
Anika
Użytkownik-
Postów
95 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Anika
-
Geddes , ja spotykam sie z psychologiem 4 razy w miesiacu , co tydzien sie spotykamy. Mam bardzo fajna terapeutke i podkreslam , ze chodze do psychologa na NFZ, wiec moge smialo powiedziec , ze mam wielkie szczescie jesli chodzi o terapie , bo chodze na NFZ czesto i jestem zadowolona ze wspolpracy z psychologiem.
-
Geddes , a na jaka terapie chodzisz i jak czesto ? dlugo juz spotykasz sie z psychologiem ? Ciesze sie , ze widzisz efekty i gratuluje w takim razie wspolpracy z terapeuta . Ja tez chodze na terapie od lutego i tez widze efekty , małe , ale widze. Popieram Cie , że naprawde terapia duzo pomaga. Pozdrawiam.
-
Mam teraz zupelnie inny problem moje natrectwa dotycza teraz czegos zupelnie innego Moje pozycie seksualne z moim mezem jest bardzo dobre , maz mnie pociąga , kocham go , podoba mi sie jako mezczyzna bardzo. Ale ostatnio zdarzylo mi sie zaspokoic swoje potrzeby seksualne samej. Bylo to kilka dni temu , zobaczylam przy tym wtedy erotyczne filmy i tak strasznie mi glupio jestem w 34 tygodniu ciazy, z mezem kochamy sie nawet co 2 dni, on mnie zaspokaja a ja i tak to zrobilam. Teraz jestem w fatalnym stanie psychicznym , nawet piszac to placze , bo boje sie ze sie uzaleznie od tego ze zniszcze tym swoj zwiazek. Ostatni raz robilam to miesiac temu i teraz - kilka dni temu. A boje sie , że sie uzaleznie od tego , ze bedzie to dla mnie wazniejsze. Ostatnio bylo u mnie strasznie duzo nerwow , lęków , czuje ze nerwica wraca z podwojona sila. Natrectwa dotyczace utaty kontroli( ze zrobie bliskim krzywde ) na chwile sie oddalily , teraz sa te co opisalam ja NIE CHCE byc uzalezniona na sama mysl placze jak dziecko ale sam fakt , ze to zrobilam kilka dni temu sprawia , że czuje sie podle. Gdzies wyczytalam , ze takie zaspokojenie to czasami forma rozladowania napiecia nie tyle seksualnego , ale ogolnie napiecia ( moga to byc stresy itp ). Tak strasznie mi glupio bo jestem pewna ze moj maz tego nie robi. A skoro ja to zrobilam tzn , ze cos ze mna nie tak czuje sie jak szmata , jak ktos nienormalny , czuje okropny lęk ze sie uzaleznie , teraz jak dokuczaja mi te natrectwa i lęki na ten temat to boje sie , ze bede to robic co chwike bo juz ten raz uległam. Doradzcie mi co mam robic ???? Moze ktos z Was mial podobny problem ??? Kocham mojego meza , podoba mi sie bardzo , jest dla mnie strasznie przystojnym facetem , ale jednak to zrobilam ogladajac takie rzeczy w internecie. MoZe to glupie wg Was , ale dla mnie to cos okropnego. Jak psychicznie czulam sie dobrze to nawet o tym nie pomyslalam. Maz ( wczesniej chlopak ) mi wystarczal , a teraz czuje sie okropnie bo to zrobilam a przeciez kocham meza , mam z nim udane zycie seksualne nawet bardzo . A nie mam ochoty zyc , jedynie dziecko powoduje ze jakos sie trzymam
-
Rasputia - wlasnie myslalam , zeby po porodzie przyjmowac chociaz mala dawke lekow , ale... No wlasnie sa znowu ALE. Wtedy nie moglabym karmic dziecka piersia , a jak mialabym pokarm to mialabym wyrzuty sumienia , że moglabym karmic dziecko piersia , a to najlepsze dla dziecka szczegolnie na poczatku przeciez , a wybralam lepsza droge dla siebie - przyjmowanie lekow dla lepszego swojego komfortu psychicznego . No i chcialabym przyjmowac tabletki antykoncepcyjne , zeby nie zajsc szybko w druga ciaze , a nie wiem czy polaczenie hormonow i lekow na NN byloby dobre. Musialabym sie skontaktowac z lekarzem , ale juz kiedys ginekolog mi powiedzial , ze chyba musialabym wybrac jedne z tych leków tylko. Bedzie.dobrze - - tez tak uwazam , zgadzam sie z Toba. Mysle, ze dla Ciebie Rasputia , terapia bylaby bardzo dobrym rozwiazaniem.
