
poem
Użytkownik-
Postów
1 202 -
Dołączył
Treść opublikowana przez poem
-
Miłość... kochanie kogoś to nie wszystko.
-
Ach, no tak :) Wolę mieć pewność co do wszystkiego zanim zadzwonię...
-
Ach, no tak :) Wolę mieć pewność co do wszystkiego zanim zadzwonię...
-
O, jak fajnie, właśnie myślałam, że może udałabym się na takie spotkanie i akurat coś planujecie :)
-
O, jak fajnie, właśnie myślałam, że może udałabym się na takie spotkanie i akurat coś planujecie :)
-
A jaki jest limit? Już miałam kilka miesięcy na fundusz, ale chyba jeszcze mogę, bo mi polecili dalszą terapię też na nfz.
-
A jaki jest limit? Już miałam kilka miesięcy na fundusz, ale chyba jeszcze mogę, bo mi polecili dalszą terapię też na nfz.
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
poem odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
A to ja tak nie mam, ale brakuje mi cierpliwości, złoszczę się jak dziecko płacze a ja nie potrafię nic zrobić. Trudno mi mówić ogólnie o dzieciach, jakoś nie budzą we mnie emocji. W pracy mam z nimi troszkę do czynienia nawet. Niektóre dzieciaki są mega inteligentne i sympatyczne... Nawet im zazdroszczę. -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
poem odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
A to ja tak nie mam, ale brakuje mi cierpliwości, złoszczę się jak dziecko płacze a ja nie potrafię nic zrobić. Trudno mi mówić ogólnie o dzieciach, jakoś nie budzą we mnie emocji. W pracy mam z nimi troszkę do czynienia nawet. Niektóre dzieciaki są mega inteligentne i sympatyczne... Nawet im zazdroszczę. -
Chyba z moimi emocjami dzieje się podobnie - znikają. Przede mną nauka uświadamiania sobie ich i nazywania. -- 16 mar 2013, 22:39 -- W ogóle mało czuję, tak mi się wydaje to wszytko cholernie płaskie... Proste, ale gdzieś tam jednak skomplikowane. -- 17 mar 2013, 09:36 -- Dziś rano wzięłam się za pisanie dzienniczka i wypisałam aż kilka uczuć, jakie zrodziły się w mojej głowie po przebudzeniu.
-
Chyba z moimi emocjami dzieje się podobnie - znikają. Przede mną nauka uświadamiania sobie ich i nazywania. -- 16 mar 2013, 22:39 -- W ogóle mało czuję, tak mi się wydaje to wszytko cholernie płaskie... Proste, ale gdzieś tam jednak skomplikowane. -- 17 mar 2013, 09:36 -- Dziś rano wzięłam się za pisanie dzienniczka i wypisałam aż kilka uczuć, jakie zrodziły się w mojej głowie po przebudzeniu.
-
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
poem odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Ja tego nie lubię... ale w zasadzie nie da się inaczej odnosić do małego dziecka, może niektórzy potrafią "rozmawiać" jak z dorosłym. Nie lubię mówić do niemowlaka, nie umiem, czuję zakłopotanie. Mogę czytać mu książki i wierszyki. -
Dzieci są ohydne, czerwone, pomarszczone i srają
poem odpowiedział(a) na cerebro temat w Psychologia
Ja tego nie lubię... ale w zasadzie nie da się inaczej odnosić do małego dziecka, może niektórzy potrafią "rozmawiać" jak z dorosłym. Nie lubię mówić do niemowlaka, nie umiem, czuję zakłopotanie. Mogę czytać mu książki i wierszyki. -
"Normalnie" w sensie tak jak być powinno? Ja jakoś w tych kategoriach nie potrafię określić swojej sytuacji. Pewnie się nie zauważa rzeczy, które są od zawsze. Na przykład siebie.
-
"Normalnie" w sensie tak jak być powinno? Ja jakoś w tych kategoriach nie potrafię określić swojej sytuacji. Pewnie się nie zauważa rzeczy, które są od zawsze. Na przykład siebie.
