Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rafal vel Nerw

Użytkownik
  • Postów

    81
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Rafal vel Nerw

  1. Też tak mam na spotkaniach z kolegami.Siedzimy spokojnie piwko ,relaks a tu z po cichu coś się we mnie zaczyna gotować -niby się śmieję i rozmawiam normalnie ale już czuję kołatanie serca albo poniżej serca już sam nie wiem.Oni siedzą śmieją się a ja ...........
  2. Może jesteś przemęczony -za dużo kawy albo energetyków.Weź magnez ok 1500mg i odpocznij,powinno być ok. Nie masz udaru słonecznego przypadkiem? -- 11 lip 2013, 18:33 -- Moja nerwica przesuwa się z okolic serca w dół brzucha -teraz jak mam atak to czuję jakbym miał obcego w brzuchu i był w 3 miesiącu ciąży. Generalnie moja nerwica związana jest jak zauważyłem głównie z jazdą samochodem.Ze względu na pracę dużo podróżuję i po długich trasach zawsze mnie atakuje ,,Obcy'' w brzuchu.Cały czas jem magnez i Wit D -po 2 tygodniach zaczęło pomagać dodatkowo Neo-spasmina ,spokojna muzyka.
  3. Cześć Zombiaki.Na nerwicę polecam : -urlop,wakacje jak najdalej od Polski najlepiej na 2- 3 tygodnie.Pozbędziecie się wszystkich nerwic i depresji.......
  4. Cześć Zombiaki. Spędziłem 2 cudowne tygodnie na lazurowym wybrzeżu-nic tylko morze,słońce,plaża,uśmiechnięci życzliwi ludzie i zgadnijcie co..? żadnych ataków!!!Powrót do Polski i znowu się zaczyna -telepawki,brak snu,dziwne jazdy i tak sobie myślę co nie jest nowością -nasz kraj wpędził nas w tą chorobę.Ludzie tu jest tak smutno tak szaro ,ludzie są zamuleni ,apatyczni,w dresach i skarpetach ,zapoceni i z wąsami. Dlaczego w innych krajach ludzie są uśmiechnięci a u nas same smutne mordy?!!!!To we mnie nerwicę wzmaga i depresję. PS.Wiem że może nie powinienem ale ..ale polecam zacząć palisz ale małe ilości haszysz!!Świetny ubaw i zabawa..
  5. Ja powiem na swoim przykładzie -jeśli chodzi o ataki nie ma reguły,czasem są czasem nie ma.Ja np.dzisiaj miałem napad w centrum handlowym. Lekki zawrót głowy i spociłem się jak nigdy
  6. Zrób sobie przede wszystkim terapię magnezem.Ja brałem nawet do 4 pigułek dziennie ok 2000 mg-przez min 4- 5 dni. Pij dużo wody.Zero kawy.Ogranicz cukier.Robiłaś sobie kiedyś badania pod kątem Boreliozy.Powinnaś też wykluczyć grzybicę-wyjdzie to we krwi.Cóż z tą chorobą musisz poradzić sobie sama.Piguły i psychoterapia nie zadziała jeśli nie znajdziesz w sobie pierwiastka samo-motywacji do walki z tą francą.Postaraj się spotykać jak najwięcej z ludźmi ale na krótko,wycisz się-zrezygnuj z TV ,w miarę możliwości zacznij słuchać muzyki relaksacyjnej,spróbuj medytacji.Jeśli chodzi o duszności-wiem to zajebiście trudne ale musisz nauczyć się spokojnie oddychać podczas napadów.Worek papierowy i oddychaj do niego miarowo-spokojnie. -- 20 cze 2013, 13:28 -- Dobre świadome podejście.