-
Dzięki za slowa otuchy. Tylko ... czesto latwiej powiedziec - gorzej zrobic . Ale caly czas gdzies tam staram sie myslec , ze jakos sobie poradze, bo teraz znowu oprocz natrectw zwiazanych z utrata kontroli , pojawiaja sie nowe - ze nie bede czuc instynktu macierzynskiego , czyli wszystko to , co pisalam wczesniej. Rasputia - tez mialam podobne natrectwa kiedys do Ciebie - na temat pedofilii , ciagle byly natrectwa i pytania "czy nie jestem lebsijka" , natrectwa na tematy religijne. Tez mnie to okropnieeee meczylo . Ale po czasie zaczely odchodzic jak duzo dzialo sie w moim zyciu , jak pracowalam , wchodzilam w nowy zwiazek z mezczyzna , bylam szczesliwa . Teraz im wiecej stresow , wiecej czasu spedzam w domu , bo jestem w ciazy i nie pracuje - to wiecej natrectw. I to jest prawda ze jak czlowiek ma duzo zajec , to natrectwa az tak nie atakuja. Sama sie kiedys o tym przekonalam , jak pracowalam , bylam w nowym zwiazku ,o wiele lepszym niz poprzedni , spotykalam sie ze znajomymi , poznawalam nowych znajomych od mojego juz obecnie meza - to byl fajny czas , bo czulam sie tak jakos normalnie. Sama komus doradzam , ale nie potrafie sama sobie pomoc ...
-
Izusiek1988 - Leki napewno Ci pomoga , ale i terapia tez . Ja teraz tylko chodze na terapie , bo jestem w 33 tygodniu ciazy. Im blizej porodu tym wieksze lęki , obawy , strach, panika Tak sie boje ze nie pokocham mojego dziecka , ze nie bede go chciala , ze mu cos zrobie , ze bede wyrodna matka jak inne , ktore dzieci skrzywdzily. Jestem osoba czasem impulsywna , denerwuje sie szybko, boje sie moich reakcji jak dziecko bedzie plakac , jak bedzie niespokojne . Boje sie , ze przez to cos mu zrobie , ze nie wytrzymam . Nie wiem jak sobie pomoc chce pokochac mojego dziecka zaraz jak sie urodzi , zakochac sie w nim , moc poswiecac sie cala jemu , ale boje sie wszystkiego co z nim zwiazane. Maz pojdzie do pracy , ja bede z nim sama , boje sie ze bede wyczerpana , ze bede sie zloscic na dziecko. Nie mam teraz zadnych pozytywnych uczuc zwiazanych z ciaza, czasem tak jakby te lęki i natrectwa odbieraly mi radosc bycia matka teraz i po porodzie. Nie ciesze sie tak jakby z tego czuje ze to okropne ze takie mam odczucia , wiem ze nie powinno tak byc , mam takie mysli ze moze dziecko moje czuje to ,ze go nie chce , a to straszne uczucie Nie wiem jak sobie poradzic naprawde
-
Tak mam ich swiadomosc , tlumacze sobie ze to tylko natrectwa. Ale i tak jest mi bardzo ciezko. Dzisiaj pani psycholog usmiadomila mi , że te lęki i natrectwa zwiazane z utrata kontroli sa stad , że chce miec wlasnie nadmierna kontrole ( glownie nad moja mama , ktora naduzywa czasem alkoholu i jest wtedy impulsywna , sa wtedy awantury w domu rodzinnym itp - ja mieszkam juz z mezem osobno to i tak ciagle dzwonie , sprawdzam czy wszystko jest dobrze ) - stad te lęki przed utrata kontroli , lęki przed tym ze zrobie cos mezowi lub dziecku jak sie urodzi. Jest tak na codzien , że staram sie jakos odrzucac te mysli , ale jak je zaczynam analizowac , pojawiaja sie mysli "czy moglabym tak zrobic " to jest jeszcze gorzej. Najbardziej sie boje czasu jak moj syn sie urodzi ( w maju ) , jak to bedzie ... Kiedys jak mialam wiecej zajec to bylo natrectw i lękow mniej , a teraz jak mam duzo czasu dla siebie to jest ich ogrom. Moze wlasnie powinnam znalezc sobie jakies zajecie ,zeby o tym nie myslec , tylko jak ... jak jestem w 32 tygodniu ciazy , ciezko mi jakos zagospodarowac swoj czas. Mąz cwiczy na silowni , biega , ma swoje hobby a ja siedze w domu i tysiace mysli i lękow w glowie.
