Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niktita

Użytkownik
  • Postów

    688
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Niktita

  1. Człowiek mówiący o Bogu nie grającym w kości miał na myśli coś zupełnie innego niż ty...i sie mylił. Mówił o fizyce kwantowej i w świetle dzisiejszych naukowych odkryć można powiedzieć że nie miał racji...także to bardzo słaby przykład

     

    Skąd wiesz jaki to człowiek mówił i skąd wiesz w jakiej intencji i skąd wiesz, że mylę się jak on? Proszę o dowody.

  2. prawdę można odczuwać bezemocjonalnie a miłość nie.

     

    prawda jak dla mnie to rzeczywistość np. kamień jest prawdziwy, a słoń z głową żyrafy już nie :D

     

     

    Słoń z głową żyrafy nie? To przypomnij sobie jakiś najdziwniejszy sen, jaki w życiu miałeś. Był z pewnością irracjonalny i abstrakcyjny, lecz mając "uśpioną" świadomość odbierałeś wszystko jako rzeczywistość, czyż nie?

  3. Prawda, miłość, wolność, wiara, pokój - to wszystko złudzenia, kaprysy percepcji, ulotne twory słabego , ludzkiego umysłu, który rozpaczliwie szuka bytu tam, gdzie nie ma sensu ani celu. Wszystkie te twory są sztuczne, jak cała otaczająca nas niby rzeczywistość!

  4. Dziwne, bo ja już kiedyś zakładałem taki wątek, ale zwał się "Ideologia Gender" i dziwnym trafem wziął i znikł. Dziwnym trafem ten wątek innego autora ma się dobrze... Cóż, wzorem Boga nie gram w kości i nie uznaję przypadku.

  5. rotten soul, Ja podchodzę do tego tak samo. Ale wiesz że dla szarego pospólstwa jesteś my odmieńcami? Ahhhh jak ja kocham to odbite jak na kalce, idące ślepo jak trzoda społeczeństwo :105:

     

     

    Czemu uważasz, że nasze społeczeństwo jest głupie?

  6. Niktita, /cenzura/ ten syf, /cenzura/ te całe święta, to jest jedno wielkie gówno

     

     

    Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Co do osoby, która zaproponowała mi wyjście, to wybacz, ale nie mam zamiaru marznąć kilka godzin tułając się po pustym mieście.

  7. Ale nie jest mi do śmiechu. Znowu ojciec uchleje się jak świnia i zacznie się do mnie i matki stawiać ;(.

    K*rwa, dlaczego ludzie nie potrafia choc tego jednego dnia w roku uszanowac i zachowywac sie?

    Niktita, moze uda Ci sie wybyc gdzies w spokojne miejsce, a moze mame tez wyciagniesz? Ojciec niech sobie chla i stawia sie do obrazow na scianie. Moze macie jakichs dobrych przyjacio, bliskichl (ale czesto glupio tak komus na leb sie zwalic i opowiadac dlaczego...). A moze stac Was na niedrogi motel, w spokoju, byle jak najdalej od pijanego?

    Przykro mi bardzo, ze tyle osob w ten szczegolny dzien bedzie cierpiec, bedzie sie obawiac, oczekiwac czegos zlego - gdy Wigilia to symbol pokoju, pojednania i bezpieczenstwa.

     

    Żeby się dało. Moja matka, że tak ujmę to "cierpiętnica nałogowa". Sama leci na zbity pysk po piwko, jak tatusiowi się kończy. Wiem doskonale jak będzie wyglądał jutrzejszy dzień. Ojciec wyjdzie gdzieś koło 16-17, mama będzie w ciemnościach siedzieć w dużym pokoju i palić nerwowo papierosy jeden za drugim, zaś ja będę siedział w pokoju i siedział przy komputerze i będę starał się "zrelaksować" oglądając jakieś durnoty na YT.

  8. Niktita edukacja w Polsce jest darmowa, poza tym mamy internet w którym jeśli się trochę wysilisz znajdziesz większość rzeczy za darmo. Co do klanów wykonujących ten sam zawód - bywa i tak, ale w wypadku mojej rodziny jest dokładnie na odwrót - brat jest magistrem prawa, a siostra zdała na medycynę, a rodzina nie jest ani prawnicza, ani lekarska.

