Skocz do zawartości
Nerwica.com

natik

Użytkownik
  • Postów

    118
  • Dołączył

Treść opublikowana przez natik

  1. ja tez mam przepisany ten lek+atarax przez 2 tyg.pół tabletki i doraznie w przypadku napadu intensywnego lęku cloranxen. citaxin najpier mam brac 1/4 tabl. przez 2 dni,potem 1/2 tabl i po jakims czasie cala. troche sie boje skutkow ubocznych i nieporzadanych objawow....w zyciu nie bralam takich lekow. ostatnio leczylam sie persenem i sporadycznie 1/2 tabletka ataraxu,ale nic mi to nie dalo bo mimo iz poruszam sie dosc swobodnie po okolicy i nie mam objawow somatycznych prawie to nie czuje sie jeszcze pewnie i nie moge sie cos odwazyc by wsiasc do pociagu czy tramwaju bylejakiego:)) citaxin mam brac przez ok 9 miesiecy,jakos dlugo bardzo.... napisz Rzaba jak na Ciebie dziala:))ja tez zdam relacje pozdrawiam:))
  2. czesc wszytskim:))byłam wczoraj na terapii i pani psycholog wyslala mnie do psychiatry twierdzac,ze musze brac leki i ze napewno dobierze mi jakies odpowiednie dla mnie...myslalam,ze obejdzie sie bez psychotropow,czuje sie ok i powoli acz systematycznie pozbywam sie lękow z pomoca persenu najwyzej...i nie wiem co robic,psycholog twierdzi,ze w przypadku jakiejs bardziej stresujacej sytuacji moze byc kiepsko i dlatego potrzebuje wspomagaczy na jakis czas az unormuje sie moja sytuacja zyciowa i stane na nogi a konkretnie znajade jakas prace. wciaz nie poruszam sie komunikacja miejska,chyba ze z kims,ale cala reszta objawow ustapila badz pojawia sie sporadycznie..nie wiem czy powinnam zaczac brac te leki,ufam tej psycholog,ale boje sie ze sie uzależnie i potem bez tego nie zrobie nawet kroku.... dzieki Jaśkowaza namiar na ta babeczke,jest naprawde suuuper:)
  3. Nie martw się Tygryska,tak to czasem bywa jak niektorzy nadal myslą ze ogromne bezrobocie mamy a faty sa troche inne bo wszysyc w Irlandii:) i tak naprawde nie ma kto pracowac,robilam jakis czas temu rekrutacje to wiem jak jest:)niedlugo sami zakasza rekawy i do roboty albo zaczna gląby ludzi szanowac [ Dodano: Dzisiaj o godz. 2:45 pm ] też mam takie uciski czasem,ale rowniez za mielone czy tam schabowe się biorę i mija .fajnie masz z tym chudnieciem,ja tam z kilka kilo bym mogla tez stracic,chociaz mam to gdzies i niech zostanie jak jest:)
  4. mój syn mowi mi podobnie"kopnij tą swoją nerwice to pojdzie sobie w swiat":)mają chłopaki rację.ja od kilku dni czuję się rewelacyjnie,zadnych atakow,wydaje mi sie ze zaczynam nad tym panować i coraz latwiej mi wybic sobie z glowy glupie i "złe" mysli.choruje tzn zdaje sobie sprawe ze swej choroby i mam ataki od 2 miesięcy i mam nadzieję,że lada moment powiem:łatwo przyszło,łatwo poszło we wtorek nowy terapeuta a dziś po kociczka jadę i nie mogę się już doczekać:))a w ogóle to czuję się dziś jakaś taka wolna,niezależna i lekka,jakbym stracila z 10 kilo,dawno sie tak nie czulam:)
  5. nervika,te spacerki stopniowe dzialaja wiesz.w poniedzialek szlam do szkoly z synkiem z zacisnietym gardlem,a dzis juz luzik i zapuscilam sie nawet kawalek dalej,jutro sprobuje sie przejechac tramwajem ale tez niedaleko.a w weekend moze krotki wypad na zakupy gdzies...z kims jeszcze,ale poprosze zeby mnie zostawil na jakis czas i zostane samiutka oraz zobacze co sie bedzie dzialo:)jak czuje,ze zbliza sie atak i zaczynam o nim myslec,sluchawki na uszy,dzwonie do kogos lub wysylam smsa i przechodzi.sprobuj tak stopniowo i bardzo powoli po kawaleczku,potem dalej i dalej i powtarzaj po kilka razy zeby potwierdzic i utrawalic sobie w glowie,ze jest dobrze,dziala serio!!!!!!pozdrawiam i zycze powodzenia.