  7. Cześć zombiaki . Zadałem sobie dzisiaj kilka pytań ciekawy jestem czy Wy też czasami tak myślicie? -Czy nerwica może być skutkiem braku samo motywacji? -czy nerwica może być wspomnieniem negatywnych okoliczności doświadczonych w przeszłości-i działać pod progowo w umyśle -czy nerwica jest finałem kompleksów i brakiem samoakceptacji? -czy objawy nerwicy są uzależniające?!! -czego można się nauczyć walcząc z nerwicą? -Ile byście byli w tanie oddać żeby pozbyć się nerwicy? -Czy nerwica atakuje tylko osoby słabe psychicznie? -Czy wyobrażacie sobie być z kim w związku kto również ma nerwice ? -Czy moglibyście pracować w szpitalu neuro-psychiatrycznym? -Co nas osoby z nerwicą wyróżnia wśród innych ? Odpowiedzcie jeśli możecie będę wdzięczny... -- 19 cze 2013, 17:34 -- Pozwólcie że przytoczę swoje poprzednie posty.Zgadzacie się z tym trochę?? Ja wymyśliłem coś innego : Wiem skąd biorą się nerwice!!! 1.Media TV,Radio -robią nam papkę z mózgów bardzo negatywnymi informacjami: kryzys,wojna,meteory,zbyt długa zima,Smoleńsk -ludzie TVN to najgorsza pralnia mózgów na świecie -podświadomie manipuluje nami.Seriale o lekarzach,kucharzach,tancerzach.Nie wkurwia Was to a w efekcie czy się dodatkowo nie nakręcacie?!!!! 2.Mężowie ,żony,dzieci-tato kup mi tablet,smartfon,lalkę Monster High. *żony -marudzą że inne kobiety to mają ładniejsze włosy,większy dom,mniej w talii,oglądają jakieś pojebane czasopisma z modelkami po retuszu i wpadają w kompleksy. Dodatkowo zmuszane niejako przez model życia do bycia COOL - są w stanie nawet koledze z pracy laskę zrobić między 7-10 piętrem w biurowej windzie. mężowie (faceci) -ciągle zabiegani ,bo pracować trzeba,bo kryzys,to długi do spłacenia-samochody,domy,telewizory wielkości miliona cali bo sąsiad ma pół miliona-konkurencja i walka kogutów.Litry piwska i kebabów ,chipsów pochłaniane tygodniowo-bo nie ma czasu ani umiejętności żeby ryż ugotować.... 3.Drogowe chamstwo-nawet nie będę rozwijał bo wiecie o co chodzi. 4.Brudasy -ludzie którzy wyrzucają śmiecie wszędzie i srają psami gdzie popadnie -ale potem najgłośniej drą gęby jak to inni nie segregują szkła,plastiku i papieru. 5.Jedzenie -Boże ludzie ile my teraz chemii żremy -tylko zobaczcie.Obecni 20-30 latkowie będą w dużo gorszej formie niż obecni 50-60 latkowie.Oni nie żarli takiej chemii w artykułach,, spożywczych. Myślicie że jak najecie się serdelków czy innego świństwa z E ileś tam to to nie wpływ na twój układ nerwowy?!!Potem to wszystko eksploduje i lata po całym organizmie jak Doda z gołą dupą po Media Expercie!!. Tak jestem jednym z Was ,wkurwionym ,zdesperowanym,często wpadam w panikę i nie mogę spać po nocach,piję zioła ,medytuję ,oglądam jakieś pojebane kolorowanki na terapiach z koloroterapii i katuję się muzyką z Tybetu.Ale wiem jedno dopóki nie wywalę 52'' tv full hd 3d przez okno ,dopóki nie przeniosę się gdzieś wieś ,gdzie nie ma zasięgu,dopóki nie zrozumiem że wcale nie potrzebuję 20 pary jeansów z kolekcji Zara 2013 -konsumpcjonizm,bieg za pieniądzem i chęć zrobienia wszystkim dobrze MNIE WYKOŃCZY -A WAS? -- 19 cze 2013, 17:42 -- a czy ktoś się z Was się z tym zgadza co napisałem poniżej? Lekarz nie pomoże Wam w nerwicy i depresji.Terapeuta ,psycholog,psychiatra też nie a wiecie dlaczego? Bo takich jak my są setki a co to oznacza? Mają nas w dupie i traktują hurtowo.Jedyne co mogą zalecić to kolorowe landrynki ,terapie,hipnozy,medytacje i inne bzdety dla uchodźców z Tybetu. Oczywiście będą Was czarować kolorami ,ćwierkaniem ptaków,szumem wodospadów,zapachem lawendy i wahadełkiem ale to i tak na nic.Macie chorą duszę -czyli jeśli lekarz nie zdiagnozuje u Was zmian kory mózgowej,raka,guza to wszystko co jest ukryte w psychice jest przez