Skocz do zawartości
Nerwica.com

qwertyxxx

Użytkownik
  • Postów

    257
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez qwertyxxx

  1. no raczej..dziewczyna pokazala ze ma Cie gdzies. Rozumiem, ze nie odpisala tego samego dnia bo to sie zdarza ale trzy tygodnie? Ale to tak jest z dziewczynami. Chciałem na poważnie to się mną zabawiano Gdy wchodzę w niezoobowiązujące znajomości to jest normalnie Jakaś dziewczyna i to nawet sama często napisze. Zaprosi mnie na pogaduchy, piwo, imprezke, jakieś spacery. I co tam u niej w życiu otwarcie poopowiada i się wyżali nawet I tak samo ja napiszę, zadzwonię. Niezobowiązujące znajomośći a każdy się zobowiązuje aby traktować siebie nawzajem normalnie I jakoś w taki sposób się żyje. Już nie mówiąc o tym, że dziewczyny same proponują mi bez skrępowania seks No najważniejsze jest to że mam świadomość że nie jestem jakąś zabawką bo właśnie tak się czułem przez tyle lat. Nieodpowiadanie na sms lub bardzo długie nie wróci bo ja nie mam zamiaru do tego wracać! Nie wyobrażam sobie związku z dziewczyną której nie stać na drobny gest i odpisać na sms Jestem zadowolony z tego jak jest obecnie. Ja się przejechałem na dziewczynach i nigdy więcej. Tyle lat straciłem i nie będę kolejnych tracić. Nie ma co się przejmować zachowaniami dziewczyn bo szkoda czasu a żyć trzeba dalej
  2. Ale co masz na myśli? Że byłem cierpliwy czy niecierpliwy? Według mnie to nie halo coś żeby tyle czekać. Ale może tak trzeba?
  3. Ufam sobie. Cokolwiek miało by to znaczyć. A co masz na myśli, że za bardzo chcemy na siłe? Przykładowo kilka lat chciałem na poważnie mieć dziewczynie. Nie byłem natrętny a robiłem wszystko na spokojnie. No i co wyszło? To taka dziewczyna normalna się trafi ale pewnie jedna na ileś tam. I jak przez kilka lat nie znalazłem to oznacza, że nie potrafię? Ale co ja miałem zrobić w takiej sytuacji? Jak dziewczyna nie jest poważna to ja nie mam szans nic zmienić. Ale ja miałem tego dość Teraz to gdy chce się spotkać z dziewczyną to napiszę czy zadzwonie i się umówię Chcę się coś spytać to dostanę odpowiedż. No i inne sytuacje które powinny być normalne to takie są Nie ma już takich sytuacji w której dziewczyna na sms-a odpisuje 3 tygodnie! Wie się na czym stoi
  4. Ale ja nie narzekam. Po prosto czasem jestem wymęczony. Tak samo jak można lubić jeśc a można być przejedzony A wiadomo, że nie wszystkie są takie jak napisałem Ale ja straciłem zaufanie i boję się powtórki z przeszłości. Zbyt dużo razy się sparzyłem. A życie mi pokazało, że można z dziewczynami normalnie żyć ale w troszkę inny sposób.
  5. Na podstawie swoich doświadczeń. Kilka lat nie mogłem niby znależć dziewczyny i byłem sam. A jak zmieniłem podejście to same się kleją do mnie. Oczywiście nie wszystkie. I pisza do mnie sms-y tak, że czasem to ja mam dość i chce odetchnąć. I taka co nie jest oficjalnie ze mną to i zawsze odpisze mi chociażby. Po prostu mam tą świadomość, że można jakoś normalnie pogadać chociażby. Czy nawet nie wystawi mnie na spotkaniu u. A czego nie można powiedzić gdy chciałem na poważnie mieć dziewczynę. I to właśnie moja odpowiedż. Nic nie wymyśliłem ale sam przeżyłem
