Skocz do zawartości
Nerwica.com

qbazag

Użytkownik
  • Postów

    100
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez qbazag

  1. Nic nie rób. Super sprawa, że miałeś już po dwóch tygodniach kilka dobrych dni. To bardzo super wróży. To może ( podkreślam może) świadczyć że lek u Ciebie działa. Depresja, lęki to choroby, które nie odpuszczą Ci tak od razu. Przygotuj się, że będziesz miał za tydzień, dwa znów super samopoczucie- przez tydzień, dwa, trzy a potem znów możesz mieć doła. Tak właśnie książkowo wychodzi się z depresji. To sinusoida, z tym, że te lepsze okresy będą się wydłużać, a te gorsze skracać. Trzymaj się dawki 20 mg i daj lekowi 12 tygodni - później idź do Czarodzieja - i razem oceńcie leczenie. Podnieść dawkę zawsze zdążysz. Poza tym w dłuższym okresie czasu, organizm się nasyca lekiem i występuje efekt - nazwijmy to kumulacji - czyli po kilku miesiącach, lek powinien jeszcze lepiej działać w tej samej dawce - to dlatego po odstawieniu leku ( stopniowym) nie od razu czujesz się żle. Choroba wraca zazwyczaj po ok 3-6 miesiącach, kiedy leku już nie ma w organiźmie a receptory znów się przestroiły i działają chujowo i dlatego choroba wraca tak często. Niestety ta choroba uczy przede wszystkim cierpliwości. Mówi Ci to gość który 15 lat choruje. I zawsze wychodził z ciemnej dupy przy pomocy seroxatu kiedyś 20 mg później 30 teraz 40mg ale zwiększałem przez 15 lat. Kilkukrotnie odstawiając lek do zera- i zawsze wracało także , ten, cierpliwości
  2. od Listopada jest cały czas dobrze na 40 mg, żeby nie było że piszą tylko Ci co im źle. Mialem z tydzień gorszy ale generalnie jest ok. Żadnego robota nie odczuwam może tylko lekko przytłumienie emocji :)
  3. hej. dawno mnie tu nie było no może z miesiąc :) No bo jakos leciało. Ostatni miałem remisję od prawie trzech miechów :) na 40 mg paro. Miesiąc temu był co prawda jakieś ze dwa dni gorsze ale przeszło. Po miesiącu znów jest gorzej od trzech dni. Macie takie dołki podczas brania leków? Ile one u Was zazwyczaj trwają ? Tydzień? Dwa? Kurde w przyszły wtorek mam wizyte u swojego magika i aż się boję
  4. Dobra dawano mnie tu nie było gdzieś od października. Powiem tak nie było mnie bo te trzy miechy do wczoraj były super. Zero lęków nerwicy, sen spoko i naprawdę tak jak bez choroby. Teraz , znaczy wczoraj znów gorzej - ale mam nadzieję że to tylko z tydzień gorszy - wszak kazdy ma prawo do chwili słabości . Macie takie gorsze okresy ? Pomimo że lek działa już jakiś dłuższy czas ? Zawsze wtedy się martwię że lek skończył już swój potencjał
  5. Dobra pytanie do facetów. czy zażywaliście coś do Paro jak chcieliście pobzykać? 40 mg Paro trochę mnie przychamowało. jest cos doraxnego żeby wziąć? Nie wiem, viagra albo jakiś inny wspomagacz?