    Nie rozumiem zupełnie zdania:

    Mam się uczyć i wylądować na bezdomności?

    ??

     

    Twierdzisz, że edukacja w Polsce jest darmowa? To ja się pytam - czy nauczyciele nie otrzymują pensji? Pracują za darmo? NIE! Skąd zatem biorą wypłatę? Z podatków. Także twój argument jest inwalidą. Jeśli zacznę się uczyć i nie będę miał "papierka" magisterka jakiegoś tam, czy inżynierka, to jestem zerem. Teoretycznie w Polsce Geniusz z IQ 160 i I głupek z IQ 80 kończą to samo liceum. Dla pracodawcy obaj są TACY SAMI. Obaj mają TYLKO wykształcenie średnie i są bezwartościowi. "Słowa, słowa, słowa", życie, życie, życie.

  9. Nikita, sam diabeu się Tobą interesuje :lol:

     

     

    No to wszystko jasne, czemu mam takie problemy. Chciałem tylko coś sprostować, co pewna osoba napisała. Odpisuję. Za wiedzę się PŁACI. Chodziłem na korepetycje(a raczej zajęcia dodatkowe z matematyki, bo zdawałem maturę rozszerzoną z ów przedmiotu) i płaciłem za 45 minut 60 zł. Pan Lesiecki cieszy się spora renomą, zatem nic dziwnego, że aż tyle bierze. Nawet podarował mi ciekawą książkę w nagrodę za dobre zdanie matury o takich ciekawostkach i paradoksach matematycznych. Mam się uczyć i wylądować na bezdomności? Naprawdę, argumenty w stylu, że chirurg wybrał z pasji swój zawód i poświęcił na niego pół życia są dla mnie śmieszne. Wy, tacy ogarnięci ludzie w tematach psychiatrycznych, a nie zauważacie pewnych zależności społecznych (badanych przez psychiatrów, psychologów, socjologów). Przeważnie jest tak, że dziecko rodziny lekarskiej zostaje lekarzem, w rodzinie prawniczej - prawnikiem, itd. Są oczywiście wyjątki, ale znaczna większość przypadków tak wygląda i wynika to z zależności społecznych. Jako ciekawostkę dodam, że Instytut w USA (nie pamiętam nazwy - można zapytać wujka google) bada zadziwiające zjawisko - wszechogarniającą dysgrafię wśród lekarzy. Nie zaprzeczycie, że nie spotkaliście lekarza, który napisał receptę tak nieczytelnie, że farmaceutka miała nie lada problem z rozszyfrowaniem nazwy leku. Zaś powieść chcę napisać nie dla pieniędzy, bo nie mam znajomości i nie stać mnie na adiustację. Pragnę ją stworzyć, aby stać się nieśmiertelnym.

  10. Zaszło małe nieporozumienie. Ja to tak określiłem literacko, że wracam do gówna i miało to nawiązanie do Baal-Zebuba, którego morowe powietrze przyciąga muchy i jest władcą robactwa, rozkładu i odchodów.Taka dość adekwatna alegoria do mojej sytuacji życiowej. Pani Psycholog powiedziała mi, że wracam znów do środowiska, które działa na mnie destrukcyjnie. Pisałem szybko i nie zwróciłem uwagi na stylistykę. Faktycznie słowa te brzmią, jakby ona to powiedziała. Ja po prostu jej słowa ubrałem w bardziej odpowiadające mi. Ona zachowuje się poprawnie politycznie, nie mogę powiedzieć. Także wybaczcie, że wprowadziłem was w błąd. Mea Culpa, Mea Bardzo Wielka Culpa.

  11. Zatem moja choroba jest egzogenna, a nie endogenna,

    wiec terapia powinna Ci pomoc

    Niktita, jak wiekszosc DDA chcialbys byc supermanem...za duzo bierzesz na siebie. Naprawdfe skup sie na jednej rzeczy i naucz jej porzadnie..np.jezyka

     

     

    Problem, że mam terapię indywidualną z panią psycholog (a w życiu miałem 1 taką terapię i 4 terapie grupowe) i sama mi oznajmiła, że skuteczność terapii jest praktycznie znikoma, bo co z tego, że przez 45 minut się pożalę na swoje problemy raz na 2 tygodnie, jak potem znów wracam do gówna i morowego powietrza przyciągającego muchy?

