-
Postów
988 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez sleepwalker
-
Ktoś ze Szczecina jeszcze tu zagląda?
-
Bezwzględny zakaz handlu lekami!!!!
-
Kalebx3, Kontrast, te leki o ktorych piszecie sa sprzedawane bez recepty? Bylam juz na pierwszym spotkaniu i zamierzam chodzic na spotkania AA. Na razie jestem wystarczajaco wyciszona biorac Chlorodiazepoksyd, starczy mi tabletek akurat do wizyty u lekarza, ktory zwiekszy mi dawke Escitalopramu. Obawiam sie, ze bez wsparcia farmakologicznego sie zlamie. W razie czego przestalam nosic ze soba ostatnio dowod osobisty. Chce sprobowac walczyc, bo widze, ze to picie stawalo sie i bylo coraz to bardziej patologiczne. Zadziwiajace do jakiego stopnia czlowiek moze sie doprowadzic i jak dlugo sam sobie zaprzeczac.
-
Moze troche przesadzilam z tymi 5 latami, bo jednak do konca studiow mialam jedne z lepszych wynikow i nic nie zawalalam. Nie pilam wiecej niz moi rowiesnicy, chociaz mysle, ze juz wtedy zaczely wytwarzac mi sie pewne mechanizmy i powoli zaczynal sie rozwijac moj problem. Jednak od 2-3 lat jest to juz na pewno patologiczne picie, ktore stopniowo przybieralo na sile.
-
Na detox dostalam chlordiazepoksyd stopniowo schodzac z 40mg/d od jutra bedzie juz tylko 10mg/d. Od kiedy pije... 5 lat? Nie liczac tego, ze od samego poczatku studiow praktycznie co tydzien odbywaly sie imprezy z alkoholem, ale to robili wszyscy... To 5 lat licze od momentu polowy/raczej blizej konca studiow, gdy przestalam radzic sobie z nerwica i depresja zaczelam pic w samotnosci, najpierw sporadycznie wino/piwo, potem przerodzilo sie to w coraz czestsze picie mocniejszych alkoholi. Jestem trzezwa juz rowno tydzien - nie pamietam kiedy ostatni raz bylam trzezwa na tak dlugo (wiem, nie brzmi to dobrze).
-
Ok. Od wtorku stopniowo zmniejszalam dawke od 4 tabletek dziennie, na ten moment biore 2, a w tym tygodniu planuje juz zostac tylko przy jednej... Bardzo pomogly mi one uporac sie z ubocznymi objawiami naglego odstawienia. Dzisiaj ide po raz pierwszy w zyciu na spotkanie AA. Troche sie denerwuje. Zaczelam czytac caly ten watek od poczatku, bo mimo iz w koncu przestalam wmawiac sobie, ze nie mam zadnego problemu, to czasem nachodza mnie mysli typu 'Czy moj problem jest naprawde taki powazny?' albo 'Jak to sie stalo? Kiedy to sie stalo? Czy to w ogole mozliwe wrocic do normalnosci, do zycia bedac trzezwym? Jesli tak to na jak dlugo?'. Jak tak o tym mysle to wydaje mi sie, ze w pewnym sensie trzeba sie bedzie nauzyc zycia na nowo. Moze przesadzam, moze nie. Tyle czasu zylam zaprzeczajac, ukrywajac sie, oklamujac innych i sama siebie, ze nadal ciezko jest mi poukladac sobie to wszystko w glowie.
-
Dzisiaj dostalam od lekarza lek, ktory ma mi pomoc z objawami odstawienia. Niestety kazal mi tez wziac wolne z pracy na kilka dni i teraz siedze sama w domu i mnie nosi. Nie wiem co ze soba zrobic, chcialabym sie napic... Nie wiem jak ja to wytrzymam.