  6. Jak myślicie czy dodanie lamo do paroxetyny 40mg może dac jakiś rezultat? Od maja jestem na Paro najpierw 20mg dwa tyg ok potem zjazd w dół. Zwiększam dake do 30mg - miesiąc jest w miare ok potem zjazd w dół zwiekszam do 40 mg znów miesiąc ok i znow zjazd w dół. Nie mam zdiagnozowanego Chad - choć cos tam mój magik wspominał ale mówi że nie miałem żadnej manii i hipomanii wiec to taki u mnie stan dziwny taki chad bez mani lub chipo. Paro cos tam działa bo leki wycieło w 99 % no i sumie są te lepsze okresy gdzie czuję się prawie zdrowy Czy dołożenie Lamo ma sens? czego mogę się spodziewac na początku? po jakim czasie to dziala? Czy lepiej zmienić ssri na jakiś inny. W sumie leczę się już 13 lat ale zawsze paro działało i to w dawkach 20-30mg Tym razem 40 mg i mam takie wachanięcia. czy po takim czasie lepiej spróbowac czegos innnego czy dołożyć Lamo? Mój psych mówi że może lepiej coś spotenacjalizowac niz iśc w nieznane ale cenię Wasze opinie bo co lekarz to lekarz a co forum to forum :)
  7. U mnie nie jest tak że zupełnie nie dziala. Lęki wyeliminowało w prawie 100% . Od maja biorę i mam takie huśtawki nastroju albo jest normalnie - wszytsko OK albo znów lece w dół i jest słabo - jest deprecha ale leków nie ma. Potem zwiekszałem dawkę z 20mg na 25 po tygodniu odbicie i znów ze dwa tygodnie super potem znów dołek no to ja znów dawka do 30mg znów poprawa i tak się bujam - stąd pomysł na dodanie Lamotryginy jako stabilizatora bo niby nie mam Chad- ale Lamo ponoć bardziej wyciąga z dłołka niż gasi manie. Na razie mam taki pomysł żeby na tej 40mg poczekać i zobaczyc czy mi sie poprawi tak do 7 grudnia. Bo na razie to tak wyglada że mi sie poprawiało jak zwiekszałem dawkę. Więc zobaczę . Jak mi sie poprawi to znaczy ze mam takie skoki nastroju i trzeba stabilizator. Jak mi się nie poprawi to pogadam ze swoim magikiem i możę zmienie na srtre lub Wenfle Choc bardziej sie skłaniam do tego lamo. Boję się odstawiac Paro jak działa na leki i iśc w nieznane z jakims nowym lekiem eeech
  8. No i po prawie czterech tygodniach dobrego nastroju, znów zaliczyłem zjazd...Ch yba czeka mnie dołożenie Lamo Mimo, że nie mam Chad , ale ponoc się tak stosuje żeby uniknąć dołków. boję się tych stabilizatorów bo nigdy tego nie brałem Macie jeszce jakiesinne pomysły co by można dołozyć do 40 mg Paro
  9. [quote="SebaNN" No ja Cie m.in namawiałem pamiętasz :) No własnie to Ciebie wspominałem w swoim poście Jednego się tylko boję czy za miesiąc sie cos nie spierd...oli Bo i przy 25 mg miałem juz z miesiąc ok a potem się zjebało No ale przez ostatni czas miałem same wachania które juz mnie męczyły a teraz odpukac jest ok No ale jak mnie szarpnie jeszcze - to i jeszcze mam 20mg zapasu i wahać się nie będę Pozdro dla wszystkich trzymam za Was kciuki oby i Wam się poprawiło,
  10. Ciiiii Na 40 mg od dwóch tygodni jest suuper. Senności nie mam, no moze lekkie rozleniwienie, spokój w głowie bez gonitwy myśli - praktycznie nie myślę o choróbsku. Kur.....wa jak ja teskniłem za tym stanem, jesli mnie znów nie zglebuje po miesiącu i ten stan się utrzyma to mam 90% remisję :) Oby trzymajcie za mnie kciuki. Pisze to, zeby nie było, że sa tylko negatywne wątki.... ...jesteśmy w kontakcie - będę zagladał :) Pozdro i dzięki wszystkim, którzy namawiali mnie do zwiekszania dawki i wytrzymania na niej bo bliski byłem odstawienia Paro
  11. może zacznij od 35 mg pobierz z tydzień dwa i zobacz ? Jak nie będzie poprawy znów zwiekszysz na 40 , chyba ze nie chcesz się pierdzielic ale może Cie troszke przetrzepac ubokami . A jak jest u Ciebie teraz ? Wogóle nie masz lepszych dni? na co się leczysz?