-
Ja odstawilam ostatecznie leki jak tylko zaszlam w ciaze, teraz jestem ciagle bez lekow. Wczesniej bylo jakos w miare , ale teraz ciagle mam glowe zaprzątana tysiacami mysli , natrectw i lękow . Boje sie ze utrace nad soba kontrole , ze cos zrobie bliskim okropne to jest.
-
Witam, ja tez choruje na nerwice ( natrectwa myslowe ) i lęki. Z tym , ze jestem w 32 tygodniu ciazy . Moje natrectwa dotycza glownie lęku przed utrata kontroli, boje sie ze zrobie cos mojemu mezowi , boje sie ze zrobie cos mojemu dziecku jak sie urodzi . towarzysza mi ciagle lęki przy tym. Wczesniej, ( podczas ciazy ) byly nawet i te lepsze momenty , ale im blizej porodu... Czesto mam tak , ze jak jestem zła na cos / kogos to pojawiaja sie natrectwa i lęki. Moja psycholog podsumowala to tak , ze boje sie swojej zlosci i utraty kontroli. Ciezko mi z tym zyc , bo dotyczy to moich najblizszych
-
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Kam4 - bardzo mnie podbudowalas tym co napisalas. Wlasnie dzisiaj mam strasznie ciezki dzien od rana, poklocilam sie z mezem, natrectwa sie nasiliły . jestem w 31 tygodniu ciazy, przez cala ciaze nie bralam lekow ze wzgledu na dziecko , teraz im blizej porodu - tym gorzej natrectwa i leki sie nasilaja, nie radze sobie z nimi czesto, wszystko konczy sie placzem. Boje sie wszystkiego teraz - porodu, tego ze nie pokocham dziecka, ze nie bede go chciala, mam lęki i natrectwa ze moge zrobic jemu lub mezowi jakas krzywde czasami sa dni , ze jest troszke lepiej, ale teraz im blizej rozwiazania tym naprawde odczuwam wiekszy lęk i stres. Chodze od lutego na terapie indywidualna ale bede musiala ja przerwac chwilowo pewnie ze wzgledu na porod i opieke nad dzieckiem , ale pozniej z pewnoscia bede chciala ja kontynuowac , bo mam nadzieje ze mi pomoze. -- 05 mar 2014, 15:03 -- Nynu28 - ja bralam leki ( Parogen ) i zaszlam w ciaze niespodziewanie i ze wzgledu na ciaze leki odstawilam. Takze to ze bierzesz leki nie znaczy ze bedziesz miec problemy z zajsciem w ciaze . Ja bralam i zaszlam. -- 05 mar 2014, 15:14 -- Malinka1 - Tak jak pisalam , ja zaszlam w ciaze jak bralam leki , bralam Parogen. Ciaza byla dla mnie zaskoczeniem ogromnym, ale gdzies tam w duszy sie cieszylam. Tez choruje na nerwice , mam lęki i natrectwa + epizody depresyjne. Leki musialam odstawic jak tylko sie dowiedzialam ze jestem w ciazy - i odstawilam je. Bardzo sie balam jak sobie poradze, ale duzo rozmawialam wtedy z mezem na ten temat , wspieral mnie. Ale sama tez sobie powtarzalam , że MUSZE jakos dac rade dla mojego dziecka. Byly momenty rozne , byly tez te gorsze , ale z czasem byly i te lepsze dni ( a jestem bez leków do tej pory a jestem juz w 31 tygodniu ). Od ponad miesiaca chodze na terapie indywidualna. Uwazam , ze dobrze zrobilam ze ja zaczelam. Ty tez moze powinnas jednak ja zaczac. Napisalas , ze nie chcesz rozgrzebywac przeszlosci. Ja ją na terapii co chwile rozgrzebuje , boli czasem wspominanie tych zlych chwil , ale to jest potrzebne , zeby zrozumiec skad u nas ta nerwica , natrectwa i lęki. Mi pani psycholog wiele rzeczy pomaga zrozumiec , tlumaczy mi nieraz , ze to tylko natrectwa , czesto to mnie uspokaja , ze to tylko natrectwa i lęki a nie cos innego. Jestem aktualnie zadowolona z terapii, ale niedlugo bede musiala ja na chwile przerwac ze wzgledu na porod i opieke nad dzieckiem , ale bede chciala ja kontynuowac chocby raz w miesiacu spotykajac sie z terapeutka. Teraz czuje sie roznie tak jak napisalam wczesniej - im blizej porodu tym wieksze natrectwa , lęki i stres. Ale z terapii bym nie zrezygnowala. -- 09 mar 2014, 20:58 -- Im blizej porodu tym wiekszy strach i lęk natrectw, lękow, nerwów jest coraz wiecej. Ostatnie dwa tygodnie byly straszne do porodu niecalych 8 tygodni zostało. A dokuczaja mi straszne mysli , lęki przed utrata kontroli. Lęk , ze cos zrobie mezowi, ze strace nad soba kontrole. Zauwazylam ze czesto tak jak jest jak jestem zła na cos na niego to sie te natrectwa pojawiaja. Kiedys wlasnie balam sie , ze jak bede zla na niego o cos to beda sie one pojawiac , ze bede mogla mu cos zrobic jak bede zla na niego i teraz sie wlasnie one czesto w takich momentach pojawiaja. Dotycza one tez mojego dziecka, ze jak sie urodzi bedzie tak samo Na terapii pani psycholog powiedziala , ze boje sie swojej zlosci , ze wlasnie chcialabym miec kontrole nad wieloma rzeczami dlatego ten lęk. ( Moja mama naduzywa czesto alkoholu , ja wtedy sie martwie , dzwonie do domu, kontroluje czy tam wszystko dobrze i stad lęk przed utrata kontroli. ) Ale jak sobie dalej poradzic tego nie wiem -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Pika30 - ja jestem ze Śląska , z okolic Katowic , wiec zupelnie po innej stronie Polski. Teraz wizyte mam 16 grudnia u psychiatry. Poprosze pania doktor , zeby polecila mi dobrego psychologa . Meza jeszcze nie mam , ale biore slub w styczniu. Narzeczony jest bardzooo troskliwy , bardzo mi pomaga. Kiedys bylam w zwiazku 5,5 roku i bylam zareczona , ale tamten zwiazek byl bledem , bo tamten facet wogole nie dawal mi wsparcia w mojej chorobie , wrecz przeciwnie. Teraz jestem naprawde szczesliwa z obecnym mezczyzna , za miesiac bedziemy juz malzenstwem. Ale rozne natrectwa mnie nachodza mi.in tez takie , ze zrezygnuje ze slubu , ze nie bede umiala powiedziec "TAK" Nie chce tego , bo chce byc z tym mezczyzna , ale takie lęki i natrectwa czasem mnie nachodza. NO i do tego te zwiazane z ciaza i dzieckiem. Bardzo chcialabym zeby tak bylo jak mowisz , ze pokocham dziecko z calego serca zaraz jak sie urodzi , ze nie bede miec takich mysli , ze moglabym go skrzywdzic bardzo sie boje , ze go nie pokocham. Chociaz czasem pojawia sie taka iskierka nadziei , ze jak moglabym nie pokochac mojego dziecka ? wtedy juz czuje ze je kocham , czuje ze jakby sie to troche zmienialo , ale to tylko czasami... -- 16 gru 2013, 09:07 -- -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Pika30 a kiedy rodzilas ? jak sobie z tym poradzilas z tymi natrectwami ???? -- 10 gru 2013, 17:39 -- Pika30 - jestem w 19 tygodniu juz prawie, rodze w maju. Natrectwa mam gdzies od ok. 2 lat. Dokladnie natrectwa myslowe. Od samego poczatku ciazy dokuczaja mi natrectwa typu , ze sobie nie poradze jako matka , boje sie macierzynstwa , boje sie , ze zrobie cos dziecku ( wczesniej jak i teraz nadal mam mysli i lęki ze zrobie cos moim bliskim ). Jak dowiedzialam sie o ciazy od razu odlozylam tabletki antydepresyjne, bralam Parogen. Ale przed ciaza juz znich schodzilam , bo bralam 3 razy w tygodniu po pol tabletki . Teraz strasznie sie boje co bedzie pozniej jak mam sie cieszyc ciaza , jak ciagle mam natrectwa i lęki ze nie poradze sobie jako matka , ze zaniedbam dziecko ,że mi je zabiora najgorsze jest to , ze czesto nie czuje tej wiezi jeszcze z dzieckiem , wtedy zarzucam sobie , ze jestem zla matka bo przeciez kazda matka , kobieta ciezarna czuje wiez z dzieckiem najczesciej ,a tym bardziej jak juz czuje ruchy dziecka. Boje sie , ze pod wplywem stresu , zlosci , gniewu zrobie cos temu dziecku ,a nie chce tego czasami odczuwam tylko natrectwa , wtedy tlumacze sobie , ze to sa tylko natrectwa wlasnie a czasami dochodza lęki. Boje sie narodzin dziecka , nie potrafie sie cieszyc z tego , ze ono bedzie . Czasem ale to naprawde czasem czuje radosc ze bede je miec , ale zazwyczaj jest tak jak napisalam - brak radosci , entuzjazmu. A co bedzie jak go nie pokocham ? jak je urodze , popatrze na nie a ono bedzie dla mnie jak obce ? tego sie boje najbardziej. Pika30 - jak Ty sobie poradzilas z tymi natrectwami w czasie ciazy i najbardziej po porodzie? zmienily sie Twoje uczucia do dziecka jak je urodzilas ? Z gory dziekuje za odpowiedz. -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Chodze na spotkania z psychiatra raz na miesiac , raz na 1,5 miesiaca. Tak jak pisalam sa gorsze i lepsze dni, czasami ciezko jest sobie z tym poradzic. Pytalam o regularne spotkania z psychoterapeuta , ale na NFZ nie ma miejsc juz niestety. Moze mi tylko pani doktor zaproponowac spotkania raz w miesiacu z nia lub z psychologiem - nic wiecej. A prywatnie mnie niestety nie stac Dlatego szukam wsparcia tez tutaj. Dziekuje za odpowiedz. -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Witam ponownie. Wczesniejsze moje posty dotyczyły leku przed macierzynstwem , ciaza , wychowaniem dziecka i nadal te lęki sa ;( ciagle mam natrectwa i lęki , ze sobie nie bede umiala poradzic jako matka, ze zrobie cos dziecku jak nie bede umiala sobie poradzic . Jestem w 4,5 miesiacu , sa chwile gorsze i lepsze czasem. Czuje juz ruchy dziecka i moze one troszke sprawily , ze bardziej zżylam sie z dzieckiem. Boje sie ze nie bede umiala go pokochac bardzo zazdroszcze kobietom , ktore juz w czasie samej ciazy tak bardzo kochaja swoje malenstwa. Czy to sie zmieni ? jestem umowiona z psychiatra jeszcze przed swietami , kiedys bralam leki na natrectwa , ale teraz w ciazy nie chce ich brac ze wzgledu na dziecko no i moze dlatego tez , ze moj stan psychiczny czase jest na tyle dobry , ze czuje ze nie potrzebuje lekow , ale sa tez momenty naprawde gorsze.. czy sa tu kobiety ktore przetrwaly ten trudny okres ? pozdrawiam. -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Luska_116 - Moze to glupio zabrzmi , ale chcialabym miec "takie mysli" jak Ty Jesli przeczytalas to wiesz czego moje natrectwa