Skocz do zawartości
Nerwica.com

elmopl79

Użytkownik
  • Postów

    1 774
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez elmopl79

  1. Oj,u mnie to cala roszada z tym lekiem byla,bo chcialam juz go odstawić ale pani dr.prosila zebym wytrwala i wtedy zmniejszyla mi dawke,zebym sie przekonala czy chce naprawdę go odstawić.A wiec bylo to mniej wiecej tak...3tygidnie5mg,potem to zmniejszenie-2tygna2,5mg i teraz od 5 dni znowu5mg.Na początku byly straszne,potworne lęki,panika,oslabienie,brak koncentracji,wstręt do jedzenia,odrealnienie i uczucie ze wariuje od tego stanu i myśli,które mnie nachodzily.Ja nie funkcjonowalam....Potem jak zmniejszylam do tej cwiarteczki bylo lepiej.Zostal ten stan depresyjny i te natrętne myśli.Ale co to jest cwiartka tabletki...wiec wjechalam na 5 mg i...no i dalej deprecha,mize nie aż taka,bo wykonuje juz codzienna toaletę:) Jeżeli ktoś ma silne objawy uboczne połowa tabletki na początek to za duża dawka, roznica miedzy polowka a cała tabletka przy SSRI jest stosunkowo niewielka jezeli chodzi o sile dzialania na serotonine (ok.10-20% różnicy), wiec tez niewielka bedzie roznica w skutkach ubocznych. Na napady lęku Xanax dopoki nie przejdą, gorzej z tym osłabieniem. Jedyną możliwością zmniejszenia tego jest powolne zwiększanie dawki, nie za bardzo jest jakaś inna opcja, wtedy jest to łagodniejsze ale moze byc dluzej rozciagniete w czasie, bo kazde zwiekszenie moze dawac znow to samo, ale mniej nasilone.Jezeli przy 5 mg sa objawy depresji po takim czasie nie ma sensu byc na tej dawce, albo zmieniasz na inny lek albo zwiekszasz stopniowo do 10 mg. Jezeli chodzi o mniejsze dawki od minimalnych zalecanych leczniczych to w badaniach wychodzily one na poziomie placebo, wiec jezeli 5 mg nie pomaga nie ma co przy tym zostawac. Rozumiem,ale jak tu teraz wjechc na10mg?oto jest pytanie.Jak czlowiek teraz to juz wszystkiego sie boi.Miales cos podobnego z jalims lekiem?Nie chce zmieniać leku,chce żeby zadzialal ten.Nie chce juz eksperymentować,nie mam juz do tego sily...Myslisz ze jak zwieksze dawke,to ten nastrój depresyjny przejdzie? -- 17 gru 2013, 00:40 -- Czemu lek przeciwdepresyjny wywolal depresje?!
  2. Katarzynka,to na pewno nie wrażenie,bo tak jest.Kazdego dnia sie zmuszam do czegokolwiek,robue cos malymi kroczkami,wszystko pi to żeby tylko moje dziecko nie widzialo co sie ze mna dzieje.Oj,juz nie ogarniam tego...