  12. odpowiadam co poniektórym na pyt Biorę Paro w sumie z przerwami ok 13 lat - dawki 20-40 mg Schodziłem tak jak SebaNN kilkukrotnie z Paro i po kilku miesiacach musiałem wrócić. Działała zawsze raz poprawa przychodziła szybciej raz wolniej ale działała. Wiec nie jest tak że ten sam lek za drugim razem nie zadziała co do schodzenia zawsze jak schodziłem to bardzo bardzo powoli i nigdy mi nic nie było zawsze luz Co do libido - zawsze na początku brania - problemy z dojsciem potem sie to normowało Ale każdy organizm jest inny i innaczej reaguje ale ktos tu pytał czy jest ktos kto brał długo itp Ale Paro to popieprzony lek i dziwnie działa- za kazdym razem miałem inne uboki :) A za tym razem mam tak jak BENZOWIEC 84 że biore od pól roku i mam dziwne hustawki. Teraz np od tygodnia było super a dzis znów powolny zjazd nastroju więc sam nie wiem co mam robić. Czekam jeszcze ze dwa trzy tyg na tej dawce - i sprawdzam czy to sie unormuje potem ide w góre a jak to nie pomoze to dokładam stabilizator
  13. SebaNN i jeszcze Jakie miałes te wachania przy 40 mg weź no napisz jak to u Ciebie wygladało? A no ile czekac na stabilizację przy tej 40 mg? I jak nie nastapi to co wchodzić na 50mg? Ile znów czekac na tej 50 mg? Czy od razu zajebac z grubej rury 60 mg :)???
  14. Pytanie dałeś do wszystkich ale czuje się znów wywołany do tablicy jako weteran paroksetynowy...:) Mój lekarz właśnie stwierdził, że jak parogen na mnie już słabiej działa to nie ma sensu podawać inne SSNRi itp tylko z grubej rury wtłoczyć we mnie "lek ostatniej szansy" jak to ładnie nazywają w swoim środowisku czyli ANFARNIL . U mnie 150mg tego leku daje efekt paroksetyny 60mg, czyli jest dobrze a to dopiero miesiąc brania. Co do wchodzenia na wyższe dawki paro...miałem na myśli stablizację po miesiącu po KAŻDYM zwiększeniu dawki..kiedy wracałem do tego leku...a wracałem wiele razy po przerwach kiedy to naiwnie myślałem, że jestem zdrowy. na 40mg czułem się jak Ty wahania wahania...ciągle to nie było to.. .dopiero 60mg to stłumiło, ustabilizowało, a libido miałem lepsze niż na niższych dawkach...ale wiesz każdy reaguje inaczej u Ciebie może być np totalna kastracja i mega uboki...ale jak kto mówią kto nie ryzykuje ten nie pije potem szampana . Pogadaj ze swoim lekarzem może 60mg da Ci pożądany efekt i stabilizacje? nic nie szkodzi jak spróbuje , pomęczysz się z ubokami, i będziesz miał pewność czy pomogło.. niż zmiana leków i wszystko od nowa w niepewności.. to jest najgorsze:) Ale Cie polubiłem :) Za ten tekst- "kto nie ryzykuje......" Prawie jakbym to ja pisał - to moje motto w biznesie :) Dzięki że piszesz - to mi dodaje tej odwagi bo trochę sie boję kurde bo od trzech dni mam nasilone mysli o samobóju, niby kuźwa wiem że tego nie zrobię - mam dla kogo zyć ale jest ciężko - miałes tak ? Piszesz że od 15 lat na 60 paro smigałeś - jak to rozumieć? Że od samego początku Ci dawka 20 mg nie wystarczała? czy brałes jakiś czas 20 i się wypalała ta dawka i podnosiłes do 40 i znów i tak doszedłes zczasem do 60 mg? I napisz - teraz sam Anaframil czy coś do niego ? I czy cieżkie sa początki na nim ? czy bardzo Cie potargał ??
