Skocz do zawartości
Nerwica.com

natik

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

Treść opublikowana przez natik

  1. a ja chce uslyszec prawde,nawet kiepska.z wiekszosci zdaje sobie sprawe,ale napewno jest mnostwo rzeczy ktore sa gleboko i o ktorych nie mam pojecia.wlasnie to chce odkryc i mysle,ze bedzie to odpowiedz na wiekszosc moich pytan i glowna przyczyna mojej nerwicy.
  2. tez na to licze,chociaz juz po pierwszym spotkaniu z psychologiem do jakichs wnioskow doszlam i obym z kazdym kolejnym bylo ich wiecej:)
  3. wrocilam i niestety na nikogo nie wpadlam:)wystarczy,ze mi nalesniki dzis wyszly i nie wszystko jednego dnia jutro tez sie uczesze jednak.:)
  4. to ide sie przejsc gdzies tam.wierze w przeznaczenie i w to,ze moze to nastapic wszedzie i o kazdej porze,wiec nawet smieci wyrzucic nie wychodze potargana tak na wszelki wypadek,bo kto wie:) pozdrawiam i milej dalszej czesci dnia
  5. a ja zgadzam sie z Mackiem bo wlasnie okazalo sie ostatnio kto tak naprawde z tego tlumu ktory byl wczesniej jest moim przyjacielem,niewiele tego zostalo.ciesze sie jednak troche z tej mojej nerwicy w jakims tam sensie bo przynajmniej wiem na kogo moge liczyc a kto stwarza pozory.nie mam tez obecnie stalego partnera,ale jak pomysle o tym ktorego mialam to lepiej go nie miec i duuuuzo lepiej byc samemu bedac faktycznie samym niz bedac z kims.nie szukam nikogo a tych ktorych znam trzymam na dystans bo nie chce ich obarczac soba spragniona czulosci i bliskosci i tylko tego tak naprawde gdyz na cos konkretniejszego ani nie jestem gotowa ani nie mam na to ochoty.odpoczywam sobie po tym co bylo i pozbywam sie zlych nawykow i blednego wyobrazenia bycia w zwiazku i wszystkiego co sie z tym wiaze.przyjazn przychodzi sama,milosc tez wtedy kiedy powinna,taka mam nadzieje...
  6. serdecznie zapraszam oczywiscie tak sobie mysle czemu by nie zajac sie tym zawodowo,smazeniem nalesnikow znaczy,taki maly catering nalesnikowy:)nie mysialabym jezdzic do pracy tylko stacjonarnie na wlasnej patelni,zajebiscie:)moze malo rozwojowe,ale zawsze mozna uzyc swej kreatywnosci i modyfikowac dodatki np. pomysle nad tym powaznie
  7. ok:)to ze lba i do zamrazalnika
  8. zamroze dla Ciebie kilka sztuk jak juz Ci jadlowstret minie
  9. kto wpada na nalesniki bo natrzaskalam tego tyle,ze ogloszenie powiesze na sklepie za chwile ze darmowe nalesniki u mnie:)
  10. kolega mi wczoraj poradzil przed rozmowa ze jesli dopadnie mnie atak lub bede na maxa zestresowana to mam walnąć glowa o stol i skomentowa iz zawsze tak mam jak rozmawiam z idiotami:)to pomoglo rowniez:)) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:39 pm ] to super,a ja bym sobie gdzies wyjechala w swiat,ale mam juniora a on tu swoich kumpli wiec musimy pozostac i tu sie odnalezc,ale moze kiedys.. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 1:01 pm ] i powodzenia Macieju_Z bedzie dobrze a nasz kraina absurdu czeka na Cię z niecierpliwością,naprawde nigdzie nie jest tak zabawnie i ciekawie jak tu,ja tam bym tesknila za ta paranoja i wszedzie by bylo chyba za normalnie ide jakies ciasto upiec czy cos:)
  11. oczywiscie jeszcze mnie nie wywalili z poprzedniej pracy wiec brak desperacji pozwala mi na male szalenstwo w tej kwestii,ich strata bo moja z pewnoscia nie:)a co u Ciebie Maciej_Z:)?
  12. i nie przyjeli mnie do pracy,ale wiedzialam ze tak bedzie bo jak podalam kwote to panowie chrzakac zaczeli,ze az mialam zapytac czy fervexu nie potrzebują:)szukam wiec dalej i przynajmniej upewnilam sie,ze potrafie panowac nad soba i swoimi atakami i mialam taki maly trening meetingowo-pracowy:)milego dnia dla wszystkich!
  13. jakie dziwne rzeczy np.?mnie alkohol odpreza,ale mam poodbnie jak wy,nawet w chwili totalnego odprezenia i korzystnych warunkow i kiedy nie czuje leku,trace oddech i mam zwroty,kompletnie nie wiem dlaczego..
  14. no ja dzis wymieklam i nie pojechalam na spotkanie,ale pojade jutro:) nie boje sie samego spotkania a jedynie podrozy.dawno nie szukalam,teraz jednak nie mam wyjscia i jesli wczesniej nie mialam z tym problemow to teraz tez cos znajde,jesli nie natychmiast to za jakis czas.Lukasz1987 nie poddawaj sie znajdziesz z pewnoscia:)jesli stresuje sie przed takim meetingiem to robie cos takiego,szukam u osoby z ktora mam rozmawiac jakiegos defektu,pognieciona koszula,potargane wlosy,krzaczaste brwi itp zawsze cos znajde:),skupiam sie na tym i na samej rozmowie i czuje sie duzo swobodniej,moze bez sensu ale dziala:))
