Skocz do zawartości
Nerwica.com

disgraziato

Użytkownik
  • Postów

    55
  • Dołączył

Treść opublikowana przez disgraziato

  1. Witam. Mam ten sam problem z drżeniem ciała "od środka" ,najgorzej jest jak leże ,rano i w nocy w dzień tak się na tym nie skupiam ... mówiłem to swojemu psychiatrze i przepisał mi sulpiryd ale jakoś jest tak jak było czyli zero poprawy dodatkowo wcinam Setaloft. Komuś coś pomogło na to bo może bym lekarza pokierował w odpowiednią stronę. z Góry bym prosił o odpowiedź. Pozdrawiam :)
  2. Zdarza się komuś taki dziwny objaw jak drżenie ciała i "miękkie" nogi?? Mi tak się dzieje ciągle rano i bardzo mi to dokucza ,czuję się jakbym był słaby ... dwie godziny już po przebudzeniu i wejście w obroty "miękkich" nóg już nie mam ,za to drżenie mam praktycznie cały dzień tylko jak się na tym nie skupiam to tego nie odczuwam ale jak się położę to wewnątrz czuje ,że cały latam.. ma ktoś z was takie akcje ??
  3. disgraziato

    Samotność

    @up Nie pogłebiaj tego nie warto bo będzie co raz gorzej... u mnie zioło i alkohol ,plus sporadycznie twardsze zrobiły mi sieczkę w bani. Taka moja rada ..nie warto :)
  4. disgraziato

    Samotność

    @Natalia Widzisz a ja zawsze miałem pełno znajomych ,koleżanek itd a tu nagle taki okres ,że nawet nie ma do kogo mordy otworzyć ... to jest strasznie przygnębiające ... już chyba lepiej być od zawsze samotnikiem a nie nagle , bo wszystkie wspomnienia jak było fajnie dają w łeb i smutno się robi..
  5. disgraziato

    Samotność

    Tak patrzę sobie na moich znajomych ze szkoły i widzę ,że temu/tej się dziecko urodziło, ten/ta się hajtnęła ,tu jakieś zdjęcia z wakacji a ja ... nawet biegać idę sam ,tak zazdroszczę powoli wszystkim tym ludziom ..nigdy w życiu bym nie pomyślał ze kiedyś spotka mnie taka sytuacja ,kiedyś ciągle jakąś dziewczynę miałem ,mnóstwo znajomych ... a teraz od ponad 2 lat sam ,znajomi się odwrócili albo każdy poszedł w swoją strone ... a czas leci za 7 lat 30 lat będę miał omg przeraża mnie to ... dobrze ,że chociaż psa mam bo przynajmniej wyjdę z nim na spacer i nie wygladam na debila który chodzi sam i pogadać też mam z kim a raczej do kogo ... porażka nie wiem co to ze mną będzie
  6. disgraziato

    Samotność

    Ja próbowałem wiele rzeczy pare razy prąd ,dropsy się jadło na imprezach , mdm`a ,koke 2 razy i LSD raz spróbowałem ale nigdy mnie twarde nie wciągneły ,wolałem jarać ... ale jarałem i przepieprzałem tyle hajsu ,że teraz bym dobrym autem jeździł fajki rzuciłem po 4 latach palenia w sylwestra równo o 24 powiedziałem ,że nie pale i tak trwa do dnia dzisiejszego i lepiej mi z tym a twardych to juz ponad 3 lata nic i już nie wezme nigdy nawet okruszka. Oczywiście żadnej heroiny czy tego typu gówien nigdy nie próbowałem nic by mnie nie było wstanie do tego skłonić choćby mnie przypalali zapalniczkom to samo tyczy się dopalaczy ... nie rozumiem dzieciaków ,którzy ćpają te kadzidełka lepiej iść do jakiegoś miejskiego dilera i kupić worka zioła niż truć się jakąś chemią bo kto tam wie w czym oni maczają te dopalacze. Ktoś kto ćpa i jeszcze nie wpieprzył się w totalne gówno bądź ma zamiar coś spróbować niech posłucha tego ziomka ,obeznany w temacie i mądrze gada dzieci oglądajcie i strzeżcie się nie ma kozaka na dragi to tylko iluzja :)
  7. disgraziato

