Skocz do zawartości
Nerwica.com

mordka36

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mordka36

  1. coz moj maz ciagle powtarzal , ze jestem wariatka i ze mnie zamknie dochodze jednak do wniosku , ze latwo ze mna nie mial....... i pewnie gdybym trafila wtedy do psychiatryka byloby mi latwiej moze ktos madry by mnie zdiagnozowal i bylabym juz po dobrej terapii nie wiem
  2. Atalia, ale co mi tak naprawde da psychiatra? biore seronil na depresje, czesto wlasciwie go przerywam wiec nie wiem , czy dziala, ale wogole nie chce brac zadnych lekow psychoterapeutka stwierdzila ze najwazneijsze ze mam swiadomosc i zebym nie przerywala juz seronilu moj byly maz grozil mi odebraniem dzieci i zamknieciem w psychiatryku przez 1o lat malzenstwa , dlatego sie boje chcialabym nie czuc tego wewnetrznego bolu i strachu , ale lekow nie chce zadnych brac , wiec nie wiem , czy pojscie do psychiatry jest mi potrzebne
  3. Faw, wydaje mi sie , ze powinienes porozmawiac z psychiatra , nie wiem , czy psycholog albo psychoterapeuta sa w stanie postawic diagnoze.. mi psychoterapeutka potwierdzila bordera , ale polecala jeszce psychiatre , zeby sie upewnic wydaje mi sie, ze do psychiatry nie pojde , mam jakis lek , boje sie , ze mnie zamkna choc jak to czytam , wydaje mi sie ze juz z 15 lat temu powinnam siedziec w psychiatryku najgorsze jest to , ze przypomina mi sie i sni co ja wyczynialam , przez te wszystkie lata, szczegolnie wobec dzieci tez jestem dda i w mlodosci mialam tak ,ze kiedy bylam z jakims facetem , wydawalo mi sie ,ze po swiecie chodzi gdzies jeszce lepszy i ja sie przy obecnym marnuje........ dda maja strasznie zanizone poczucie wartosci, ja skonczylam kilka kierunkow zanim poczulam ,ze cos znacze, a dalej mam w sobie tak ogromny bol , ze nie chce mi sie zyc i boje sie , ze jak ktos mnie b;lizej pozna , to to odkryje Faw , mysle , ze powinienes zasiegnac opini specjalisty , mi dalo tez bardzo duzo czytanie forum , bo widze ze mam identyczne jazdy
  4. Kolezanka stwierdzila , ze niewazne,co nam jest, niewazne jaka diagnoza , wazne zeby przepracowac dziecinstwo ... ja nie mam ochoty sobie nawet tego przypominac -- 25 lip 2012, 20:59 -- ostatnio zauwazylam , ze mam napady wscieklosci, ktore przechodza w rozpacz i ogromne poczucie winy i krzywdy -- 25 lip 2012, 21:12 -- czytam to http://bpdninagarcia.blox.pl/html/1310721,262146,169.html?3 i teraz widze jaka jestem matka
  5. ja mam to do siebie , ze jak ktos jest dla mnie mily to od razu odbieram to jako zakochanie... nie wiem , jakby to wygladalo , gdybym nie spotkala A..... JA PO PROSTU NIE UMIEM BYC SAMA.. moja terapeutka twierdzi , ze odebralam smierc mamy jako opuszczenie i dlatego teraz tak mam, ze martwie sie ze ktos mnie porzuci
  6. he dzieki chyba ssie nie damy heh dzis moj partner mial miec sesje u mojej terapeutki , ale nie chcial isc....mialo byc wlasnie na temat mamusi ja tez mialam miec ale nie pojde bo mnie tak rozwalil bol kregoslupa , ze nie moge sie ruszyc, nie wiem , czy to nie psychogenne, bo stalo sie to po tym , jak moj pies dostal uczulenia na szczepienie i o malo sie nie udusil morayaa a moze tutaj kogos poznasz
  7. ja z "wariatem" wytrzymuje jeden dzien jak tu gdzies bylo napisane zrywam zwiazki w jednej chwili... obecnie jestem w bardzo dlugim , jak na mnie dwuletnim zwiazku z mezczyzna bardzo spokojnym, opiekunczym, calkowitym przeciwienstwem wszystkich moich poprzednich jest kilka "ale" moj partner jest calkowicie podporzadkowany mamusi, ktora na moje oko ma bardzo duzo cech bordera wpadanie w szal , rozbijanie samochodu, grozby a jak nie skutkuje wtedy palcz i depresja wiec czasami mysle , ze ja i jego mama tworzymy zwiazek dwoch wariatek, a on sobie gdzies tam w kaciku siedzi z tym swoim spokojem..... chodzi mi o dwoch borderow , czyli osoby , ktore tworzac zwiazek beda wiedzialy , jak moze zareagowac druga osoba, beda wiedzialy co robic a czego nie tak sobie kombinuje choc ja mam zamiar budowac swoj zwiazek do "grobowej deski"hehe ale to zabrzmialo
  8. zastanawia mnie fakt , czy nie najlepiej byloby szukac partnera wsrod innych borderow przeciez tylko drugi border najlepiej rozumie co sie z nami dzieje..