  3. Oj,u mnie to cala roszada z tym lekiem byla,bo chcialam juz go odstawić ale pani dr.prosila zebym wytrwala i wtedy zmniejszyla mi dawke,zebym sie przekonala czy chce naprawdę go odstawić.A wiec bylo to mniej wiecej tak...3tygidnie5mg,potem to zmniejszenie-2tygna2,5mg i teraz od 5 dni znowu5mg.Na początku byly straszne,potworne lęki,panika,oslabienie,brak koncentracji,wstręt do jedzenia,odrealnienie i uczucie ze wariuje od tego stanu i myśli,które mnie nachodzily.Ja nie funkcjonowalam....Potem jak zmniejszylam do tej cwiarteczki bylo lepiej.Zostal ten stan depresyjny i te natrętne myśli.Ale co to jest cwiartka tabletki...wiec wjechalam na 5 mg i...no i dalej deprecha,mize nie aż taka,bo wykonuje juz codzienna toaletę:)
  4. Widzisz ,chodzi o to,ze esci eywolala u mnie depresje,której nie mialam.Takie stany depresyjne,ze nie chcialo mi sie wstać z wyrka,jesc,chodzic oddychać,a o codziennej toalecie to juz nie wspomne.Bylo mi obojetne co na siebie wloze,co bylo pod reka to ubieralam...No i te natrętne myśli...to jest do tej pory u to najbardziej meczy...Juz nawet nie zwracam uwagi czy mam lęki,czy ich nie mam.Zaluje,ze wcześniej nie odstawilam tego leku,ale kazdy wbijam mi do Glowy,ze to ha sie tak nakręcam,ze ten lek siedzi mi w gliwie,bo ja nie chce brać lekow,itd.Wiec pomyslalam,ze mize maja racje...A ty g....prawda.Szkoda mi tylko tego cierpienia,które kisztiwal mnie ten lek.
  5. No ja ze śmiercią mam to samo odczucie....dziwnie tak,przeraza mnie to wręcz...A co lekarz na Twój stan?Tez twierdzi,ze sobie wmawiasz taki stan-bo mój tak wlasnie twierdzi,tak jak i dwóch innych z ktorymi konsultowalam ten lek.
  6. Jestem tak pochlonieta twoja"przygoda",ze źle odczytalam:)Myslalam,ze jak juz odstawiles sertaline,to miales takie jazdy...I po tych dwóch tygodniach wrocil stan taki jak przed braniem lekow? -- 16 gru 2013, 23:39 -- Wybaczam:)Masz tez problemy ze spaniem?
  7. A jak mozna zlagodzic skutki uboczne w postaci totalnej depresji i natrętnych myśli,których wcześniej nie bylo....?!A jak juz doszedles od czego to masz,to jak suw wyleczyles z tego stanu?Esci...:)?
  8. a co mają powiedzieć osoby których to omija miesiącami a nawet latami? ja po sertralinie włoczyłem się 1,5 roku po lakarzach:gastrologach, onkologach, endokrynologach,internistach,laryngologach,kardiologach,alergologach, dermatologach, miałem w tym czasie wiecej badań niz niejedna osoba w całym swoim życiu,3 razy byłem w szpitalu na roznych oddzialach, wszystko przez silne dzialania uboczne sertraliny, których zaden lekarz nie potrafil zdiagnozować, mozna powiedziec ze 1,5 roku wyciete z zycia, wiec nie dramatyzujcie tak z powodu paru tygodni skutkow ubocznych, skoro wiecie ze to od leku, ja nie wiedzialem co mi jest i to bylo najgorsze Oj,nie mów tak,bo to nie dramatyzowanie,ze boli Glowa,albo krzywo sie pierdnie.Jestesmy przerażone tym stanem depresyjnym i okropnymi myslami,a to nie blahostka,bynajmnie dla mnie.A co Ci bylo po tej sertralinie?
  9. Katarzynka,skoro lubilas swieta musisz sie zmusić do pozytywnych myśli chociaz na teka swiat.Musisz na sile,chociaz wiem,ze ciezko,ale musisz.Ja wczoraj z synem ubueralam choinkę.Chcialam sie zmusić,żeby nie myslec o tym jak sie źle czuje.Bylo ciezko,ale chociaz na ulamki sekund myslalam o czymś innym.Ja wierze,ze nam sie uda z tym lekiem,ze zadziwia.Na innych dziala,to czemu na nas mialby nie zadzialac?Musi byc dobrze. -- 16 gru 2013, 23:05 -- O,widzę,ze Katarzynka będzie miala koleżankę(tez z Poznania) Witaj.Jak dlugo bierzesz esci?Tez masz tak potworne skutki po zażyciu esci?
