren 0,25 mg. i Stilnox na sen. Bez nich chyba bym oszalała, takie miałam objawy uboczne- bezsenność, koszmarne lęki, splątanie i chciało mi się umrzeć. Oj mój Boże,Katarzynka,nasi...Czytalas to?!Czyli bylo źle,jest dobrze i tyle w tym temacie.Teraz nastawiamy sie na"dobrze".Bierzemy lek który nam pomoże i koniec kropka. -- 09 gru 2013, 14:31 -- Katarzynka,naprawdę myslalas żeby odstawi lek?Bo mnie takie myśli szargaja od tygodnia,ale co dalej?Odstawimy i co znowu probowac inny lek?Wracac do poprzedniego skoro nie wiadomo jak zadziala tym razem?Myślę,ze one wszystkie dzialaja podobnie,a nasze nastawienie tez odgrywa kluczowa role.
  3. No tez jestem ciekawa to u nich wygladalo...Tylko kazdy z nas jest inny i kazdy inaczej funkcjonuje umyslowo-tzn.kazdy inaczej tlumaczy sobie stan w którym sie znajduje.Mnie wlaczylo sie dodatkowo uczucie hipochondrii na początku brania leku.Panikowalam jak nigdy dotąd,co strasznie mnie wkurzali.Packalam sie ze sobą jak matka z lobuzem....A tak nie wolno.Albo bierze sie leki i idzie sie do przodu,albo bez lekow kuleje jak Karino:)ha,ha,ha....znowu bredzę.Z kad u mnie takie porównania?
  4. Ja tez sie balam wychodzic z domu jak bralam ta polówkę....Bykam potwornie slaba.Ale balam sie tez i siedzenia samej w domu.Kurcze,ale to jest wszystko dziwne...Szkoda Katarzynka,ze nie mieszkamy blizej siebie:)Juz dawno bym siedziala u Ciebie i ciagnela do galerii:)Razem latwiej to przejść,a widzę,ze mamy takie same odczucia co do leku i samopoczucia.
  5. To tak jak na esci....A nawet wręcz czuje,ze ono wywolalo u mnie depresje.... Lunaic,ja bralam przez rok seroxat i on postawil mnie na nogi.Na początku ogromna senność to fakt,ale później to zniknęlo.
  6. No to zupelnie tak samo jak u mnie.Tez tylko obserwuje reakcje mojego organizmu po zażyciu leku...Dlatego opisalam to zdarzenie z moja mama.Ja po seroxacie raz nie czulam sie rak tragicznie,ale nie wchodzilam tez na zadne forum.I myślę,ze te wszelkie sugestie,to wynik tego zlego samopoczucia i obserwacji siebie i reakcji organizmu.Widzisz,piszesz,ze na poprzednim leku chodzilas do pracy....zreszta to moze byc tak,ze wtedy byly gorsze ataki przed lekiem,wiec bylo Ci juz wszystko jedno co będzie jak lek zazyjesz,tym razem wcale źle sie nie czulas-tak jak i ja,a esci sponiewieralo niezle.Dlatego bijemy sie z myślami o tym leku i samopoczuciu.Dlatego nic innego sie nie liczy,tylko mętlik w glowie....
