Skocz do zawartości
Nerwica.com

cranberrries

Użytkownik
  • Postów

    90
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cranberrries

  1. Mi na nerwicę lękową i lęk wolnopłynący, uogólniony pomogła dawko 20 mg paro. Wszystkie lęki i objawy wyeliminowane w 90%. Mogę normalnie spać, dzięki czemu czuję się bardzo dobrze. lekarz sam się zdziwił, że tak dobrze weszło i uznał, że po 3 miesiącach należy zmniejszyć dawkę i powoli schodzić, żeby organizm się nie przyzwyczajał. Podobno wakacje to idealny okres na odstawienie, coż zobaczymy.
  2. Vengence, trzymam kciuki - musi Ci się udać. Kiedyś w końcu trzeba odstawić te SSRI :) Wszyscy dookola straszą odstawieniem paro, mi wczoraj lekarz powiedział, że skoro biorę już 3 miesiące, to powinienem zacząć powoli redukować dawkę, żeby spokojnie zejść do zera. Zdzwiło mnie tylko, że mam z dnia na dzień zejść z 20 mg (cała tabletka) na 10 mg. Potem brać 2-3 10 mg, a następnie co drugi dzień 10 mg albo 5 mg. Chyba muszę się go posłuchać, tym bardziej, że mówił, że im krócej się bierze paro, tym łatwiej je odstawić. Sam stwierdził, że jeśli będę brał dłużej niż poł roku, to ryzyko objawów odstawiennych może być dwukrotnie większe.
  3. Szanowny Donie Corleone - paro sprostało moim oczekiwaniom w 90%. Śpię juz zupełnie normalnie, nawet w dzień potrafię zasnąć. Leki i objawy somatyczne wyeliminowane w 90%. Normalnie czytam uczę się i nawet rozwiązuje trudne sprawy. Zrezygnowałem ze stresującej pracy, więc to może tylko pomogło w pełnym działaniu paro. Chcę odstawić, bo lekarz uznał, że nie potrzebuję tego brać tak długo. Tym bardziej, że nie mam problemów ze snem, nigdy nie wspomagałem się benzo ani żadnym innym lekiem. Ponadto, teraz czynniki wyzwalające lęk są dla mnie zupełnie obojętne :) nie musiałem też w ogóle zwiększać dawki, 20 mg zadziałało super.
  4. fobik123 - nie obrażaj innych, bardzo proszę. To nie jest forum, żeby kogoś jeszcze bardziej dołować. Bedzielepiej - jak Ci idzie odstawianie jest juz lepiej? Don Corleone - paro biorę już 3 miesiące, do 1.07 zaczynam powolne odstawiania. |Jak radzisz 5 mg na 2 tyg? jestem na 20 mg.
  5. ladywind - nie strasz mnie, bo ja za miesiąc zaczynam odstawiać. Przyjmuję 20 mg. na moje szczęście nigdy nie potrzebowałem benzo., więc myślę, że będzie ok. po swoich doświadczeniach mogę napisać, że paro to świetny lek na nerwicę lękową. Wyciszył u mnie wszystkie lęki, dzięki czemu mogę normalnie funkcjonować. Sen poprawił się o 100%, śpię normalnie jak kiedyś. a lęki, nawet jak wystapią to są przeze mnie ignorowane. Oby to się utrzymalo. Ja jestem w innej sytuacji bo depresji nigdy nie miałem, jedynie bezsenność + lęki (i objawy somatyczne - drżenie rąk, ból brzucha, kołatanie.) Najbardziej mnie zdziwiło, że paro wyregulowało mi ciśnienie i przede wszystkim kołatania serca. Serce jest spokojne jak nigdy.
  6. bedzielepiej - dzięki, że opisujesz swoje doświadczenia w zakresie schodzenia z leku. Ja w lipcu planuję powolutku i ostrożnie odstawić paro i zejść z 20 mg do 0. Liczę na jakieś rady i wskazówki. Trzymam kciuki za Ciebie oczywiście i wierzę, że Ci się uda. Vengence, - skoro paro pomogło Ci na natręctwa i lęki, to już samo to jest dla mnie dobrym argumentem, że biorę już paro prawie trzy miesiące i pomaga. Nie miałem depresji, a raczej stan "nadpobudzenia" w nerwicy lękowej, więc fakt lekkiego zmulenia tylko mi pomógł. Na chwilę obecną lęki się pojawiają, ale jakoś nie przejmuję się nimi. Nawet galopujące serce nie robi na mnie wrażenia. Pamięć mi się poprawiła, chociaż faktycznie rano ciężko się ogarnąć, ale potrafię się skupić i jakieś poważniejsze pismo napisać. Przeczytać książkę czy nauczyć się wielu rzeczy na pamięć. Ważny jest też fakt, że paro (przynajmniej u mnie) poprawiło sen. Jest głębszy i dłuższy - to na pewno. Więc proszę nie mówić, że leki to zło. Na każdego działąją inaczej.
