*Monika*, no wlasnie tu jest problem. To co przezylam w jakis sposob zrobilo mnie madrzejsza. Wiec z jednej strony chcialabym a z drugiej chyba nie warto
Wymieklam Z mojej strony dalsza dyskusje uwazam za zbedna. Nie zamierzam nikogo przekonywac ze posiadanie potomstwa i zapewnianie mu kochajacego domu jest tak naturalne jak jedzenie. Oczywiscie calkiem sporo jest rodzin ktore dzieci miec nie powinny bo nie sa na to gotowe ale to chyba nie dotyczy autora watku bo nigdzie nie napisal, ze jest nieszczesliwy a jego rodzice niewydolni wychowawczo.
bo nie jest ale jak pisalam wyzej
a jak nie zachoruje? Idac tym tokiem rozumowania to nie powinnam wychodzic z domu bo moze mnie przejechac samochod , albo mnie przewieje i umre na zapalenie pluc. albo trafie na jakiegos morderce ..co gorsza w domu tez czyha na mnie mnostwo niebezpieczenstw
e tam ... miec nie znaczy zdrowych relacji rodzinnych. Znam mnostwo dzieciakow ktore maja wszystko co mozna kupic tylko zainteresowania i milosci rodzicow im brak w zwiazku z tym nikt ich nie nauczyl jak sobie radzic kiedy czegos kupic nie mozna
monk.2000, ja sie z Toba zgadzam, ze zycie to nie bajka jednak wychowujac sie w szczesliwych, kochajacych rodzinach wiemy jak sobie poradzic z trudnosciami majac ich milosc i wsparcie wiec dlaczego tacy ludzie miliby byc nieszczesliwi?