    Samotność

    Czas pokaże jak to będzie ,narazie idę w pojedynkę :)
  8. disgraziato

    Samotność

    Wiesz co ... przez tyle lat obracałem się w jednym kręgu ludzi którzy lubili zajarać ,pójść na impreze nachlać się czy spróbować jakiś twardszych dragów ,że wszystkich normalnych znajomych jakich miałem czy to z osiedla czy to z piłki (10 lat grałem w piłke w klubie) olałem bo dla mnie oni byli nudni i do dupy a teraz to każdy już ma swoje kręgi znajomych ,dziewczyny ,narzeczone itd więc obudziłem się z ręką w nocniku :)
  9. disgraziato

    Samotność

    Zerwanie kontaktu to pierwsze co zrobiłem jak zacząłem rzucać to wszystko no ale teraz nie mam nawet z kim wyjść no może po za paroma ludźmi i to czasami bo już starsi są i żona ,dzieci wiadomo .Człowiek się kiedyś nie zastanawiał nad tym jak to będzie w przyszłości ,pozostaje mi liczyć na lepsze jutro bo złamać się nie złamie ,nie moge :) Pozdrawiam i dzięki.
  10. Tak też myślałem ... jakaś ch*** reklama leci a ja pozniej ide i ją słysze w głowie i sie denerwuje i staram sie skupić na odgłosach np. samochodów ,ptaków żeby chociaż na chwile nie myśleć ;|
  11. disgraziato

    Samotność

    @Follow Jestem z okolic wrocławia , a co mi pozostaje jak tylko sport żeby nie wrócić do dawnych przyzwyczajeń i ogólnie dla mnie to taka forma terapii w walce z moją nerwicą ,Endorfiny i jeszcze raz endorfiny czasami muszę się zmusić albo odpuszczam ale staram się to robić systematycznie
  12. disgraziato

    Samotność

    Bo w każdy weekend siedze wieczorami w domu to mnie dobija , znajomych starciłem bo przez lata paliłem trawe a już mam dość nie ,chce wiec musiałem zrezygnować z poćpanych kumpli ,jedynie biegam i gram w piłke 3 razy w tygodniu ,robota też mi nie pasuje bo banda zdebilałych alkonów i ćpunów których na trzeźwo nie da się słuchać ,czuje sie wyobcowany jak mi proponują palenie bądź wódkę to odmawiam bo mówie ,że sie w życiu napaliłem wiecej niz oni mają włosów na głowie a alkoholu nie chce pić to się na mnie patrzą i pieprzą coś pod nosem i myslą że jestem jakims palantem i nie slysze.
  13. disgraziato

    Samotność

    23 ale psychicznie to sie czuje jak stary dziad ,jedynie sport daje mi chwile zapomnienia jakim jestem psychicznym wrakiem , z mózgu mi się zrobił czosnek jakich mało a jeszcze niedawno byłem szczęsliwym człowiekiem ...
  14. Mam pytanie ... Czy jak usłysze jakąś reklame ,piosenkę i cały czas mi jej słowa chodzą po głowie aż tak ,że meczą i nie dają się skupić to to jest nerwica natręctw ? i w dodatku potrafie zamknąć dzwi i zejsc na dół żeby zaraz wrócic i sprawdzic czyy jednak je zamknąłem ,ciągle sprawdzam kieszenie czy nie zgubiłem czegoś albo wieczorami ... wiem ,że nie chce mi się siusiu a mimo to jednak ide .. nie wiem chyba na zapas się zsikać ^^ prosił bym o odpowiedź :)
  15. disgraziato

