No tak, ale chciałem powiedzieć, że jak już jestem w towarzystwie to żałuje, że się z kimś widzę, a później, gdy już jestem sam zaczynam myśleć, że zachowywałem się jak idota, że nikt nie chce mnie słuchać. Takie poczucie winy i nieadekwatności, na pewno wiecie o czym mówie :) 
Łatwiej jest w internecie, więc jakby ktoś chciał kiedyś pogadać, to chętnie z kimś bym pogadał. 
Jest ciężko:)