  10. Oj widzisz,ja mam dokładnie to samo...To jak to sie ma do minimalnych skutków ubocznych...?Nie chce tak,bo to nie życie,to koszmar,wegetacja...Czuje sie jakby cos we mnie umarlo...
  11. Miko,ale u mnie pojawiają sie myśli o śmierci,ze jak umrę to umrę Kiedys ma taka myśl dostawalam paniki,bo mam synka,którego musze wychować.A teraz jest mi to w sumie obojętne.Co mam o tym myslec?Przeraza mnie to. -- 16 gru 2013, 20:37 -- Katarzynka a czego tak dokładnie Twoje natrętne myśli dotyczą?
  12. Nie masz innej choroby.Sama czytalas,ze ludzie sie tak czuja na poczatku...Ja wczoraj tez inaczej,a dzisiaj to rano czulam sie jakbym w śpiączkę miala zaraz zapaść...nie moglam otworzyć oczu.Gdzie suadlam tam usypialam...no i te myśli...Oj,to to dopiero jest masakra...Sama nie wiem co mam o tym wszystkim myslec.Katarzynka,jestem bardzo ciekawa co Ci doktorek powie...Jesli będzie chcial zmienic lek,zgodzisz sie? -- 16 gru 2013, 17:14 -- Ciekawa jestem jak wielu ludziom ho wypisal i jakie byly opine pacjentów o tym leku.Bo moja powiedziala,ze nikt jej nie zglaszal takich objawów,dlatego twierdzila,ze to moje nastawienie do leku.Mowila,ze raz przyszla pani i przepisala jej sci po czym przyszla po paru dniach w okropnym stanie.Ale podobno okazali sie,ze jednocześnie z esci brala jakiś antybiotyk i to byla przyczyna jej zlego samopoczucia.Wiecej nikt jej nie zglasxal żadnych skutków ubocznych...
  13. Dzisiaj to i u mnie jest masakra....Jak bralam ta ćwiartkę bylo naprawdę lepie...Katarzynka,a moze Ty naprawdę masz za duza dawke,moze Twój organizm nie potrzebuje aż tyle...Czemu lekarze karzą tak szybko wchodzic na dawke niby terapeutyczna?Tak jak pisze Miko,powinno sie pobyc4tyg.na takiej polowce i wtedy decydowac o zwiększeniu,zmniejszeniu...Bo zwiększyć zawsze mozna...
  14. Czyli moze byc tak,ze u cierpimy sie a i tak jedziemy musialy zmienic lek...?I znowu przechodzić przez jakieś tam skutki uboczne danego leku?Oj,nie brzmi to optymistycznie.Nie chcialabym eksperymentować...A gdybym odstawila esci w ogóle,to wraca to samopoczucie z przed brania lekow,czy nastrój sie pogarsza przez antydepresanty...? -- 16 gru 2013, 16:07 -- Miko,Ty mowiles ze uwazasz ze esci to dobry lek,brales go? -- 16 gru 2013, 16:26 -- Katarzynka,powiedz mi jak jest u Ciebie,czy gdyby nie ten stan depresyjny,byliby wszystko w porządku?Bo u mnie tak.Jakies tam lęki są,ale jakoś nie zwracam na nie zbytniej uwagi...gorzej z z razchwianym nastrojem....ktorego wcześniej nie mialam...
  15. Rozumiem,tylko to okropnie dlugo trwa ten stan okropnej depresji,bo tak to jest ok.-chodzi mi o lęki.Tylko ten nastrój i te myśli....Czy to jest normalne żeby na leku antydepresyjnym dostać depresji?