  6. ja to narazie jestem na zwolnieniu i mam kase z pracy do ktorej nie mam juz po co wracac bo zatrudnili kogos na moje miejsce.wynajmuje mieszkanie,utrzymyje siebie i dziecko i korzystam z pomocy przyjaciol a glownie mojego taty.szukam jednak innej bo dlugo w domu nie zamierzam siedziec,nie wyobrazam sobie,ze spedzam w nim cale dnie i narazie stopniowo robie sobie male spacerki by za kazdym razem udwodnic sobie,ze nic sie nie dzieje,nic sie nie stanie i wszystko jest ok.ciezko jest i kazde wyjscie to dla mnie wyczyn,mysle jednak,ze jak tak powychodze z 1000 razy to w koncu uwierze,ze daje rade i jest to calkiem normalna czynnosc jak niegdys.na rente nie licze,potrzebuje zajecia w postaci pracy bo tylko skupienie sie na czyms innym i koniecznosc oraz obowiazek jest w stanie pokonac moja nerwice.
  7. a ja sie ciesze,ze egzaminow nie mam zadnych,chociaz planuje rozpoczac ponownie nauczanie za czas jakis,psychologia miala byc,ale w tej sytuacji odpada bo bede jak ten moj wczorajszy pan tabelka:)skoro Ty Jaśkowa po placach to ja wezme z Ciebie przyklad i wczesniej synka odbiore i tez pobiegamy i po kuwetke dla kota bo wkrotce nam go przywioze.choc mamy juz zuzke chomika i ponoc moze byc dym,my jednak udowodnimy,ze pies z kotem to nie tak samo jak kot z chomikiem. a jak cos to silniejszy przetrwa,obstawiam zuzke bo ma bariere ochronna w postaci klatki:)
  8. przerypana noc,bo o 2.00 obudzil mnie jakis kochaś ktory dzwonil do wszystkich bo zapomnial adres swej wybranki i stal na dole z pękiem roz desperacko jej poszukujac:)nie znalazl bo zostawil je na dole,ale nie byl sam w swej rozpaczy bo wszyscy mielismy nadzieje i trzymalismy za niego kciuk zeby w koncu trafil z samego ranka zapukala do mnie babacia sasiadka po to by zapytac jak sie czuje i by mi powiedziec,ze ona i p.Marysia sa ze mna i trzymaja kciuki i ze napewno mi sie uda oraz pokaze"bydlakowi"ze przegral(bydlak-czytaj moj byly facet:)nie ze msciwa jestem i jesli cos chce udowodnic to tylko i wylacznie sobie,ale to byl bardzo mily poczatek dnia i fakt ze integruja sie ze mna staruszki z mojego bloku podbudowal mnie bardzo ok biore sie za szukanie pracy bo sama do mnie nie przyjdzie jak ten pan z rozami w nocy:)i kuro-domowe obowiazki.milego dnia wszystkim,glowki do gory i usmiechy na buzki,niedlugo swieta i Mikolaj!
  9. czyli powinnam go zmienic raczej?bo jakos nie uwazam,ze takie wykresy mi pomoga:)no sorrka po tej wizycie mniej optymistyczna jestem niz przed....bez sensu
  10. wrocilam wlasnie ze swojej psychoterapii i moj terapeuta rozwalil mnie dzis normalnie....sama sobie odpowiadam na me pytania,jakies wykresy mi kazal rysowac i wyciagac wnioski z kazdego wyjscia na zewnatrz oraz je zapisywac,no i patrzyl co chwila na zegarek czy moj czas juz aby nie mija....chyba za bardzo optymistyczna do niego poszlam i stwierdzil,ze nie ma sie za co brac...czy to tak zawsze wyglada bo to moja pierwsza psychoterpia?za taka kase to spodziewalam sie wiecej napradwe nie cudow,lecz wiekszego zainteresowania i troche innych metod oraz dialogu,zmieniam go definitywnie
  11. dzieki Jaśkowa:)dzis mam psychologa wieczorem wiec moze mnie podniesie na duchu dodatkowo.do tej Twojej psycholog ciezko sie wkrecic,ale moze uda mi sie na przyszly tydzien zapisac.
  12. ja tam jestem tu krociutko,ale mi tez go brakuje i nadal kompletnie nie jarze tej przepychanki.ciezki dzis dzien mam choc czuje sie nienajgorzej,oby do wieczora....
  13. natik