lekarzy nieuleczalne!!!!!! Kim stara się być taki psycholog -zwykle przyjacielem tak?!Czyli wynika z tego że skoro przez kilkanaście lat nie mogłem znaleźć chociaż jednej osoby która okazałaby się moim przyjacielem ,jestem cholernym gamoniem ,dziwakiem i moje miejsce jest gdzieś w Bieszczadach.Jedyną pracę jaką mogę wykonywać to naśladowanie Yeti i odstraszanie innych gamoni z Warszawy czy Krakowa. Czy wszyscy terapeuci -zawsze grzebią w przeszłości? a to ojciec alkoholik a to matka wyrodna, a to brat pederasta,siostra niby aktualnie w klasztorze ale wcześniej miało ją pół osiedla a potem jest jest jeszcze gorzej: lęk przestrzeni ,lęk wysokości,lęk samotności,lęk przed lękiem ,ludzie boją się nawet jedzenia!!!! A czego tu się bać udka z KFC ,cebularza czy banana?A może Was serdelek napastuję i chce Was tą folijką unieruchomić a potem udusić. Prawda jest taka że celowo odsuwamy się od innych ludzi -bo chcemy spokoju a potem już ciężko wrócić do świata żywych bo zwyczajniej zaczynają nas wkurwiać.Więc przestajemy do nich mówić,pisać,dzwonić. Potem zamykamy się we własnym świecie i sami sobie kręcimy pętle na szyi a to już źle.Zaczynamy sobie zadawać pytanie dlaczego u licha nikt nas już nie lubi i nie kocha?!! Pytanie czy ja mam nerwicę jest po prostu bez sensu.Bo nawet jeśli ktoś odpowie twierdząco to i tak z tym gównem zostajesz sam i jeśli jesteś na tyle silny żeby z tym wygrać po paru tygodniach powinieneś być już wśród żywych a jeśli jesteś słaby wcześniej czy później staniesz na krawędzi dachu śpiewając ,,Jestem Bogiem.....'' a tego Wam nie życzę..................
  8. Cześć.Moim zdaniem bardzo wyolbrzymiasz temat i rozwiązanie twojego problemu jest łatwiejsze niż Ci się wydaje. Po pierwsze jeśli nigdy nie byłaś molestowana lub nigdy nie byłaś naocznym świadkiem molestowania dziecka -nie możesz być pedofilem i na pewno nie zrobisz krzywdy małej.Młodym ludziom a ty chyba jesteś młodą osobą myśli często płatają figle.Nie jest to też z pewno
  9. hej a nie macie tak że skoro już przechodziliście przez te sytuacje lękowe ileś tam razy -to zaczynacie do nich przywykać i już nie robią one na Was takiego wrażenia?Ja zauważyłem u siebie takie właśnie zjawisko.Ostatnio lęki przerażają się jakąś firmę agresji tzn.napinam się jak balon ,coś mnie w brzuchu łaskocze ,,jakby motylki przy pierwszym zakochaniu '' takie dziwne nie wiem co.....i zaczynam się denerwować i wkręcać w agresję -chce mi się krzyczeć...głównie kląć.Jak jadę samochodem sam to bluzgam jak chłopak z bramy.Potem mi przechodzi. -- 16 cze 2013, 21:37 -- Czasem mi się wydaje że tego typu choroby atakują ludzi zbyt ambitnych ,zbyt dużo wymagających od siebie i od świata,potem kiedy ileś tam razy ponosimy fiasko zła energia kumuluje się w naszych głowach.Kiedy już głowa jest pełna negatywnych wspomnień lub doświadczeń życiowych -coś nagle pęka -to jest jak tsunami negatywnych myśli ,które zmieniają się w nerwice,lęki a potem już jest z górki.....resztę już znasz z autopsji. -- 16 cze 2013, 21:47 -- Hej zombiaki -taka mała rada -bierzcie dużo magnezu tak do 1500mg/dziennie,pięknie wycisza ,likwiduje kołatanie serca i pozwala spać -na mnie działa. Dodatkowo dieta: kakao,orzechy,truskawki,czosnek,sałata,kawa Inka,czekolada gorzka 70%,1 kawa dziennie -wpływa pozytywnie na krążenie,miód Unikać: fastfoodów,ścierwa w puszkach,pepsi ,alkoholu mocnego,wędzonych ryb,sera pleśniowego-wywołuje halucynację,cukru,energetyków. Polecam spacery : pies,koleżanka-kolega,na you tube jest mnóstwo muzyki do medytacji ,muzyki wyciszającej,rower,lekkie pływanie,jazda konna. Nie polecam : dużych imprez plenerowych,koncerty itp,dyskoteki,latanie samolotami-przeciąża błędnik,szybkiej jazdy samochodem.