  7. Cześć, nie wiem czy przez pogodę (bardzo często zmiana gorąca na burzę i odwrotnie), czy też przez piwo (2%) - kilka dni z rzędu (jedno małe 0,33 ml), czy może przez kawę rozpuszczalną, ale troszkę gorzej się czuję. Może też przez niewyspanie. Serduszko nieco przyspieszyło. Co ciekawe objawy występują tylko w pozycji leżącej. Na razie się tym nie przejmuję. Poprzednie dwa tygodnie były jednak idealne.
  8. a mi paro w dawce 20 mg pomogło na sen. Nie mam problemów z zaśnięciem i nie wybudzam się po 4-5 godzinach jak kiedyś. Najważniejsze to zająć się czymś przed snem - serial, książka, muzyka, audycja radiowa
  9. Dlaczego mówicie, że wszystko wraca, znam ludzi, którym lek pomógł po kilku miesiącach brania i odstawili go na spokojnie, więc nie ma co straszyć. Rozumiem, że objawy mogą wrócić, ale nie ma też co panikować. Dodam także, że wyeliminowałem ze swojego życia czynnik stresotwórczy i nerwotwórczy (stresująca i mega nerwowa praca) - i może to jest przyczyną poprawy, którą leki tylko wspomogły, no ale teraz się tego nie dowiem. Moim głównym problemem była bezsenność, która nasilała objawy, teraz już śpię normalnie i to pewnie też pomogło w tzw. "odżyciu". Jak człowiek się wyśpi i wstaje wypoczęty to nie straszne mu lęki i inne objawy. mój lekarz mówił - 3 miesiące na dawce 20 mg a potem powolutku odstawiamy. Według niego - jeśli nie potrzebuję leków na sen ani benzo, to samo SSRI wspomoże proces leczenia bardzo szybko tym bardziej, że nigdy nie brałem takich leków. Ponadto, łatwiej jest odstawić lek po 3 miesiącach niż po 2 latach...
  10. Nie wiem czy taka głupota, skoro docelowo miałem brać przez 3 miesiące. Poprawa jest taka, że funkcjonuję tak jak przed nerwicą, czyli czuję się normalnie. Nie ma już żadnych skutków ubocznych ani objawów somatycznych choroby. Myśli i lęki zostały wyeliminowane w 95%. a lek odstawię stopniowo, zmniejszając dawkę co 5 mg. tak, aby do końca lipca lub sierpnia z niego zejśc.
  11. Cześć. Muszę Wam zdać relację. |Nadal jestem na 20 mg paro, już prawie dwa miesiące. Zadziałało koncertowo, byłem juz w takim stanie, że nie wierzyłem , że coś mi pomoże, a tu proszę bardzo. Nie wiem dlaczego tak jest, ale teraz juz nawet zapominam o wzięciu leku rano. Tzn. zawsze biorę, ale już nawet zapominam o nim. Potrafię zasnąć nawet w dzień, gdy jeszcze 2 miesiące temu nie było to możliwe. w nocy przesypiam 7-8 godzin, gdzie kiedyś spałem po 5-6 maksymalnie. Jestem wypoczęty i tym samym mam więcej energii. Praca fizyczna mi niestraszna. Czytam i wszystko ogarniam, nie mam zaćmienia umysłu. Nie mam pojęcia jak ten lek działa, ale jest skuteczny i mam nadzieję, że jego efekt utrzyma się przy odstawieniu. W czerwcu moze zmienie na 15 mg, zobacze. Przebywajcie tez duzo na sloncu i swiezym powietrzu - to duzo pomaga. aaa wlasnie - piję juz nawet kawę rozpuszczalną (pierwszy raz w tym roku), lekkie piwo (2%), nie mam żadnych lęków. Wydaje mi się (tak na chłopski rozum), że objawy somatyczne są (serduszko czasem zabije, coś tam ukłuje), ale mam na to wyj... :) (wyłożone). Nie przejmuję się tym. Wczesniejsze rzeczy i myśli, które wywolywały lęk --- nie robią na mnie wrażenia. Jesli chodzi o odczuwanie, to moze i jest nieco mniejsze, ale to nie przeszkadza. Mogę sie uczyc, zapamiętuje wiele rzeczy, ale ja juz przed lekiem miałem pamięć absolutną, wiec moze dlatego. Jeśli chodzi o inne rzeczy - to najbardziej mnie martwiło takie "zmulenie" głowy rano, ale i ono jakoś 2 tyg temu ustąpiło. Wstaję rano zadowolony i wyspany. Wreszcie!
