chodze i jest do dupy
ja wiem ze sednem moich problemow jest zmian ale ja czuje jakby te zmiany nie mialy wyjsc ode mnie bo jestem do nich niezdolna ,glupia sa lepsi ,kogo beda chcieli przyjac z depresja czuje ze to juz nie dla mnie mam 24 lata a czuje sie jak staruszka
myslami a czym by innym poczytaj posty tutaj o nerwicy natrerct ww google tez - wszedzie na to przepisuja antydepresanty z Srii do tego doszola u mnie bezsennosc
miec przy sobie kogos bliskiego ,wsparcie oparcie czuc ze komus zalezy na mnie i miec zajecie( prace ) ktora lubie
oba warunki sienei spelnia bo sa niezalezne ode mnie a nadzieja nie moge juz zyc
ogolnie jestem zalamana
i nie mam zamiaru isc do zadnego spzitala ani brac najlepszych prochow bo one mi zycia nie zmienia
a kto powiedzial ze psychotropy tlumia? one daja kopa i odzywa czlowiek :)dzieki nim wyzdrowialam z mysli natretnych- wyrownuja serotonine czyli to co nerwy zabijaja w czlowieku
a nie wiem czy wiesz ale xanax to benzo nakorat najsilniejszy lek z grupy psychotropowl) i silnie uzalezniajacy
nie mam komu tego napisac ,wie cpisze
tu jest mi zle,rycze czego nie robie nigdy,nienawidze mojego lostu i tego jak zyje i nie umiem nic zmienic
nie wiem co mam robic,zaczynam miec mysli o najgorszym
xanax jest na uspokojenie a nie na nerwice natrectw,idz do innego psychiatre na nn beirze si eleki z grpy SRIII cierpialam przez rok pare lat temu teraz po lartach wznowilo sie i musialam brac leki
xanax jest lekiem doraznym na ataki a mysli przeciez w NN sa caly czas praktycznie
nie zrobisz nikomu nic zlego ,nie zrobisz nic sobie,na to trzeba czasu i nerwow by to zrozumiec i moc cieszyc sie zyciem
jaki leki i jak dlugo bierzesz?
moze zmienic je trzeba?
no wlasnie nie wiem kiedy trzeba? dla mnie nie ma slowo trzeba- jest chce natomiast
czlowiek a w sercu przeciez sie nosi ,mozna go oplakiwac w samotnosci
byc nauczycielem ,wykladowca,no chybaze w podstawowce-1-3 to dalabym rade z dzieciakami,pomijam te feralne zawody jak praca w kiosku czy podobne
slowo ktore najczesciej uzywasz?
ja nie wiem co robic-bje sie isc boje mojej reakcji wiem ze to hold w dodatku to byl specyficzny chlopak- wiedzial ze umrze ,chorowal
poszlabym napaarwde ale boje sie ze znow nerwica mi nie daj epojsc,moze na msze bym poszla ale zaczekala pod cmenatrzem?
czy kos z was- z osobowscia depresyjna/nerwicowa byl na pogrzebie? ja nie bylam jeszcze nigdy omijam je z daleka- mialam raz w rodzinie i nie poszlam ,teraz mam kolegi ze studii zastanwiam sie czy isc czy dam rade zniesc ten widok
jak wyjezdzisz polepszy ci sie
nie odkladaj przyjemnosci na potem zycie jest za krotkie
ja ciagle cos odkladamz mysla potem, bedzie mi lepie- glupota totalna
korzystaj z zycia tu i teraz:)
na natretne mysli i nerwowosc bardziej pomogl ,humor tez mialam o wiele lepszy
jak sie czuje? mialam chustawki nastroji - ale ogolnie calkiem dobrze- mimo ze wyszlo najaw to jak sie nieczuje fajnie w zyciu- ze brakuje mi tego a tego wyszlo na jaw stad humor zjebany momentami
ale to nie ma co zwalac na lek ,tylko poprsotu- takie zycie;)