  10. PS.Poznałem faceta która ma napady nerwicy kiedy dostaje orgazmu ,po wszystkim 10 min telepie się jak trusia i prawie mdleje. Śmieszne to czy nie -szczerz mu współczuje... ja jak to przeczytałam to wybuchłam smiechem..ale tak szczerze...też mu współczuję i to bardzo..ale kurde z drugiej strony ma orgazmy bo, że tak powiem nerwica często to uniemożliwia -,- -powiedział że ma ale myślę że na samą myśl o ,,finale'' chyba mu jakby tu powiedzieć zaczyna mu wszystko wisieć -- 06 cze 2013, 20:58 -- ja jak to przeczytałam to wybuchłam smiechem..ale tak szczerze...też mu współczuję i to bardzo..ale kurde z drugiej strony ma orgazmy bo, że tak powiem nerwica często to uniemożliwia -,- -- 06 cze 2013, 21:00 -- ja jak to przeczytałam to wybuchłam smiechem..ale tak szczerze...też mu współczuję i to bardzo..ale kurde z drugiej strony ma orgazmy bo, że tak powiem nerwica często to uniemożliwia -,- Ah ta nerwica... nawet pobz.ykać nie da w spokoju no widzisz jaka to wredna raszpla.Jak już facet chce się zrelaksować po całym dniu pracy i ,,dać coś od siebie'' to go wtedy nerwica kosi.....eh życie
  11. Pytałem parę dni temu zapytałem dobrego lekarza kardiologa czy takie coś jak nerwica serca istnieje -odparł że obecnie w medycynie nie ma takie zjawiska ani pojęcia. Oczywiście po badaniach echo serca ,USG lekarz stwierdził że jestem zdrowy -długo z nim rozmawiałem i nawet trzymając w ręku zaskakująco dobre wyniki -knułem w podświadomości...,,a może coś przeoczył,a może aorta ,a może tętnica ...'' noż kurwa jego mać W końcu wymyśliłem że żeby wyzdrowieć musiałbym sprzedać serce,tarczycę,żołądek,prawdopodobnie wymienić krew,wyciąć hormony i mózg.Wtedy ....a wtedy pewnie bym dalej coś wymyślał. Czy ktoś z Was medytuje?Ostatnio znalazłem na You Tube -film który stymuluje mózg i odstresowuje -ale wiecie co po 10 sekundach błysków w kolorze tęczy ,trzasków i jakichś dziwnych ultradzwięków tak mnie zaczęła boleć głowa że szok.Na mnie to nie działa -już wolę dźwięk pralki albo odkurzacza. PS.Poznałem faceta która ma napady nerwicy kiedy dostaje orgazmu ,po wszystkim 10 min telepie się jak trusia i prawie mdleje. Śmieszne to czy nie -szczerz mu współczuje...
  12. W szpitalach jest tyle terapii na ile pozwalają warunki kadrowe.Zwykle w szpitalach jest dużo chorych na oddziale i każdy potrzebuje pomocy. Staraj się jak najszybciej jak jest to możliwe wyjść ze szpitala i na własną rękę postaraj się znaleźć prywatnie jakieś ,,dobrego psychoterapeutę,,. Zła wiadomość jest taka że jest ich niestety niewielu.
