Skocz do zawartości
Nerwica.com

refren

Użytkownik
  • Postów

    3 901
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez refren

  1. Dalej może ego stwierdzi, że ten wątek się sprowadza do tego, żeby legalnie pisać o seksie i że to wina Kościoła albo że na szczęście Kościół nam w tym nie przeszkodził, bo tu nie sięgają jego macki. Tylko już nie wiem czy te macki są nader seksualne czy antyseksualne. Być może dwa w jednym, bo w logice ego wszystko jest możliwe. -- 20 sty 2015, 23:38 -- Z punktu widzenia kościelnego prawodawstwa to akurat nie ma znaczenia, czy ktoś uprawiał przed ślubem seks czy nie - małżeństwo jest i tak ważne. Plączesz się w tych skutkach "rzeczywistych", "faktycznych", "z punktu widzenia", jestem ciekawa czym się dla Ciebie różnią skutki realne od nierealnych.
  2. Biorę taki sam zestaw leków, ale chyba przejdę na sertalinę. Niedawno nawet brałam takie same dawki. Fluoksetyna była dla mnie bardzo ciężka na początku, pierwszy tydzień albo dwa (nie pamiętam ile:/) miałam akatyzje, niepokój psychiczny i napięcie w ciele. Chciałam zrezygnować, ale mnie lekarze nakłonili do czekania i przeszło. Potem przy zwiększaniu z 15 na 20 miałam silny napad niepokoju i też przeszło, a pakowałam się już do szpitala. Miałam wrażenie, że ta fluoksetyna się bardzo wolno rozkręca, z jakieś dwa miesiące. U mnie nie dała rady (była wyraźna poprawa, ale chwilowa) i chyba przejdę na sertalinę, na razie dostałam ją na doczepkę jako czwarty lek- na sprawdzenie. Ketrel zwiększyłam z 200 na 300 i podziałało wyraźnie antydepresyjnie, niestety i ten efekt siadł. Mimo wszystko uważam, że to bardzo mocny zestaw leków. I zwiększają nawzajem siłę swojego działania.
  3. Litości. Św Tomasz 5 razy pisze, że raj nie jest miejscem cielesnym, to jest podsumowanie 5-ciu kolejnych punktów. O rzekach pisał Augustyn i św Tomasz to tylko przywołuje. Mityczność jest funkcją tekstu, która polega na tym, że ma on znaczenie symboliczne, ustanawia pewien porządek świata (dobro, zło) i prawdy egzystencjalne. Takie rozumienie było od początku i jest w obecnym Katechizmie KK. Oprócz tego mit jest opowieścią, która mówi o tym, co się zdarzyło naprawdę. I tu też jest zgoda, że Bóg naprawdę stworzył świat, człowieka, że człowiek zgrzeszył itd. Jest natomiast pewna niejasność (tak mi się wydaje, może ktoś mnie poprawi) na ile jest to prawda dosłowna. To znaczy np. "dzień" może oznaczać coś innego niż to, jak rozumiemy dzień. Ale coś oznacza. Tak to rozumiem. -- 20 sty 2015, 13:29 -- Podoba mi się. Powinni to poczytać sobie dzisiaj hierarchowie i katolicy Ale to wynika właśnie z przekonania, że między nauką a wiarą nie ma sprzeczności (a kto je widzi ten błądzi). -- 20 sty 2015, 14:08 -- Już tak poważniej. Zauważ, że nie ma "Gdyby ktokolwiek doszedł na drodze nauki do prawd sprzecznych z nauką objawioną niech będzie przeklęty." Widzisz różnicę? Wyobrażasz sobie księdza, który powie na kazaniu "póki co wierzymy w Boga, ale jak pojawią się nowe fakty naukowe, to może się okazać, że Boga nie ma".