-
Dobrze objaśniłeś tą różnice. Ja bym tak nie potrafiła, bo nie zawsze udaje mi się to wychwycić. Powód dla kogoś może być błahy, a dla mnie niekoniecznie, bo tylko ja widzę co się dzieje we mnie. Ktoś nie rozumie, że ja na coś reaguję. Ale właściwie możliwe, że jestem właśnie nerwowa, tylko kwestia jak ocenia się to bycie nerwowym. Dziś zaczęłam pisać dzienniczek uczuć, żeby nauczyć się wyłapywać to co i w jakich sytuacjach czuję. -- 16 mar 2013, 18:40 -- Jeszcze dodam, że chciałabym spowodować w kimś jakieś długotrwałe emocje, przemyślenia, wnioski, sprowokować rozmowę, chciałabym nawet, by ktoś się na mnie pogniewał. Bo czuję się ignorowana
-
Dobrze objaśniłeś tą różnice. Ja bym tak nie potrafiła, bo nie zawsze udaje mi się to wychwycić. Powód dla kogoś może być błahy, a dla mnie niekoniecznie, bo tylko ja widzę co się dzieje we mnie. Ktoś nie rozumie, że ja na coś reaguję. Ale właściwie możliwe, że jestem właśnie nerwowa, tylko kwestia jak ocenia się to bycie nerwowym. Dziś zaczęłam pisać dzienniczek uczuć, żeby nauczyć się wyłapywać to co i w jakich sytuacjach czuję. -- 16 mar 2013, 18:40 -- Jeszcze dodam, że chciałabym spowodować w kimś jakieś długotrwałe emocje, przemyślenia, wnioski, sprowokować rozmowę, chciałabym nawet, by ktoś się na mnie pogniewał. Bo czuję się ignorowana
-
czyli wydaje nam się, że to czego nie mieliśmy było tym czego potrzebowaliśmy, choć okazuje się, że gdybyśmy to coś mieli - wcale nie koniecznie bylibyśmy szczęśliwsi...
-
czyli wydaje nam się, że to czego nie mieliśmy było tym czego potrzebowaliśmy, choć okazuje się, że gdybyśmy to coś mieli - wcale nie koniecznie bylibyśmy szczęśliwsi...
-
Kiedyś się nie złościłam, przynajmniej nie tak jak teraz się to zdarza. Dlatego sama nie wiem jak sobie z tym radzić. A czasem złość daje mi impuls, by powiedzieć co myślę. Przez chwilę wiem o co chodzi. Ale wtedy nikt nie słucha. A potem te myśli znikają wraz z emocjami. U mnie tak w domu było z resztą zawsze, że się nie przepraszaliśmy. Po prostu na następny dzień było już "normalnie". Jest różnica między byciem zdenerwowanym a byciem nerwowym, prawda? Myślę, że gdy ktoś mi mówi, że jestem nerwowa (możliwe, że tak jest) - tym samym ocenia mnie - w sytuacji, gdy mnie zdenerwował swoim zachowaniem jest nieadekwatne, bezcelowe...
-
Kiedyś się nie złościłam, przynajmniej nie tak jak teraz się to zdarza. Dlatego sama nie wiem jak sobie z tym radzić. A czasem złość daje mi impuls, by powiedzieć co myślę. Przez chwilę wiem o co chodzi. Ale wtedy nikt nie słucha. A potem te myśli znikają wraz z emocjami. U mnie tak w domu było z resztą zawsze, że się nie przepraszaliśmy. Po prostu na następny dzień było już "normalnie". Jest różnica między byciem zdenerwowanym a byciem nerwowym, prawda? Myślę, że gdy ktoś mi mówi, że jestem nerwowa (możliwe, że tak jest) - tym samym ocenia mnie - w sytuacji, gdy mnie zdenerwował swoim zachowaniem jest nieadekwatne, bezcelowe...
-
Nie każdego stać, ot po prostu. 300-400 zł miesięcznie - toż sam taki wydatek może wpędzić w zły stan Szukanie terapii, którą "dają" za darmo jest w sumie większym wysiłkiem i wymaga dużo motywacji. No bo właśnie jej nie dają...
-
Nie każdego stać, ot po prostu. 300-400 zł miesięcznie - toż sam taki wydatek może wpędzić w zły stan Szukanie terapii, którą "dają" za darmo jest w sumie większym wysiłkiem i wymaga dużo motywacji. No bo właśnie jej nie dają...
-
Właściwie to terapeuci mogą przyjmować (i tak jest często) jednocześnie prywatnie i na nfz, więc to nie może być kryterium czy terapeuta jest dobry czy nie. Agh, naprawdę mnie denerwuje, że nie mogę załatwić tego już dziś, teraz.
-
Właściwie to terapeuci mogą przyjmować (i tak jest często) jednocześnie prywatnie i na nfz, więc to nie może być kryterium czy terapeuta jest dobry czy nie. Agh, naprawdę mnie denerwuje, że nie mogę załatwić tego już dziś, teraz.