  6. rany masochosta? Po 15 minutach juz powinno Cie nie byc. Gdyby sie spoznila to jej strata Rozumiem ze masz 15 lat.. bo wiesz w gimnazjum to pewnie tak sie zachowuja. I co Dziewczyny na nich leca? Byłem jakiś naiwny i wierzyłem jak głupi, że przyjdzie. Ale te czasy już odeszły.
  7. ja jak mi ktoś nie odpisuje gdziekolwiek, to zaraz myślę że mnie ma dość. Te sms-y to ja wiem jakie są irutujące Ja rozumiem, że nie zawsze jest sytuacja do odpisania albo się nie ma nastroju ale z dziewczynami tak jest, że celowo tak robią Widać jak jej zależy. A jak z taką można żyć normalnie, mieć zaufanie itd jeśli np przez 2,5 tygodnia nie odpisuje na pytanie zadane sms-em ? Grzecznie nie da rady. A jak zacznie się domagać odpowiedzi to się wychodzi na desperata i dziewczyna ma pretekst, żeby zakończyć znajomość Podobnie jak sms-y ma się sprawa spotkań. Przecież przykładowo nawet ja umawiałem się na spotkanie gdzieś tam i dalej mieliśmy iść do pubu bo akurat była zima a dziewczyna nie przychodziła i nie poinformowała o tym. A ja wtedy czekałem na mrozie po kilka godzin. Katar się lał mi. Cały czerwony byłem bo mróz niesamowity był. Mi by nigdy do głowy by nie przyszło aby drugiej osobie tak robić. Po prostu dla mnie jest to nie miłe i dlatego drugiej osobie nie życzę podobnych sytuacji. Ile razy byłem okłamywany? Dziewczyna twierdziła, że czasu nie ma a powychodziło wszystko, że to było kłamstwo a ona dobrze się bawiła spotykając na piwko ze znajomymi czy też na dyskotekach. I co taka zamierza osiągnąć? Ale sytuacje w stuly, że 2 tygodnie nie odpisze na sms są absurdalne. Jedynie świadczy jakie te dziewczyny są. A tym bardziej, że wystarczy krótki sms, który się napiszę w ciągu 10 sekund! To ja mam dojeżdzać, odpisywać na sms a dziewczyna już nie? A pamietam jak dojeżdzałem na spotkanie to ile pieniedzy wyrzuciłem na dojazdy a dziewczyna mnie wystawiła lub w ostatniej możliwej chwili napisała sms, że nie da rady. A kase to ja niby z chodnika zbieram? No ale nie kłóciłem się bo ja nie lubię gdy ktoś się kłóci. A jescze by wyszło, że ze mną coś nie halo Ale pewne jest to, że dziewczyny nie gryzą. Jeśli widzę, że mnie lubi to nie mam oporów rozmawiać. Inna rzecz to taka, że zmieniłem podejście. Temat wątku dotyczy szukania dziewczyny a ja przez to szukanie strasznie się dołowałem kilka lat! I wyrabiałem sobie niską ocene ponieważ żadna nie chciała ze mną być. To znaczy żadna nie zachowywała się w normalny sposób. Jedna po drugiej wystawiała mnie na spotkaniach, nie odpisywała na wiadomości, co kolejna okłamywała mnie. Czułem się małowartościowy. A teraz? Wiem, że poznać dziewcznę to nie problem. To znaczy w sensie koleżankę. Taka i porozmawia i się pośmieje ze mną. A to nawet pocałuje czy nawet sama zaczyna seks proponować. Zawsze i wszędzie można się dogadać. I nie ma tak że nie przyjdzie na spotkanie. Tak, że robi fochy w niewiadomym celu. Ja nie rozumiem jak można psuć sobie nerwy na kobiece gierki . One są normalne ale tylko gdy szukają przygody. A jak uda się na poważnie to zawsze jest te ryzyko, że zostaniesz z niczym. Zabawi się i zostawi!
×