  15. Widzisz "miesiąc po powrocie" Ja do 0 zszedłem w grudniu zeszłego roku a od maja tego roku musiałem wejść znowu - także u mnie już miesiąc minął :) - No chyba że piszesz że miesiąc od podniesienia dawki - to wtedy mi jeszcze ze dwa tygodnie zostały :) Trochę się boję wejść wyżej. Boję się że mnie zamuli i wykastruje doszczętnie. Na 20 mg - 30 mg libido jeszcze spoko ale teraz jak wszedłem na 40 mg to dojść coś nie mogę i chęci nie takie- choć to może wynika z faktu samopoczucia. Ale masz rację -na chłopski rozum powinienem jeszcze wejść wyżej i dopiero potem kombinować co dalej. W końcu od czegoś są te maks dawki i też są dla ludzi hehe. W ogóle jak czytam, to ludzie raczej jak zaczynają brać, to po przejściowych dwóch trzech tygodniach uboków zaczyna im się poprawiać i raczej jest coraz lepiej. Owszem zdarzają im się dołki ale jak czytam mniejsze i dwó- trzydniowe. U mnie jest tak, że jak lek zaskoczy po tych dwóch miesiącach to jakbym chory nigdy nie był. Praktycznie zapominam czasem o lekach. A potem nagle jeb po miesiącu dobrego samopoczucia - dołek. I tak z dwa tygodnie gdzie wydaje mi sie że Paro przestało działac a tu nagle znów lepiej..... Co do zejścia z Paro Ja schodziłem z 4 razy z leku i nigdy nie miałem z tym żadnych problemów o których tu piszecie. tyle, ze ja odstawiałem jak się zajebiście czułem i bardzo bardzo stopniowo czyli np z 20mg przez dwa miechy albo i trzy... Współczuję tym co z tym się jebią i maja uboki przy zejściu z leku . Cała ta Paroxetyna to trochę dziwny lek. Pytanie do wszystkich. Czy jak przestaje działać dany lek SSRI np. niech będzie to Paro ,to jest sens wchodzenia np. na Sertralinę lub Lexapro - zaznaczam że sie ich nigdy nie brało - czy to nie ma sensu bo wszystskie działaja na serotoninę jako grupa SSRI Miał ktoś tak że jak dany SSRI nie działał już na nich to inny przez jakiś czas się sprawował spoko
  16. Dziś mam tak samo jak wczoraj- czyli nastrój do dupy, myśli o samobóju i jakaś taka ckliwość. Kużwa jutro mija 2 tyg od kiedy zwiększyłem dawkę do 40mg. Ale dziś miałem taki przebłysk- i zrobie tak: do 7 grudnia( wtedy mam wizytę u Magika) nie mieszam już z dawką Paro i przez ten czas zobaczę co się będzie dziać. Czy będzie cały czas deprecha czy mi sie poprawi i na ile. Jeśli będzie mi nadal skakać nastrój to skłaniam się żeby wziąć jakiś stabilizator nastroju czyli Lamotryginę ( tak lekarz sugerował) Jeśli nie będzie huśtawek- tylko cały czas do dupy to zmieniam lek i znaczy ze Paro się wypaliło Myślicie że to dobry plan? Zawsze mnie to też ciekawiło jak Wy macie? Czy jak macie nawrót- to przez jaki czas macie doła? Tydzień, dwa ? Czy np. miesiąc dopóki lek sie nie zacznie rozkręcać? Mnie dłużej niż dwa tygodnie gorszy nastrój chyba nigdy nie trzymał, potem puszczało Ale zazwyczaj mnie tak szarpie tydzień tak tydzień srak :) Chyba że Paro zadziała to wtedy mam spokój na dłużej
  17. Kuźwa sam już nie wiem sam co ja mam ze sobą robić. Od trzech tygodni podnoszę dawkę teraz jak wszedłem na 40 mg to tydzień było w 90% oki. Wczoraj jadę sobie autem i jak mnie nie sieknie napad lęku to masakra, musiałem walnąć xanax bo mnie telepało. Nakręciłem się tym i już dziś cały dzień mam do dupy. Normalnie się czuje jakbym dopiero co zaczynał brać lek. Łeb mnie boli, mam jadłowstręt i napady lęku do tego doszły jakies myśli samobójcze, ja pierdziu. Czy to mozliwe żebym jeszcze miał skutki uboczne podnoszenia dawki? Po 1,5 tyg? Leczę sie na stany lękowe już 12 lat zawsze Paro działało a teraz kuuupa:( Sam nie wiem co robić jeden pisze, że stabilizator pomaga - choć CHAD-u nie stwierdzono u mnie - coś mój nowy magik tak podejrzewa skoro mam takie wachania nastroju. Ale czy może być CHAD bez chipomanii lub manii. Ja mam tak że albo się czuję spoko i wszytsko mnie cieszy albo dół. raczej nie wiem co to mania itp????? Czy jeszcze czekać na 40mg i ile czasu jej dać? Jeśli nie zadziała to jeszcze zwiększać dawkę? I ostatnie pytanie. Czy ktoś tak miał, że dany lek się u niego za którymś razem już "wypalił" i przechodził na coś innego? Czy inny znów zadziałał? Czy też już było do Bani Mnie tak szarpie od maja raz lepiej raz dół i tak podnoszę te dawki i na chwilę przechodzi ale potem znów dołek. Jedni piszą że stabilizator do dupy drudzy że oki. Ja najchętniej tez bym pszeszedł na coś innego ale iśc w nieznane. Co waszyn zdaniem po paro w razie co brać Wenlę czy Sertralinę czy Esci?
