Skocz do zawartości
Nerwica.com

TwojaLaura1

Użytkownik
  • Postów

    120
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez TwojaLaura1

  1. TwojaLaura1

    Samotność

    chyba trochę Cię rozumiem Saiga, ja z własnego wyboru tez zaczasami nie utrzymuje z ludzmi konkaktu bo mam ich w jakis sposob dosyc. Jestem samotna, a ta samotnosc polega na braku osob/osoby która mnie zrozumie i dobro w niej będzie przeważać. taka chec odciecia sie od czegos niechcianego i niezrozumialego
  2. TwojaLaura1

    Samotność

    niee, moim zdaniem to wcale nie fajne. Troche zaskoczyla mnie widomosc ze ktos o tym pomyslal. bycie wrazliwym to pozytywna rzecz, bynajmniej ja to traktuje (nie chce sie jej pozbywac, tylko nad nia popracowac) Choc z drugiej strony jest strasznie trudno w tym okrutnym świecie, z takimi ludzmi, do tego czesto moze sie szybko przerodzic w nadrwazliwosc...
  3. TwojaLaura1

    Samotność

    taka chec odegrania, zemsty za wszytsko, pewnie jednych to wzruszy, jednych ucieszy
  4. TwojaLaura1

    Samotność

    to byla taka przenosnia ze "bym zobaczyla". mysle ze takich sytuacjach chęć zemsty jeszcze w nas rosnie. oni cos mi zrobili, oni zapomnieli? - to ja sie zemszcze i zrobie cos zeby zabolalo jeszcze bardziej
  5. TwojaLaura1

    Samotność

    ja tez sie ciesze, to strasznie mile i pozytywne uczucie :)
  6. TwojaLaura1

    Samotność

    facebookowe znajomosci - masakra, tez uwazam ze liczy sie jakosc a nie ilosc, ale musimy poniesc pewne konsekwencje, bedziemy mieli ich mniej bo mniej jest tych prawdziwych i uczciwych niestety... ubolewam nad tym jak nad cala ta niesprawiedliwoscia na swiecie i innymi zlym rzeczami, walka oczywiscie przegrana a moj bunt bezużyteczny. tracimy energie a i tak tego nie zmienimy
  7. TwojaLaura1

    Samotność

    Wlasnie mialam o tym napisac. to ze ludzie sa chujowi to prawda i nie masz za co przepraszac. tak jest! nikt Cie nie pamieta a jak cos Ci sie stanie to wszyscy
  8. TwojaLaura1

    Samotność

    no tak tak, oczywiscie. ja czasami na prawde mam ochote zobaczyc reakcje innych na moja smierc - na to ze mnie zabraknie. nawet wystarczy sie wylaczyc z zycia spolecznego na pare tygodni i juz to widac czy widac zainteresowanie co sie z Toba dzieje. to troche glupie, ale chyba ja - samotna i troche przez ludzi skrzywdzona - czekam na zainteresowanie i potrzebuje potwierdzenia...
  9. TwojaLaura1

    Samotność

    tak, samobójstwa nie biorą się z niczego - jak nie masz nikogo i ludzie ciebie nie widza to masz ochotę zobaczyć co by było jakby ciebie zabrakło i jakby zareagowali. co by zrobili, co by pomysleli, czy by tesknili? czy byles dla nich wazny..
  10. TwojaLaura1

    Samotność

    zgadzam sie w 100% czasami tez mysle czy nie wymagam za duzo, zaby kazdy byl fair, akceptowal nie itd moze inni mniej wymagaja i dlatego maja wiecej ludzi wokol siebie? a ja przez to ze chce zostac skrzywdzona zabardzo wymyslam.
  11. TwojaLaura1

    Samotność

    Bonus, dokładnie. tez wiele razy miałam takie wrażenie - kazdy ma swoje zycie, jest milo, sympatycznie ale oni nie zostaną na zawsze, zajmą sie sobą a ty musisz sobą itd... w grupie sprawiasz wrazenie szczęśliwego i radosnego, ich towarzystwo daje ci sile i radosc, oni mysla ze wszystko jest w porządku i masz sie dobrze, a co każdemu mam mówić wprost : potrzebuje cie, zostań? ahh
  12. TwojaLaura1

