jedyna

takich ludzi jak ta kobieta jest pelno,,,czasem sa tak blisko nas ze nawet nie przypuszczamy ze moga byc bez skrupolow... kazdy ma sumienie,,,,ktore kiedys sie odezwie,,, jezeli wybral taka droge zycia-zyc w klamstwie itp to oki jego sprawa wiem ze inni cierpia ale takie jest zycie to nie piknik na pachnacej,zieloniutkiej trawie

tak jak napisalas ze czasem wymyslasz jakas historie,,,ktore nie mialy miejsca,,,wiec moze i ta jest wymyslona? aniloly-kroliki ktore drecza? zadalam pytanie jak dlugo to trwa? a czy to co noc sie dzieje?

od jak dawna nie jestes ,,sama w nocy,, ?

im_unknown ale to nie jedyny Twoj gorszy dzien,,,w Twoim zyciu wiec jak sobie poprzednio radzilas z nimi,,,, ja mam np wyladowanie fizyczne,,,zmuszam swoje cialo to mega wysilku ale obecnie mam kontuzje kolana i moje emocje sa nadal we mnie kazdy ma jakis swoj sposob....

-ista, -ista ze co? ze arkadiusz59 cytuje-dojebal tytulem? sory ale nie rozumiem tego co Ty napisales/las moze dla Ciebie synkowi zachcialo sie w dupie firanek ale,,,, to jego historia jego uczucia nie jestem psychologiem Ty tez nie jestes nie wazne ale kazdy ma prawo napisac to co czuje jak ktos szuka wsparcia i pomocy to chce jakos wyjsc na prosta a nie nam oceniac czy problem pewnej osoby jest powazny czy infantylny jestesmy to po to zeby jakos to pchac ta kule emocji problemow zeby bylo latwiej itp napisalam to co czulam

lubudubu np na jakie sztuczki?

a czy mozna nauczyc sie nic nie czuc? chodzi mi o uczucia do drugiego czlowieka w relacjach damsko-meskich swoje dziecko kocham nad zycie milosc matki do dziecka jest nie oceniona jak milosc do Boga... ale czy mozna nauczyc sie sterowac uczuciami?

niosaca_radosc kochana tak naprawde to jestem wdzieczna pewnej osobie ktora mi pomaga,,,odkad tu jestem to uzytkownik tego forum i ciesze sie ze tu jestem i ze jego poznalam;-)

niosaca_radosc wkoncu po 6 mies i moze wiecej walki ze soba,,,wrocilam do leczenia,,,od dzis znowu biore leki dla mnie to duzy krok...bo bronilam sie jak moglam,,,ale wkoncu zrozumialam,,,

Filista12 oby Ci sie udalo!!!!

moze masz racje ja sie boje wrocic do lekow nie wiem,,,moze uznam to za slabosc jak je bede brac chce walczyc bez nich ale nie wychodzi i mam walke ze soba

obraz siebie to co widzimy my sami w lustrze a my to co czujemy...patrzac na siebie w lustrze uroda....super,,,jednym bog dal jednym nie,,,, czasem make-up dopracuje perfekcyjny wylad super ale co z tego co to jest uroda?piekny wyglad? niby jest larwiej zyc zgodze sie ale....uroda jest chwilowa,,,przemija czasem ogranicza nie raz poznalam ludzi na piwku wknapie co mi mowili ze taka jak ja to nie zagadalaby z nimi bo...no wlasnie bo,,, kazdego szanuje i nie robie roznic ale wiem ze takie kobiety moga byc szuflatkowane bo ladna to latwa,,,itp

a co ma uroda do bycia samemu? ja jestem piekna-prosze nie odbierzcie tego jako narcyzm itp mam dystans do siebie i szasunek do kazdego niby uroda pomaga?hehehe nie kazdemu,,,, otoczka zwewnetrzna to jedno,,,

pieknie to wyglada w tv lub w necie jak sie przeglada strony az sie chcec tak byc... zawsze zazdrosilam takich swiat....takich rodzinnych takich wspanialych,,,radosnych,,,, ale,,,, jest jak jest....zostaje tesknota za myslami i marzeniamy urojonymi w glowie....nie osiagalnych

racja inni swietuja bawia sie w najlepsze gdzie smutek jest nie do przyjecia,,,, do tego reklamy w tv ktore przestawiaja szczesliwe rodzinki ktore spedzaja ze soba czas....itp

ale sa efekty uboczne...

