-
Postów
197 -
Dołączył
Treść opublikowana przez Mariposa28
-
Wysiłek fizyczny a pogłębienie depresji
Mariposa28 odpowiedział(a) na matnia temat w Depresja i CHAD
mnie roku temu bieganie wyciągnęło z potężnego bagna emocjonalnego! Zaczęłam biegając 5 minut myśląc, że wypluje płuca i serce mi wyskoczy :) A miesiąc temu przebiegłam swój pierwszy maraton!!!! Po dordze rzuciłam palenie i 10 kg Twierdze, że odpowiednio dobrany do naszych możliwości wysiłek fizyczny leczy również duszę! Endorfiny działają cuda! :):):) U mnie niewinny początek przerodził się w pasję :) już w życiu biegowym, dzięki niemu zdecydowałam się na podjęcie psychoterapii i w ogóle od tego momentu zaczęły się dziać dobre rzeczy w moim życiu! :):) Oprócz psychiki niesamowite korzyści fizyczne i to piękne ciało, mięśnie, kondycja= większa pewność siebie, wiara, że można! Że mam moc sprawczą! Że mam siłę! ! ! Tak więc życzę powodzenia wszystkim początkującym! Nie zniechęcajcie się! Pozwólcie sobie czasami na odpuszczenie jak zwyczajnie Wam się nie chce! Pamiętajcie o odpoczynku -
L.E., podjęłaś bardzo ważny temat, za co dzięki Ja już jestem jakiś czas w terapii i niedawno sama pojawiła się myśl o zakończeniu! A skoro się pojawiła to chyba znak, że powinnam to rozważyć, może jestem gotowa? Z drugiej strony- nie wyobrażam sobie tego i myślę, że takie rozstanie będzie dla mnie bardzo bolesne ! Muszę to wyrzucić na najbliższej sesji i przepracować. Ja mam taki problem, że bardzo szybko się przywiązuje do ludzi i zawsze tak cholernie ciężko jest mi się żegnać i w ogóle chyba jestem niepogodzona z tym, że rozstania są wpisane w nasze życie.
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Transfuse, Ja też trzymam kciuki, bardzo mocno! -
Poczucie własnej wartości
Mariposa28 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
amelia83, będę trzymać kciuki! Decyzja o podjęciu terapii= przyjęcia od kogoś pomocy to już pierwszy duży krok do zmiany! Gratuluję Ci odwagi. Życzę Ci być trafiła na dobrego specjalistę i byś uwierzyła w siebie! -
Poczucie własnej wartości
Mariposa28 odpowiedział(a) na Angel26 temat w Odpowiedzi i pytania do psychologa
katarzyna112233, też mi się wydaje, że problemem jest niska samoocena/ poczucie własnej wartości. Wiem o czym piszę, bo sama się z tym borykam... Od kilku miesięcy chodzę na psychoterapię dzięki której jest już o wiele lepiej!! Warto walczyć o siebie, podjąć psychoterapię i chcieć zmiany! Mi bardzo ciężko zmienić zdanie o sobie samej ale wierzę, że jest to możliwe. Robię małe kroki ku wolności i szczęśliwemu życiu, które dla mnie oznacza miłość do siebie i pełną akceptację. To przynosi olbrzymią ulgę ponieważ stopniowo przestaję się przejmować opinią innych ludzi i zaczynam żyć po swojemu, mając gdzieś zdanie innych. Pamiętaj! Mądrość i siła jest w nas samych tylko musimy pozwolić im dojść do słowa! Ja się tego uczę na psychoterapii. Pozdrawiam Cię i do zobaczenia! -
Ja przeczytałam wszystkie trzy ale tom II to była dla mnie największa rewelacja :) Zazdroszczę wszystkim, którzy mają jeszcze tą porywającą lekturę przed sobą -- 14 wrz 2012, 12:18 -- By the way... mi radość sprawiła dziś sesja terapeutyczna! Pod koniec miałam taki niesamowity przypływ radości i wiary w to, że mogę tak naprawdę osiągnąć wszystko co sobie wymarzę wyszłam umocniona! Banan na twarzy do tej pory
-
Mlekołaki czekoladowe z zimnym mlekiem
-
Hejka! Jestem nowa w tym wątku Ale podobacie mi się :) Chciałam napisać do Monar, ja miałam w poniedziałek pierwszą sesję po 6 tyg. przerwy... rany boskie jak ja się zdenerwowałam jak zasiadłam na swoim fotelu to myślałam, że umrę serce mi waliło, ręce się trzęsły. Nigdy tak nie miałam tam! W ogole nie wiedziałam co mówić, od czego zacząć bo się tyle spraw uzbierało. Ale moja sprytna terapeutka jakoś tak tym pokierowała, że zaczęlam mówić, w miarę upływu minut uspokajam się i ostatecznie wyszłam stamtąd umocniona ale ten stan na wejściu to był jakiś koszmar!