  12. Ja się nie znam, ale 20 mg paro raczej nie może prowadzić do zespołu serotoninowego. Może to są po prostu skutki uboczne leku. Dwa tygodnie po zmianie dawki, to jest jeszcze czas, gdy skutki te mogą być nasilone. Ja wkrótce będę mieć pełne dwa miesiące na dawce 20 mg i dopiero po 1 miesiącu zacząłem odczuwać poprawę. Teraz jest już prawie idealnie. Aż się zastanawiam czy nie zmniejszyć dawki do 15mg albo 10 mg i stopniowo odstawiać lek. Sen mi się polepszył, mogę nawet zasnąć w autobusie, co jeszcze niedawno było niemożliwe. No ale ja to ja, nigdy nie brałem benzo i to moja pierwsza przygoda z takimi lekami. Ponadto wyeliminowałem swój czynnik stresotwórczy, co również mogło się przyczynić do zmniejszenia objawów...
  13. Cześć, biorę paro już od 7 tygodni (dawka 20 mg) i jest coraz lepiej. Normalnie się wysypiam, odeszły objawy somatyczne nerwicy. Nawet jak mocniej zabije mi serce to mam to gdzieś. Pierwsze 2-3 tygodnie były trudne i ciężkie, ale jest już dużo lepiej. Mogę nawet normalnie skupić się na czymś, odeszly myśli natrętne. Nie jestem ospały, Mogę nawet poczytać książkę i się uczyć. Nie mam już problemów z pamięcia. Paro napędza mnie do działania. Codziennie chcę coś robić. Dlatego warto poczekać co najmniej dwa miesiące, aż lek zacznie działać. Naprawdę.
  14. Ja zauważyłem, że jak jest ładna pogoda (słonecznie) to jakoś lepiej się czuję, a gdy jest deszczowo, to nieco gorzej. Ciekawe czy leki mają na to jakiś wpływ.
  15. Nikt, tak zasugerował mi lekarz. Poza tym, lipiec to idealny miesiąc - mam dużo wolnego, a pogoda sprzyja do wychodzenia i wygrzewania się na Słońcu.
  16. hej, czy ktoś miałby chęć porozmawiać na gg? Jeśli tak to proszę podajcie swoj nr na PRIV. Zauważyłem, że tutaj niektórzy mają dużo większe doświadczenie w temacie niż niejeden lekarz co odstawienia paro - myślę, że dam radę, jeśli zrobię to stopniowo. Po 3 miesiącach na pełnej dawce (20 mg), potem 3 tyg na 10 mg i spróbuję dawać sobie radę bez. Co do psychoterapii - jest bardzo droga, a obecnie nie mam zbyt dużo kasy, a na NFZ trzeba czekać nawet i rok. Najbardziej obecnie mnie wkurza tylko ta "otępiała" głowa. Reszta jest w miarę ok. Nawet serce mi się dzisiaj uspokoiło jak rano się obudziłem, co wcześniej było nie do pomyślenia. Co do pamięci - to nie jest źle, nawet zaczynam się powoli uczyć. Im dłużej śpię (dzisiaj nawet ponad 7 godzin ), tym jest chyba lepiej. Chociaż koncentracja jeszcze nie jest na odpowiednim poziomie, ale mam wrażenie, że jest coraz lepiej. Poza tym, słyszałem, że łatwiej jest odstawić lek po 3 miesiącach niż np. po roku, więc chyba jednak postaram się w lipcu powolutku schodzić z paro.
  17. Po pierwsze miesiąc, to tyle co nic, nie już bierzesz miesiąc tylko dopiero miesiąc,zmniejszenie dawki nie wiele da, choć coś może pomóc, radzę uzbroić się w cierpliwość, ssri rozkręcają się miesiącami, pierwszy miesiąc to praktycznie same skutki uboczne występują, w 2 miesiącu zaczyna się coś dziać, poza tym dawka minimalna terapeutyczna paro to 20mg, na co się leczysz?? Sorry, że tak późno odpisuję. Leczę się na zaburzenia lękowe i nerwicę wegetatywną. Znam swoją chorobę od podszewki. Pewnego dnia przeszła mi przez głowę katastroficzna myśl - negatywna i czasami jak ta myśl się pojawiała to występowały objawy somatyczne (kołatanie serca, szybki oddech, drżenie rąk, świdrowanie w brzuchu). Potem doszło jeszcze przedwczesne wybudzanie się. Początkowo leczyłem się ziołowymi preparatami, dopiero po 2 miesiącach zgłosiłem się do lekarza. Paro biorę 40 dni. Poprawiła mi się jakość snu, nie biorę leków nasennych ani benzo. Te myśli nadal się pojawiają ale je ignoruje i nie ma już takich objawów somatycznych, chociaż bicie serducha nadal jest, ale staram się o tym nie myśleć. To bicie pojawia się najczęściej w pozycji leżącej. Zauważylem również, że poprawia mi się tak ok. godz. 18:00 (lek 20 mg zażywam ok. 8:00 rano). Już teraz nawet potrafię lepiej się skupić, więcej ogarniam, czuję że jest lepiej. Jedynie co mi przeszkadza, to poranne wstawanie, taka ocieżałość głowy (coś jakby ból). nie wiem czy to przejdzie, jak myślicie? Lekarz mi powiedział, że minimalna kuracja paro to 3 miesiące. Niedlugo mam egzamin (1.07). Doktor powiedział, że sam zdecyduję, kiedy odstawić ten lek (skoro nie potrzebuję innych wspomagaczy typu benzo - to nie jest najgorzej). Chciałbym zmniejszyć dawkę od połowy maja do 10 mg i pomalutku schodzić z leków i dawać sobie samemu radę. W lipcu mam 4 tygodnie luzu, gdy będę miał wolne. Poza tym będzie ciepło i łatwiej mi będzie zwalczać ew. negatywne objawy. PS. > dodam jeszcze, że mój stan nie był katastrofalny. Męczyło mnie po prostu zbyt wczesne wybudzanie się, które powodowało osłabienie i te myśli, które wspierały objawy wegetatywne. Jeśli możecie coś doradzić, to byłbym bardzo wdzięczny.
