Skocz do zawartości
Nerwica.com

tuss17

Użytkownik
  • Postów

    88
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tuss17

  1. tuss17

    Czy masz?

    Nie mam. Czy masz partnera/partnerkę?
  2. tuss17

    Skojarzenia

    bieganie - zawody
  3. tuss17

    50 pytań

    1. Która jest godzina? 16:11 2. Twoje przezwisko? Tuśka 3. dzien urodzin? 24 października 4. Jakiego koloru są spodnie, które masz akurat na sobie? niebieskie 5. Czego słuchasz w tym momencie? Radioactive - Imagine Dragons 6. Co ostatnio zjadła/es? Truskawkowe cini minis 7. Jakie jest Twoje ulubione zwierzątko? Pies. 8. Gdzie chciałabyś/-byś spędzić tydzień z ukochana osobą? Gdziekolwiek, byle we dwoje. 9. Jaka jest teraz pogoda u Ciebie? Bezchmurnie lecz zimno. 10. Kto był ostatnią osoba, z którą telefonowalas/-es? Mój ukochany. 11. Co zauważasz jako pierwsze u płci przeciwnej? Oczy. 12. Jak się dzisiaj miewasz? Średnio na jeża. 13. Jaki jest twój ulubiony napój? Cappy pomarańczowy. 14. Ulubiony - alkoholowy - napój? Malibu z mlekiem. 15. Masz piercing? Nie. 16. Masz tatuaż? Nie, ale zamierzam mieć. 17. W jaki sposób jesz batonika - pawełka? Nie lubię tych batonów, stawiam na Bounty. 18. Ulubiony sport do oglądania? Biegi, ping pong. 19. Jaką płytę kupisz sobie wkrótce? Pewnie CD+R. 20. Kolor oczu Zielone 21. Nosisz soczewki ? Nie. 22. Rodzeństwo i wiek? Brat 12 lat. 23. Ostatni film, jaki oglądałas/-es? To tylko seks. 24. Ulubiony dzień? Sobota. 25. Czy jesteś nieśmiala/-y, żeby zaprosić kogoś na kolacje? Nie. 26. Miałas/-es już wypadek samochodowy? Nie 27. Lubisz wesołe czy straszne filmy? I te i te. 28. Twój ulubiony film? Oszukać przeznaczenie - wszystkie części. 29. Twoje ulubione miejsce na urlop? Dom. 30. Lato czy zima? Lato. 31. Przytulanki czy całuski? I jedno i drugie :) 32. Związek czy przygoda na jedna noc? Związek. 33. Czy miałaś/-es już taka osobę, przez którą wylałaś/-e łzy? Miałam wiele takich osób. 34. Twoja ulubiona knajpa Fast Food? McDonald. 35. Twoja ulubiona książka? Brak. 36. Ulubiona knajpa / dyskoteka / kafejka? Brak. 37. Ile razy oblałaś/-es egzamin na prawko? Wcale, bo nie podchodziłam jeszcze. 38. Gdzie widzisz sama/-ego siebie za 10 lat? W swoim wymarzonym dużym mieszkaniu, z moim obecnym ukochanym, dwójką dzieci oraz dwoma psami. 39. Od kogo był ostatni mail, którego dostałas/-es? Jakieś spamy, reklamy. -.- 40. Zostałaś/-es kiedyś ukarany za złamanie jakiś przepisów? Nie. 41. Co robisz, kiedy jesteś znudzona/-y? Idę spać lub układam puzzle. 42. Jakie fazy są dla Ciebie typowe? ? 43. Jaka/-i przyjaciel/-ciółka mieszka najdalej od Ciebie? Nie ufam nikomu na tyle, by mieć przyjaciół. 44. Co by było najgorsze, co by mogło Ci się przydarzyć? Śmierć bliskiej mi osoby, lub moja nie udana operacja na kręgosłup. 45. Kiedy jest Twój-Czas-Do-Łóżka? 22/23. 46. Co jest obecnie najlepsze w Twoim życiu? Mój ukochany. 47. Chciałabys/-bys, żeby Twoi przyjaciele Ci odpowiedzieli? Najpierw trzeba ich mieć. 48. W jakim sklepie wykorzystałabys/-bys kartę kredytowa do maksimum? W CCC, New Yorkerze, Housie, Bershka oraz wiele wiele innych. 49. Kto najprawdopodobniej nie odpowie na tego maila? A czy to jest mail? Myślałam,że post. -.- 50. A kto pierwszy odpowie? Ten kto zacznie pisać zaraz po tym, gdy dodam tego posta. 51. A kto odpowie jako ostatni? Zapewne ktoś, kto pojawi się tu jako ostatni.
  4. tuss17

    Na co masz ochotę?

    Na kubek gorącego kakao i leżakowanie kilka dni w łóżku.
  5. tuss17

    X czy Y?

    Gryczana. Ogień czy woda?
  6. tuss17

    Pokaż mi co chcę...

    Pokaż mi, na czym najbardziej Ci zależy.
  7. tuss17

    Skojarzenia

    samolot - katastrofa
  8. tuss17

    Czy masz?