    Samotność

    Biję się z myślami i w dodatku brak bratniej duszy obok ... jakoś 2 lata sam a ja już zapomniałem jak to jest być w związku ... w tak młodym wieku bać się samotności ?? kiedyś byłem inny ,teraz jakiś dziwnie przyje****. Pozdrawiam gorąco
  16. Ohoho ile ja tu nie byłem ... ale cały burdel w mojej bani powrócił po roku .... i to z mojej winy bo poczułem się lepiej i znowu zaczęło się palenie zioła i imprezowanie i zaś Bóg mnie pokarał ...wcale nie jest mi siebie żal.
  17. Czuje się jak nikomu nie potrzebny zbędny ciężar... Wszystko nie ma sensu i nie widzę przyszłości dla siebie , samotność co raz bardziej mi dokucza ...może dlatego że zawsze miałem kogoś przy sobie a teraz sam jak palec i nie zanosi się na coś lepszego. Najbardziej chciałbym żeby ciągle było pochmurno i padał deszcz nie wiem czemu tak się dzieje ,ma ktoś z was takie dziwne jazdy ? Chciałbym zmienić towarzystwo bo jak ja mam wychodzić do ludzi ,którzy myślą tylko jak by tu coś zajarać albo zjeść prąd ? dodam tylko że odkąd mam nerwice i depresje przestałem palić marihuane ,którą paliłem 4 lata dzień w dzień a mam 22 lata ... jak teraz poznać nowych ludzi i jakąś normalną kobietę ? ma ktoś jakąś super radę ?
  18. A więc ja Ci odpowiadam. 1.Całkiem możliwe 2.U mnie na pewno to miało wpływ , problemy rodzinne i rozstanie się z ukochaną osobą. 3.Pewnie też. 4.Tego to nie wiem :) 5.Można się nauczyć tego jak ważna jest psychika w naszym życiu i za ile rzeczy ona odpowiada odkąd mi się to nie pojawiło nie zdawałem sobie z tego sprawy i nie rozumiałem co może czuć człowiek z depresja i nerwicą. 6.Wiele bym dał by znów wrócić do normalnego życia mimo, że biorę leki i lęki o zawał czy o to, że zwiaruję po części minęły to i tak zauważyłem u siebie depresja bo nie chce mi się nic ani wychodzić z domu ani do znajomych naprawdę aż się zmuszam do tego i jeszcze mam straszne rycia, że martwię się bliskich i boję się o swoją przyszłość.. 7.Powiem Ci, że zawsze uważałem się za silnego psychicznie bo trochę przeszedłem ale widocznie było inaczej. 8.Tak wyobrażam sobie bo przynajmniej byśmy się wspierali razem i ona by rozumiała mnie i ja ją. 9.Nie mam na to kwalifikacji 10.Ja na swoim przykładzie powiem, że na pewno wyróżnia mnie nadmierny strach, izolacja, zmienny nastrój raz jest fajnie żeby za godzinę wszystko nie miało sensu. Dodam od siebie, że zbliżyłem się bardzo do Boga i skończyłem z pewnymi nawykami takimi jak palenie trawy. Pewnie jakbym posiedział dłużej to głębiej bym Ci na to wszystko odpowiedział ale pisałem to co aktualnie miałem w głowie :) Pozdrawiam.
  19. Afrodyta rozumiem doskonale co czujesz nie martw się nie jesteś sama :) Ja to z imprez całkowicie zrezygnowałem a podkreślam, że chodziłem co tydzień i to czasami piątek, sobota więc ja się teraz czuję jakby moje życie odwróciło się do góry nogami, ze znajomych nawet po części zrezygnowałem bo boję się gdzieś wychodzić po za chatę wszyscy się dziwią i pytają co mi się stało, że nawet piwa się nie napije ani nie wychodzę a ja mówię, że po prostu nie chce ...a co mam powiedzieć ,że mam lęki ? to pomyślą, że zryło mnie i będą brechtać :) ale patrze optymistycznie bo w końcu musi się ułożyć ...