    Samotność...

    bo za malo ze soba rozmawiaja mysle i zbyt malo czasu spedzaja razem.oddalaj sie od siebie i sie rozapada,tak przynajmniej u mnie bylo. synka mam:)oczywsicie ze nie jestem samotna,a jedynie brak doroslego faceta w mym zyciu od dzis.ten 136 cm jest jednak czasem bardziej dorosly i madry niz oni wszyscy:)i oby tak mu zostalo,nad tym pracuje wlasnie:)
  14. natik

    Samotność...

    jesli sie jutro nie musi isc do pracy ani tym bardziej do szkoly to nie jest to taki zly dzien,poza tym kazdy dzien jest zly dla samotnych albo dobry i to zalezy jak sie go zaplanuje i przezyje.tez jestem samotna a dla mnie to nie byl taki wcale zly dzien bo zrezygnowalam dzis ze wszystkich swoich pseudo znajomosci damsko-meskich i to jednego dnia:)jestem samiutka jak palec wprawdzie teraz,lecz zawsze to lepsze niz byc otoczona przez facetow ktorzy traktuja Cie jak obiekt seksulany jedynie tak z kobiecego punktu widzenia oczywiscie patrzac .co do karate i sportow to zamierzam zaczac uprawiac jakis boks czy cos bo mam potrzebe wyzycia sie na jakims worku i poprzyczepiam sobie fotki niektorych
  15. natik

    Strach przed schizofrenią

    jejku nie chodzi o zamazanie,nie chce zapomniec o mojej mamie np.chce tylko przestac zyc tym co bylo,miec ja w pamieci,ale przejsc do porzadku dziennego.pozegnac sie z nia bo napewno nie chcialaby zebym cierpiala z jej powodu cale zycie.milo jest czasem powspominac zwlaszcza dobre chwile,ale nie skupiac sie wylacznie na tym co bylo i sadzic,ze jest to powod wszystkich niepowodzen i nerwicy rowniez,bo moze nie w tym tkwi prawdziwy problem.nie zrozum mnie zle Moniczka,ale moze powinnas zaczac sluchac ludzi jesli chcesz by wysluchali Ciebie.nie wszyscy maja takie samo zdanie i super,ze inne ja wlasnie za to cenie ludzi najbardziej, za posiadanie wlasnego zdania na kazdy temat.
  16. natik

    Strach przed schizofrenią

    a to akurat na maxa malo optymistyczne i przygnebiajace ze matko... ja natomiast wierze w psychoterpaie i nie licze na to ze ktos ze mna powspomina itp a na to ze ktos pomoze mi sie pozegnac z pewnymi etapami i nie rozpamietywac oraz nie zyc tym co bylo bo to nie ma sensu. teraz jest tu i teraz a nie kiedys i tam...licze tez na to,ze ktos odkryje cala pradwe o mnie nawet ta najgorsza i zamierzam mu w tym pomoc bo sam nie jest w stanie tego zrobic jesli sie przed nim nie otworze. wierze,ze uda nam sie razem dojsc do sedna i to bedzie wlasnie lekarstwo na moja nerwice. nie uwazam by Jaskowa probowala cos brutalnie wmowic a przedstawia jedynie swa opinie i kazdemu pomaga co innego,ja akurat podzielam jej zdanie a Ty Moniczka absolutnie nie musisz... "Nadziei każdy musi szukać sam dla siebie. Nie ma żadnej powszechnej recepty".
  17. natik

