Skocz do zawartości
Nerwica.com

grzedro

Użytkownik
  • Postów

    14
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez grzedro

  1. no gospodarczo faktycznie są bardziej lewicowi, ale w kwestiach społecznych to typowa konserwatywna, prawicowa partia, a na pewno jest zdecydowanie najbardziej prawicowa z partii wiodących prym w Polsce. Jeśli chodzi o zbieg historii czy religijność to nie są to na pewno jedyna powodu uznawania ich za ugrupowanie prawicowa, aczkolwiek kwestie klerykalne są tu na pewno wiodące, bo wszystkim kojarzy się to jednoznacznie z tego typu ugrupowaniami. Jednak przeciętny wyborca (ja niestety po części sam się do takich zaliczam) zwraca uwagę właśnie na te kwestie społeczno-polityczne, gdyż gospodarka najzwyczajniej w świecie go przerasta i wydaje mi się że stąd bierze się takie a nie inne pojęcie ludzi o PiSie. Ludziom nie chce się dokładnie analizować programów tylko patrzę na zasadzie o, ta partia jest przeciwna aborcji, przeciwna eutanazji, to na bank prawica, głosuję.
  2. moim zdaniem to że młodzi wciąż głosują na PIS, wynika tylko i wyłącznie z tego, że ludzie o poglądach w jakimkolwiek stopniu prawicowych nie mają żadnej alternatywnej partii na którą mogli by oddać głos, jest niby Solidarna Polska która jednak jakoś nie może sobie zjednać większej ilości zwolenników, jest KNP i pare innych mniejszych nic nie znaczących partii. Wydaję mi się, że gdyby pojawiła się jakakolwiek mocna partia prawicowa, której zarząd składał by się z poważnych ludzi (bo np. moim zdaniem w Solidarnej Polsce cały wizerunek psuje chory na nienawiść Kurski), momentalnie wszyscy zwolennicy PISu przeszliby na te właśnie partie, bo wydaje mi się że niewielu jest już ludzi głosujących czy popierających pis z przekonania - większość ich wyborców to ludzie głosujący przeciw PO, albo z braku innego wyboru.
  3. moim zdaniem nie ma najmniejszej opcji na to że to był zamach i ludzie którzy tak twierdzą moim zdaniem żyją w jakiejś alternatywnej rzeczywistości dla członków, zwolenników czy ogólnie ludzi związanych z pisem powracanie do tego tematu będzie już zawsze idealną metodą na zwrócenie na siebie uwagi społeczeństwa, bo ta uwaga stety czy niestety gaśnie. Za niesmaczne uważam zachowanie J. Kaczyńskiego, który ze śmierci brata i wielu innych bliższych i dalszych sobie osób robi niestety cyrk z sobą w roli głównej i doprowadza do tego że niedługo nawet zatwardziali prawicowcy się od niego odwrócą, bo nie będą traktować go poważnie i spotka go los Korwina (mądry człowiek, niezły program ale nikt nie bierze go na poważnie)
  4. Witam, z nerwicą zmagam się od niedawna i dużo rzeczy mnie jeszcze w tej chorobie zaskakuje, w związku z tym mam pytanie, czy zdarza się że ataki budzą was w nocy ? Ja miałem tak dziś po raz pierwszy, obudziłem się w nocy, chyba z jakiegoś złego snu i zaczął mi się normalny atak, z tym że tak jakby ze zdwojoną siłą, uczucie omdlewania i wrażenie że łóżko się rusza razem ze mną było potworne, do tego klasycznie już nie mogłem złapać oddechu no i czułem niewyobrażalny lęk. Na szczęście mój tata nie spał i mi pomógł, ale kurde, czy wam też tak się zdarza ? Szczerze mówiąc jestem zaniepokojony, wydawało mi się że sen to jedyny czas, kiedy nerwica daje mi spokój.
  5. Effyyy, to na pewno minie i tyle mogę Ci powiedzieć. Marihuana była niegdyś moją ulubioną używką, paliłem z kolegami, sam, do filmy, do komputera, ale odkąd borykam się z nerwicą, to po prostu nie współgra. Stany po tym są strasznie dziwne i Tobie też radzę tego nie łaczyć, szkoda zdrowia i nerwów.
  6. Marek Krajewski i cała seria jego kryminałów dziejących się w Breslau, może nie jakieś niesamowicie ambitne ale niezwykle wciągające.
  7. od papierosów niestety bardzo mocno
  8. Becia1967, dzięki. Postaram się z nią porozmawiać, ale wiem że ją zawiodłem. Podsyłanie stron o nerwicy na początku pomagało, ale teraz mimo tego wiem że ta moja ciągła niedyspozycja po prostu ją męczy. Niemniej dzięki za dobre rady :)
  9. staram się myśleć pozytywnie, ale średnio mi to wychodzi. i fatalnie się czuję wciąż.
  10. To chyba mój pierwszy wpis tutaj poza przywitaniem ale muszę bo nie wytrzymam. Dzień koszmarny. Miałem dziś iść z moją co prawda byłą dziewczyną na ślub i wesele jej siostry. Ostatnimi czasy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze żebyśmy do siebie wrócili. Od rana byłem mega zdenerwowany, czułem się fatalnie. Zadzwoniłem do niej powiadomić ją że nie dam rady dotrzeć ani na ślub ani na wesele. Nie miałem siły na nic, nie mogłem oddychać, nie wiedziałem co się dzieje. Po pewnym czasie, po rozmowie z rodzicami powiedziałem sobie że muszę wziąć się w garść. umyłem się, ubrałem, pojechałem na ślub, dziewczyna była zachwycona, przywitała mnie słowami 'dobrze że jesteś'. Z racji tego że ona był świadkiem na ślubie siostry poszła pod ołtarz, no i się zaczęło. Siedziałem sam, problemy z oddychaniem, zawroty głowę, byłem zlany zimnym potem, drętwiały mi dłonie, za każdym razem gdy trzeba było wstawać to byłem załamany, na siedząco też było źle, bo miałem wrażenie że ławka mi 'ucieka' zresztą podłoga tak samo. Ślub się skończył, wyszedłem z kościoła łapiąc się każdego filaru i każdej ławki po drodze byleby nie zemdleć. Miałem nadzieje że to chwilowa niedyspozycja niezwiązana z nerwicą, ludzie często w kościele źle się czują. Niestety, po wyjściu z kościoła było tylko gorzej, pomogłem rodzicom mojej byłej dziewczyny zanieść kwiaty do samochodu, po czym wziąłem ją na bok i poinformowałem o tym że moje dolegliwości nie pozwolą mi dotrzeć na wesele. Jej wzrok w tym momencie był straszny, nie zrozumiała. Teraz jestem w domu kompletnie psychicznie zniszczony, gdyż ostałem od niej esemesa o tym jak ją zawiodłem. Dolegliwości fizyczne oczywiście się zwiększyły. Tłumaczenie się nerwicą nic nie dało. Także dzień zdecydowanie na minus. Wielki minus.
  11. grzedro

    Witam !

    Z nerwicą lękową mam problem stosunkowo od niedawna, stwierdzono mi ją parę miesięcy temu. W sumie wszedłem tu poszukać ludzi z podobnymi problemami i tyle, myślę że na dobre mi to wyjdzie.
×