Skocz do zawartości
Nerwica.com

Victta

Użytkownik
  • Postów

    127
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Victta

  1. Witam Chcę podzielić sie z Wami moim sposobem na nerwice-może ktoś skorzysta. Noszę w sobie od dawna pewne uzdrawiające zdanie,które trochę przerobiłam na własny użytek. "Panie, daj mi siłę, abym zmieniła to, co zmienić mogę; daj mi akceptacje, abym zniosła to, czego zmienić nie mogę; daj mi mądrość, abym odróżniła jedno od drugiego." Żeby to zdanie mogło uzdrawiać trzeba wejść w nie bardzo głęboko i postarać sie je zrozumieć. SIŁA+AKCEPTACJA -te dwa stany umysłu i ducha. Zauważcie ,że neurotycy czuja dokładnie odwrotnie ,mają często poczucie braku siły,żeby coś zrobić ze swoją nerwicą i cierpią na brak akceptacji emocji,których doświadczają. A inaczej wyjść sie z tego nie da,niż dzięki sile i akceptacji. Siła wypływa z umysłu,akceptacja z serca. Zawsze zastanawiam sie co mogę zrobić na tę chwilę z moim samopoczuciem,nie co powinnam,ale co mogę.Mogę np. nie nakręcać sie złym myśleniem-w końcu panuje nad umysłem,mogę odwrócić uwagę-obejrzeć film,poczytać,posłuchać muzyki,pójść do psychologa-każdy robi coś innego. A czego nie mogę zrobić? Nie panuje nad ściskiem w gardle,bólem żołądka,nie panuje nad pewnymi emocjami,które pojawiają się automatycznie pod wpływem jakiegoś zdarzenia-i te stany akceptuje bezgranicznie.Rozluźniam sie i mówię -TAK.Nie walczę,nie wstydzę się,przyjmuję wszystko z pełną akceptacją. Czy pozbyłam sie nerwicy -NIE! Ale nauczyłam sie z nią żyć i przeszkadza mi tyle co katar dwa razy do roku.Czy chciałabym się jej pozbyć? Jasne,że tak.Ale doceniam tez to co dzięki niej mam-wrażliwość,empatię,zrozumienie siebie,pracę nad sobą.To bardzo dużo.Pomyślcie nad tym,a zobaczycie ,że to działa. I jeszcze jedna metafora ,może dla tych niewierzących. Wyobraźcie sobie,że życie to rzeka,w której pływacie.Żeby płynąć z łatwością ,należy robić dwie rzeczy-ruszać rękami i nogami(siła) i rozluźnić się,zaufać sile wyższej,w tym wypadku sile fizyki ,że nie utoniemy(akceptacja). Pamiętacie pierwsze próby pływanie ,jak człowiekowi ciężko jest sie rozluźnić,puścić i zaufać ,ze nie utoniemy?Trzeba przełamać sie psychicznie.Tak samo jest z nerwicą ,identycznie.Trzeba sie rozluźnić psychicznie.A nie zrobicie tego nie akceptując swoich emocji,broniąc sie przed niemi, bojąc sie ich lub walcząc z nimi.I jeszcze jedno akceptacja to nie jest bierność,marazm,nic nie robienie.Akceptacja jest wielkim wysiłkiem. Pozdrawiam Wszystkich
×