Skocz do zawartości
Nerwica.com

inez3

Użytkownik
  • Postów

    2 144
  • Dołączył

Treść opublikowana przez inez3

  1. lunatic, to niezbyt dobrze. Masz coś uspokajającego poza benzo? -- Cz kwi 03, 2014 11:30 am -- chester, oj tam off top , my tu często rozmawiamy o czym innym. Z resztą sporo osób nie bierze już esci, a i tak tu się udziela :).
  2. Tojaaa, hmm, to ja już nie wiem. Kiedy masz wizytę u lekarza? U mnie ogólnie esci działa. Nie mam porannych telepawek już, jestem spokojniejsza itd., ale to wciąż jeszcze nie to. Chyba, że to na zasadzie "musi być idealnie". Wiadomo, idealnie się nie da :).
  3. lunatic, a co się takiego dzieje? Eh, a ja znów pobudka o 4... Nie wiem o co chodzi. Fakt, jak przychodzę do domu po pracy potrafię spać 3h, a potem położyć się o 23 i usnąć w 2 sekundy, ale potem pobudka w okolicach 4. Chcę mi się spać, ale nie mogę zasnąć. Znów cały dzień będę ledwo żywa...
  4. Ja się nie migam, wiem, że to pomaga, więc bez problemu idę. Ja osobiście nie wyobrażam sobie wyjścia z nerwicy tylko za pomocą leków. To powinna też być ciężka praca nad sobą i zamierzam ją odwalić bardziej sumiennie, raz a porządnie. A czemu ty masz problem z pójściem do psychologa?
  5. Zazulka, w końcu to minie. Teraz mam takie uczucie podekscytowania i nie mogę na miejscu usiedzieć, a muszę jakąś głupią tabelkę zrobić w pracy . Dziś mam wizytę u psychologa nr. 2. Może stąd ta "ekscytacja"? Wiesz co? Najgłupsze jest to, że my ciągle wszystko analizujemy, non stop, każdą najmniejszą zmianę samopoczucia. Jak nerwica odpuszcza to tego się nie robi, bo nie ma po co. Czekam na to...
  6. Kurde, to wszystko strasznie durne jest... Dziś póki co jest ok, ale siedzę jak na szpilkach czekając czy będę się czuła zle czy nie... To aż śmiesznie brzmi. Jak można samemu tak się nakręcić?
  7. No i ja też się nakręciłam... Boję się, że znów w pracy będzie mnie mdliło :/. Eh, to jest jakiś koszmar . W piątek zaplanowałam sobie powrót do swojego mieszkania, ale teraz to już nie wiem co robić... Help!
  8. Ellora, nooooo, gratuluje podróży autobusem . Oczywiście, że trzymam kciuki i wspieram codziennie no i czekam na wyjaśnienie co to za marzenie :). Ja się dziś przejęłam tym moim "niedobrze" w ciągu dnia, a to kompletnie bez sensu. Wiadomo, że takie sytuacje będą się zdarzać. Muszę się nauczyć je olewać i nie tworzyć sobie problemów... -- Wt kwi 01, 2014 8:05 pm -- marti2285, bierz tą hydroksy, bo to łagodny lek a może pomóc, trochę wyciszyć. Trzeba wierzyć, że będzie lepiej.
  9. Ja chyba mam jakąś ogromną potrzebę gadania. Tylko moje posty tu są ostatnio . -- Wt kwi 01, 2014 3:09 pm -- Zazulka, tylko, że ja mimo wszystko dziś zjadłam to, co miałam do pracy wzięte... Eh, już sama nie wiem, znów mi się tak dziwnie robi, że aż zaczynam się denerwować.
  10. Ja nie wiem co z tymi mdlosciami mam. Dziś też mi jest niedobrze i boli brzuch, ale nie ma do tego lęku z tym, że to uczucie jest okropne. Pije już którąś herbatę z kolei, żuję gumę miętową i nic nie pomaga... -- Wt kwi 01, 2014 12:09 pm -- I dla 30-stek też
