nie umiem odnieść się do psychologicznego aspektu Twojego wątku,
odnosię do przytoczenia przykładu Hitlera. Hilter pochodził z rodziny praktykującej związki kazirodcze, co z kolei wiemy, że powoduje u potomków poważne zaburzenia psychiczne. Już jako dziecko sprawiał kłopoty wychowawcze, wedle wspomnień dalszej rodziny był agresywny i nadpobudliwy, a ze szkoły usunięto go za złe zachowanie i brak postępów.
Interesował się malarstwem i architekturą, jednak nie został przyjęty do Akademii Plastycznej ze względu na brak matury.
Poza tym, brał wiele leków, m.in. srodki nasenne, leki na kiłę, parkinsona, co według wielu historyków, mogło mieć duży wpływ na podejmowane przez niego decyzje [strategiem i tak był marnym].
Przykład fuehrera jest więc chybiony.