  13. Ja to dostaję nerwicy od tych reklam na tej stronie codziennie jest ich więcej a już ta z Super Nianią to mnie tak wku....wia że kilogram magnezu muszę połknąć. A tak poważnie.Już od 3 miesięcy walczę z atakami nerwicy,głównie w nocy zaraz przed zaśnięciem -czuje wtedy każde jedno uderzenie serca i już się nakręcam że za szybko ,że za wolno że arytmia.Resztę już znacie kołatanie serca ze strachu,poniesiony puls,100 myśli o zawale ,umieraniu ,brak oddechu i tak do 2 -giej w nocy potem zasypiam na siedząco i budzę się rano o 7 -mej o dziwo żywy,cały,spokojny.Potem sobie tłumaczę ...,,Ale ja pojeb......jestem ,kolejnej nocy już tak się nie dam '' ale wiecie co niestety znowu zasypiam o 2 -giej
  14. Cześć zrób to co wszyscy.Psychoterapia,piguły i w miarę możliwości unikaj sytuacji sterowych.Tylko tyle albo aż tyle może zrobisz.Odradzam alkohol-podnosi tętno i jeszcze bardziej się wtedy wkręcisz w w zawał,udar
  15. No fakt to lepiej zacznij śpiewać teraz tyle różnych programów w TV może ktoś Cię wypatrzy-zawsze lepsze to od szczypania
  16. Przestań się skubać zacznij robić brzuszki albo przysiady to ci na zdrowie wyjdzie...
  17. Witajcie.Wczoraj mnie strasznie "wytrzepalo".wzielam uspokajacza i meczylam sie chyba ze 4 godziny az zasnelam w spokoju.co za dziadostwo ta nerwica.najgorzej podczas (hust wie jak to nazwac) atakow, wplywaja na mnie slowa-co ci?,nie swiruj,poloz sie,o rany co sie dzieje?wszystko w porzadku?.Wstyd mi okropnie bo probujac odwrocic mysli od tego dziadostwa kiedy mnie dopada,zaczelam sie bolesnie szczypac.zrobilo sie cieplo a ja powinnam chyba chodzic w bluzkach z dlugim rekawkiem.co ja powiem jak ktos zwroci uwage skad te siniaki na rekach,ze bylam na paintball-u i strzelali mi w przedramiona? Uśmiałem się do łez .Powiedź że masz wymagającego kochanka
  18. Ja też się z tym zgadzam że prochy działają doraźnie.Wszystko natomiast jest w naszej psychice. Już kiedyś pisałem że prawdopodobnie gdyby terapeuta wmówił nam że jeśli będziemy brali regularnie WIT.C to wszystko minie pewnie byśmy w to uwierzyli i każde lepsze samopoczucie przypisywalibyśmy działaniu Wit .C........ -- 27 maja 2013, 13:11 -- a u mnie chłopaki na osiedlu normalnie -przed sklepem po 4 piwa w trakcie 10 papierosów,popili jakimś energetykiem takim z butli 0,5 litra-Wszyscy zadowoleni,wyluzowani,opaleni ,bez nadwagi. Takim to dobrze ale ja chyba wiem czego tak jest.Oni nerwicy i depresji nie mają -mają natomiast wszystko w dupie ,nie spinają się ,nie udowadniają innym że są lepsi niż są,mają mniej stresów bo po pierwsze nic nie mają i nie mają czego tracić po drugie są egoistami,narcyzami.Wszystko czego im potrzeba to parę stówek na weekend i doładowany smartfon za 50 zł.Można ? można Ludzie wyluzujcie pośladki.To działa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :'>
  19. Ja nie biorę żadnych tabsów. Wogóle nic nie biorę.
  20. Wiem że kawa wypłukuje magnez ,herbata też -nie wiedziałem że nerwicę można leczyć magnezem .Ja sam wspomagam się magnezem ale zwykle wolę naturalne rozwiązania np.picie prawdziwego kakao lub gorzkiej czekolady 80%. -- 25 maja 2013, 22:15 -- Mam takie pytanie czy Wam też podczas ataków rośnie tętno ja mam zwykle na poziomie 70 a przy atakach podchodzi do 82 i wtedy czuję się mocno poddenerwowany i mnie ,,nosi''. Nie pijcie więcej niż raz dziennie melisy.Częste picie melisy osłabia wydolność serca.
