Skocz do zawartości
Nerwica.com

violet_hair_

Użytkownik
  • Postów

    327
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez violet_hair_

  1. Mam podobne odczucia. Kiedy jestem w domu u siebie w pokoju to jest wszystko ok. Jak tylko gdzieś pójdę do kogoś, jadę autobusem, stoję w sklepie to zawsze mnie paraliżuje jakiś dziwny lęk i zaczynam panikować. Tzn. że nie czujemy się w tych miejscach bezpiecznie...tylko jak to zmienić? Bo w końcu życie nas zmusza do pewnych miejsc i czynności...
  2. Hej desperacja90 :) Hmm skoro chodzisz na uczelnie to masz powody do dumy! Ja zaprzepaściłam dwa kierunki przez swoje stany:(
  3. Przyszedł czas na mnie... Witam wszystkich forumowiczów - mam nadzieję, że niedługo się lepiej poznamy :) Trafiłam tu bo być może uda mi się poznać nowych znajomych, którzy mnie zrozumieją i będę umieli wesprzeć mnie w trudnych dla mnie chwilach w życiu. Sama również stawiam się do dyspozycji, a o przyjaciołach nie zapominam. Jestem prawie 22letnią wrażliwą artystką z nutą cięższego charakteru. Kocham zwierzęta, pisarstwo, muzykę, śpiew i sport na który nie mam siły Od wielu lat zmagam się ze stanami depresji, nerwicy i lęku. Moje problemy zaczęły się w szkole gimnazjalnej i praktycznie trwają do dziś. Zmienia się jedynie ich natężenie i sposoby radzenia sobie z nimi. Miewam lepsze momenty, ale nawet ich nie pamiętam. Obecnie zmagam się z nerwicą stwierdzoną przez lek. rodzinnego oraz neurologa. Chodziłam też na terapię małżeńską. Mam lęki przed miejscami publicznymi i dużymi skupiskami ludzi. Izoluję się przez to, co nie oznacza, że jest mi z tym dobrze. Chciałabym normalnie żyć, skończyć szkołę, móc pracować, cieszyć się i spełniać. Teraz wszystkiego się boję i panikuję. Najbardziej dokucza mi poczucie słabości, zawrotów głowy, lęk przed utratą świadomości i czasem wydaje mi się, że umrę. Obecnie przeżywam też duuużo stresu ze względu na kryzys w małżeństwie, który prawdopodobnie skończy się rozejściem I tak co wieczór płaczę nad swym losem i myślę jaki pierwszy krok powinnam uczynić aby wyjść na prostą. Na razie wszystko mnie przerasta i wydaje mi się bez wyjścia... Poza tym zmagam się z chorobami tarczycy, które miały również wpływ na moje samopoczucie. Obecnie nie biorę żadnych leków. Jestem z okolic Szczecina i chętnie poznam osoby z którymi można by było pogadać...:) Pozdrawiam
  4. violet_hair_

    Hej;)

    Cześć:) Dobrze Cię rozumiem... Moi znajomi też nie potrafią mnie zrozumieć w moich problemach bo zwyczajnie ich nie dotyczą. Tu na pewno spotkasz bratnią duszę :)
  5. Cześć :) Widzę, że wiele tu moich rówieśników...jesteśmy tacy młodzi i mamy taaakie problemy Też kiedyś brałam ELICEE ale szybko przestałam bo źle się czułam. Miałam podobny początek swojej nerwicy - tzn. człowiek zaczyna szukać przyczyny i zaczyna chodzić po lekarzach...masakra. Chyba muszę się przywitać z forumowiczami bo jeszcze tego nie zrobiłam ;p
×