-
Postów
120 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez TwojaLaura1
-
chyba trochę Cię rozumiem Saiga, ja z własnego wyboru tez zaczasami nie utrzymuje z ludzmi konkaktu bo mam ich w jakis sposob dosyc. Jestem samotna, a ta samotnosc polega na braku osob/osoby która mnie zrozumie i dobro w niej będzie przeważać. taka chec odciecia sie od czegos niechcianego i niezrozumialego
-
niee, moim zdaniem to wcale nie fajne. Troche zaskoczyla mnie widomosc ze ktos o tym pomyslal. bycie wrazliwym to pozytywna rzecz, bynajmniej ja to traktuje (nie chce sie jej pozbywac, tylko nad nia popracowac) Choc z drugiej strony jest strasznie trudno w tym okrutnym świecie, z takimi ludzmi, do tego czesto moze sie szybko przerodzic w nadrwazliwosc...
-
taka chec odegrania, zemsty za wszytsko, pewnie jednych to wzruszy, jednych ucieszy
-
to byla taka przenosnia ze "bym zobaczyla". mysle ze takich sytuacjach chęć zemsty jeszcze w nas rosnie. oni cos mi zrobili, oni zapomnieli? - to ja sie zemszcze i zrobie cos zeby zabolalo jeszcze bardziej
-
ja tez sie ciesze, to strasznie mile i pozytywne uczucie :)
-
facebookowe znajomosci - masakra, tez uwazam ze liczy sie jakosc a nie ilosc, ale musimy poniesc pewne konsekwencje, bedziemy mieli ich mniej bo mniej jest tych prawdziwych i uczciwych niestety... ubolewam nad tym jak nad cala ta niesprawiedliwoscia na swiecie i innymi zlym rzeczami, walka oczywiscie przegrana a moj bunt bezużyteczny. tracimy energie a i tak tego nie zmienimy
-
Wlasnie mialam o tym napisac. to ze ludzie sa chujowi to prawda i nie masz za co przepraszac. tak jest! nikt Cie nie pamieta a jak cos Ci sie stanie to wszyscy
-
no tak tak, oczywiscie. ja czasami na prawde mam ochote zobaczyc reakcje innych na moja smierc - na to ze mnie zabraknie. nawet wystarczy sie wylaczyc z zycia spolecznego na pare tygodni i juz to widac czy widac zainteresowanie co sie z Toba dzieje. to troche glupie, ale chyba ja - samotna i troche przez ludzi skrzywdzona - czekam na zainteresowanie i potrzebuje potwierdzenia...
-
tak, samobójstwa nie biorą się z niczego - jak nie masz nikogo i ludzie ciebie nie widza to masz ochotę zobaczyć co by było jakby ciebie zabrakło i jakby zareagowali. co by zrobili, co by pomysleli, czy by tesknili? czy byles dla nich wazny..
-
zgadzam sie w 100% czasami tez mysle czy nie wymagam za duzo, zaby kazdy byl fair, akceptowal nie itd moze inni mniej wymagaja i dlatego maja wiecej ludzi wokol siebie? a ja przez to ze chce zostac skrzywdzona zabardzo wymyslam.
-
Bonus, dokładnie. tez wiele razy miałam takie wrażenie - kazdy ma swoje zycie, jest milo, sympatycznie ale oni nie zostaną na zawsze, zajmą sie sobą a ty musisz sobą itd... w grupie sprawiasz wrazenie szczęśliwego i radosnego, ich towarzystwo daje ci sile i radosc, oni mysla ze wszystko jest w porządku i masz sie dobrze, a co każdemu mam mówić wprost : potrzebuje cie, zostań? ahh
-
będąc w grupie możemy pomyśleć, zatroszczyć się o innych, porozmawiać i nie myśleć o swoich problemach, lekach itd. Możemy zrobić coś dla innych i to jest super uczucie. świadomość, ze nikt o nas nie mysli i nie pamięta jest straszna, doluje i nie chce sie juz niczego, po co jezeli nie ma dla kogo...
