Skocz do zawartości
Nerwica.com

zetisdead

Użytkownik
  • Postów

    19
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia zetisdead

  1. zetisdead

    Neurosis:)

    Nic nie pokręciłeś, w Tribes of Neurot grają ludzie z Neurosis. Się muzycznie zrobiło
  2. zetisdead

    Neurosis:)

    no właśnie, to jest kluczowe pytanie!! ;D ps. miłego słuchania Haha, tez odrazu pomyślałam o kapeli. A jeśli Neurosis to i Jarboe http://www.youtube.com/watch?v=mwaVphV0D7U No i witam na forum :)
  3. Ja nie rozumiem ludzi którzy tak bronią się przed lekami. Jeśli Twój stan tego wymaga - idz do lekarza i wróć do nich. I teraz walnę oczywistością, ale pamiętaj tylko, że same leki raczej nic nie załatwią, głownie chodzi o poradzenie sobie z powodem problemu, a nie objawami.
  4. U mnie w taki sposob objawia się osobowość unikająca. W towarzystwie czuję niesamowita potrzebe bycia akceptowanym, cały czas analizuję to co robię, i chociaż inni odbierają mnie jako totalną dusze towarzystwa - ja w środku zadręczam się najmniejszymi pierdołami i potknięciami, które powoduja u mnie błyskawiczną blokadę w danej sytuacji i na najbliższa przyszłość. No i też jak tylko dzieje sie coś co mogłoby mnie ucieszyć - zaczynam kminić nad tym co i jak się posypie. Nie wiem jak jest u Ciebie, ale mnie niezmiernie męczy udawanie przed innymi, ze zachowywanie się "na luzaku" przychodzi mi bez najmniejszego wysiłku - więc od jakiegoś miesiąca postanowiłam ograniczyć kontakty i wyjścia tylko do tych kilku osob przy których czuję się zupełnie swobodnie. Trochę to ogranicza zycie towarzyskie, ale poprawia jakość tego jak się psychicznie czujesz kiedy już dochodzi do kontaktów z innymi.
  5. zaraz Ci coś prześlę na PW.
  6. Wiem jak to jest, bo ja z kolei mam lęki które mają swoje apogeum jak jestem sama, więc podczas niektórych wizyt u psychiatry miałam wrażenie, że nie widac po mnie tego co na codzien przechodzę, przez co jedna z lekarek tak jak u Ciebie zaczęła szukać chyba nie tam gdzie trzeba. Może warto byłoby pojść do innej osoby, może będzie w stanie lepiej Ci pomóc i zrozumieć, oraz ocenić Twoj stan? Tylko musiałbyś się też pewnie nastawić na regularne wizyty, a nie kilka jak przyjdzie kryzys.
  7. Nie każde leki mają skutki uboczne, więc może jednak warto byłoby się nad nimi zastanowić? Myślę, że na podstawie jednego posta na forum ciężko będzie ocenić czy masz CHAD, zadałeś to pytanie swojej psycholog?
  8. zetisdead

    Bezradność

    Mogłabym metodą ctrl+v przekleić to co napisałeś i się pod tym podpisać :) Tak jest, jeśli nic Cię nie cieszy, to mimowolnie zaczynasz szukać przyjemniejszych momentow chociażby rozwalając pieniądze na lewo i na prawo. Brzmisz na inteligentnego faceta, który jest poprostu mocno samotny (mówię o bliższych znajomościach, bo kolegów, którzy tak naprawde nie wiedzą co dzieje się w Twojej głowie można mieć masę) i stara się to zagłuszyć na różne sposoby. Mam nadzieję, że zarejestrowanie się tutaj i wyrzucenie z siebie paru rzeczy chociaż trochę Ci pomoże, bo anonimowo zawsze jest łatwiej wszystko z siebie wyrzucić :)
  9. zetisdead

    Pomocy!!

    byłaś u psychologa?
  10. W większej grupie można się łatwiej skitrać i przeczekać chwilę zanim się oswoi z sytuacją. A tak, jakbym miała świadomość, że ktoś 100% uwagi cały czas skupia na mnie - trochę straszna wizja jak na pierwszy krok
  11. We dwie, czy 3 osoby pewnie bym się bała i wymiękła, ale jeśli uzbierałoby się pare osob byłoby już łatwiej
  12. Kilka lat temu siedzenie przed kompem i skrobanie czegos w adobie to byla najlepsza forma terapii ktora pozwalala mi odwrocic uwage od wszystkiego co działo się we mnie. I tutaj parę rzeczy z tego okresu.
  13. zetisdead

    Samotność

    Samotność to najbardziej dobijająca mnie rzecz w moim stanie. Niby mam wokół siebie mase ludzi, niby jestem duszą towarzystwa, bo zawsze podczas spotkań urżnę się jak dzik podczas święta lasu, dzięki czemu moje lęki czasami zostają zagłuszone - ale praktycznie nie mam nikogo, kto mógłby zrozumieć co dzieje sie w mojej glowie. Łącznie uzbierałyby się może 2 takie osoby, które po pierwszych kilku miesiącach mają już widocznie dosyć tego tematu, bo ile można patrzeć jak ktoś się tylko trzęsie i powtarza ciągle to samo? A ja nie potrafię wygrzebać się z tego bagna, czuje, jakbym stała przed całym światem z rozprutą klatką piersiową z której wylewa się ten cały brud który siedzi we mnie. Mam dosyć znajomości, gdzie cały czas muszę udawać, uśmiechać się, żartować, bo tego sie odemnie oczekuje. W związki wchodzę bez emocji i uczuć, byleby nie być samą. Jedyna osoba, ktorej zaufałam i przed którą otworzyłam się w ciągu ostatnich kilku lat złamała wszystkie dane mi słowa i zostawiła mnie z dnia na dzien, utwierdzając mnie w przekonaniu, że chyba nigdy nie będę mogła spokojnie wieczorem położyć się w łóżku z kimś, do kogo coś czuję i poprostu pooglądać w poczuciu bezpieczenstwa film lub najzwyczajniej pomilczec. Brzmi to dosyć żałośnie, ale mam 26 lat i samotnie obserwuje z dna, jak inni mają swoje życia, w ktorych sobie radzą, a ja nie mam siły zrobić już nic.
  14. tez szukam sobie marnych powodów aby dac radę przeżyć kolejny dzień. A jeśli się nie udaje - staram się wszystkie najczarniejsze myśli stępić używkami. I mogę tylko powiedziec, że tego sposobu nie polecam, ale zdaję sobie sprawę z tego, że w cierpieniu nie ma nic godnego, dlatego w pewnym momencie szukamy rozwiązań przynoszących ulgę chociaż na chwilę.
×