dotycza. Okropne to jest. Nadal mnie to meczy , ze nie pokocham dziecka jak sie urodzi ze wogole go nie pokocham podczas calej ciazy , teraz sie dziwnie czuje , tak jakbym nie umiala wiezi z dzieckiem nawiazac juz teraz , a co bedzie pozniej ? Dlatego wiem co czujesz , jesli chodzi o natrectwa , ale tak jak powiedzial kolega wyzej kilka odpowiedzi , musisz je ignorowac. Przeciez napisalas , ze sama dobrze wiesz , ze nie zdradzilas meza i niezdradziłabys go, wiec sama dobrze wiesz , ze to sa TYLKO NATRECTWA. Ja sama sobie musze tak tlumaczyc , ze to poczatek ciazy i z kazdym dniem bedzie coraz lepiej , ze pokocham te dziecko , ale narazie... Dbam o siebie , biore witaminy , kwas foliowy , chodze do lekarza , ale mysli towarzysza mi takie a nie inne Dlatego napisalam ( nie gniewaj sie ) , ze chcialabym miec takie natrectwa jak Ty naprawde ! Bo do mnie dochodza jeszcze mysli i lęki , ze z powodu nerwicy , depresji i tych mysli zrobie cos temu dziecku jak sie urodzi OKROPNE !!! Luska_116 - ignoruj te mysli , skup sie na swoim dzieciatku , a tak jak wspomnial kolega wyzej , te mysli beda coraz rzadsze az wkoncu odejda. Powodzenia. Pozdrawiam. -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Dziekuje serdecznie za slowa otuchy. Fajnie jest z kims o problemie porozmawiac , jak sie nie ma aktualnie kontaktu ze swoim lekarzem czy z psychologiem. Satinela - dzieki wielkie za wsparcie ! Na dzien dzisiejszy chcialabym poczuc milosc do tego malenstwa wszystko tlumacze sobie depresja i nerwica. Bo jakby inaczej moglo byc Pozdrawiam! -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Satinela - nawet nie wiesz jak bardzo bym chciala czuc sie "normalna" matka pozniej. Az mi glupio to pisac , ale teraz nie czuje zadnej wiezi z dzieckiem. Moze dlatego , ze to wczesna ciaza - 6 tydzien. Niektore kobiety mowia , ze mimo poczatkowej fazy ciazy juz czuja ta wiez z malenstwem. Ja jutro mam wizyte u ginekologa i boje sie , ze sie nie uciesze z bijacego serduszka. Ani razu nie pomyslalam o aborcji , jakis tabletkach wczesnoporonnych NIGDY! Moze to minie , moze wkoncu zaczne sie cieszyc naprawde z tej ciazy -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Fajnie , że wypowiedziala sie tu kobieta , ktora przechodzila przez to. Rikuhod - Tobie tez dziekuje za odpowiedzi bardzo przydatne. Satinela - teraz w ciazy, czuje sie psychicznie dobrze tzn. lęków nie mam tylko te mysli ciagle.. zastanawia mnie czy brak tych lęków spowodowany jest ciaza i hormonami. Ja znowu mam obawy , ze zaczynam "chorowac psychicznie" dlatego nie czuje lęku przed tymi myslalami Ciagle mam jakies obawy , ze zrobie cos temu dziecku jak sie urodzi , tyle sie nasluchalam o tych matkach co robily krzywde swoim dzieciom. Oraz , ze go nie pokocham. aktualnie nie biore lekow z powodu ciazy dlatego tez sie boje co bedzie dalej. Rikuhod - staram sie ignorowac te mysli, ale i tak dziwnie sie czuje jak je ignoruje wlasnie to jest to , te dziwne uczucie , a przeciez nie chce sie na te 'mysli' godzic. Moze wizyta u psychologa bylaby przydatna hmm.. i tak serdeczne dzieki za odzew ! -- 18 wrz 2013, 17:21 -- HansKlosz - a na co jest te forum jak myslisz ? dlaczego tylu ludzi zaglada tu codziennie i sie żali, zwierza , szuka jakiejs pomocy ? Psycholog owszem , ale moze ktos wlasnie szuka wsparcia nie tylko u psychologa. Bo psychologa "masz" 1-2 razy w miesiacu , chyba , ze chodzisz na terapie. A tutaj mozesz zagladac , zwierzac sie codziennie. -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika odpowiedział(a) na Anika temat w Nerwica natręctw