  15. paniczny strach powoduje takie wlasnie objawy jak szybsze bicie serca,dusznosic,suchosc w buzi i inne.boimy sie wiec sobie ich nie wmawiamy bo faktycznie sa,a boimy sie dlatego,ze sobie wmawiamy jakies inne dolegliowsci mimo iz wiemy,ze nic nam nie dolega,mimo olbrzymiej ilosci roznych badan.czego jeszcze potrzeba by nam udowodnic,ze wszystko jest ok,kolejnej tomografii,rezonanansu...? nie potrafie sobie odpowiedziec na to pytanie bo sama sie boje i nie tego,ze cos mi jest a bardziej tego,ze cos mi bedzie.jedno jest pewne, chyba nie mam raka,pewne chyba no wlasnie....
  16. udalo mi sie przełożyć na jutro:))a jutro mam z kim jechac,wprawdzie jak mnie przyjma ewentualnie to nie wiem jak tam bede docierac,moze jak flash man:)pogoda fatalna,wymyslam sobie zajecia,troche tworze a zaraz wroci moj junior i napewno nie bede sie nudzic bo czyms mnie zajmie jak zawsze:))
  17. zimno,buro i ponuro...mam wyrzuty sumienia bo nakrzyczalam dzis rano na synka,moze nie bez powodu,ale to nie uprawnia mnie i tak do takiej reakcji,jak rowniez to ze mam nerwice... wymyslam sobie wlasnie powody zeby jednak nie udac sie na rozmowe w sprawie pracy,a to nie jestem na to gotowa,a to nie mam kasy zeby sie tak taksami rozbijac...zeby chociaz przestalo lac to bym sie moze zmobilizowala jakos szybciej,kolejna wymowka....
  18. ja to akurat na bezsennosc nie narzekam przynajmniej narazie. podusze sie troche przed snem,polapie lapczywie powietrze,wyjde kilka razy na balkon,powdycham troche z papierowej torby i tak sie tym zmecze ze zasypiam:)i rano tez sie nie musze zrywac bo na zwolnieniu wciaz.. jutro mam rozmowe w sprawie pracy,ale narazie jakos dziwnie wyluzowana w tej kwestii jestem:)
  19. wiem slitzikinale lęk i tak sie pojawia a wraz z ni objawy somatyczne,lek sie poteguje i zamkniete kolo.w sumie to czasem nawet jak o tym nie mysle to zaczynam sie bac,swieci slonce czuje sie dobrze,jest super a mi robi sie slabo,moze to nieprzyzwyczajenia do tego ze tak fajnie i za fajnie jak dla mnie zeby bylo realne:)bez sensu troche:)
  20. ja tez sie boje,ze zemdleje mimo iz wiem,ze tak sie pewnie nie stanie bo jak do tej pory nie zdarzylo sie to nigdy jeszcze.mysle sobie,ze ok nie zdarzylo sie,ale moze tym razem sie jednak zdarzy...z drugiej strony jesli nawet,jesli w koncu zemdleje,padne na twarz,to nie umre przeciez i kiedyś sie ockne,najwyzej sie troche porozbijam no,jesli zdarzy sie to na ulicy czy w jakims innym miejscu publicznym to przeciez ktos to zauwazy i jakos zareaguje,zadzwoni po pogotowie czy cos:)nie sadze zeby przeszedl po mnie i udal ze nie widzi.zemdlec to nie obciach,kazdemu sie moze zdarzyc w koncu:)tak sobie to dzis tlumacze bo jestem po wizycie u psychologa i razem tak wymyslilismy:)
  21. jakbys miala Jaśkowa ochote na spacer po bielanach w jakis sloneczny jesienny dzionek daj znac:)ja tez trzymam za Ciebie i za wszystkich.
  22. moje wrazenia po pierwszej wizycie u psychologa...zdiagnozowal u mnie zaburzenia lękowe i szukamy przyczyny ich pojawienia sie.czuje się super bo ktoś mi uwierzyl i wie,ze nie sciamniam,moj bol jest prawdziwy,ze naprawde się boje.ktoś pelen zrozumienia,ze soickim spokojem z naturalnym cieplym usmiechem,ktory wplywa na mnie na maxa optymistycznie:)zaczynam wiec swoja terapie i chyba na dobrego lekarza trafilam:)pod koniec dzisiejszego spotkania zapytal mnie jak procentowo rozklada sie moja wiara w to,ze te objawy somatyczne to przyczyna moich lekow a nie choroby,z pelnym przekonaniem odpowiedzialam,ze 70 dla lekow..mam nadziej ze za jakis czas dojde do 100,zaczne nad tym panowac i ze to nie chwilowa euforia po terapii bo moj synek wyciaga mnie na Harrego Pottera wiec kino mnie czeka:)milego dnia! [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:23 pm ] acha i jeszcze prosił,zebym podziekowala za to forum bo dzieki Wam przyszlam ze swiadomoscia i jest mi łatwiej zrozumiec wiecej rzeczy.dziekuje więc:))
  23. to super:))wiec szansa na wspolny spacer z juniorami bedzie:)
  24. na Bielanach:)cos mi sie przycięło wczesniej
  25. w Wa-wie,ale u mnie pada na szczescie wiec wyrzuty sumienia maleja odrobine:)poza tym wzielam atarax i robi sie spokojniej,wdech wydech...:)nastepnym razem bardzo chętnie i dzieki Jaśkowa:)) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 5:07 pm ] Bielany:))
×