Przyszedł czas na mnie...
Witam wszystkich forumowiczów - mam nadzieję, że niedługo się lepiej poznamy :)
Trafiłam tu bo być może uda mi się poznać nowych znajomych, którzy mnie zrozumieją i będę umieli wesprzeć mnie w trudnych dla mnie chwilach w życiu. Sama również stawiam się do dyspozycji, a o przyjaciołach nie zapominam.
Jestem prawie 22letnią wrażliwą artystką z nutą cięższego charakteru. Kocham zwierzęta, pisarstwo, muzykę, śpiew i sport na który nie mam siły Od wielu lat zmagam się ze stanami depresji, nerwicy i lęku. Moje problemy zaczęły się w szkole gimnazjalnej i praktycznie trwają do dziś. Zmienia się jedynie ich natężenie i sposoby radzenia sobie z nimi. Miewam lepsze momenty, ale nawet ich nie pamiętam.
Obecnie zmagam się z nerwicą stwierdzoną przez lek. rodzinnego oraz neurologa. Chodziłam też na terapię małżeńską. Mam lęki przed miejscami publicznymi i dużymi skupiskami ludzi. Izoluję się przez to, co nie oznacza, że jest mi z tym dobrze.
Chciałabym normalnie żyć, skończyć szkołę, móc pracować, cieszyć się i spełniać. Teraz wszystkiego się boję i panikuję. Najbardziej dokucza mi poczucie słabości, zawrotów głowy, lęk przed utratą świadomości i czasem wydaje mi się, że umrę. Obecnie przeżywam też duuużo stresu ze względu na kryzys w małżeństwie, który prawdopodobnie skończy się rozejściem I tak co wieczór płaczę nad swym losem i myślę jaki pierwszy krok powinnam uczynić aby wyjść na prostą. Na razie wszystko mnie przerasta i wydaje mi się bez wyjścia...
Poza tym zmagam się z chorobami tarczycy, które miały również wpływ na moje samopoczucie. Obecnie nie biorę żadnych leków.
Jestem z okolic Szczecina i chętnie poznam osoby z którymi można by było pogadać...:)
Pozdrawiam