Rikuhod - dziekuje za odpowiedz ( mimo , ze jestem mezczyzna ) , a temat dotyczy sie nerwicy natrectw myslowych w ciazy . Staram sie je ignorowac te mysli , ale one czesto sa tak silne.. Chyba sama je przywoluje , bo sama zaczynam na dany temat o wszystkim myslec -
NERWICA NATRĘCTW MYŚLI a CIĄŻA. Jestem w ciąży i choruje.
Anika opublikował(a) temat w Nerwica natręctw
Witam wszystkich. Na nerwice natrectw choruje od ok. 1.5 roku. przez ostatni rok bralam leki ( Parogen - glownie w dawce 40mg - dwie tabletki ). Moje natrectwa myslowe glownie dotyczyly lęku przed zrobieniem komus krzywdy, lęku przed straceniem kontroli, lęku przed choroba psychiczna. Teraz dowiedzialam sie , ze jestem w ciazy - ok 6 tydzien. Dokuczaja mi teraz mysli , ze nie bede mogla pokochac swojego dziecka ze jak sie urodzi to mu nie daj Boze cos zrobie , ze cała ciaza przyczyni sie do jakis moich zaburzen psychicznych , ze ciaza doprowadzi do jakiej choroby psychicznej ( wiadomo w ciazy zachodza rozne zmiany i tego sie bardzo boje ;( ). czasami nie czuje lęku , tylko te natrectwa.. ale podswiadomie sie ich boje. Moze brak lęku spowodowany jest ciaza i zmiana nastrojow ? czy ktoras z Was miala moze w swoim zyciu taka sytuacje , ze chorowala a zaszla w ciaze? jak to bylo z Wami dziewczyny? A moze Panowie ( ojcowie przyszli , mezowie ) rowniez doswiadczyli takiej sytuacji u swoich partnerek ? jutro chce zadzwonic do mojej pani psychiatry oraz umowic sie do psychologa na rozmowe. Bardzo licze na odpowiedzi. pozdrawiam. -
Witam wszystkich. Na nerwice natrectw choruje od ok. 1.5 roku. przez ostatni rok bralam leki ( Parogen - glownie w dawce 40mg - dwie tabletki ). Moje natrectwa myslowe glownie dotyczyly lęku przed zrobieniem komus krzywdy, lęku przed straceniem kontroli, lęku przed choroba psychiczna. Teraz dowiedzialam sie , ze jestem w ciazy - ok 6 tydzien. Dokuczaja mi teraz mysli , ze nie bede mogla pokochac swojego dziecka ze jak sie urodzi to mu nie daj Boze cos zrobie , ze cała ciaza przyczyni sie do jakis moich zaburzen psychicznych , ze ciaza doprowadzi do jakiej choroby psychicznej ( wiadomo w ciazy zachodza rozne zmiany i tego sie bardzo boje ;( ). czasami nie czuje lęku , tylko te natrectwa.. ale podswiadomie sie ich boje. Moze brak lęku spowodowany jest ciaza i zmiana nastrojow ? czy ktoras z Was miala moze w swoim zyciu taka sytuacje , ze chorowala a zaszla w ciaze? jak to bylo z Wami dziewczyny? A moze Panowie ( ojcowie przyszli , mezowie ) rowniez doswiadczyli takiej sytuacji u swoich partnerek ? jutro chce zadzwonic do mojej pani psychiatry oraz umowic sie do psychologa na rozmowe. Bardzo licze na odpowiedzi. pozdrawiam.