-
Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu i nie wiem co zrobic
sleepwalker odpowiedział(a) na sleepwalker temat w Uzależnienia
Dziekuje za informacje, duzo sie dowiedzialam. -
Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu i nie wiem co zrobic
sleepwalker odpowiedział(a) na sleepwalker temat w Uzależnienia
Maialam rozmowe z szefowa. Zaczelam od mowienia jaka glupia, upokorzona i winna sie czuje. Ze powinnam byc profesjonalna i zadzwonic z chorobowym oraz ze nie wiem co myslalam postanawiajac jednak pojsc do pracy. Powiedziala, ze nie bedzie dociekac powodow, wiec mialam o tyle latwiej, ze nie musialam nic klamac. Tylko ze jesli to sie powtorzy to juz bedzie musiala wyciagnac powazne konsekwencje. Nawet powiedziala, ze kiedys w trakcie rozwodu zwyzywala wspolpracowanika w takim stopniu, ze sama zostala zareportowana. Mowila, ze to cos zupelnie nie w moim stylu, wiec zalatwila to tak cicho jak tylko sie dalo i wiedza o tym tylko pojedyncze osoby. Plus ludzie, ktorzy byli na tej zmianie co ja. Wciaz ludze sie, ze moze wygladalam na bardziej chora niz pijana, Coz, czas pokaze czy pojawia sie jakies bezposrednie uwagi lub czy ktos zacznie przekazywac ta wiadomosc dalej... Na razie odczulam wielka ulge, bo zjadalo mnie to wszystko od srodka przez caly tydzien. Zwlaszcza, ze poza tym forum nie moglam nikomu o tym powiedziec. -
Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu i nie wiem co zrobic
sleepwalker odpowiedział(a) na sleepwalker temat w Uzależnienia
Chyba wlasnie zrobie cos w stylu jednorazowej ciezkiej sytuacji. Z impreza rodzinna nie mam co wymyslac bo zbyt przezywalam i mowilam juz tej straznej nocy, ze jestem glupia i powinnam zadzwonic, ze jestem chora i sie przejmowalam konsekwencjami. Dziewczyna ktora to musiala zareportowac pocieszala mnie, ze kazdy moze miec gorszy czas, no ale nistety musiala to zglosic... Dzien po tym incydencie szefowa do mnie zadzwonila, bylam bardzo zestresowana wiec nie pamietam dokladnie tej rozmowy ale mowila mi, zebym sie nie bala i ze porozmawiamy w poniedzialek. Ostatniej nocy znowu rozmawialam z ta dziewczyna, ktora mnie zglosila i mowila cos typu, ze chca to zalatwic tak cicho jak sie tylko da, bo to zachowanie to jest cos nie w moim stylu. Ta dziewczyna mowila tez, ze sam fakt, ze dalej przychodze do pracy swiadczy o tym, ze mnie nie zwolnia. Ale stres dalej jest. Nawet nie chce sobie wyobrazac jak zle wygladalam, mowilam, zachowywalam sie... O depresji/nerwicy chyba wolalabym nie wspominac, bo patrzyliby na mnie tak jak na tykajaca bombe - nigdy nie wiadomo kiedy bede znowu miala swoja 'faze'. Pamietam jak na treningu mowili o przypadku dziewczyny ktora wiele razy niespodziewanie sobie nie przychodzila do pracy, a potem okazalo sie , ze to przez depresje. Wiec chyba wymysle jakis dramat z chlopakiem/rodzina/czymkolwiek takim... Nie wiem. Cholera mialam szanse na awans a teraz nawet nie wiem czy jednak nie strace pracy. -
Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu i nie wiem co zrobic
sleepwalker odpowiedział(a) na sleepwalker temat w Uzależnienia
I tak nie wiem co powiedziec w poniedzialek... -
Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu i nie wiem co zrobic
sleepwalker opublikował(a) temat w Uzależnienia
PILNIE POTRZEBUJE PORADY! Poszlam do pracy pod wplywem alkoholu. Do tego stopnia, ze odeslano mnie do domu. Obecnie robie nocne zmiany, wiec managerka zadzwnila do mnie i porozmawiamy o tym dopiero w poniedzialek. Nie wiem ile wie, ale zdaje sobie sprawe, ze wie co sie stalo. Boje sie, bo nie chce stracic pracy. Co mam jej powiedziec w poniedzialek? Co powinnam powiedziec? Czy jest cokolwiek co mogloby mnie usprawiedliwic? Zeby bylo zbawniej dzisiaj dostalam maila, ze przyjeto moja aplikacje o awans i mam rozmowe o prace pod koniec maja z... ta sama managerka. Co mam zrobic? Jak moglam tak postapic?! Jest mi tak strasznie glupio i wstyd... -
Na pewno nie na doroslosc
-
Wiem, ze wczesnie ale zorganizowalabym jakies spotkanie w okresie swiatecznym koniec grudnia/poczatek stycznia.
