hmm u mnie problem z nerwicą jest od czasów gimnazjum natomiast pogorszenie było na 1 roku studiów (2009r - nieszczęśliwa miłość ach..) i trwa to do dziś czyli ponad 4 lata. Studia mnie zniszczyły psychicznie, chociaż jak tak sobie myślę to prędzej czy później musiało to nastąpić. Studia skończone, jest tytuł mgr ale co z tego?
Jeżeli chodzi o leki to do tej pory sporadycznie brałem Afobam (odpowiednik xanaxu) i w zasadzie tyle. Boję się leków..za dużo czytam skutków ubocznych...boję się, że będę bez uczuć, jak robot. Poza tym prawie wszystkie te leki wpływają na funkcję seksualne, bycie impotentem w wieku 24 lat jest raczej smutne..Zaburzenia snu - kolejny powód dla którego boję się cokolwiek łykać (na sen nie narzekam)..W ostatnim czasie mam właśnie problem z sercem tzn. co jakiś czas pojawia się u mnie takie mocniejsze pojedyncze uderzenie, okropne uczucie, jakbym miał zaraz umrzeć. Byłem na ekg - wszystko ok, morfologia - super. Muszę jeszcze zrobić parę badań aby się upewnić na 100%, że to jest na tle nerwowym.
Z psychoterapii jeszcze nie korzystałem i myślę, że w końcu trzeba iść na coś.. chociaż jakoś nie wierzę, że ktoś mi coś powie i nagle lęki miną. W moim przypadku chyba psychotropy zdały by egzamin no ale moje podejście do leków jest takie a nie inne i jestem w sytuacji bez wyjścia.
Katarzynka40 - masz na imię tak samo jak moja pierwsza miłość
pozdrawiam