Skocz do zawartości
Nerwica.com

mark123

Użytkownik
  • Postów

    12 773
  • Dołączył

Treść opublikowana przez mark123

  1. Rozpoczynając karierę przedszkolną (3 lub 4 lata), siedziałem poza kółkiem . Ja pierwszy w życiu kontakt z rówieśnikami miałem prawdopodobnie w zerówce.
  2. mark123

    Co teraz robisz?

    Skąd Ty masz takie rarytasy? Obecnie z Biedronki
  3. mark123

    Co teraz robisz?

    Piję waniliową colę i słucham Scootera.
  4. Mnie nie przeszkadza samo w sobie to, że nie nawiązuję kontaktu, no ale chyba innym może przeszkadzać. Jak byłem na praktykach, to potem kierownik miał pretensję, że się nie nawiązywałem kontaktu. .
  5. A czy lęk przed pszczołami, osami też pełni rolę przystosowawczą ?
  6. Chodzi mi o skrajne wyręczanie, ono zdarza się bardzo rzadko, no chyba, że moja okolica jest taka, że zdarza się bardzo rzadko. W szkole zawsze byłem jedyną skrajnie niezaradną osobą. Obserwując fora w internecie też mogę stwierdzić, że skrajne wyręczanie to jedna z najrzadziej stosowanych metod "wychowawczych". -- 02 paź 2014, 12:17:20 -- Z tego, co się orientuję, to jestem jedynym maminsynkiem w rodzinie, no chyba, że ktoś z dziadków wujecznych/stryjecznych/ciotecznych był.
  7. Z moich obserwacji wynika, że wychowywanie ze skrajnym wyręczaniem zdarza się bardzo rzadko.
  8. mark123

    Na co masz ochotę?

    Sklonować się kilka razy i "rozesłać" klony po Polsce.
  9. mark123

    Forum-zabawa.

    Czasem zazdroszczę ludziom, którzy potrafią być rozrywkowi.
  10. Ja czasem czuję, że jestem nie tylko z innej planety, ale w ogóle z całkiem innej galaktyki. U mnie dwa razy neurolog podejrzewał uszkodzenie mózgu, raz w dzieciństwie i drugi raz niedawno, więc chyba opcja prawdopodobna.
  11. Na jakikolwiek kierunku bym był, to byłoby tak samo, bo nie miałem zainteresowań żadnymi przydatnymi zawodowo dziedzinami. Presja społeczna i tak by na mnie nie ciążyła, bo nie mam i nie miałem ogólnie z nikim kontaktu, więc nie miałby kto się pytać. Ja przez większość szkoły średniej jeszcze w ogóle nie miałem w sobie agresji, dopiero pod koniec zaczęła się ona w moim wnętrzu trochę pojawiać. Ja dopiero 3 lata temu definitywnie uświadomiłem sobie, że coś ze mną nie tak.
  12. mark123

    Forum-zabawa.

    Im ktoś ma większe problemy z nerwami tym bardziej błahostki mogą wkurzać.
  13. Ja w ogóle nie chciałem studiować, bo wiedziałem, że nic mi studia nie dadzą, studiowałem tylko i wyłącznie dlatego, że mi rodzice kazali. Nie byłem zainteresowany żadnym wykładem, zawsze byłem w "chmurkach", nie słuchałem wykładowców, na ćwiczeniach i laboratoriach prawie nic nie robiłem, bo nic nie umiałem (inni umieli i robili), no ale studiowałem na jednej z najsłabszych uczelni w Polsce, więc można było prawie nic nie robić i jakoś z trudem zdawać. Miewałem ochotę pobić wszystkich wykładowców i ich znajomych, rodziny i zniszczyć budynek uczelni, rodziców też miewałem ochotę pobić, że mi każą studiować i nie zdają sobie sprawy, że w moim przypadku studia mojego stanu wiedzy i umiejętności nie zmienią i że w ogóle to jest chore, żeby takiemu tępakowi jak ja kazać iść na studia, osoby o moim poziomie wiedzy, inteligencji nie idą na studia. Jedyne, co dały mi studia to zmarnowany czas i zwiększenie odczuć agresywnych.
  14. mark123

    Forum-zabawa.