  18. Proszę jeszcze o podpowiedź, bo mój lekarz raczej nie dał mi jednoznacznej odpowiedzi. Biorę paro już ponad miesiąc. Początkowo brałem (8 dni) 10 mg, od prawie 4 tygodni biorę 20 mg. Na dawce 10 mg czułem się znacznie lepiej, mogłem się bardziej skupić i w ogóle. Czy mógłbym zmniejszyć np. od piątku dawkę do 10 mg i pobrać jeszcze miesiąc, a potem odstawić? dodam, że teraz jak wstaję rano mam ociązałą głowę, niby nie boli, ale jakby ktoś mnie walnął. Chciałbym też więcej ogarniać z tego co oglądam i czytam... myslicie, że zmniejszenie dawki pomoże?
  19. Cześć, bardzo proszę o odpowiedź na dręczące mnie pytania. Biorę paroksetynę od 4 tygodni (pierwszy tydzień 10 mg, a pozostałe 3 tygodnie - 20 mg). Martwię się jednak o naukę. Pod koniec czerwca czeka mnie ważny egzamin - już teraz próbuję się do niego przygotować, ale mam z tym problem. Taki brak motywacji i ociężała głowa... cięzko mi się skupić na tym, co czytam (tak było już przed braniem leku - nawet gorzej) - jak uważacie - czy jest szansa, że ogarnę materiał. Zastanawiam się nawet nad odstawieniem leku, ale boję się, że objawy nerwicowe wrócą./... Proszę o odpowiedź.
  20. Witajcie, biorę już paro równo miesiąc (4 tygodnie). Czy ktoś ma jakiś sposób na mocne bicie i uderzenia serca podczas leżenia (pozycja leżąca). i czy jest w ogóle jakiś sposób na wydłużenie snu? zasypiam w miarę normalnie, natomiast gdy się przebudzę po ok. 5-6 godzinach, to nie ma możliwości abym ponownie zasnął. Pomóżcie i doradźcie.
  21. hej, ma ktoś plan jak spokojnie odstawić paroksetynę po 2 miesiącach brania? lekarz nie powiedział mi nic konkretnie - tylko, że należy to robić stopniowo.
  22. dzięki za informacje. miałeś jakieś problemy z odstawieniem? czy wszystko poszło ok? i jak odstawiłeś całkowicie to czuleś sie lepiej?
  23. Cześć Wam, czy ktoś ma jakieś doświadczenie, wiedzę dot. odstawiania paro? po jakim czasie można stopniowo zmniejszać dawkę i zejść całkowicie z leku? jak to wyglądało u waszych znajomych, u Was? wiem, że na forum są głównie ludzie, którym się nie udało, ale może znacie kogoś, kto przeszedł tą drogę i czuję się teraz w miarę ok :)
  24. Witam, dziś muszę przyznać, że calkiem dobrze dziś spałem - prawie 8 godzin mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej. chociaż galopujące serce w pozycji leżącej nadal mi doskwiera. Spróbuję też powoli zacząć czytać i się uczyć, może się uda. Pozdrawiam wszystkich i czekajcie cierpliwie !
  25. Cześc, ja również 23 dzień biorę paro. mam egzamin 1.07, czy uda mi się do niego przygotować będąc na paro?| czy raczej nie mam szans? jak myślicie? dodam, że to dosyć trudny egzamin pisemny... ponadto w 23 dniu brania paro, nadal mam galopujące serce (głownie w trakcie leżenia), brak skupienia i uwagi...
×