  11. Cholera, cholera, cholera!!! Dziś obudziłam się 4.40. Już z tym spaniem było ok, a tu znów. Mam nadzieję, że to tylko "wypadek przy pracy". Dodatkowo znów mnie mdli. Yhhh, co jest? Grunt to się nie załamywać... A jak tam u Was? -- Wt kwi 01, 2014 8:38 am -- Tojaaa, no to chyba masz jakąś poprawę skoro nie ma odwiedzania kibelka z rana :).
  12. Tojaaa, eeee, to ty zdrowa jesteś . Pomyśl sobie jak boisz się wyjść z domu, stać w kolejce, ba, nawet wejść do sklepu, bo koszmarnie się czujesz... My się nie dajemy to ty też nie. Prosze m tu nie wymyślać jakiś głupot i przemy do przodu dalej. Będzie dobrze :). Zazulka, no to gratuluje to spore osiągnięcie. Ja też czekam kiedy w końcu znów będę mogła jeść w restauracjach bez rozdygotania itd. Wszystko przyjdzie z czasem - heh, taka mądra jestem, a jeszcze miesiąc temu ledwo funkcjonowałam. Ja znów zaczęłam pić kawę, już tak mnie nie przeraża. A co do Twoich objawów? Nadal tak masz? Wiesz o tym, że nie zemdlejesz ani nic takiego? W momencie stresu nie ma opcji omdlenia, organizm jest skupiony na opcji "walka", a jak walka to nie mdlenie, rzyganie itd. Stąd nic się nie stanie i ja to sobie właśnie tak staram tłumaczyć. Natomiast mdłości to koszmar...
  13. Tojaaa, eeee, to ty zdrowa jesteś . Pomyśl sobie jak boisz się wyjść z domu, stać w kolejce, ba, nawet wejść do sklepu, bo koszmarnie się czujesz... My się nie dajemy to ty też nie. Prosze m tu nie wymyślać jakiś głupot i przemy do przodu dalej. Będzie dobrze :). Zazulka, no to gratuluje to spore osiągnięcie. Ja też czekam kiedy w końcu znów będę mogła jeść w restauracjach bez rozdygotania itd. Wszystko przyjdzie z czasem - heh, taka mądra jestem, a jeszcze miesiąc temu ledwo funkcjonowałam. Ja znów zaczęłam pić kawę, już tak mnie nie przeraża. A co do Twoich objawów? Nadal tak masz? Wiesz o tym, że nie zemdlejesz ani nic takiego? W momencie stresu nie ma opcji omdlenia, organizm jest skupiony na opcji "walka", a jak walka to nie mdlenie, rzyganie itd. Stąd nic się nie stanie i ja to sobie właśnie tak staram tłumaczyć. Natomiast mdłości to koszmar...
  14. Tojaaa, ochrzanię Cię normalnie!!! Nie będziesz miała żadnej schizofrenii!!! To nerwica ci podpowiada takie bzdury. Jeszcze nigdy nie słyszałam/ nie czytałam żeby ktoś od nerwicy "zwariował". Tak, ona daje koszmarne samopoczucie, miliard objawów, ale musisz zrozumieć, że nic Ci nie grozi. To tylko emocje, Twoja głowa i Twoje nakręcanie. Normalnie dostaniesz zaraz "lanie". :) A ja się muszę pochwalić. Dziś byłam sama w galerii handlowej. oczywiście ostatnio parę razy mi się zdarzyło, ale zawsze ktoś był ze mną. A dziś pojechałam sama i mimo tego, że cały dzień mnie mdliło nie było tak źle. Jestem bardzo happy. :)
  15. Tojaaa, ochrzanię Cię normalnie!!! Nie będziesz miała żadnej schizofrenii!!! To nerwica ci podpowiada takie bzdury. Jeszcze nigdy nie słyszałam/ nie czytałam żeby ktoś od nerwicy "zwariował". Tak, ona daje koszmarne samopoczucie, miliard objawów, ale musisz zrozumieć, że nic Ci nie grozi. To tylko emocje, Twoja głowa i Twoje nakręcanie. Normalnie dostaniesz zaraz "lanie". :) A ja się muszę pochwalić. Dziś byłam sama w galerii handlowej. oczywiście ostatnio parę razy mi się zdarzyło, ale zawsze ktoś był ze mną. A dziś pojechałam sama i mimo tego, że cały dzień mnie mdliło nie było tak źle. Jestem bardzo happy. :)
×