    Strach przed schizofrenią

    a ja nie biore zadnych lekow sporadycznie atarax 1/2 tabl.ale to naprawde w naglych przypadka.tak wiec wlasna sila woli, ewentualnie jakas meliska i inne ziolowe specyfiki,ale tez nie zawsze. najbardziej dzialaja na mnie jednak dobre slowo i zrozumienie dlatego zgadzam sie z tym,ze terapia jest najistotniejsza i rozmowa z kims calkiem obiektywnym kto potrafi zrozumiec i co najwazniejsze wysluchac od poczatku do konca to podstawa.ja ostatnio mowie mojej nerwicy spierniczaj bo nie mam ochoty na Twoje towarzystwo i jakos sie slucha:)
  18. natik

    Strach przed schizofrenią

    a moglabym Cie prosic Jaśkowa o namiar na ta Panią psycholog?bylam raz u pewnego Pana i bylo ok,ale jak jest w rzeczywistosci okaze sie jutro. jestem otawrta wiec z tym akurat nie mam problemu by sie uzewnetrznic przed kims nie wiem jednak czy chce mowic o wszystkim i zdobede sie na maksymalne zaufanie jesli chodzi o faceta i wolalabym kobitke jakas chyba.to tak jak z ginekologiem u mnie przynajmniej:)
  19. moja 8-letnia ma duzo ciekawsze pomyly niz jak miala 2 czy trzy lata,takie bardziej wykombinowane i urozmaicone:)czasem powala mnie swoimi inteligentnymi stwierdzeniami i powaga w kwestiach uczuciowych jesli chodzi o kolezanki z klasy,ja oczywiscie z taka sama powaga to traktuje bo wiem,ze dla niego to smiertelnie istotne mimo,ze czasem zabawne na maxa.u mnie slonecznie sie zrobilo i z tego szczescia,ze nic mi nie dolega i brak objawow jakichkolwiek po kaluzach se jak dziecko pochodzilam i obeszlam cala okolice z 5 razy:))czas na jakis wypasiono-niedzielny posilek dietetyczny:)
  20. Dzień dobry wszystkim:) troszkę nieładnie dziś na zewnątrz,pochmurno i chyba niezbyt gorąco,ale taka to już pora roku i nie ma co się nad tym rozwodzić za moim bielańskim oknem galęzie opadaja mi na balkon i jak sie drzewko bardziej rozrosnie bedzie jak w buszu:) miewam ostatnio zmienne nastroje,depresja przeplata sie z eforia. na szczescie jednak chwil w ktorych widze sens i rozkladaja sie przede mna cele jest duzo wiecej.jakis czas temu kiedy nie wiedzialam jeszcze o swojej chorobie i nie dawala kompletnie zadnych objawow chcialam sie poddac,mysli samobojcze i takie tam czarne scenariusze.teraz jak mam jej swiadomosc pojawila sie rowniez silna potrzeba walki i determinacja.czyzby wiec nerwica objawila mi sie w chwili w ktorej jej "potrzebowalam"by sie pozbierac i bym dostrzegla piekno rzeczy prostych i banalnych nie szukajac bog wie czego,ciagle wiecej i wiecej...nie wiem ale cos w tym jest,bo obecnie nie miewam mysli,ze chcialabym ze soba skonczyc by nie meczyc innych bo jestem kiepska matka ktora sobie z niczym nie radzi,a wrecz przeciwnie postanawiam sobie i innym glownie sobie udowodnic,ze dam rade ze wszystkim. czego i Wam życze jak rowniez dużo slonka i przemilego dnia.
  21. natik