  16. Kararzynka,ja tez mialam taka fazę,agresji i zlodci-pamietasz,pisalam,ze moglabym isc do ciebie na piechotę...A jak ktoś cos zlego di mnie powiedział,to mu dosrawalam....No szok.Wez sobie albo cos na uspokojenie,albo idz ba spacer wylądować te emocje Ja ubieram sue i biegnw do rodzicow. -- 16 gru 2013, 15:35 -- Miko nawet zrezygnowal jak popatrzyl co piszemy:)Wszystko byliby ok.gdyby nie ten podly nastrój.Totalna depresja z przeblyskiwanuem ciężkiej normalnisci i te myśli....Juz nawet nie zwracam na to,ze mam i czy mam jakieś lęki...Moze o to chodzi w dzialaniu esci...Dolozyl depresji to i czlowiek na leki nie zwraca uwagi. .To tak jak z tym bilacym palcem,trzeba udeztc sie mocno w drugi i zapominamy o tym pierwszym bolu...
  17. lacznie biore6tygodni.Katarzynko ale ewidentnie na tej ćwiartce czulam sie o wiele lepiej...Psmietasz jak pisalam,ze z synem kepilismy balwana,buegalismy po snuegu rzucając sie pigulami...Ja sie wtedy usmiechalam,ba..ja sie smialam i chcialo mi sie żyć...Dlaczego mi sie pogorsxylo jak znowu weszlam na piątkę? -- 16 gru 2013, 14:51 -- Ja nawet poczulam sie z dwoma tygodniami jak przy serixacie,ale wtedy to bylo latwiej-nibo a ziemia.I tez przez miesiąc bralam pól tabletki.
  18. Moze jak wczoraj bylo dobrze,to juz zaczyna sie jakoś stabiluzowac....Nie wiem Katarzynko co to za lek...To są potworne stany depresyjne...Nigdy w życiu nie mialam czegoś takiego.Obnizony nastrój a i owszem,ale trwal dwa,trzy dni,a potem przechodzili...Nie dzialo sie ze mna to co dzieje sie teraz.To jak w jakiwjs schizofremi...jest dobrze,a zachwile znowu dol...A lekarze twierdza,ze ten lek tak nie dziala....No do cholery,przecież czuje...Lek ma pomagac a nie szkodzić.Mowisz,ze ludzie na forum tez piszą o tej depresji?Alw później to przechodzi?Czy odstawiają to g...wno w cholere? -- 16 gru 2013, 14:40 -- Miko,to ile to jeszcze potrwa.Ja juz ponad5tygodnu i nastrój okropnie depresyjny.Przed lekami tego nie bylo...Czemu tak jest?
  19. No dokładnie z dzisiejszym dniem...Ja tez tlumacze sobie,ze to sie ustabilizuje,ze tak jak z poczatkiem brania leku,to juz nie to samo...czyli jakas poprawa jest....Ale ten stan depresyjny...to jest paskudne.Wczoraj ubieralismy z synkiem choinkę,cieszyliśmy sie...a dzisiaj....no jakbym wpadla w czarna dziurę.I powiem Ci,ze wcale sie nie dziwie ludziom chorujacym na depresje ze myślą o samobójstwie.Oj mój Boże,zawsze mnie to przerazalo,a teraz to rozumiem... i przeraza mnie to,ze rozumiem.Yez masz takie myśli?
  20. Katarzynka,kropka w kropkę mialam takie same objawy od wziecia tabletki...W pierwszym dniu naplyw goraca i jakiea lęki,ale na drugi dzien....rozpwtal sie koszmar.Maz sie darl na mnie,ze w ogóle biore takie świństwo,ze jak pól tabletki w ogóle moze tak dzialac.Chcial wziąć jedna żeby mu pokazać,ze to nic sie po tym nie dzieje...ale jakoś nie wzial... -- 16 gru 2013, 13:05 -- A wiesz czego sie boje?Idstawilabym te leki,ale boje sie,ze ten nastrój depresyjny pozostanie.... -- 16 gru 2013, 13:09 -- A kiedy masz wizyte u lekarza?Bo ja dopiero po nowym roku...
×