    Samotność

    będąc w grupie możemy pomyśleć, zatroszczyć się o innych, porozmawiać i nie myśleć o swoich problemach, lekach itd. Możemy zrobić coś dla innych i to jest super uczucie. świadomość, ze nikt o nas nie mysli i nie pamięta jest straszna, doluje i nie chce sie juz niczego, po co jezeli nie ma dla kogo...
  13. tez tesknie za normalnym spoikojnym zyciem, bez tych stresow i lekow. zazdorsze innym, na prawde. mam nadzieje ze uda mi sie chociaz troche pokonac to wszystko...
  14. tak, tak, ja tez to mam. myślę ze jednak sobie z czymś radze, pokonuje "pozornie" problem, jakos sie trzymam. po pewnym czasie zaczyna sie wszytsko sypac. szczegolnie gdy przebywam w toksycznym srodowisku co jest ode mnie niestety niezalezne oraz gdy napotykam porazki, dokladnie - cala machina myslenia od poczatku. tez sobie nie potrafie z tym poradzic od jakis 2 lat. dopiero teraz rozpoczelam walke bo nie potrafie z tym zyc, nie umiem sobie z tym radzic. to jest straszne i mega utrudnia zycie, spelnianie sie itd... (
  15. jejjjjj mam to samo, jak dobrze ze nie tylko ja mam takie straszne problemy. przebywanie tutaj chyba pomaga a na mysl o poniedzialku cala sie trzese -- 11 lis 2012, 23:14 -- jejjjjj mam to samo, jak dobrze ze nie tylko ja mam takie straszne problemy. przebywanie tutaj chyba pomaga a na mysl o poniedzialku cala sie trzese
  16. ze jutro muszę wyjść z domu do ludzi, których średnio toleruje, zmagać się znowu ze szkolą i obowiązkami. znowu zapanować nad wszystkich wkurza mnie to ze muszę się tym zajmować a nie mam do tego kompletnie głowy ani sil
  17. TwojaLaura1

    Witam Was!

    Terapia to chyba najlepszy pomysł. Serdecznie polecam chociaz, zaczęłam dopiero w tamten piątek. Na pewno zdecydowanie zapozno ale trzeba sie serio ratowac, nie ma co tak sie dalej martwic, szkoda zycia :) niestety nie mogę pomoc, nie jestem z Warszawy
  18. TwojaLaura1

    Witam Was!

    dokladnie. ja jak mysle o obowiazkach i nakladzie wiedzy jaka mam przyswoic, zaleglosciach przez niechodzenie do szkoly i cala ta straszna sytuacje to jestem totalnie zamotana, bojazn i obawy mnie tak paralizuja ze tylko polozyc sie spac albo siedziec i pic herbate w spokoju. stres, poddenerwowanie nie do opanowania, trzęsiesz sie i nie portafisz tego opanowac same juz mysli powoduja ze myslisz juz tylko o najgorszym ach..
  19. TwojaLaura1

    Witam Was!

    ja mam uczucie takiej bezradnosci i już gubię sie wkoncu o co tak na prawdę się zamartwiam. tyle spraw, obaw, problemow... znam to uczucie. mysle ze problemy hormonalne maja na to wszytsko wplyw, rozchwianie emocjonalnie itd. tez sie z tym borykam co do lotu - wierze, ze dasz rade :)
  20. TwojaLaura1

    Witam Was!

    witaj Ina86, tez jestem tu od niedawna. przeczytalam to co napisalas, ma podobne objawy, ale chyba bardziej to strach przed przyszloscia i otaczajacymi ludzmi, strach spoleczny. rozumiem Cie i chyba takze Ci to przeszkdza jak mi, miejmy nadzieje na lepsze :) pozdrawiam i powodzenia
  21. leczenie to masakra, do tego potrzeba nadziei i trzeba byc wytrwalym. fajnie byloby fukcjonowac wkoncu normalnie..
  22. jej ja znowu niczego nie zrobilam, znowu ta bezczynnosc nie potrafie i znowu uciekam, jak mysle o poniedzialku i znowu wyjsciu do ludzi to chce mi sie szczerze ryczec, boze nie potrafie ogrom materialow i obowiazkow mnie totalnie przerasta, chcialabym z tym skonczyc
  23. pierwsza razy terapia - jestem zadowolona i mam nadzieje na lepsze, zjedzone 2 czekolady, podjecie dobrej decyzji
×