  4. ego, fajnie że napisałaś o Sumie Teologicznej, nigdy jej nie czytałam (zawsze tylko o niej), a widzę, że warto. Jednak co do raju, św Tomasz uważał zdecydowanie, że nie jest miejscem cielesnym. Pismo św. mówi o istnieniu w raju drzewa życia Otóż drzewo życia jest czymś duchowym; bowiem Księga Przysłów mówi o mądrości, że ona „dla tego, kto jej strzeże jest drzewem życia” A więc i raj nie jest cielesnym miejscem, ale duchowym. Jeżeli raj jest cielesnym miejscem, tedy i drzewa raju winny być cielesne. Ale tonie wydaje się być słuszne; wszak drzewa cielesne zostały utworzone trzeciego dnia, zaś o zasadzeniu drzew raju jest mowa w 2, 8-9 Księgi Rodzaju- po dziełach sześciu dni. A zatem raj nie jest cielesnym miejscem. Inaczej uważał św Augustyn (i do niego mi bliżej), że raj był miejscem zarówno duchowym jak i cielesnym. W każdym razie nie ma tu nic z uproszczonego obrazu, bo ani jeden ani drugi nie interpretują ks. Rodzaju w sposób naiwny. Św Tomasz polemizował z św Augustynem, więc od początku widać uważano, że interpretacja ks. Rodzaju nie jest czymś oczywistym i łatwym. Widzę ciekawe zdanie "według św Augustyna ciało człowieka wpierw istniało w dziełach utworzonych w postaci zakodowanych wzorów". I to ciekawe: < Jego zdaniem dusza pierwszego człowieka, która, jak sądzi, została uczyniona wraz z aniołami, nie była uczyniona przed szóstym dniem;ale w samym szóstym dniu została uczyniona dusza pierwszego człowieka: uczyniona w rzeczywistości, jak i jego ciało w postaci prawzorów zakodowanych w materię. Natomiast według innych Doktorów zarówno dusza jak i ciało człowieka zostały uczynione szóstego dnia w rzeczywistości.>> A cały tom 7 Summy tu. Można się dowiedzieć, czy Bóg stworzył człowieka bezpośrednio i innych ciekawych rzeczy. http://www.katedra.uksw.edu.pl/suma/Suma%207.pdf
  5. jetodik, dlaczego mam tłumaczyć jak się ma jakiś komiks do teologii? Bo ktoś go wstawił? Co do św. Tomasza, to jeśli chcesz wiedzieć, co pisał na jakiś temat, to sobie znajdź. Nie jestem kompendium wiedzy czy nauczycielem, nie będę wyszukiwać wiedzy, z którą Ty chcesz sobie podyskutować. Jak chcesz polemizować ze św. Tomaszem, to się może łaskawie do niego odwołaj. Serio? [2] to dlaczego przykładowo wspomniany przez Ciebie Tomek, podobnie jak wielu mu współczesnych, zastanawiał się, gdzie był położony biblijny raj? 1. http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_%C5%82aci%C5%84ska http://pl.wikipedia.org/wiki/Cywilizacja_zachodnia 2. Całkiem możliwe, że św Tomasz coś takiego pisał, ale się z tym nie zetknęłam i nie wiem o co chodzi, najlepiej jakbyś zacytowała.
  6. To co ludzie myślą, ma jak najbardziej wpływ na realną rzeczywistość. Ideologie mają faktyczne skutki, nie mówiąc o tym, że nadużywasz tego słowa, jakby wszelkie życie wewnętrzne, myśli, motywacje, dążenia ludzkie, postawy to był jakiś system i nadbudowa oraz coś nieistotnego. Może u siebie tego nie obserwujesz, ale ludzie mają na ogół takie funkcje. Twoje pytanie jest bez sensu, bo zakładasz w nim, że ślub się bierze po to, żeby zlikwidować/uniknąć jakiegoś grzechu.
  7. i jak się ta teologia ma do tego kwejka wrzuconego kilka stron wcześniej? tego ze sparaliżowaną kobietą. Dyskusja już poszła dalej, nadążaj.
  8. Korzystając z okazji, w imieniu Forum pozdrawiam policję. (Nie ma zdrowych, są tylko niezdiagnozowani.)
  9. Pluszowa, wręcz przeciwnie. Bardziej wierzę w czyjś świadomy wybór i kształtowanie swojej woli niż w to, że romantyczne uniesienia będą trwać latami. Romantyzm postrzega miłość głownie przez pryzmat uczuć a nie wyborów.