  20. Witam wszystkich. Muszę się wygadać bo nie wytrzymam... otóż mam zdiagnozowaną nerwicę lękową od dwóch miesięcy biorę leki Sulpiryd i Trittico i naprawdę czuję się lepiej ale najgorzej czuję się z tym, że nie mam kompletnie ochoty na opuszczanie mojego domu ,nie mam ochoty wyjść do znajomych a czuję, że mi tego brakuje a jak już gdzieś wyjdę do miasta to najbardziej nie chcę spotkać nikogo znajomego żeby mnie czasem nie zapytał co u mnie słychać... Przez nerwicę zwolniłem się z pracy i czuję się tym też bardzo przytłoczony bo z jednej strony chciałbym ją mieć a z drugiej strony czuje, że nie dał bym rady podjąć jakiejkolwiek pracy a tym bardziej nowej.Jakieś pół roku temu straciłem dziewczynę, która bardzo kochałem i to też mi podcięło skrzydła.. Jedynie cieszę się ,że mam oparcie w rodzicach bo to rozumieją (moja mam też cierpiała na nerwice lękową). Dzisiaj wstałem rano i się rozpłakałem uważając, że jestem do niczego ,nic mi nie wychodzi i w wieku 22 lat jestem życiową porażką i pytałem się Boga dlaczego akurat to mnie spotkało ...czasami naprawdę myślę o tym, żeby ze sobą skończyć ale po pierwsze nie mam odwagi a po drugie ciągle podświadomie myślę, że jednak wróci ten drugi JA towarzyski, uśmiechnięty i szczęśliwy facet. Jak mam podejść do tego pozytywnie, żeby się całkiem się nie załamać i ile można jeszcze się łudzić, że wszystko będzie dobrze ??
  21. No ja się ograniczam do wyjścia z psem i ewentualnie na miasto jakąś ważną sprawę załatwić ,niedawno to jeszcze praca się w to wliczała ale musiałem się zwolnić bo nie ogarniałem tego co się ze mną działo..
  22. Ja się wpieprzyłem w nerwice lękową i to głownie podejrzewam ,że przez palenie .. 3 lata bez przerwy żałuje teraz bo mogłem to robić z głową i raz na jakiś czas a nie jak idiota dzień w dzień w nie małych ilościach ... wmawiałem sobie, że nic mi po tym nie będzie i że nic nie ma prawa mi się stać ... to teraz becze za głupotę .Teraz trzeźwą głową innym mogę powiedzieć ,że czuje się teraz jakby ktoś wyciął mi kawałek życia ... -- 17 maja 2013, 21:16 -- To ja Ci powiem ,że to jakiś debil był bo u mnie po zajaraniu nerwica się tylko nasilała po fajkach nie ma nic takiego a po alkoholu to na drugi dzień .
  23. Dzisiaj byłem u psychiatry i przepisał mi Sulpiryd i Trittico czy ktoś was może mi coś powiedzieć o tych lekach ..dobre ,złe ? I mam takie pytanko czy ktoś was przeżywa totalne wycofanie z życia towarzyskiego typu ,że z jednej strony byście gdzieś wyszli tak jak dzisiaj w piątek ale i tak nie wychodzicie co za tym idzie zamulacie w domu ??
  24. Cześć wszystkim . Na nerwicę lękową cierpię od 2 miesięcy aż w końcu poczułem ,że muszę się wygadać ludziom, którzy cierpią na to samo co ja. Myślę ,że u mnie powodem tego są przeżycia z ojcem, który miał problemy z alkoholem podkreślam "miał" bo już z tego wyszedł na całe szczęście. Działo się to w dosyć młodym wieku czyli gdzieś od 15 roku życia do 20 mam 22 .Mój problem zaczynał się w tym, że nie potrafiłem go olać i patrzyć jak się wykańcza bo on mnie wychował i wiem ,że był dobrym człowiekiem więc przejmowałem się ,robiłem wszystko żeby przestał co kosztowało mnie mnóstwo nerwów i wylanych łez drugą sprawą jaka mogła mieć na to wpływ była marihuana ... od 18 roku życia paliłem tego na prawdę dużo wkoncu zaczęło mnie to męczyć ,lubiłem imprezy i ogólnie byłem dość rozrywkowym facetem do czasu aż to się wszystko zaczęło ...Zwolniłem się nie dawno z pracy bo po prostu nie dawałem rady lęki miałem kosmiczne od zawału po duszenie się .. Najgorsze jest to ,że teraz siedzę ciągle w domu ani do znajomych ani nigdzie nie chce wychodzić chyba ,że muszę coś załatwić na mieście to robię to jak najszybciej i brykam do domu ..całe życie grałem w piłkę ,uwielbiam sport a teraz ...teraz nawet nie mam ochoty iść na rower czy pobiegać po prostu totalna demobilizacja. Jestem już po badaniach EKG ,krwi i wszystko jest ok niedługo czeka mnie pierwsza wizyta u psychiatry. Dzięki, że mogłem się wygadać i pozdrawiam wszystkich cierpiących :) ;* Przez przypadek napisałem ten post w temacie "Mój dzień" więc teraz się poprawiam i piszę tu
×