    Nie trzeba mieć złych warunków życiowych, by mieć problemy z psychiką.
  15. mark123

    Forum-zabawa.

    Są na forum osoby, które warunki życiowe mają dobre.
  16. Papierek po takiej uczelni, na której studiowałem, to może mieć prawie każdy. Wiedzy nie mam, inteligencja prawie na poziomie ociężałości umysłowej, więc niczym nie nadrabiam. Mnie matka próbowała w pewien sposób uspołecznić w podstawówce, ale jej się nie udało.
  17. mark123

    Wkurza mnie:

    Moje libido się chyba waha od normalnego do wysokiego, raz zdarzyło się urosło mi do bardzo wysokiego stopnia i powodowało ból fizyczny.
  18. Ja też niczym nie nadrabiam braków. Też zerówkę pamiętam jako pierwszy kontakt z zewnętrznym światem oraz w ogóle jest jednym z pierwszych wspomnień z dzieciństwa.
  19. Ja długo w ogóle nie chciałem wychodzić sam z domu, pierwszy raz bez rodziców byłem dopiero w zerówce, a pierwszy raz bez rodziców na dworze byłem, gdy miałem 11 lat (a do 13 roku życia chodziłem czasem z matką za rękę). W piaskownicy też raczej nigdy nie byłem, raczej nie miałem w ogóle takich potrzeb. Podobno rodzice chcieli mnie zachęcać do kontaktu z dziećmi, ale ja w ogóle nie chciałem. Urodziłem się już chyba z zaburzeniami w relacjach społecznych. Być może powstały one u mnie w wyniku jakiegoś uszkodzenia mózgu. Naukowcy podobno udowodnili możliwość dziedziczenia traumy u myszy i podejrzewają, że możliwe jest to także u ludzi. Myślę, że trauma może w niektórych pokoleniach pozostawać w fazie nieaktywnej, można mieć szczęśliwie dzieciństwo i kochającą rodzinę, a mieć w sobie efekty trudnego dzieciństwa, jeśli trudne dzieciństwo miał ktoś z przodków.
  20. Ja tak na logikę, to chyba wyszedłbym lepiej w życiu, gdybym był taki jak ojciec lub taki, jak matka.
  21. Ja bardzo często w dzieciństwie w domu narzekałem, że mi się nudzi, ale matka spędzała ze mną ogrom czasu + miałem też własne rozrywki, ale nie zlikwidowało to poczucia nudy. O wiele mniej narzekałem na nudę u babci i w ogóle u niej mi było lepiej i spędziłem niej najwięcej radosnych chwil. Czasem mam wrażenie, że częściowo na moją psychikę wpłynęło dzieciństwo rodziców poprzez pamięć genetyczną.
  22. mark123

    Przestępczość.

    Spora część osób może mieć np. zaburzenia psychotyczne nakierowane na religie. Na szczeblach "wysokich islamistów" mogą być też osoby z osobowością dyssocjalną, którym radykalny islam daje duże możliwości manipulacji i władzy.
  23. mark123

    Przestępczość.

    Albo w krajach islamskich jest bardzo duży procent zaburzeń psychicznych z grupy psychoz i antyspołecznych zaburzeń osobowości.
  24. mark123

    Nasze sny

    Mnie dzisiaj się śniło, że tajne służby założyły podsłuchy w moim mieszkaniu.
  25. mark123

    Przestępczość.

    Nigdy nie padłem ofiarą przestępczości, ale jak wracałem po 20-stej z uczelni, to zawsze bałem się, że może mnie ktoś napaść. Ogólnie bezpiecznie czuję się tak do 19-20, wyjątek stanowi przechodzenie koło grupy nastolatków, o każdej porze się boję, że mogą mnie napaść.
×