  21. Wtedy to nazywa trauma.Masz z pewnością w podświadomości tamte wydarzenia które powracają i wtedy to cię dopada
  22. Lęki od kawy? No co ty -chyba że pijesz wiadro dziennie mielonej pół na pół w wodą. Nie można sobie w życiu wszystkiego odmawiać : nie pić kawy,nie palić,nie latać samolotem,nie pić coca-coli,nie przemęczać się.Ja właśnie jestem zdania odwrotnego.Wszystko robić ale z głową. Kawa wypłukuje magnez owszem ale nie takie lęki.No chyba że to jakaś peruwiańska z kokainą -- 24 maja 2013, 17:08 -- U mnie nerwice prawdopodobnie powstały z lęku przed córką a właściwie o jej życie.Jest zdrowym dzieckiem ale ma tendencje do ,,zanoszenia '' się podczas płaczu-mdleje wtedy na 5 sekund i trzeba ją cucić.Miało to przejść po 5 roku życia ale wciąż czasami się przydarza. Zawsze jak były takie sytuacje zamierałem-moje serce ,,stawało'' i przechodziłem straszny stres.Teraz jak tylko zapłacze od razu mi skacze serce i ciśnienie.Nie potrafię z tym walczyć bo zawsze mi się wydaje że córka się nie ocknie i zostanie w śpiączce.Nawet nie myślę o 2 dziecku bo bym się chyba ze strachu przekręcił.Nigdy nie brałem leków,zwykle pomagał alkohol,spotkania z przyjaciółmi.Teraz te nerwice wracają bez celowo.Po prostu nawet w chwilach relaksu dopada mnie to ,,kurestwo'' i się cały telepię w środku. -- 24 maja 2013, 17:20 -- Zazdroszczę ludziom którzy mają wszystko w dupie!!!Oni nie mają nerwic -po prostu nie spinają się i wszystko po nich spływa jak po kaczce.Ja wręcz odwrotnie.Tak jak pisałem : strach o córkę,potem zaraz po katastrofie smoleńskiej myślałem że z może to do wojny doprowadzić a w efekcie zacząłem odczuwać lęk przed samolotami-no i skończyły się wypady na wakacje do Egiptu itd.Sytuację też podkręcała moja żona -wymagała ode mnie więcej niż mogłem dać więc w efekcie odsunąłem się od niej i zacząłem dużo pracować.Przestałem ją kochać no chyba że po 12 latach następuje kryzys i taki chyba nastąpił u nas.Oczywiście potem jeszcze miałem kilka bajek np.koniec świata ,meteoryt.Rok temu złamałem nogę i musiałem odbyć operację -mam teraz śruby w nodze ,w tym roku zamierzam demontować.Operacji bardzo się bałem a teraz też pewnie będę się bał. Finał : zacząłem zachowywać się jak dziwak: myślałem że umieram na zawał wylądowałem u kardiologa powiedział że wszystko ok ,teraz jak w transie kilka razy dziennie mierzę ciśnienie bo teść miał wylew kilka lat temu i cały czas mówi jakie miał objawy a ja tego słucham i się nakręcam ,jak mi zdrętwieje ręka to już myślę że mam wylew. Myślę że po powoli staję się tchórzem,boje się że umrę i nie zobaczę nigdy córki jak dorasta,nie mogę jej poświęcić się w całości bo zwykle się ,,źle czuję''.Przepraszam jestem taki na siebie wkurwiony czasami że mam ochotę sobie palnąć w łeb żeby się nie męczyć i nie męczyć innych.
  23. Ok nie zazdroszczę.Nie wiem co Ci teraz napisać.Poddaję się.
×