Wydaje mi się że w wieku 40 lat,jeśli mówi się "koniec",to znaczy że "koniec",a nie "może,azaliż,gdyby,nie jestem pewny/a",jeśli nie jest się czegoś pewnym,zwłaszcza w takich sprawach - milczenie złotem.
Człowiek niestety z natury jest głupi,doceniamy coś,dopiero jak to stracimy,musząc zaakceptować konsekwencje swoich słów,wyborów i reszty niestety,jeśli powiedziałaś że koniec,gość to sobie wziął do serca,że koniec,jest konsekwentny,podjęłaś wybór,uszanuj decyzję swoją i jego,nie magluj i nie mieszaj,raniąc siebie i jego,strata czasu.