-
Nic mi nie dała dr własnie doraznego na ten okres. Teraz dzwonilam do mojej pani doktor , to kazala mi wrocic na 0.5 tabletki dziennie , skoro sie tak zle czuje. I tak zrobie. Sama rozmowa przez telefon z nia dodala mi otuchy. Powiedziala ze widocznie jeszcze nie czas zeby schodzic z tego do "0". Dark Passenger, dziekuje za odpowiedz.
-
Witam . Sluchajcie odstawiam paroksetyne ( parogen ) po roku zazywania. Odstawiam oczywiscie za zgoda lekarza, ktory mi rozpisał dokladnie jak mam brac. Praktycznie tabletki odstawilam juz 5 dni temu ( ostatnia 0.5 tabletki ). To jak sie czuje teraz to jest istny koszmar ! : - zawroty glowy okropne - nudnosci - a przede wszystkim PLACZLIWOSC, obnizony nastroj, lęki. Jak bralam paro to bylam w dosc stresujacym dluuugim zwiazku, od 3 miesiecy jestem w nowym zwiazku, bylam szczesliwa i to dzieki mojemu nowemu partnerowi zdecydowalam sie odstawic leki, bo nawet jak sama pani doktor powiedziala mnie to odmienilo, byly zwiazek przyczynial sie do stresow i jest czas dobry teraz zeby odstawic parogen. Wszystko dobrze... ale jeszcze pare dni temu bylam szczesliwa w moim nowym zwiazKu, wiedzialam , ze kocham mojego nowego partnera , a teraz... same ciagle mysli przychodza mi do glowy , ze go wlasnie nie kocham , ze to tylko zwykla znajomosc , choc czuje inaczej , przeciez jeszcze pare dni temu nie pomyslalabym nic takiego. Wiem ze mi zalezy na moim obecnym zwiaZku. sluchajcie ... czy to powrót nerwicy, tych natrectw cholernych i lęku ? czy tylko objawy odstwienne tej paroksetyny ? mial ktos z Was podobne doswiadczenia ? za kilka dnu wyjezdzam nad morze z moim partnerem obecenym , tak sie cieszylam a teraz... wszystko obrocilo sie o 180 stopni. nie mam ochoty na nic. Boje sie ze to powrót nerwicy i calego tego gowna, a nie objawy odstawienia parogenu. Nie licze na slowa otuchy od Was tylko na szczerosc , jesli ktos z Was mial podobne sytuacje prosze o odpowiedz , o podzielenie sie jak to bylo z Wami jak odstawialiscie kiedys te leki. Pozdrawiam serdecznie !!!
-
Witam. Juz kiedys zagladalam do Was tu na te forum. Mam do Was takie pytanie. Jak uwazacie.. Czy wraz z koncem dlugoletniego zwiazku, który był pasmem stresow , napadów agresji itp, nerwica lekowa i nerwica natrectw mogla 'odejsc' wraz z nim ? odstawiam teraz leki, po roku zazywania. strasznie sie boje , że moj nowy zwiazek znowu bedzie przez to przechodzil. Pani psycholo uwazała , że to mozliwe , ze nerwica , agresja , stres , nerwy moga poporstu odejsc wraz ze stresujacym zwiazkiem. Mial ktos z Was moze podobne doswiadczenia? pozdrawiam .