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Cześć kaloria, :) Wydaje mi się, że powinnaś powiedzieć terapeucie o swoich odczuciach. Choć to może nie być łatwe.. pamiętam jak ja przeżywałam gdy pierwszy raz miałam powiedzieć terapeutce, że czymś tam mnie poirytowała. Ale to był dla mnie krok milowy. Czy terapeuta trafi do Ciebie? hmmm myślę, że sens terapii to to, by dobry terapeuta sprawił byś Ty sama potrafiła dotrzeć do siebie, rozumiesz... takie spotkanie ze swoim JA. Wtedy można zrozumieć swoje zachowania itp itd Powodzenia! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Candy14, Jakie to prawdziwe! Transfuse, Każdy sanujący się psychoterapeuta powinien przejść własną terapię. Tak gdzieś wyczytałam, tak mówiła mi moja terapeutka. Zgadzam się z tym. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Transfuse, Trzeba wziąć życie w swoje ręce, a nie biernie czekać. Nic nie spada z nieba, tak po prostu. Dobrze piszesz! Ja bardzo długo czekałam aż inni ludzie mnie uszczęśliwią, aż coś dobrego po prostu spadnie mi z nieba... zamiast sama z siebie czynić się osobą szczęśliwą. Przez swoje decyzje, poświęcanie się pasją, akceptację siebie. Trochę zamotałam... ale mam nadzieję, że wiesz o czym piszę. I zgadzam się z Candy14, skończenie studiów nie jest gwarantem szczęśliwego życia. Wedługo mnie klucz to po prostu życie wzgodzie ze sobą i wiara w siebie! Niby takie proste, a tak cholernie ciężko do tego dochodzę. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Candy14, Wiem, właśnie wspomniałam wczoraj Twoje słowa sprzed pięciu tygodni! Miałaś rację ja chyba nie ufam do końca sobie dlatego byłam taka przerażona. Transfuse, święte słowa! Wszystko tak ładnie i mądrze brzmi tylko czemu tak cholernie ciężko to wcielać w życie?! Ja się tego własnie uczę! By żyć tu i teraz bo tak naprawdę nic innego poza tu i teraz się nie liczy. A terapia służy mi własnie temu by dostrzec błędy, chore mechanizmy i schematyczne autodestrukcyjne schematy działania...po to by się z nich wyzwolić i nie popełniać tych samych błędów. Jest lepiej! a będzie bardzo dobrze, jestem o tym przekonana! Zaakceptowałam, że nie jestem idealna i wtedy odczułam ogromną ulgę. Powodzenia! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Hej! Własnie mi się kończy pięciotygodniowa rozłąka z terapeutką. Tym, którzy trzymali kciuki za przetrwanie rozłąki dziękuję bardzo :) w przyszłym tygodniu wracają sesje. Moje refleksje? Pierwszy tydzień: pierwsze dni po ostatniej przed przerwą sesji to był smutek że tyle nie będę widzieć mojej uwielbionej terapeutki, pojawiła się tęsknota za człowiekiem, który mnie tak rozumie i akceptuje . Zaraz potem strach czy się nie pogubię przez ten czas rozłąki, bo przecież mam jeszcze bałagan w głowie. Drugi tydzień to było zdumienie, że oto świat bez terapii nie skończył się, że żyje i funkcjonuję! Że nie spadam na dno, że nie powracam do rozstroju emocjonalnego, z którym zaczynałam terapię pół roku temu. Pojawiła się satysfakcja :) I pewność, że zmiany przez które przeszłam do tej pory są trwałe... skoro nie wracam do punktu wyjścia. Trzeci tydzień to był cudowny, spokojny tydzień kiedy spotykałam się sama ze sobą i analizowałam wszystko co do tej pory dokonałam na terapii! Moje wnioski i świadmość są BEZCENNE i czuję, ze zrobiłam sama przez ten tydzień duży krok na przód Tydzień czwarty to próba sił, trudna sytuacja która mnie spotkała, zle emocje,konflikt z kimś bliskim i ostatecznie misz masz w głowie, nawet łzy i bezsenna noc. Wtedy poczułam, że terapia nie powinna się dla mnie jeszcze skończyć! Muszę jeszcze pochodzić trochę by dokończyć dzieła. Tydzień piąty- oto jestem! Podsumowując- przerwa dla mnie to dużo różnych emocji: radość, poczucie siły i wolności ale też strach i ból . Co najważniejsze: przez ten okres doszło do mnie, że będę umiała żyć bez terapii, że przeżyję rozłąkę z terapeutką, że moje życie to nie sesje tylko po prostu ŻYCIE czyli wszystko to co poza gabinetem. To dla mnie bardzo cenne uświadomienie. No i przez te pięć tygodni analizowałam siebie i zobaczyłam z czym mam jeszcze duże trudności, a co do tej pory w terapii wypierałam. Jestem gotowa do pracy -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
martula, powiem Ci, że podczas moich sesji Terapeutka zawsze pyta na początku z czym przychodzę i na czym dziś chce się skupić, jak proponuje jakieś ćwiczenie/doświadczenie zawsze pyta czy chcę spróbować je zrobić, nigdy mi nie rozkazuje! Nie wyobrażam sobie by ona mi dyktowała co mam robić i o czym gadać podczas sesji. Często powtarza, że ona jest tam dla mnie, a nie ja dla niej. Może spróbuj powiedzieć Terapeucie o tym co Ci nie pasuje, jeśli się nic nie zmieni to terapia taka nie ma wg mnie sensu. Fundamentem mojej terapii jest olbrzymie zaufanie do terapeutki, poczucie, że ona mnie akceptuje- bez tego niczego bym tam nie dokonała. Pozdrawiam i życzę Ci powodzenia. Nie zniechęcaj się! Czasami trzeba poszukać chwilę pasującą nam osobę. To normalne -
Dziś zaczęłam urlop! Trwaj chwilo, trwaj!!!