  9. morayaa ja wlasnie nie umiem zyc w pojedynke, jakbym bez kogos nie istniala, uwieszam sie jak bluszcz, zawsze marzylam o wieeeeeelkiej milosci , takiej po grob , ktora mnie uratuje od tego okropnego zycia, liczylam ze dopiero jak bede z kims idealnym, wtedy wszystko sie zmieni , ten ktos mna sie zaopiekuje i wogole wszystko , co zle sie skonczy....... ja sama nie czuje sie na tyle wazna , by zyc musi ktos kolo mnie byc panna Alicja-ksiazka jest naprawde przydatna zajrzyj tez do linkow , ktore wczesniej wyslalam zielonej
  10. dalej nie wychodzi mi wklejanie fragmentow postow ja ostatnio stwierdzilam , ze moje cialo jest jakby dretwe, jak guma jesli sie dotykam , a szcegolnie brzucha , czuje takie cos jakby moje wlasne cialo odrzucalo moj dotyk, robi sie zimne i gumowate
  11. dzieki zielona niby tez jestem pedagogiem , ale szewc bez butow chodzi... mloda sprzata, ale mnie nienawidzi... problem jest w tym, ze jej syf nie przeszkadza zupelnie........ ale to podobno problem wszystkich matek tylko martwie sie ze z ta nienawiscia to ona mowi prawde
  12. zielona wyslij mi tez jesli mozesz corka ma 15 lat i zawsze , kiedy kaze jej np. posprzatac , slysze , ze mnie nienawidzi ale jak juz pisalam, moge byc zbyt surowa
  13. morayaa, jesli mozesz napisz co sie stalo? chodzi o samookaleczanie? zielona uratuj mnie zakupilam , przeczytalam z 10 razy
  14. matka popelnila samobojstwo, jak mialam 3 lata ale czuje ze moja corka mnie nienawidzi .......
  15. zielona jezeli masz cos fajnego wyslij linka ja nie lubie literatury fachowej ze wzgledu na jezyk.... najwiecej daja mi opisy tego , co przezywaja poszczegolne osoby.... co do zlosci, wydaje mi sie , ze jestem przesadnie mila dla ludzi a wszystko , co mnie gnebi dusze w sobie zlosc wybucha w jakims momencie, zupelnie nieadekwatnym ostatanio doszlam do wniosku , ze nienawidze mezczyzn wczesniej nie udawalo mi sie wzbudzic zlosci wobec mojego ojca , za to co mi zrobil... mysle , ze u mnie ten gniew na niego gotuje sie wewnatrz gleboko czuje , ze powinnam sie nim zajac , bo jest chory, czuje wobec niego litosc i obrzydzenie, ale zlosci nie i ta zlosc chyba we mnie tkwi
  16. Najtrudniej mi wlasnie nie mscic sie, zawsze zukam winnego i planuje zemste ocyzwiscie najbardyiej msycye sie na sobie
  17. chicha, ja mialam podobnie,szukalam namiastki opieki , milosci poprzez seks, moje zwiazki trwaly i kilka miesiecy , potem nowy partner i nowy seks..... zaczelam czuc do siebie obrzydzenie trafilam do grupy slaa, zrzeszajacej osoby uzaleznione od milosci i seksu, teraz jestem w dwuletnim zwiazku a co do zazdrosci to u mnie jest makabra, wczoraj moj pan rozmawial przez chwile ze swoja byla przez tel i mnie malo szlag nie trafil. zalozylam sobie konto na sympatii i robilam mu na zlosc do wieczora efekt byl taki , ze starcil do mnie zaufanie a ja mnostwo czasu zmarnowalam co do przedmiotowego traktowania wlasnego ciala , u mnie wynikalo to prawdopodobnie z wykorzystania w dziecinstwie