  10. Zmartwię Cię, entropia zmierza do nieskończoności. Czyli nadal o wszystkim i o niczym. 2000 lat temu mówili co innego, 1000 lat temu mówili co innego. Religia stale ustępuje przed nauką, a Ty jakimiś woltami językowymi próbujesz w ciągu chwili zawłaszczyć dorobek naukowy pokoleń i wpisać go w Twój obraz rzeczywistości (chrześcijański). Zresztą jak powstawała Biblia to wszystko było uznane za prawdy objawione, a teraz już jakieś pokątne tłumaczenia się pojawiają, że to czy tamto wpisuje się w chrześcijański obraz świata. Chrześcijański obraz świata to obraz przedstawiony w Biblii i tutaj nie ma żadnej dyskusji. A ci, którzy próbują tłumaczyć, że wszystko co po drodze na ten obraz się składa, zachowują się tak, jakby mieli prywatną linię telefoniczną do Boga i wiedzieli co ważne, a co ważne nie jest (do przekazania reszcie). Masz taką linię? Kim są chrześcijańscy naukowcy? Jak przymiotnik "chrześcijański" ma się do prac takiego Lemaitre'a czy Hellera? Z Wami, tzw. ateistami (nie mylić z prawdziwymi) jest taki problem, że potraficie się bawić tylko swoimi zabawkami. Macie swoje twierdzenia, które uważacie za oczywiste (choć są nieraz bez sensu), swoje szufladki i jak ktoś chce poza to wykroczyć, to zamykacie się w tych szufladkach i sami siebie utwierdzacie w tym, że te schematy to oczywista oczywistość. To Ty chcesz zawłaszczyć dorobek pokoleń i przypisać go nauce opozycyjnej według Ciebie do religii. Tylko że ta nauka wyrosła w cywilizacji chrześcijańskiej, a naukowcy wierzyli w Boga. Katolicki obraz świata buduje katolicka teologia, w której podstawowa tradycja, czyli tomizm mówi, że są dwie drogi dochodzenia do Boga- rozumowa i objawienie. To nie jest żadna nowinka tylko 13 wiek. I teologia nie była wcale kiedyś inna i nie jest tak, że zmieniała się wraz z nauką. Tu jest dobrze to opisane. http://wroclaw.biblista.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=192:w-augustyn-radzi-jak-czyta-ksig-rodzaju&catid=28:verbum-cum-musica A z entropią- rozwiń myśl. Bo na razie to trzecie prawo termodynamiki, nie wiem o czym ma świadczyć. Nie mam za dużej wiedzy z fizyki.
  11. Oczywiście, że przysługują. Nie przyszło Ci jednak do głowy, że ludzie pobierają się nie dla wspólnych rozliczeń? Że w małżeństwie jest pewna wartość dodana? Że to dla nich coś znaczy?
  12. Może tak. Dlaczego Twoim zdaniem ludzie biorą ślub cywilny, skoro bez niego też mogą uprawiać seks? Co do niedopasowania - to jakaś historia z internetu. Nie wiem czy to w 100-u procentach prawda, może w ogóle, a może kobieta podkoloryzowała, żeby wszystko wyglądało niby jednoznacznie i żeby przed samą sobą usprawiedliwić rozwód. Może nie. Nie jestem specjalistą, ale skoro z innym facetem jej wyszło, to znaczy że jest nadzieja na seks bez bólu, może z mężem mogłaby coś poprawić. Może z tym drugim była bardziej wyluzowana, podniecona. Nie wiem jakie są możliwości poradzenia sobie z tym ani co na to prawo kanoniczne.
  13. Hans, nie zauważyłam, że pojawiły się w wątku o Bogu Twoje nowe myśli. Nie powinny tak czekać bez odpowiedzi. Ale weź pod uwagę, że muszę także odpisać koleżance ego co sądzi Kościół o tyłozgięciu macicy, a także czego nie mogą robić bez ślubu ludzie czego nie mogą robić coś tam. Najgorsze, że siedzę teraz w pracy, i w ogóle praca odciąga mnie od pisania o Bogu i zawraca mi codziennie głowę przez 7 godzin. Jednak to miło, że w jakiś sposób, można powiedzieć, towarzyszycie mi w tym codziennym obowiązku siedzenia przed komputerem. Dziękuje za głosy współczucia. To optymistyczne, że ktoś ma jeszcze ludzkie odruchy. Trochę jednak już przywykłam i wyrobiłam w sobie wobec ataków odpowiednią postawę o głębokiej podbudowie filozoficznej.
  14. refren

    czego aktualnie słuchasz?

    Iha! [videoyoutube=aMd8HN6S6M4][/videoyoutube]
  15. Pluszowa, naprawdę dziwne Twoje ścieżki myślowe, nie chce mi się szukać w tym ukrytej głębi, moim zdaniem masz jakiś problem z komunikacją i jasnym wyrażaniem myśli. Szczera wiara jest według Ciebie objawem choroby psychicznej - a nieszczera w takim razie? Jest zdrowsza?
  16. Nie pisałam nic o rozwodzie, to nie moja wypowiedź, chyba pomyliłeś coś. I z pewnością nie uważam się za znawczynię prawa kanonicznego, nie zgłębiam tego, bo jak na razie nie jest mi potrzebny rozwód czy unieważnienie małżeństwa. Nie wiem czy masz mnie na myśli, ale jestem zwolenniczką miłości i seksu. Tylko miłość to dla mnie chęć by być z kimś do końca życia, co się najlepiej wyraża przez małżeństwo. Nie chcę powiedzieć, że moje życie było idealne i że jestem święta, ale tak uważam. Nie atakuję ludzi, którzy żyją inaczej. Nie podoba mi się jednak myśl, że trzeba koniecznie sprawdzać czy się jest dopasowanym. To znaczy owszem, trzeba sprawdzić czy się jest dopasowanym, ale to nie seks jest zwykle problemem. Owszem, jeśli chodzi o seks problemem może być zażywanie takich czy innych leków, ale uważam, że nie można układać sobie życia pod leki, tylko leki pod życie.