  7. Katarzynka,pogoda tez nie napawa optymizmem...Ja to w ogóle sie zastanawiam nad sensem brania tych lekow-w moim przypadku.Przed lekami jakoś sobie radzilam,raz lepiej,raz gorzej,ale nigdy nie wpadalam w przepaść.A na lekach....niedojrze,ze wprowadzanie to koszmar,zwiększanie tez,a potem po odstwieniu nawroty..... -- 09 gru 2013, 12:29 -- Katarzynka,pogoda tez nie napawa optymizmem...Ja to w ogóle sie zastanawiam nad sensem brania tych lekow-w moim przypadku.Przed lekami jakoś sobie radzilam,raz lepiej,raz gorzej,ale nigdy nie wpadalam w przepaść.A na lekach....niedojrze,ze wprowadzanie to koszmar,zwiększanie tez,a potem po odstwieniu nawroty..... Przypomnialo mi sie cos.W leczeniu obecnym mam wsparcie od mamy,ogromne-ona tez przechodzila nerwice lękowa.Ale ona zawsze twierdzila,ze wyszla z tego bez lekow,ze tylko czasami relanium....Ze ona to leczyla tylko nadciśnienie bardzo dobrym lekiem-paxilem:)Usmialam sie jak nie wiem,bo paxil to to samo co seroxat....A co najśmieszniejsze to ona brala od razu cala tabletkę i to przez5lat,a potem odstawila tak z dnia na dzien i nie myslala o żadnych skutkach odstawiennych,bo byla przekonana,ze to lek na nadciśnienie:))Pisze to,żeby pokazać co robi sugestia i nastawienie do leku....Szczerze mówiąc tez bym tak chciala:)
  8. Oj jak to milo poczytac...Czyli jest nadzieja:)A powiedz,brales wcześniej jakieś leki,czy esci jest pierwszym-no i rzecz jasna,ostatnim:)lekiem.Jakie miales objawy przed leczeniem? -- 09 gru 2013, 11:16 --
  9. Cieszę się ze jednak coś idzie do przodu. Jednak są jakieś pozytywne jaskółki, zobaczysz ten lek Cie jeszcze zaskoczy. -- 09 gru 2013, 09:56 -- No właśnie nie. Jestem co prawda na dawce 5 mg ale jak widać inni mają na takiej nieprzyjemne jazdy. Miałem uboki (praktycznie większość o których piszecie powyżej, oprócz bezsenności) ale bardzo słabo nasilone i krótkotrwałe (do kilku dni od rozpoczęcia brania), generalnie nic strasznego. No,to tak to mozna brać leki:)
  10. Hej...Pika,to dobrze,ze tak sie przyjal lek-tak wlasnie to powinno sie odbywać w takim leczeniu,żeby jak najmniej umeczylo. Katarzynka,jak tam,bo mnie nie chce sie nawet oczu otworzyć,a juz nie wspomne o wstawaniu....
  11. Dlatego ja buszuje po domu do późnych godzin nocnych i napawam sie ta beztroska,energia,radoscia,ulga od glupich myśli.Czuje sie bezpieczna i szczesliwa.Chcialoby sie powiedziec-chwili trwaj...A może cos sie zaczyna "przejasniac",moze to juz to seiatelko.....
  12. Katarzynka,tez tak mialam.Wybijala 22,a ja....az chcialo sie żyć.Wtedy sprzatalam,mylam gary,wyglupialam sie z synem-robiliśmy zawody w staniu na rekach Tak,tak....oni szli spac,a ja wiedzialam do drugiej,bo balam sie polozyc,bo rano byly znowu to samo....Moze to znak,ze idzie ku lepszemu.Ja wtedy zmniejszylam dawke...
  13. Nie,nie,to nie chodzi o zamieszanie,ale jakie życie by bylo prostrze Idziesz,robisz badanie,potem wizyta u psychiatry,dobranie lekow....Ah.. Nawet moglabym mieć te skutki uboczne miesiąc,ale bylabym pewna,ze to przejdzie,a lek zacznie dzialac....Wiecie co,chyba to esci nie dla mnie....zaczynam bredzic
  14. Powiem Ci,ze wole juz te ataki lęki paniki bez leku,niż przechodzić to co przechodzilam przez te3tygidnie...Dlatego zastanawiam sie co dalej... -- 08 gru 2013, 19:37 -- Stężenie serotoniny tez mozna sprawdzić?Juz Ci mowie czemu sie zdziwilam.Pytalam lekarza rodzinnego o takowe badanie jak tak źle sie czulam,to mnie wysmial.Poszlam do laboratorium i tam nie mieli takiej uslugi.Pytalam psychiatry,a ten mówi,ze taki badanie to w szpitalu robia,ale nie widzi sensu,bo to jasne po objawach,ze mi brakuje serotoniny.
  15. Wiem,wiem,bo ja porownuje z seroxatem,co prawda on mnie powali na prawie dwa tygodnie,ale nie mialam aż takich koszmarnych skutków ubocznych.Tymbardziej,ze wtedy bylam w okropnym stanie,a tym razem nie bylo większej tragedii jak poszlam do lekarza.Z tym nie umiem sie pogodzic.