    Nie mam. :C Czy masz piegi?
  9. Prawdę mówiąc z podanych w ankiecie fobii może troszkę lęk przed krwią, a tak spoza ankiety to cholernie, ale to na prawdę cholernie boję się gołębi, co dla innych ludzi jest dość śmieszne ... ;]
  10. Witajcie. Nie wiem, czy założyłam ten temat w dobrym dziale... Nie wiem nawet jak długo będę miała okazję Was poznawać. Chciałabym głównie opowiedzieć o tym, co mnie męczy, co mnie boli, ponieważ ostatnimi czasy nie mam komu o tym wszystkim powiedzieć. Zacznę od tego, że pięć lat temu posypała mi się rodzina. - Tak, opowiem tu połowę mojego dzieciństwa, można nawet powiedzieć, że będę się tu żalić. Tak więc męczę się z tym wszystkim od pięciu lat. Matka kazała ojcu się wyprowadzić, ponieważ miała kogoś innego. Ja wraz z młodszym bratem musieliśmy oglądać co Ona robi z tymi swoimi wszystkimi kochankami, ponieważ mieliśmy małe mieszkanie, a Ona nie miała za grosz wstydu. Później została sama, chciała się zabić. Ojciec również chciał to zrobić, bo po 15 latach małżeństwa odeszła od Niego żona i zabrała mu dzieci, a ja jako trzynastoletnia dziewczynka biegałam od ojca do matki i ''ratowałam'' ich przed śmiercią. Popadłam w anoreksję, ponieważ byłam zbyt tchórzliwa, by zrobić sobie coś gorszego. Trwało to trzy lata, wylądowałam w szpitalu, karmili mnie przez kroplówkę, lecz była wtedy pewna osoba, która pomogła mi z tego wyjść - moja ukochana Babcia. Żyłam dla Niej. Niestety pół roku później Ona odeszła, w najmniej oczekiwanym dla mnie momencie. Rodzice pogodzili się, znów mieszkaliśmy razem, lecz było jeszcze gorzej. Nie chcieli się kłócić, więc wszystkie stresy wyładowywali na mnie, aby ich małżeństwo kwitnęło. Matka wyrzucała mnie z domu, ja sama w lęku wracałam do domu ze szkoły. Czułam, że nie ma tam dla mnie miejsca. W walentynki 2012 matka znów ogłosiła ojcu, że ma kogoś innego. Tym razem Ona odeszła, a ja i brat zostaliśmy z ojcem. Było w miarę okej, z tym, że miałam jeszcze więcej obowiązków niż zwykle. Jakoś sobie radziłam. Przez anoreksję nabawiłam się wielu chorób, mianowicie problemy z żołądkiem, stan przed wrzodowy, niedoczynność tarczycy, mam również problemy i to dość duże z kręgosłupem i intymnym miejscem. Rodzice w żaden sposób do tej pory mi nie pomogli, ojca nie stać na rehabilitację, a matkę może i stać, ale woli wydawać na siebie. Więc męczę się dalej. Każdy kolejny dzień jest dla mnie udręką. Każdy krok sprawia mi ból. Na co dzień jakoś specjalnie tego nie okazuję, ponieważ staram się być silna. Bardzo rzadko zdarza mi się pęknąć. A jak jest teraz? 3 tygodnie temu matka wróciła do domu, bo nie wyszło jej z facetem, z którym zresztą też wiele przeżyłam (wyzywał mnie i brata, szarpał mnie po alkoholu). Po powrocie matki nie było dnia,żebym się z Nią nie pokłóciła. Kłóciłyśmy się zupełnie o wszystko. Od pół roku mam chłopaka, zarówno On jak i Jego matka zaproponowali mi, żebym się do Nich wprowadziła, żebym nie musiała się tam męczyć. Nie czekając zbyt długo zrobiłam to, od ponad dwóch tygodni mieszkam tu. Z tym,że tu także nie jest kolorowo. Z chłopakiem dość często się kłócę, głównie o Jego matkę i sposób w jaki się zachowuje, ale także o to, że gdy gdzieś razem jesteśmy On ogląda się za innymi dziewczynami. Niby to normalne, bo faceci są ''wzrokowcami'', ale mimo to strasznie mnie to boli. Miałam kiedyś anoreksję, mam mnóstwo kompleksów, a w dodatku ciągle towarzyszy mi lęk, że zostanę zdradzona, może przez to, czego naoglądałam się w domu z udziałem matki. Mówię mu o tym, ale On nie jest w stanie tego zrozumieć, kłócimy się o to i raczej nic się w tym kierunku nie zmieni, mimo, że kiedyś obiecał mi, że jak Go na tym przyłapię, to mogę z Nim zerwać. Czy nie powinno być tak,że jeśli dwoje ludzi się kocha, to wystarczy im ich widok? Że na ulicy będą patrzeć na siebie, lub przed siebie, a nie rozglądać się dookoła za kimś innym? To strasznie przytłaczające. A co do Jego matki, bywa na prawdę fajna, ale gdy ma ciężkie dni jest okropna. Wiecznie wszystko za Nią z chłopakiem robimy, a Ona mimo to mówi, że wszystkie obowiązki wykonuje Ona. Powiedziała mojemu chłopakowi, że jeśli to się nie zmieni, to będę musiała się wyprowadzić. A przecież robię tyle rzeczy, więcej niż Ona. W dodatku jak idziemy na zakupy wszystko dźwigam ja z chłopakiem, a z moim kręgosłupem nie powinnam. Tak więc grozi mi wyprowadzka. Czuję się tak, jakby na tym świecie nigdzie nie było dla mnie miejsca. Każdy robi mi o wszystko awantury, nikt mnie nie rozumie i jak widać nigdzie nie mam prawa mieszkać, bo zewsząd chcą mnie wyrzucać. Mam ochotę odejść, ale chyba przez to,że jestem tak tchórzliwa to nie potrafię... I to by było na tyle, przepraszam za zanudzanie, ale potrzebowałam się wyżalić.
×