  18. coyot.inc a czemu zakładasz, że Paro za drugim razem nie zadziła. Ja wchodziłem 4 razy i działało Dopiero teraz za piątym razem mam nie zupełną poprawę No właśnie od paru dni na 40 mg było juz calkiem spoko ale dziś od południa pogorszenie a potem mega napad złego samopoczucia połączonego z lękiem na szczęście przeszło ale kurde myslałem że już ta 40 mg zaskoczyła. Po pół roku kończy mi sie cierpliwośc do paro Co podniose dawke to pare dni lepiej i znów zjazd w dół Co myślicie o dołozeniu do Paro stabilizatora np. Lamo. Lekarz mi to sugerował że jak mam takie wachniecia to moze tak trzeba zrobić ale ja nie lubię łączenia leków ( nigdy nie łączyłem) No i wogóle nie wiem co te stabilizatory maja mi dać. czy to poprawia jakoś nastrój ? Jak to działa? Czy lepiej schodzic z Paro i włączać coś innego ? Strasznie bym chciał spróbowac srtraliny ale ...sam nie wiem
  19. No właśnie, z tego wychodzi, że jakby lekarz nie kazał schodzić z dawki i przestać brac to może dalej bysmy byli na tej "speedowej bombie":) Jakbym wiedział, ze jak zejde z leku wszystko wróci to bym w życiu nic nie zmieniał z tym lekiem i za taki stan jaki się czułem to mógłbym brac z radością do końca życia :) Przeczytałem wszystkie wątki...i odnotowałem, ze praktycznie 90% osób miało problemy przy ponownym braniu leku po przerwie... Jakby organizm był przygotowany i się bronił,..i 90% już nie czuła takiego działania leku jak za 1 razem. Gdybym to czytał 15 lat temu... to bym nigdy nie schodził z dawek hehe Hehe nie do końca. Ja wszedłem na Paro 5 raz. 4 razy działała zawsze po ok 2-3 miesiącach w dawce 20 mg była zajebista poprawa. Owszem zdarzały się gorsze dni ale szybko mi nastrój wracal. Więc nie jest do końca tak, że lek nie zadziała za drugim czy trzecim razem - to bardzo indywidualne. Najlepiej jest za pierwszym razem, kiedy zaczynamy po raz pierwszy brać daną substancję i jest ona dziewicza dla organizmu. Ja za pierwszym razem na Paro - prawie zero skutków ubocznych i efekt po dwóch tygodniach znaczny - sam wyjechałem za granicę bez problemu. Za drugim i kolejnym razem już tak fajnie nie było. Masę skutków ubocznych i efekt po 2-3 miesiącach - ale nastrój wracał i było do tego stopnia stabilnie że nie myślałem o chorobie. Raz kiedyś na 20 mg miałem nawrót i pomogło wejście na 30 na jakis czas. Potem zszedłem do 20 i też było z rok gitara Ale zachciało mi się odstawić do zera. Miałem zamiar być silny - wiecie- wziołem się za sport i zdrowy tryb życia ( schudłem nawet 25 kg) to miało być moje antidotum na chorobę. Ale łajza wygrała po pól roku - wsystko wróciło i znów Paro - ale tym razem 20 mg dała małą odpowiedź, 25mg też tylko na miesiąc lepiej 30 mg znów miesiąc lepiej 35 mg - senność anchedonia, brak leków ale i brak nastroju. Teraz 40 mg od 1,5 tygodnia - od soboty jest lepiej - mniejsza senność, wróciły chęci do życia - może się załadowało i moze na tym pójdę