  12. Niktita, dlatego najpierw musisz wrzucić na luz ,podleczyc się , a gdy zaczniesz stawać na nogi , to i pasje praca łatwo Ci przyjdą . Zacznij najpierw od najwazniejszego , czyli zdrowia .

     

    Brzmi zbyt idealistycznie niestety. To nigdzie nie przejdzie. Co z tego że ma depresję, i tak musi pracować lub uczyć się. takie są realia.

     

     

    Zgadzam się, a zresztą sytuacja w domu wcale nie wpływa pozytywnie na moje samopoczucie. Sam profesor Heitzman mi powiedział, że nie ma sensu przepisywanie jakichkolwiek leków, bo i tak nie pomogą, póki nie zmieni się sytuacja w rodzinie. Problem w tym, że ja nabawiłem się zaburzeń i dystymii przez życie. Zatem moja choroba jest egzogenna, a nie endogenna, jak to po pijaku ojciec mi chciał wmówić, że ja taki się urodziłem "pojebany".

  13. Niktita, hmm tez kiedys ogladalam ten program dosc regularnie i bez problemu odpowiadalam na wiekszosc pytan. Nie wiem jak teraz,...moze podniesli poziom

     

    A lady dobrze pisze

    Uważam ,że za wiele od siebie wymagasz , będąc w gorszym samopoczuciu . Zacznij robić to ,co sprawia Ci przyjemność , wtedy reszta sama przyjdzie i coś , co teraz wydaje Ci się nie do ogarniecia , pozniej stanie się pestka .

     

     

    Jak mogę robić coś, co sprawia mi przyjemność, skoro towarzyszy mi anhedonia?

  14. Niktita, ja jestem dziwnym przypadkiem , bo mam dyskalkulie , jestem leworeczna, nie cierpię matematyki a fizykę uwielbiam :105: i bądź tu przypisana do jakiś kategorii .

     

    Uważam ,że za wiele od siebie wymagasz , będąc w gorszym samopoczuciu . Zacznij robić to ,co sprawia Ci przyjemność , wtedy reszta sama przyjdzie i coś , co teraz wydaje Ci się nie do ogarniecia , pozniej stanie się pestka .

     

     

    Wybacz, ale trawestowanie nie jest żadną wartością. Po co ludzie studiują (nie mam na myśli gównianych kierunków)? Z przyjemności? Nieprzespane noce, słuchanie wykładów, które ni chu... Się nie da zrozumieć, ciężka praca. To wszystko jest z przyjemności? Myślisz, że taki chirurg operuje takiego pacjenta w niesamowitym stresie dla przyjemności? NIE! Robi to, bo ma za to kupę kasiory.

  15. Powiedziałem jej, że chcę się uczyć dwóch języków - angielskiego i niemieckiego, oraz zdobywać specjalistyczną wiedzę na temat mózgu i snu fizjologicznego, oraz szkolić się w sztuce pisania, by móc stworzyć własną powieść. Dodam jeszcze, że uczę się praktycznie wszystkiego, ale szczególną uwagę przykładam do wyżej wymienionych, oraz do informatyki

    troche to pobozne zyczenia nie? Jak bedziesz sie lapal za wszystko to nic nie zrobisz/nauczysz na przyzwoitym poziomie. Skoncentruj sie na rzeczach ktore masz mozliwosc ogarnac a nie zyj fantazjami bo tylko we frustracje popadniesz ze nie dajesz rady

     

     

    To jak wytłumaczysz zwycięzców programu "Jeden z dziesięciu" ? Oglądam ten program prawie codziennie i widziałem ludzi, którzy mięli tak niewiarygodną wiedzę w każdym temacie i nie ogólną. Prowadzący zadawał tak wyszukane pytania pewnej osobie i odpowiedziała na wszystkie, ani razu się nie myląc. Było wiele takich odcinków.

     

    PS.: Dawniej terminem humanista określano osoby wszechstronnie wykształcone (tacy ludzie renesansu). Dziś mianem humanisty określa się osobę cierpiącą na dyskalkulię i mającą uczulenie na matematykę/fizykę.

×