nie wiem czy znajdzie się ktoś podobny do ciebie, bo to zawsze kwestia indywidualna, to jak przeżywasz życie, relację z kobietami, siebie. Nazbierało się tego u ciebie, jak to czytałem, to miałem wrażenie, że nie do końca chodzi tylko o relacje z tą dziewczyną czy w ogóle z kobietami, że to odsyła do czegoś głębiej w tobie. Nie wiem czy sam dasz radę sobie z tymi uczuciami i pragnieniami, tym bardziej, że jak piszesz, wszystko się nasila i przeżywasz to mocniej i mocniej. Nie myślałeś, żeby podjąć czy powrócić na psychoterapię, gdzie będziesz mógł bezpiecznie obgadać swoje stany lękowe, niepowodzenia w relacjach, fantazje seksualne? szkoda życia na lęk i napięcie jakie przeżywasz