Skocz do zawartości
Nerwica.com

Candy14

Użytkownik
  • Postów

    21 372
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Candy14

  1. Soara, spoko:) Na jakim etapie jest sprawa Twojego oprawcy? Dokladnie Lilith,
  2. Candy14

    Samotność

    imbroken, oczywiscie ze mozna sie czuc samotnie wsrod bliskich
  3. Aniu inaczej by to wygladalo gdyby Twoj maz dostal taki sms i szybko bys laske ocenila. Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
  4. Wiedzac ze jestes mezatka gdyby byl w porzadku to nie walilby takich tekstow bo to niezbyt dobrze swiadczy o nim
  5. ania_taka, mowi to co kazda kobieta chcialaby uslyszec a nie slyszy od meza. Bo jak mniemam wie ze cos tam z wami nie hallo i pieknie wykorzystal okazje. o rany troche ograne teksty...jakby byl zonaty to powinien dorzucic, ze zona go nie rozumie
  6. Bo na czatach siedza faceci myslacy tylko o jednym dziewczyny znizaja sie do tego poziomu
  7. psyche., o tym samym pomyslalam. W koncu ktos kto flirtuje z mezatka niewiele musi miec zahamowan
  8. Aniu pisalas ze i maz Cie docenia. W zyciu trzeba dokonywac wyborow. Myslisz ze warto polozyc na szali malzenstwo i przyjemny flirt?
  9. to cmoknela czy pocalowala? Ja tez sie cmokam z kumplami jak sie witamy
  10. Kurde nie doczytalam tego ania_taka, ja sie nie przyjaznie z facetami bo dla mnie przyjaciel to bardzo duze slowo. Posiadam kumpli i dobrze mi z tym. Przyjaciolki tez nie mam. Jedyna ktora mialam juz nie zyje
  11. Moze zeby siebie troche usprawiedliwic?
  12. no tak ..jak sie Carlos zastanawia to nic nie wiadomo
  13. ania_taka, juz doczytalam. No coz... jak facet bedzie chcial to przeleci laske dopiero co poznana...nie musi to byc przyjaciolka czy kolezanka. Alkoholik nie przestanie pic jak zabierze sie mu butelke sprzed oczu ale wtedy kiedy zrozumie , ze to niszczy jego i rodzine. Dlatego nie mam nic przeciwko kolezankom mojego faceta . Ma podobno jedna przyjaciolke ale nie widzieli sie od lat a ona odzywa sie do niego tylko wtedy kiedy cos potrzebuje no ale niech bedzie ze przyjaciolka. Nie moim zadaniem jest zabraniac mu kontaktow z kobietami ...moim zadaniem jest byc taka kobieta zeby na inne nawet nie spojrzal
  14. ania_taka, doczytalam teraz . Wypowiem sie bo przezylam podobna do Ciebie sytuacje. Byl moment ze chcialam dac druga szanse ale zadalam sobie pytanie czy dam rade z tym zyc? Czy nie bedzie do mnie wracac, czy nie bedzie mnie kusic zeby sprawdzac i weszyc, czy tak chce wlasnie zyc? Nie chcialam, rozwiodlam sie. Zeby dac druga szanse trzeba zamknac tamten rozdzial, nie wracac, nie wypominac, nie zamartwiac sie, nie gdybac czy sie nie powtorzy...po prostu zaufac od nowa. Ja nie potrafilam i jak widze Ty rowniez. Szkoda, ze nie przemyslalas tego trzy lata temu bo jak widac wciaz masz watpliwosci.
  15. a gdzie to bo ja nie czytalam? Ja wychodze z zalozenia , ze facet szanuje mnie na tyle ze umie miec normalne, kolezenskie relacje z kobietami i nie trzymam na smyczy. Jak sie zawiode to on straci wiecej niz ja... on super babke a ja faceta niegodnego mojego zaufania wiec niewiele
  16. kurcze ja bym sie chetnie wybrala. Kombinuje zeby wieczor miec wolny Stukaj tam gdzie zawsze a nuż miejsce sie znajdzie
  17. buka, a Ty nie chcesz dolaczyc? Kiedy bedziesz w 3city?
  18. deader, kurcze...myslalam ze tylko takie dinozaury jak ja lubia Pink Floyd
×