    Strach przed schizofrenią

    tez mam nerwice lękową i ostatnio mialam schizofreniowa schize...zapytalam mojego terapeute czy to prawda,ze nerwica wyklucza inne choroby psychiczne i jest swego rodzaju bariera ochronna dla schizofrenii,potwierdzil i uwierzylam bo na szczescie dosc latwowierna jestem:)czlowiek ktory ma schizofrenie serio nie zdaje sobie z tego sprawy i jest pewien,ze to caly swiat szwankuje a nie on.Ty Moniczka jestes logiczna i piszesz o wszystkim z pelna swiadomoscia. mow o tym co czujesz i co Cie trapi bo po to jest to forum i mnostwo tu ludzi ktorzy beda Cie wspierac i dawac dobre rady,groboskurnymi sie nie przejmuj tacy juz sa i trudno:))zreszta wiedzic o czyms to zupelnie co innego niz doswiadczyc pradwa... [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:54 pm ] moja mam zginela w wypadku jak mialm 15 lat,kilka lat pozniej bylam przy tym jak moja siostra dostala udaru,nie mowi do tej pory.kilka miesiecy temu moja przyjaciolka dowiedziala sie,ze ma stwardnienie rozsiane,a dodatkowo 10 letni toksyczny zwiazek-to powody mojej nerwicy,ale mimo tego,ze powinna sfiksowac juz dawno nie poddaje sie i walcze bo mam jeszcze wiele rzeczy do zrobienia i w sumie to kocham ludzi i caly ten popieprzony swiat:)
  22. w ogole to nie wiem o co chodzi w tej walce,obserwowaniu itp bo krotko tu jestem.troche bez sensu bo na tego typu forum takie akcje nie powinny miec miejsca,chyba ze dzieje sie tak dlatego,ze ludzie szukaja sobie urozmaicenia i sztucznych dymow by nie myslec o swoich prawdziwych problemach...czy nie lepiej jednak,looknac jakis film czy wyjsc na spacer w tak pieknych okolicznosicach przyrody i niepowtarzalnych:) odkad tu jestem to rady i stwierdzenia Macieja_Z czy jak by go tam nie nazwac trafiaja do mnie najbardziej i jest on dla mnie autorytetem w dziedzinie nerwicy i radzeniem sobie z nia co bardzo mi pomagalo i pomaga.jak czytam jego posty to mysle,ze nikt inny tutaj nie ma tak trafnych spostrzezen.natomiast w poscie o schizofrenii powalila mnie kompletnie postawa Marianka....niewazne czy Moniczka chce sluchac czy nie,potrzebowala pomocy i na nia wlasnie liczyla i raczej nie na kubel zimnej wody..... wykazal sie brakiem zrozumienia i jego ironiczny ton byl conajmniej nie na miejscu,jakby pelnil funkcje wszechwiedzacego Prezesa a chyba nie o tu chodzi,zwlaszcza tu... tak wiec Maciek dzieki za Twoje drogocenne rady i licze na wiecej. Marianek-dobrze ze nie odniosles sie do tej pory do tego co pisalam bo jesli mialoby to tak wygladac to balabym sie o siebie normalnie. Moze sie myle,ale jest to forum wiec swoja opinie wyrazic moge mam nadzieje czy wiem malo czy duzo:) pozdrawiam wszystkich pozdrawiam
  23. Po wczorajszej euforii pozostalo tylko wspomnienie i czuje sie do dupy dzis... bez sensu, bez sily i sama jak pies...
  24. kiedyś wydawało mi sie,ze jedynie jak jestem wkrecona potrafie byc interesujaca bo bardziej sie otwieram,jestem luzniutka i stac mnie na duzo wiecej.teraz wiem,ze to bzdura i choc kosztuje mnie to wiecej wysilku to wszelkie sytuacje i osiagniecia bardziej ciesza,a poza tym mam swiadomosc,ze jesli ktos skupi na mnie swoja uwage to na mnie jako takiej.mam prawo do tego by byc spięta czasem bo nie jestem jakims cyborgiem tylko normalna kobietka,czasem zaklopotana,czasem mniej ale jestem soba i juz. miłego dnia Macieju pod obserwacją:)i pamietaj o moich nalesnikach
  25. a ja sie zorienotowalam,ze to co mi dolega to nie moze byc nic innego niz nerwica jak odpuszczalo po drinku,lub po zastrzyku oczywiscie hydro. mialam z tym maly problem,z alkoholem znaczy bo to bylo moje lekarstwo na kiepskie chwile i wspomagacz jesli chodzi o kontakty z innymi.teraz boje sie pic i na dobre mi to wyszlo,musze sie mobilizowac i radzic sobie bez takiego sztucznego rozluzniania.balam sie ze mam problem alkoholowy,nie mam jednak,ale mam za to nerwice:)to nie wiem co lepsze
×