-
tez tesknie za normalnym spoikojnym zyciem, bez tych stresow i lekow. zazdorsze innym, na prawde. mam nadzieje ze uda mi sie chociaz troche pokonac to wszystko...
-
tak, tak, ja tez to mam. myślę ze jednak sobie z czymś radze, pokonuje "pozornie" problem, jakos sie trzymam. po pewnym czasie zaczyna sie wszytsko sypac. szczegolnie gdy przebywam w toksycznym srodowisku co jest ode mnie niestety niezalezne oraz gdy napotykam porazki, dokladnie - cala machina myslenia od poczatku. tez sobie nie potrafie z tym poradzic od jakis 2 lat. dopiero teraz rozpoczelam walke bo nie potrafie z tym zyc, nie umiem sobie z tym radzic. to jest straszne i mega utrudnia zycie, spelnianie sie itd... (
-
jejjjjj mam to samo, jak dobrze ze nie tylko ja mam takie straszne problemy. przebywanie tutaj chyba pomaga a na mysl o poniedzialku cala sie trzese -- 11 lis 2012, 23:14 -- jejjjjj mam to samo, jak dobrze ze nie tylko ja mam takie straszne problemy. przebywanie tutaj chyba pomaga a na mysl o poniedzialku cala sie trzese
-
ze jutro muszę wyjść z domu do ludzi, których średnio toleruje, zmagać się znowu ze szkolą i obowiązkami. znowu zapanować nad wszystkich wkurza mnie to ze muszę się tym zajmować a nie mam do tego kompletnie głowy ani sil
-
Terapia to chyba najlepszy pomysł. Serdecznie polecam chociaz, zaczęłam dopiero w tamten piątek. Na pewno zdecydowanie zapozno ale trzeba sie serio ratowac, nie ma co tak sie dalej martwic, szkoda zycia :) niestety nie mogę pomoc, nie jestem z Warszawy
-
dokladnie. ja jak mysle o obowiazkach i nakladzie wiedzy jaka mam przyswoic, zaleglosciach przez niechodzenie do szkoly i cala ta straszna sytuacje to jestem totalnie zamotana, bojazn i obawy mnie tak paralizuja ze tylko polozyc sie spac albo siedziec i pic herbate w spokoju. stres, poddenerwowanie nie do opanowania, trzęsiesz sie i nie portafisz tego opanowac same juz mysli powoduja ze myslisz juz tylko o najgorszym ach..
-
ja mam uczucie takiej bezradnosci i już gubię sie wkoncu o co tak na prawdę się zamartwiam. tyle spraw, obaw, problemow... znam to uczucie. mysle ze problemy hormonalne maja na to wszytsko wplyw, rozchwianie emocjonalnie itd. tez sie z tym borykam co do lotu - wierze, ze dasz rade :)
-
witaj Ina86, tez jestem tu od niedawna. przeczytalam to co napisalas, ma podobne objawy, ale chyba bardziej to strach przed przyszloscia i otaczajacymi ludzmi, strach spoleczny. rozumiem Cie i chyba takze Ci to przeszkdza jak mi, miejmy nadzieje na lepsze :) pozdrawiam i powodzenia
-
Crystal Castles "PLAGUE"
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
TwojaLaura1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
leczenie to masakra, do tego potrzeba nadziei i trzeba byc wytrwalym. fajnie byloby fukcjonowac wkoncu normalnie.. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
TwojaLaura1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
jej ja znowu niczego nie zrobilam, znowu ta bezczynnosc nie potrafie i znowu uciekam, jak mysle o poniedzialku i znowu wyjsciu do ludzi to chce mi sie szczerze ryczec, boze nie potrafie ogrom materialow i obowiazkow mnie totalnie przerasta, chcialabym z tym skonczyc -
pierwsza razy terapia - jestem zadowolona i mam nadzieje na lepsze, zjedzone 2 czekolady, podjecie dobrej decyzji