  20. Co lekarz to inna historia:) Mój mi mówił że nie lubią lekarze jak schodzimy z leku bo następnym razem ciężko może być uzyskac taki sam stan poprawy przy podobnej dawce leku. Cos w tym może i jest bo i ja zszedłem do 0 z seroxatu i po 5 miechach mnie złapał nawrót i kużwa od maja się męczę - obecnie jestem na 40 mg od tygodnia i wcale nie jest jakos tak jak kiedyś było przy 20 mg lub 30mg \co do zwiększania dawki to mi lekarzmówił że jak bierzesz paro już jakiś czas np 2 miechy i zwiekszasz dawke np z 20mg do 30 mg to góra 2 tyg i powinno byc lepiej
  21. No właśnie - ja tym razem mam tak że miesiąc ok a potem zjazd, więc zwiększałem dawkę - teraz jest w miarę stabilnie jeśli chodzi o lęki ale strasznie mi sie nic nie chcę, a może innaczej, nic mnie nie cieszy jak kiedyś więc przydałby się jakis stymulant. A te stabilizatory to co one robią - podnosi to to nastrój czy nie bardzo? Sulpirydów to się już boje bo to jakies neuroleptyki. W ogóle to boję sie wielu leków naraz - bo jak wystąpia uboki to nie dojdzie człowiek od czego:) A czy zmiana np na Escitalopram ma sens, ktos tu kiedyś pisał że jest ponoc lepszy od Paro? czy po nim nie ma senności i anchedoni? Bo podobno PAro jest w tym najwybitniejsza z ssri Lord czytam wątek o tym tritico ale nic się nie doczytalem - raczej rewelacji to nie ma. Jednych usypia drugich pobudza reguły nie ma i weź tu bądź mądry:) A co byś dołożył lub zmienił żeby pobudzało trochę:) ??
  22. Od niecałego tygodnia jestem na 40mg. Na Paro jestem po raz piąty teraz od maja ale cały czas zwiekszam dawki. Mój Magik mówi że jak 40 mg nie przyniesie efektu - dołączy mi Tritico- nie znam tego za bardzo łąćzył to ktoś z Paro? Moim problemem jest teraz sennośc w ciągu dnia i do tego chyba anchedonia nic mi sie nie chce i nic za bardzo nie cieszy - takie warzywko ze mnie. Co byście doradzili zeby znieśc te dwa skutki uboczne, bo generalnie lęki mi paro wyciszyło w 100 % ale jakiś taki dołek i to zobojetnienie się utrzymuje Czy dawka 40 mg jeszcze się musi rozkręcic ? Czy ta anchedonia Wam z czasem przechodziła na wyższych dawkach? No i czy znacie to Tritico i czy ono może mnie troszke zaktywizowac i podniść nastrój? Czy jednak zmieniać lek np na ESCI?
  23. No i ja dziś byłem u swojego Magika :) Nadowiadywałem się ciekawych rzeczy. A mianowicie odkrył u mnie CHAD bez CHAD :) Kuu...wa powiedział, że skoro u mnie jest tak że miesiąc mam ok a tydzień dwa do dupy i potem znów miesiąc półtora mam ok to jest to jakis rodzaj CHAD tylko bez manii i hipomani :) Co zalecił? Ano zwiększyć wpierw Paro do 40 mg ( teraz jestem na 35 mg od kilku dni raptem) i zonbaczyć czy w tydzień dwa będzie lepiej. Gość mi powiedział jeną taką rzecz. A mianowicie, że dlatego psychiatrzy nie chcą żebyśmy schodzili z leku, że potem po jego ponownym wdrażaniu jest zazwyczaj potrzebna wieksza dawka żeby ten sam lek zaskoczył Jesli to nie pomoże Chce mi dodać Tritico- kiedyś je brałem solo - nic nie działało - powiedziałem mu o tym to powiedział że samo nie miało prawa zadziałac ale w połączniu z ssri ma dać radę Jeśli to nie zadziała do PAro chce mi dodać jakis stabilizator nastroju> Co to jest za H...uj nie wiem . Nigdy tego nie brałem i chyba nie chcę :) Albo jak to nie pomoże zmienić Paro na Wenle No to plany ambitne a ja dziś taki senny że padam na pysk Amen
×