Skocz do zawartości
Nerwica.com

Indifference1

Użytkownik
  • Postów

    1 694
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Indifference1

  1. Nie wiem co robić. Mam iść lada moment z koleżanką zapisać się na prawko a dalej nie wiem czy chcę iść. Chyba nie dam rady. Poza tym ciągle się zastanawiam czy dobrze wybrałam studia. To nie jest coś co mnie interesuje. Ale przecież nie mogę studiować załóżmy psychologii, bo nie interesuje mnie pomoc innym. Nie wiem czy szukać pracy, nie wiem gdzie, nie wiem czy do czegokolwiek się nadaję. Co robić?

     

    asdfasdf, rozumiem co teraz czujesz bo czuje to samo. Z kimkolwiek nie rozmawiam to go po prostu nienawidzę. To minie.

  2. Myślicie, że warto wybrać się do psychiatry, by opowiedzieć mu to wszystko?

    Psychiatry? A jakiego leku oczekujesz, na co? Nie jesteś ani psychopatką ani socjopatką-masz 16 lat, twoja osobowość jeszcze się kształtuje. Ja teraz (19 letnia) a ja 16 letnia to dwie całkiem inne osoby a to tylko 3 lata różnicy. Możesz odwiedzić jakiegoś psychologa albo zapisać się na terapie, to pewnie pomoże obrać lepszą drogę rozwoju osobowości. Ale żeby psychiatrę? Nie ma takiej potrzeby. I przestań oglądać tyle telewizji to pewnie przestaniesz myśleć o zabijaniu i innych pierdołach. Za to wzięłabym się na twoim miejscu za naukę.

  3. 6 punktów czyli umiarkowana empatia.

    Często potrafisz wczuć się w sytuację drugiego człowieka, ale nie zawsze jest to łatwe. Rzadko kiedy potrafię się wczuć.

    W sytuacjach konfliktowych często trudno ci zrozumieć intencje drugiej strony. Nigdy nie potrafię zrozumieć.

    Miewasz też trudności z przekonaniem osób do swojego zdania. Z tym akurat raczej nie mam problemu.

  4. Też coś o tym wiem. Jak byłam mała to pamiętam jak szłam zawstydzona za pijaną matką. Do teraz muszę się wstydzić. Często chodzi zasikana, w ogóle tego nie kontroluje. Myślałam, że ją zabije jak szłam za nią z moim kolegą a tam takie coś... Chyba wszyscy moi znajomi już ją widzieli w takim stanie. Znajomi, sąsiedzi, ekspedientki w sklepie. Potem słucham co to ona nie zrobiła, ile to piw nie kupiła. Ma wszystko w dupie. Mnie, moją siostrę, całą rodzinę. Też myślę żeby ją wysłać gdzieś na leczenie ale nie wiem co z tego wyjdzie.

  5. acherontia-styx, chodziło mi o konkretne odpowiedzi... Skąd mam niby wiedzieć jak to się robi, jak to wygląda?

     

    Spróbuj załatwić leczenie odwykowe sądownie. Długi czas oczekiwania, ale da się.

    Innego sposobu domyślam się nie ma? Bo chodzi o to, że mam małą siostrę i nie będzie mogła zostać sama bez opieki. Mój tata pracuje. Mogę coś zrobić tylko w czasie wakacji, do października.

  6. Może i biegłe tak. Nie pamiętam za bardzo jak było z innymi dziećmi, ale pamiętam bardzo dobrze jak siedziałam na krzesełku a wokół mnie na dywaniku siedziały dzieci i czytałam książkę :D I pamiętam jak siedzieliśmy wszyscy w kółeczku i mieliśmy swoje koperty z literkami i co dziennie układaliśmy wyrazy. Teraz nauczenie jest inne, dzieci są inne. Siostra przychodzi po 19 z przedszkola to przecież ostatnie co chce to się uczyć jakiś literek. Od razu pędzi do zabawek. Zresztą to mi się w głowie nie mieści, że ja muszę jej uczyć wszystkiego od podstaw a oni w przedszkolu kolorują obrazki i się bawią :roll:

    ot

    A co to robi w dziale leków? Sama się dziwie, że już przekroczyłam 1000 postów, ale faktycznie-siedzę tutaj non stop. Szczerze mówiąc nie mogę sobie przypomnieć co ja robiłam zanim tutaj przyszłam :mrgreen: Musiałam się niesamowicie nudzić. Coś jest w tej organizacji czasu bo mimo iż jestem tutaj tak często i gęsto to uczyłam się i skończyłam liceum z bardzo dobrym świadectwem, seriali na potęgę oglądam i jeszcze czasami nawet z domu wychodzę albo śpię popołudniami :D

  7. W zerówce i wczesnej podstawówce jak inni składali wyrazy po literkach ja już potrafiłem biegle czytać.

    A cóż w tym dziwnego? Ja też umiałam biegle czytać w przedszkolu ale nie uważam żebym była przez to urodzonym geniuszem. Kiedyś tak po prostu było, że dzieci uczyły się czytać już w przedszkolu. Teraz jest inaczej, mam siostrę która kończy przedszkole i nie potrafi NIC. A na pytania panie z przedszkola odpowiadają, że nic z tym zrobić nie mogą i muszą robić to co jest w programie. A w programie nauki czytania w przedszkolu JUŻ nie ma. Chore.

  8. Pytałam tu już kiedyś o coś ale zostałam zlana. Co zrobić z matką alkoholiczką, już taką na prawdę zaawansowaną pijaczką, która na 100% się nie zgodzi na żadne leczenie? Jak czegoś nie zrobię NATYCHMIAST to zrobię coś jej albo sobie bo dłużej tego nie wytrzymam.

  9. Nie rozumiem rodziców wyżywających się na dzieciach... Moja kuzynka ma podobnych. Na wszystkich zjazdach rodzinnych taka idealna rodzinka, tacy wspaniali rodzice (zresztą jak moi :roll: ) a w rzeczywistości robią kuzynce awantury o nic. Na przykład nie poszła jej najlepiej matura z polskiego a za to z angielskiego bardzo dobrze i zamiast się cieszyć sukcesem to teraz króluje u nich tekst "po polsku nie rozumiesz, to może po angielsku?". Nie cierpię własnej cioci i wujka :? Nie mogę no, w życiu nie pozwoliłabym sobie na takie traktowanie. Ale rozumiem, że jak ktoś ma taką sytuację całe życie to może być problem z postawieniem się...

     

    A co do tej dziewczyny, to nie zwalałabym wszystko na introwertyzm i charakter. Ze mną było bardzo podobnie, a odkąd czuję się lepiej okazało się, że lubię wyjścia z ludźmi a to właśnie siedzenie w domu mnie dobija. Tak czy siak, jeśli ma myśli samobójcze to może trzeba udać się gdzieś po pomoc.

  10. Shantipriya, ja ze dwa razy zwymiotuje przed ustnym angielskim :zonk: Polski mam nadzieję, że jakoś przeżyję. A co do wakacji mam identycznie. Moja przyjaciółka jedzie do pracy na chyba 2 miesiące, druga ma chłopaka i będziemy się widywać tylko na bieganiu wieczorem, dawny przyjaciel ma mnie już całkiem w dupie i myślę, że to ile razy się przez te całe wakacje zobaczymy będzie można policzyć na palcach jednej ręki. Chyba poszukam pracy. A poza tym zrobię prawko, obejrzę z 10 seriali i przeczytam wszystkie części Harrego Pottera (kolejny raz) :mrgreen:

×