  17. Więc idealny dla Ciebie byłby stalinizm.
  18. Bardzo ciekawe, bo to Twoje skojarzenie, Pani katechetko. Naprawdę moje? Nawiasem mówiąc, to nie ja zaczęłam w tym wątku mówić o religii, komentuje różne twierdzenia, które inni wysnuwają, czasem stawiam własne, ale wiele osób nie potrafi wyjść w dyskusji poza swoje schematy - czyli ciągłej obrony swojej twierdzy przed zagrażającym zewsząd katolicyzmem. Szkoda, bo przez to każda dyskusja kończy się tymi samymi frazesami.
  19. Nie wiem czy te dziewczyny lekkich obyczajów były akurat bardzo wierzące. Ale problem jest w czym innym, pewne zjawiska, takie jak prostytucja zawsze były, ale zawsze były tam, gdzie ich miejsce, czyli na marginesie. Nie robiono z tego show, nie nazywano dziwek osobami świadczącymi usługi seksualne, nie kierowano z urzędu pracy do sekstelefonu (co się już zdarza w Europie). Podobnie zawsze była masturbacja, ale nie zawsze był "międzynarodowy dzień masturbacji". Zdejmowanie majtek jest częścią każdej cywilizacji, ale nie każda to stawia w centrum wszystkiego i oddaje tym majtkom pokłony.
  20. To już nie wiem, jedni marudzą że "w religii" za mało seksu, inni że za dużo. A chrzest dziecka, że się kojarzy z seksem- to dość ciekawe. Zapomniałaś dodać "moim zdaniem". Współczuję takich przekonań. Nie pisz "z punktu widzenia tej religii" bo nie masz o niej za dużo pojęcia (albo daru zrozumienia), co zostało Ci już wytknięte masę razy i nie tylko przeze mnie. Nicholas1981, niby jest jakaś słuszność w tym co piszesz, ale coś tu jest poprzesuwane - niby piszesz, że nie jesteś zwolennikiem seksu dla seksu, ale jednak mam wrażenie, że patrzysz dość instrumentalnie na związek, dopasowanie seksualne, zwłaszcza w takim wąskim rozumieniu, nie jest moim zdaniem czymś, pod co trzeba układać związek. Ludzie dobierają się z innych względów, zakochują się, jest przyciąganie, bliskość, namiętność i to raczej świadczy, że są dopasowani, ale to jest gdzieś z boku, robi się samo. Poza tym seks nie jest wyizolowaną czynnością z reszty relacji, a mam wrażenie, że wiele osób tak go tu opisuje. Nie jest tak, że między ludźmi jest dobra bliskość, czułość, namiętność, iskrzy jak w ognisku i nagle stop - tu się zaczyna seks i nagle jesteśmy niedopasowani. No chyba że tego wszystkiego nie ma. Czasem mężczyzna się uważa za super kochanka, a jest w istocie zamknięty na bliskość, oczekuje cudów niewidów, myśli że przez swoje doświadczenie ma dużo do zaoferowania, a w istocie jest "przeżarty" i nie ma w nim życia, które bierze się z uczuć, nie ma już naturalności w odczuwaniu. Taka dygresja, poza tematem. -- 17 sty 2015, 00:42 -- No to w takim razie żadna dziewczyna i tak nie będzie do Ciebie dopasowana, chyba że znajdziesz dziewczynę z chadem i Wasze fazy się zgrają...
  21. Napisałam "może się stać". I czy nie obserwujemy w koło masy prymitywizmu, traktowania ludzi jak obiekty seksualne, programów, gdzie wymusza się na dziewczynach rozbieranie przed kamerą, piosenek o pupie, filmów z wizyty u ginekologa, zamrażania jajeczek - bo mam 35 lat, ale nie dorosłam, żeby być matką, wulgarności, sprzedawania dziewictwa, powszechnej akceptacji "sponsoringu" studentek, opowiadania u Drzyzgi o tym, ile się ktoś razy myje w tygodniu, nazywania gównem księgi świętej dla milionów wyznawców, latania nago i robienia ruchów kopulujących czy trzymania się za jajka - w ramach niby protestów społecznych, - napisałam pierwsze co mi przyszło do łowy, to jakiś powrót do mentalności prymitywnych plemion mimo postępu technologicznego.
  22. Nie namawiam wszystkich do czekania do ślubu, ale mowa była o niedopasowaniu, więc wyrażam swoje zdanie.
×