Jestem tydzień po pierwszej wizycie u psychiatry.
Zaraz po wyjściu z gabinetu na prawdę dobrze się czułam, ale zaraz pod koniec dnia i cały czas jest jak zwykle. Wiadomo, diagnozy nie ma, ale krąży na osi depresja-nerwica. Jeny, jakie to w ogóle było ciężkie. Psychiatra miła, przy pierwszej wizycie na tym mi zależało, żebym się przede wszystkim nie zniechęciła. Dała słabe leki, doraźnie. Już brałam, ale w sumie nie wiem jak się po nich czuje, chyba nie najlepiej, ale to może być kwestia tego, że dwa dni praktycznie nie spałam. Pytania nie były dziwne ani pewnie ciężkie, ale nie dla mnie. Odpowiadałam półsłówkami albo wcale. I mam wyrzuty sumienia, że mogłam dać z siebie więcej, lepiej wykorzystać tą wizytę. Bo jak tu odpowiedzieć na pytanie dlaczego nie czuje się szczęśliwa albo opisać siebie :) Trochę poczułam się jak idiotka kiedy zaczęła mi tłumaczyć, że nie jest psychologiem tylko psychiatrą. Przecież wiem do kogo poszłam, ale rozumiem, że zdarzają się ludzie, który tego nie wiedzą, najwyraźniej. I strasznie przyczepiła się anoreksji czy innych zaburzeń odżywiania. Wiem jak wyglądam, ale to akurat ostatnie z problemów, które mi można by przypisać :) Cały czas pisała, zapisała 1,5 strony A4 drobnym maczkiem, a ja się nie mogła skupić na niczym innym jak na samym procesie pisania. Nie czytałam tego co pisze, nie umiem czytać do góry nogami , ale okropnie przyciągało to moją uwagę. Męczy mnie to, że tak mało powiedziałam, ale już po ptakach. Pytała się dwa razy czy jest jeszcze coś o czym chciałabym powiedzieć i jest tyle rzeczy, tyle miałabym do powiedzenia, ale nie mogłam z siebie wydusić. Na koniec życzyła powodzenia, ale ja już chciałam jak najszybciej wyjść, niestety.
Pokierowała mnie dalej do psychologa, mówiła coś o badaniu osobowości. I mam takie pytanie, może ktoś wie, na czym może polegać teraz taka wizyta u psychologa już po psychiatrze ? Zacznie wszystko od nowa czy może posłużyć się kartą, którą miała psychiatra ? I przy tym "badaniu osobowości" to skończy się na testach czy kwestionariuszach ? Pewnie psycholog będzie chciała jeszcze przyprowadzić sama wywiad, tak ? Wizyta za 2 tygodnie, chciałabym chociaż trochę przemyśleć pewne sprawy żeby tak nie dukać i ciągle nie odpowiadać, że nie wiem :)