-
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
Ja z innej beczki chciałam napisć, że moja przerwa w terapii trwa, już dwa tyg. bez sesji i.... jest dobrze! Z jednej strony bardzo się cieszę, że ta przerwa jest bo mogę przetrawić to co przerobiłam dotychczas, obserwować siebie, jak reaguję w życiu codziennym... teraz dopiero, z perspektywy tej przerwy widzę jak bardzo się zmieniłam w przeciągu pół roku terapii Już nie jestem taka chwiejna emocjonalnie Z drugiej strony czasami jest ciężko bo mam niepodomykane sprawy jeszcze :/ I co mnie zaczęło niepokoić- że się trochę stęskniłam za moją terapeutką, tzn. może nie za nią, a za relacją jaką mamy i tym jak się czuję gdy jestem w gabinecie- tak bardzo bezpiecznie! Czy to normalne? Nie mam tego w codziennym życiu. trochę się wstydzę tej tęsknoty -
Dzięki:) bieganie to moja zajawka i aktualnie największa radość. A jędrne pośladki i zgrabne nogi- BEZCENNE -- 18 lip 2012, 10:47 -- *Monika*, Ale masz super z tym urlopem! Szalej Dziewczyno, odpoczywaj i popijaj dobre drinki z palemką Mi zostało do urlopu jeszcze 20 dni, nie wiem jak dociągnę!
-
o 6.00 znowu pokonałam siebie :) zwlekłam się z łóżka, choć mogłam spać jeszcze godzinę :) i poszłam biegać 8 km. Czuję się teraz jak bogini
-
przebiegłam między 6.00-7.00 10 km
-
Płacz lub jego brak podczas sesji terapeutycznych
Mariposa28 odpowiedział(a) na DelRey25 temat w Psychoterapia
Ja wczoraj popłakałam się jak dziecko! Wracałam wieczorem spacerem do domu,myślałam, coś do mnie dotarło, coś sobie uświadomiłam, ryczałam jak bóbr!!!!!! Ale pozwalam sobie na taki płacz bo to mnie oczyszcza! Nie widzę nic złego w łzach, dla mnie to bardzo ludzkie. Podczas sesji terapeutycznych od kilku miesięcy nie mogę zapłakać, kilka razy drżała mi już warga ale nie mogłam się rozpłakać mimo iż chciałam. Tak już mam. częściej się wkurzam, tupię nogą czy silnie gestykuluje. A zaufanie do terapeutki mam olbrzymie, klimat w gabinecie bardzo mi odpowiada. Ale czuję, że to wisi na włosku, że za którymś razem tam przyjdę i i po prostu zacznę ryczeć Jakoś tego potrzebuję, bo płacz to dla mnie podczas trwania terapii część oczyszczenia przez które przechodzę od kilku miesięcy. -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
detektywmonk, każdą Twoją relację obmywam łzami śmiechu, powaga to jest tak tragiczne, że aż śmieszne! -
jak wyglada wizyta u psychologa, psychiatry, psychoterapeuty
Mariposa28 odpowiedział(a) na temat w Psychoterapia
detektywmonk, każdą Twoją relację obmywam łzami śmiechu, powaga to jest tak tragiczne, że aż śmieszne! -
ktoś77, tak szczerze po ludzku żal mi Ciebie masz takie nastawienie i chyba nikt ani nic Cię nie przekona= nie doświadczysz uzdrawiającej mocy terapii. Szkoda bo mógłbyś sobie bardzo pomóc. Co zrobić! Szanuje Twoje zdanie ale jakoś mi tak żal. I będę trzymać kciuki by w takim razie co innego Cię uzdrowiło.
-
ktoś77, tak szczerze po ludzku żal mi Ciebie masz takie nastawienie i chyba nikt ani nic Cię nie przekona= nie doświadczysz uzdrawiającej mocy terapii. Szkoda bo mógłbyś sobie bardzo pomóc. Co zrobić! Szanuje Twoje zdanie ale jakoś mi tak żal. I będę trzymać kciuki by w takim razie co innego Cię uzdrowiło.
-
Candy14, ujmuje mnie Twoja mądrość, naprawdę Twoje przemyślenia na temat terapii bardzo pokrywają się z moimi- tylko ja tego właśnie nie potrafiłam nazwać. Terapia działa! Przeciwnicy nazwą mnie naiwną, infantylną i do tego głupia bo daje się doić z kasy! Nie szkodzi niech tak zostanie bo cholernie mi lepiej w życiu!!! I nie mam potrzeby nikomu udowadniać jak bardzo mi terapia pomaga!