  18. u mnie tak samo szczegolnie z facetami teraz jestem spokojniejsza, zoabzcymy jak corcia wroci, czy uda sie zbudowac zycie na spokojnie moraya , u mnie tez wszystko nakreca sie lawinowo, od jakiejs blahostki -- 24 lip 2012, 12:45 -- dzieci nie maja z nami latwo
  19. zielona ja glownie wiedze o borderline czerpie z tad i kilku zrodel jeszcze , jedno chyba stad http://bpd.szybkanauka.net/ chodzilo mi o to , czym sie roznia te dwie teorie ktore wymienilas pozdrawiam
  20. A dzisiaj? Znowu wkurzam się na każde słowo, lepiej się do mnie nie odzywać, a moja matka to największe zło. Usłyszałam, że odnosi wrażenie jakby była tylko moją taksówką. Wspaniała córka ze mnie... . Przez 2 godziny było (chyba nawet skrajnie...) dobrze, wspaniale wręcz, rozpierała mnie energia. Potem wszystko znikło. A miałam nadzieję, że chociaż do jutra tak zostanie. Nic z tego. -- 23 lip 2012, 17:12 -- mordka36, tak w ogóle, to miło mi to słyszeć (a raczej przeczytać) . Aż mi się humor poprawił . -- 24 lip 2012, 10:12 -- moraya moja corka tez kieruje na mnie cala swoja zlosc, wiem teraz ze to moja wina wogole bardzo sie ciesze, ze znalazlam to forum i was otwiera mi to na wszystko oczy ja nie mam matki prawie od urodzenia, wiec nie za bardzo umiem sie w tym odnalezc najpierw nadopiekunczosc i ogromny strach o dzieci , potem dyktatura, wiec maja niezle namieszane w glowach
  21. moj zwiazek sie rozpada i nie wiem , jak to sie skonczy klocimy sieo kase i o wszytsko on mowi ze juz nie ma sily, ja tez ale ja bez niego sobie cos zrobie
  22. o to super bo fajnie mi sie z Toba pisalo , a zamilklas kurcze , od rana jestem taka wsciekla , ze czuje ze zraz wybuchne, masakra -- 23 lip 2012, 14:27 -- zielona , gdzie mozna znalezc te teorie? pozdr -- 23 lip 2012, 15:26 -- dzis od rana mialam taki napad wscieklosci, ze mnie teraz boli glowa , wiem skad sie to bierze i staram sie nad soba panowac,wyjsc , zrelaksowac sie, wiem juz ze te napady to jakby czesc mojej choroby, terapeutka powiedziala , ze najwazniejsze jest to ze ja o tym wiem,nadal mam brac leki na depresje teraz jak sie temu przygladam to upatruje w tym przyczyne moich problemow z ludzmi , z dziecmi w zwiazkach \
  23. sorki chcialam zacytowac czesc wypowiedzi ale nie wyszlo czy twoj partner mowi ci , ze jego partnerki nie mialy z tym problemow? po co on ci to mowi , zebys ty czula sie gorsza , czy zebys szla z nim do lozka? poprosze o podpowiedz , jak mozna zacytowac fragment czyjejs wypowiedzi? chyba wczesniej mi sie udalo , ale nie moge teraz tego zrobic moyraa ja czesto tez nie mam ochoty wychodzic przed sama impreza , ale skoro sie umawiam dziewczyny zawsze mnie ciagna starsznie mi sie chce spac, wszystkie obowiazki leza, ja czytam forum od kilku dni mam poczucie winy , ze w domu syf dochodze do wniosku , ze nie nawidze mezczyzn
×