
antananarywa
Użytkownik-
Postów
709 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez antananarywa
-
już prędzej na cudzych mi to lepiej idzie. Twój nałóg?
-
idę na spacer albo ryczę. a Ty?
-
Mnie T. raz chwyciła za nadgarstek. Gdy się wyprowadzałam - przytuliła na pożegnanie. a tak to w sumie mnie nie tykała. a psychiatra powiedział, że nie warto mnie przytulac, bo jestem za chuda. "obiecał", że jak przytyję, to mnie przytuli
-
Arasha, rozumiem, ale już wiem co to za użytkownik
-
Arasha, odniosę się do Twojego postu w wątku detektywamonka. Jaką piosenkę i jaki forumowicz? ;>
-
tak ogólnie to ta kanapka, Messiah, mnie rozwaliła doszczętnie XD i uwaga - wczoraj i dziś nie śniło mi się jedzenie zjadłam w pracy tę kanapkę (ze stekiem. czy ktoś już się domyśla, gdzie pracuję? xD), której tak bardzo chciałam spróbowac i chyba mam już spokój, przestały mnie dręczyc. Helxine, w najgorszym momencie anoreksji też miałam takie sny. Śniła mi się na przykład ogromna bagietka (mało pieczywa jadłam, jedynie 2 kromki ciemnego chleba na śniadanie, a kiedyści po prostu UWIELBIAŁAM bułki), którą pochłaniałam i później we śnie rozpaczałam z tego powodu. Po przebudzeniu byłam przerażona, że wszystko to było naprawdę. A później stawałam na wagę, którą trzymałam koło łóżka, widziałam 42,7 kg i byłam nieszczęśliwie-szczęśliwa. Koszmar na jawie ;p
-
haha, ja akurat nic nie zażywam, pamiętałaś?
-
Tylko Ty czasem nie zmieniaj, bo już Cię po avku b. dobrze kojarzę swoją drogą też fajny.
-
tylko ciut przymały chyba ale dziękuję
-
gdy tylko widzę nazwę tematu, od razu wiem kto jest autorem xD ja chodziłam po drzewach jako dziecię. lubiłam
-
ostatnio mniej chyba lubisz wypic?
-
wolę byc straszona pająkami, wtedy przynajmniej nie czuję się tak nienormalna
-
carlos, a gdize pracujesz? ja nie mam problemu z apetytem na slodycze. za to z ciaglym glodem tak
-
od słodyczy trzeba się po prostu odzwyczaic. nie wiem jak mi się to udało, ale ja nie czuję potrzeby, by je jeśc. a kiedyś pochłaniałam w ilościach ogromnych. tabliczka czekolady na raz to nie był żaden problem. lubiłam, gdy mnie mdliło od słodkości. ale jak człowiek uwierzy, że mu te słodycze potrzebne nie są - że lepiej w to miejsce zjeśc coś, co przyniesie organizmowi jakiś pożytek, to się uda. tylko trzeba naprawdę chciec.
-
nawet nie otwierałam linków, kiedy zobaczyłam słowo "ptasznik" wolałabym serio takie typowe koszmary. bo tak to mi się np. dzisiaj śniła ogromna kanapka ze stekiem i serem, i budziłam się o drugiej, myśląc tylko "no już, już zaraz pójdę do pracy i zjem"... i patrzę, a tu dopeiro druga w nocy! i załamka, bo głód potężny.
-
No tak, masz rację. Dziś idę do pracy na 15, wezmę ze sobą swoje kanapki i już, bo mi wszystkie anorektyczne lęki wracają przez tego fastfooda cholernego.
-
a tak się składa, ze akurat nie, bo zużyłam dziś do kawy. czy masz piątą klepkę?
-
noszila, bo to kalorie. i mimo że to po prostu kanapka - mięso, ser, bułka i warzywa (wszystko przygotowywane na miejscu), to czuję, że jem niezdrowo, że za dużo, że się roztyję, jeśli do tej kanapki dojdą inne racjonalne posiłki. no i tam jest taka zasada, że nie można sobie samemu tej kanapki zrobic, a robi Ci ją współpracownik. zawsze gdy mowię, że "bez sosu", to boję się, że mnie biorą za anorektyczkę. czasem nawet bez sera biorę. myślałam też, by udawac wegetariankę i brac z samym serem, ale bez mięsa... jestem anorektyczką nadal Messiah, a bywały dni, kiedy cieszyłam się, że już z tego wszystkiego wychodzę. kręta to droga. poprzednia psycholog mówiła, że przestanę myślec o jedzeniu, gdy zacznę się najadac. zaczęłam, a w głowie nadal żarcie. a ostatni psychiatra skutecznie zabił we mnie wiarę w psychoterapię.
-
Messiah, no ni mom siły już do siebie po prostu. noszila, faktycznie kanapka ma dla mnie ogromne znaczenie - po prostu się jej... boję.
-
nie i nie chodzę. lubisz gumę orbit?
-
Messiah, ja mam 162cm wzrostu i niecałe 50kg wagi, mój żołądek jest mniejszy niż Twój... ale może i masz rację. Ja pewnie nie umiem tego racjonalnie ocenic. Ale głód odczuwam potworny, a sny są straszne. Śnią mi się też chude koleżanki proszące mnie o pomoc w wyjściu z anoreksji
-
Może powinnam to napisac w dziale "zaburzenia odżywiania", ale wybrałam jednak ten dział... od pewnego czasu pracuję w sieci fastfood, przysługuje mi tam "kanapka pracownicza". Boże, te kanapki mi się śnią po nocach! nie sypiam dobrze, bo ciągle się budzę, czując głód! i to nie jest tak, że serio jestem jakaś głodna, bo zjadam kolację 2-3h przed snem. Wczoraj np. była to cała puszka ryb i dwie kanapki. czuję się, jakbym miała zwariowac przez te sny. czuję autentyczny głód w żołądku, ale czy to nie ejst raczej psychiczne? a może mimo wszystko jem za mało i mój mózg się dopomina? przyznaję, że w dni pracujące ogólnie jem mniej, no bo przecież zostawiam sobie miejsce na kanapkę pracowniczą.
-
umiejętnośc dostosowania się do najróżniejszych warunków dlaczego niektóre kobiety każdego faceta starają się poderwac? ba, nawet kobietę, jeśli ta jest les/bi?
-
nie a Ty masz witaminę C w tabletkach?
-
jestem leworęczna. czego najwięcej pijesz?