moge zaczac znowu brac leki zaczelam je brac bo malam zaburzenia lekowe...i nie moglam funkcjonowac,,,czulam ciegle lek przy kazdej okazji asentra mi pomogla juz ich nie odczuwam ale mam inne problemy wiesz jakie i co mi z tego ze zancze je brac jak znowu cos albo ktos znowu mnie pogranzy

Kalebx3 wiem,,Twoje zdanie znam;-) moze gdybym wiedziala ze akurat trafie na dobrego terapeute... leki to jedno...ja bym musiala dostac nowe zycie ...

to tez napisalam kawalek mojej historii zycia tu na forum to dla mnie duzo... i jak bym miala wszstko powiedziec na terapii,,,od nowa,,,nie wiem czy bym mogla sie odblokowac chcialabym zapomniec,staram sie...wypelniam czas zeby tylko nie wpasc w spirale mysli dzialam jak autodystrukcja,,,faceci tak mi obrzydzili zycie a ja i tak wchodze w nastepne zwiazki,,,niby wiem...niby jestem ostrozna a i tak postepuje jak dziecko we mgle moze na sile chcialam nie byc sama,,,a przyciagalam zawsze tych nie wlasciwych nie chce znowu wrocic do lekow...

jedno jest pewne ze my matki samotne czy tez tatusiowie samotni musimy dac sobie rade musze przemyslec swoje zycie chce byc dobrym czlowiekiem i szczesliwym bo i dziecko bedzie ale samotnosc daje w kosc...czuje sie gorsza od innych kobiet ale szukam w sobie sily,,, dzis mam kiepski dzien nawet nie milam sil isc do kosciola a musze udawac przed dzieckiem ze dobrze sie czuje w wewnetrznie mnie rozrywa chcialabym zapomniec o nieudanym oststnim zwiazku ale sie nie da musze byc cierpliwa ale naprawde mam dzis dosc zycia

elo pozwolilam sobie poczytac Twoje wszystskie posty ktore napisalas odkad jestes na forum i nie TOBIE KOCHANA OCENIAC MNIE;-) naprawde;-) kokos84 masz racje,,,wzorzec mezczyzny by mu pomogl....i boli mnie serce ze nie ma ojca bo wiem ze pelna rodzina inaczej wplywa na psychike dziecka ale slalo sie jak stalo...ale staram sie...

co do poklepania po pleckach to radze masaz;-) bo klepanko to klepanko a profesjonalne podejscie do sytuacji moze naparwde pomoc;-) naprawde czyni cuda;-) ja bym nikomu tu na forum nie napisala tego ze jest tu czy pisze o tym co czuje-otwiera sie itp ze czeka na poklepanie po pleckach...to sory,,,zalosne

elo moze ty chcesz poklepania po pleckach? bo ja,,,nie -- 26 paź 2013, 21:26 -- Kokojoko dlaczego bez sensu jest ta dyskusja? bo jestes kim zeby to oceniac? moze bez sensu jest to forum? co?

Kokojoko nie probuj mi wmowic ze nie wiem na czym polega rozwoj psycho-motoryczny dziecka ze nie wiem co dziecko czuje itp bo wiem doskonale;-) a mi nic sie nie wydaje,,,nie uzylam tego slowa

Kokojoko a tu sie mylisz wybacz ale bede innego zdania