-
Tez sie boje rozmow telefonicznych. Zauwazylam tez, ze coraz trudniej mi przychodza bezposrednie rozmowy z ludzmi. Czesto jestem poza okregiem gdy np. ludzie w pracy rozmawiaja o czyms i sie smieja. Mam problem, zeby chociazby dzielic pokoj z wlasnym partnerem. To jest straszne... Co do CV... wyznaczylabym sobie jakis konkretny dzien, zapewne w przyszly tygodniu (daloby mi to czas, zeby sie psychicznie nastawic). Dzien w ktorym wyslalabym CV.
-
Pusto tu. Moze ktos chcialby sie spotkac po 15.09.16?
-
Wydaje mi sie, ze mezczyzni sa bardziej cierpliwi i jesli sie juz w cos angazuja to bardzo mocno i przez to moga wiecej wytrwac. Jednak kazda cierpliwosc moze sie w ktoryms momencie skonczyc. Co do akceptacji to tez mysle, ze jezeli samemu sie bedzie akceptowac to bedzie sie lepsza osoba, bedzie latwiej w relacjach. Tylko to nie jest takie latwe w praktyce.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
sleepwalker odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Spotkanie odwolalam... znowu. Chcialabym sie jakos bardziej socjalizowac z ludzmi, ale coraz gorzej to idzie. Tez macie tak, ze postanawiacie sobie zeby to zmienic, ale jak przyjdzie co do czego to jest znowu tak jak zawsze? Czasem jak patrze na ekstrawertykow to zastanawiam sie jak oni to robia. I troche im zazdroszcze. Nie czuje potrzeby posiadania masy znajomych, ale w momencie kiedy problemem jest utrzymanie tych najwazniejszych... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
sleepwalker odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Tez mialam mysli samobojcze, ale nie bylam, wciaz nie jestem w stanie tego zrobic. Jesli cos robilam to tylko po to, zeby zwrocic jakakolwiek uwage albo po prostu zeby o tym pomyslec jako o jakiejs opcji, czasem zeby sie 'ukarac'... mimo, ze czuje sie tragicznie teraz to nie chce umierac. Czy Ty czujesz, zeby naprawde to zrobic? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
sleepwalker odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Musze sie spotkac z kolezanka wieczorem. Nie chce. Nie mam sily... ale zbyt wiele razy odwolwalam, wiec musze... Nie chce. -
Follow_ rozumiem Cie dobrze. Mam partnera ale to wszystko upada, czuje, ze wiecej musze przemilczec niz moge powiedziec. Znajomych tez zaniedbuje. Niby chcialabym z kims porozmawiac, ale wszystkich odpycham i wole byc sama. Ostatecznie tez czuje sie samotna. Niby daloby sie to zmienic, prawda? Szkoda tylko, ze brak energii na to.
-
Nie Dublin, ale Anglia. W sumie nie tak daleko.
-
Stressed Out [videoyoutube=pXRviuL6vMY][/videoyoutube]
-
Ktos chetny na spotkanie jakos po 11 listopada?