  16. Czyli esci jeszcze w Tobie siedzi.Musisz poczekac jeszcze trocheAle nadal masz to pobudzenie?Ja to coraz częściej sie zastanawia czy to jest sens brania tych lekow...Skoro one robia to co robia z nami...Leki powinny leczyc,a nie krzywdzić.
  17. Tez tak i tym pomyslalam...Bo na polowce poranki,popoludnia byly koszmarne,a wieczory...oj,aż chcialo sie zyc Ale nie wyrabialam z tymi porankami....Potwornie schudlam,nie moglam jesc.Masz racje,pobędę trochę na takiej dawce,a jak poczuje,ze za molo wskoczę na większą.Narazie nie jest źle,ale zdaje sobie sprawę,ze tak dlugo nie będzie...A szkoda... -- 08 gru 2013, 17:37 -- No widzisz,dlatego sie zastanawiam nad sensem brania tych lekow,skoro najpierw trzeba sie umeczyc żeby zaczely dzialac,a potem na tych lekach tez jest roznie...Raz lepiej raz gorzej.
  18. Myslalam,ze siepiesz cala...No to musisz jeszcze poczekac na tej dawce.Kazdye zwiększenie leku moze powodować gorsze samopoczucie...Oj,to jest wlasnie ta gorsza strona brania lekow....Ale za to jak juz zaczna dzialac.... -- 08 gru 2013, 16:38 -- elmopl79, zaciekawiło mnie, że się czujesz lepiej na ćwiartce tabletki, chyba mam podobnie. Na jakie objawy się leczysz? Może masz tylko niedobór serotoniny a nie nadwrażliwość receptorów serotoninowych i wystarczy mała dawka leku, żeby odpowiednio podnieść jej poziom, bez konieczności downregulacji receptorów. Przy wyższej dawce leku doświadczasz nadmiaru serotoniny i potrzeba by więcej czasu, żeby mogło to przynieść pozytywny skutek. No powiem Ci,ze ciezki ze mnie przypadek.Sama tego nie rozumiem.Ja mam nerwice lękowa.Przed braniem lekow w sumie nie czulam sie aż tak bardzo,bardzo źle.Mialam stany lękowe ale dawalam rade.Pewnego dnia dostalam okropnego ataku paniki związanej z odrealnieniem.Wystraszylam sie i pobieglam do psychiatry i otrzymalam depralin...Polowke tabletki bralam trzy tygodnie,to byla straszna mordega.Balam sie,ze w końcu trafie do szpitala.A jak zmniejszylysmy dawke(od tygodnia)jest o wiele lepiej.Czy ta cwiartka moze dawac jakieś efekty lecznicze? -- 08 gru 2013, 16:57 -- Salvorin,a Ty jaka dawke leku bierzesz?Tez mnie zaciekawilo,ze czujesz podobnie.Ale żeby cwiartka...?W ogóle tego nie rozumiem.Przeciez ta dawka nie leczy...Ludzie nawet na start nie zapisaja takiej dawki O co z tym chodzi....
  19. Katarzynka,a moze za szybko wjechalas na dwake leku.Ja pamietam z seroxatem bylo tak,ze najpierw bralam polówkę przez miesiąc,a po miesiącu dopiero cala.A moze sproboj tak,ze rano polówkę i po południu polówkę.Moze tak będzie lepiej,zamiast calej na raz...Spytaj doktorka o takie rozwiązanie.
  20. Czyli na to wychodzi,ze powinnam mieć lek,który nie hamuje dopaminy?Kiedyś pytalam lekarza,skąd wiadomo,ze Np.u mnie brakuje serotoniny.Piwiedzial,ze po objawach jakie opisuje-lęk,panika,duszności,czasami otlumanienie,brak koncentacji...Czy to wina serotoniny...?Ja kiedyś bralam seroxat-rok czasu,potem mialam dwa lata spokoju,ale na seroxacie wcale nie czulam sie idealnie.Bylo raz lepiej raz gorzej.Pojawialo sie źl samopoczucie..Wiec nasuwa sie pytanie,brać leki i męczyć sie z potwornymi skutkami ubocznymi i wielka niewiadomą co dalej,czy męczyć sie bez lekow,a wspomagać sie doraźnie,Np.afobamem.. ?
×